Hodowla nowych ludzi
godziemba, śr., 05/10/2011 - 07:20
Wychowanie dzieci i młodzieży było nieodłącznym elementem polityki prowadzonej przez komunistów po II wojnie światowej.
Na jesieni 1948 roku postanowiono o konieczności zasadniczej reformy programów szkolnych. Równocześnie poddano krytyce dotychczasową politykę oświatową, zarzucając jej opóźnienie przebudowy ideologicznej i organizacyjnej szkół w stosunku do przemian, które zaszły w Polsce po 1944 roku, pobłażliwość wobec fałszywych i reakcyjnych teorii naukowych i wychowawczych oraz uginanie się pod „presją ideologii drobnomieszczańskiej.” W podjętej przez aktyw oświatowy PPR rezolucji stwierdzono, iż droga do socjalizmu prowadzi przez zaostrzoną walkę klasową, która w oświacie powinna oznaczać wypieranie z treści nauczania i wychowania elementów obcych ideologicznie i klasowo oraz, że należy udostępnić młodzieży robotniczej i chłopskiej dostęp do szkół wszystkich szczebli.
Wprowadzone w 1949 roku nowe programy nauczania oparte były ma marksizmie i materializmie i miały na celu ukazanie zagadnień walki klasowej, rozwoju sił wytwórczych kraju, rozkwitu sił społecznych i gospodarczych wsi oraz zagadnień spółdzielczości i planowania. Szczególny nacisk w programach nauczania geografii, historii, języka rosyjskiego, języka polskiego, biologii, chemii położono na tematykę związaną ze Związkiem Sowieckim. Edukacja szkolna jednocześnie miała na celu ukazanie złowrogiego oblicza imperializmu i jego destruktywnej roli w każdej dziedzinie życia.
Szczególnie duże znaczenie w szkolnej edukacji zarezerwowano dla nauki historii, która stała się istotnym narzędziem manipulacji w rękach komunistów. Zdecydowanie podkreślano, aby w podręcznikach do historii Polski nie pomijać „tej podstawowej prawdy, że odbudowę naszej niepodległości dwukrotnie zawdzięczamy Związkowi Radzieckiemu”. W wytycznych z 1950 roku wskazano, iż „nauczanie historii ma na celu możliwe pełne i naukowe poznanie przez uczniów przeszłości świata i Polski, przede wszystkim od strony poznania rozwoju pracy ludzkiej, życia mas ludowych, klas pracujących i ich walki o postęp i sprawiedliwość społeczną w oparciu o metodę materializmu historycznego i dialektycznego”. Cele te miały zostać osiągnięte przez doprowadzenie młodzieży do znajomości i pamięciowego opanowania materiału historycznego – faktów i procesów historycznych, do zrozumienia rzeczywistości współczesnej jako jednego z etapów w procesie dziejowym oraz rewolucyjnych perspektyw jego rozwoju. Przeszłość stanowiła – wedle komunistycznych ideologów – kolejny etap rozwoju, prowadzący do teraźniejszości. Podkreślano dobitnie, iż „uczymy historii nie dla przeszłości, lecz dla zrozumienia teraźniejszości”.
W komunistycznej koncepcji wychowania dzieci i młodzieży ważną rolę odegrała propaganda ateistyczna oraz walka z Kościołem i religią. Zlikwidowano do 1955 roku lekcje religii w szkołach, usunięto krzyże ze ścian klas szkolnych oraz wyeliminowano modlitwy przed lekcjami, zastępując je apelem porannym. Zamiast pójścia na mszę niedzielną organizowano różne imprezy z bogatym programem zajęć m.in. gry i zabawy na świeżym powietrzu, poranki filmowe, zajęcia świetlicowe i inne atrakcyjne zajęcia odrywające dzieci od wiary katolickiej.
Od najmłodszych lat dzieci miały obcować z czarno-białym obrazem świata, obrazem ukazywanym w duchu walki klas, nienawiści do poglądów „reakcyjnych” i „idealistycznych”, z „ostatecznie” wyjaśnioną przez materialistów biologią i fizyką, a także sprowadzoną do walki z „postępem” i „wstecznictwa” historią, w której dzieje powszechne opisywane z sowieckiej perspektywy. Przekazywane treści, skierowane do najmłodszego pokolenia miały zapewnić jego ścisłe podporządkowanie i oddanie Polsce Ludowej.
