Na tej podstawie Pitera sformułowała wniosek, że CBA bezprawnie kupowało broń i amunicję. Tym samym niesłusznie przyznała wyższość rozporządzenia nad ustawą. .Premier Tusk wydał polecenie zdjęcia klauzuli poufności z raportu Pitery. Ta jednak protestuje uzasadniając dobrem państwa polskiego i jego bezpieczeństwem oraz zaznacza, że raport został udostępniony sejmowej komisji ds. służb specjalnych, komisji ds. nacisków, a także szefowi CBA Mariuszowi Kamińskiemu. Nie jest to prawdą, ponieważ Kamińskiemu odmówiono dostępu do tego dokumentu, dlatego nie stawił się na posiedzenie sejmowej komisji.
Sam status dokumentu Pitery i jego tajność budzą spory. W lutym tłumaczyła, że raport jest jedynie notatką powstałą w formie elektronicznej, nie ma podpisu ani tytułu, nie posiada też oznaczeń kancelaryjnych. W kwietniu mówiła zaś, że raport jest oficjalnym dokumentem opatrzonym klauzulą "tajne" i przechowywanym w kancelarii tajnej. Później zapowiedziała, że Mariusz Kamiński może zapoznać się z raportem dopiero, kiedy skończy się nim zajmować sejmowa komisja śledcza do spraw nacisków.
Minister Pitera ośmieszyła się już wiele razy i powinna wreszcie podziękować premierowi i zrezygnować sama, nieczekając, aż M.Kamiński pozwie ją do sądu. Wtedy wstyd będzie większy. Bo przegra.

napisz pierwszy komentarz