Nieodłącznymi elementami procesu wychowawczego były kolektywizm oraz utożsamianie życia jednostki z życiem politycznym. Kolektywizm z jednej strony traktowany był jako cel, z drugiej zaś jako metoda prowadząca do celu. Młody człowiek miał się realizować poprzez ideę uczestnictwa w zespołowym działaniu i odczuwaniu. Eksponowanie wyższości grupy nad jednostką było jednym z naczelnych haseł wychowawczych. Wychowanie polityczne sprowadzało się do takich zagadnień jak walka klasowa, walka o pokój, kolektywizacja rolnictwa, realizacja planu 6-letniego, itp. Te elementy miały na celu ukształtowanie „świadomego” obywatela Polski Ludowej, który miał być aktywny, świadomy swych obowiązków, oddany pracy, dumny z osiągnięć komunistycznego ustroju, kochający kraj, znający jego postępową tradycję, otaczający czcią bohaterów ruchu rewolucyjnego, solidaryzujący się z całym obozem postępu walczącym o pokój pod przewodnictwem Związku Sowieckiego.
W kształtowaniu wzorowego obywatela Polski Ludowej nie pominięto szczególnej roli nauczycieli. W latach 1949-1955 Ministerstwo Oświaty oraz Związek Nauczycielstwa Polskiego przeprowadziły szeroką akcję samokształcenia ideologicznego czynnych nauczycieli wszystkich typów szkół. Jej celem było zapoznanie ich z podstawami marksizmu i leninizmu. Osoby uczestniczące w tych kursach musiały przestudiować podstawowe podręczniki sowieckiej pedagogiki i psychologii z „Pedagogiką” Iwana Kairowa oraz „Psychologią” Borysa Tiepłowa na czele.
Wedle wytycznych komunistycznych władz oświatowych nauczyciele mieli rozwijać poczucie solidarności z obozem postępu i socjalizmu walczących pod przewodnictwem ZSRS, wyrabiać miłość i szacunek do Związku Sowieckiego, przekonywać o wyższości gospodarki uspołecznionej krajów socjalistycznych nad gospodarkami kapitalistycznymi.
Stworzono także – wzorem sowieckich domów kultury i pałaców pioniera – system placówek wychowania pozaszkolnego, złożony z domów harcerza, domu kultury i pałaców młodzieży. Ich celem było pobudzanie dzieci i młodzieży do aktywności społecznej, która w ostateczności podporządkowana miała być interesom socjalistycznego państwa. Domy kultury stanowiące część składową jednolitego systemu wychowania socjalistycznego, miał bowiem przygotowywać młodzież do życia w socjalistycznym społeczeństwie. Czas wolny był bowiem tak zorganizowany, aby przynosił korzyści uczestnikom, ale przede wszystkim był zgodny z zasadami socjalistycznego wychowania.
Podobną rolę odgrywały kolonie dla dzieci i młodzieży, które – wedle władz oświatowych – to „nie tylko spędzanie wakacji na świeżym powietrzu, to świadome i planowane działanie zmierzające do podniesienia zdrowia, tężyzny fizycznej milionowej rzeszy dzieci, to oddziaływanie wychowawcze zgodne z ideologią Polski Ludowej budującej fundamenty socjalizmu, to wyzwolenie rąk kobiecych do pracy w czasie robót polnych, to realny wkład dzieci i młodzieży w odbudowę kraju, to podnoszenie poziomu kulturalnego uczestników.”
Istotną rolę odgrywała także literatura dla dzieci i młodzieży. Nawet najmłodsi czytelnicy poznawali życiorysy przywódców sowieckich, m.in. w powieści Bobińskiej „Soso”, poświęconej młodzieńczym latom Stalina, oraz Krzemińskiej „O wielkim Stalinie” oraz „Lenin wśród dzieci”.
Literatura dla młodzieży miała „uodpornić ją na wpływy wroga klasowego, uczulić na jego działanie, nauczyć rozpoznawać go, mobilizować nienawiść młodzieży przeciw wszelkim wrogom socjalizmu”. W spisie zalecanych lektur znalazły się m.in. „Piątka z ulicy Barskiej” Koźniewskiego, „Dzieciństwo i lata młodzieńcze Lenina” Ulianowej, „Opowiadania o Feliksie Dzierżyńskim” Germana oraz „Chłopiec z Salskich Stepów” Newerlego. Postulowano także, aby młodzież dokładnie przestudiowała „Krótki kurs WKP(b)”.
Władze komunistyczne uruchomiły ogromny aparat organizacyjny, którego celem było wychowanie młodzieży na lojalnych obywateli „socjalistycznej Ojczyzny”. W przemówieniu z listopada 1955 roku, Bolesław Bierut uznał, iż nowe socjalistyczne społeczeństwo „winno składać się z ludzi o wysokiej postawie ideowej, ludzi nie tylko światłych, wykształconych, kulturalnych, ale i szlachetnych, tzn. wyróżniających się swym poziomem moralnym, ludzi wysoce uspołecznionych, posiadających poczucie najgłębszej więzi uczuciowej i twórczej ze swym narodem i poprzez swój naród z postępem ogólnoludzkim”.
W komunistycznej polityce nie było miejsca na spontaniczność, indywidualizm, samokształcenie, czas wolny postrzegany z dzisiejszej perspektywy. Wszelkie działania, gesty musiały być jednoznaczne, zgodne z założeniami komunistycznej koncepcji życia, podporządkowanemu partii i państwu.
Wybrana literatura:
D. Jarosz – „Masy pracujące przede wszystkim”. Organizacja wypoczynku w Polsce 1945-1956
K. Kosiński – Władza-szkoła-dom, życie oficjalne i prywatne w czasach PRL
A. Radziwiłł – Ideologia wychowania w Polsce w latach 1948-1956; próba modelu
W. Roszkowski – Historia Polski 1914-1997
- godziemba - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
Etykietowanie:
8 komentarzy
1. Może nasze wyobrażenia są zwodnicze?
Można sobie na przyklad wyobrazić Polskę jako wielki gmach więzienny, w którym żyją dwie najważniejsze społeczności. Dozorcy i ich niewolnicy.
A może jednak klawisze i pianiści?
Może relacje mogą być inne niż się to komu wydaje?
michael
2. michael
Po 1944 roku taka wizja jest wielce intersująca. Istotne wydaje się, iż po 1989 roku nie zmieniono scenariusza, jedynie dekoracje. Metody hodowli nowych "europejczyków" (z małej litery) pozostały także niemal takie same. Obrońcy PRL czują się więc jak u siebie w domu.
Pozdrawiam
3. "Człowiek wyzuty z indywidualności i sumienia...
Marian Zdziechowski, krytyk totalitaryzmów faszystowskich i komunistycznych — znany filozor, publicysta i profesor i historyk kultury oraz rektor Uniwersytetu im. Stefana Batorego w Wilnie — w swojej książce "W obliczu końca", wydanej w 1937 roku, napisał:
"Człowiek wyzuty z indywidualności i sumienia, z mentalnością szpiega, z duszą kata, a poddany dyscyplinie katorgi zostaje uznany, zgodnie z ewangelią sowiecką, za ideał człowieka i wzór dla czasów naszych, a propagandzie nowego ideału w rozmaitych postaciach, stosownie do miejsca i środowiska, ogół społeczeństwa naszego przypatruje się z życzliwą neutralnością."
Czy nie jest to identyczne z tym, co jest narzucone w PRL-bis przez postsowiecką propagandę medialną oraz progeniturę sowieckich bolszewików z GWna?
Andy — serendipity
4. "człowiek wyzuty z indywidualności i sumienia"
nie myślacy samodzielnie zdający sie na gotowce podkładane przez szmaciane gazety,człowiek
pobierający i wydalający i moze jeszcze tańczący na lodzie,oto model
o jakim marzą michnikoPOdobni,ot taki
zwierzak zmodyfikowany w przeżuwacza pasącego się na trawie
i gapiący się w szklany ekran
gość z drogi
5. Andy
Niestety coraz mniej osób kojarzy nazwisko profesora Zdziechowskiego, nie mówiąc o znajomości jego publikacji. Ta niewiedza sprawia, iż są podatni na wpływ komunistycznych/postkomunistycznych treserów lemingów.
Pozdrawiam
6. gość z drogi,
"zwierzak zmodyfikowany w przeżuwacza pasącego się na trawie
i gapiący się w szklany ekran" - oto idealny uczeń Nadredaktora i jego czerwonej bandy.
Pozdrawiam
7. http://blogmedia24.pl/node/20
http://blogmedia24.pl/node/20537
To jedno z moich hobby- zbieranie starych podręczników do historii.
:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'
8. Nadredaktor i jego czerwona banda
to coś,co mnie doprowadza do wsciekłosci
ale jest jedno pocieszenie,ludziska zaczeli sie wstydzic czytać TOTO w tramwajach,autobusach,nasze pisania w sieci chyba robią swoje
Idzie kryzys,a nawet POdobno już jest,mnie to ani grzeje,ani ziębi,bo kryzys jest ze mną za pan brat,od lat,
ale radość ogarnia mnie wielka,jak GO zobaczę
na wartości akcji nadredaktora i jego bandy
serd pozdrawiami
gość z drogi