Nikt nie jest wolny od swojego mózgu

avatar użytkownika elig

  -- od schematów myślowych zakorzenionych w umyśle. Ta dość oczywista prawda, która jednak często uchodzi naszej uwadze, przypomniana została przez prof. Zybertowicza w artykule "Dwa kroki do IV RP". Ja zapoznałam się z tym tekstem w książce Zybertowicza "Pociąg do Polski - Polska do pociągu" /każdemu mogę ją polecić/. Pierwotnie ukazał się on w "Naszym Dzienniku" w kwietniu 2011 /TUTAJ/ Autor postulował w nim po pierwsze , wzmacnianie obozu niepodległościowego, a po drugie szukanie porozumienia z tymi, co głosowali na PO. Stwierdził: "Trzeba wytwarzać (...) nowe więzi społeczne, mnożyć kapitał społeczny, gromadzić to, czego obóz niepodległościowy ciągle ma zbyt mało". Drugim ważnym zadaniem jest przezwyciężanie podziałów , świadomie tworzonych przez władze, a zwłaszcza przez ich propagandę. Należy powstrzymać ucieczkę Polaków od polityki i rozmawiać z tymi, co maja różne od nas zdanie.

  Andrzej Zybertowicz kończy artykuł słowami: "Zatem moja rada prosta: uczmy się - nawzajem - umiejętności przywódczych i wyciągajmy rękę do tych, co spoza ciągów liter snutych przez "Gazetę Wyborczą" nie widza już swojej ojczyzny.(...) Nie jest przecież tak, ze po naszej stronie jest 100% racji, a po ich stronie tylko samo zło. Zacznijmy od próby zrozumienia, dlaczego nas się boją, dlaczego nas nie rozumieją.". Profesor kontynuował te myśli także podczas wykładu wygłoszonego przed namiotem Solidarnych 2010 w dniu 20.09.2011 /TUTAJ/. Skrytykował wtedy polską prawicę za nieumiejętność współdziałania, a jej liderów za nazbyt rozbudowane ego uniemożliwiające zawieranie kompromisów.

  Poglądy prof. Zybertowicza są mi bardzo bliskie. Sama często pisałam, że wymyślanie ludziom od lemingów i wykształciuchów do niczego nie prowadzi, syn komunistycznej szui wcale szują być nie musi, a zwolenników można zdobyć tylko poprzez przedstawienie atrakcyjnej wizji lepszej Polski. Niestety, schematem zakorzenionym w umysłach prawicowców jest: "Kto nie z nami, ten jest przeciw nam". Prowadzi to do nietolerancji na jakiekolwiek rożnice poglądów, mnożenia wrogów i nieustających wojenek między prawicowymi "kanapami".

  Dziś właśnie mamy przykład tego w dziedzinie prasy. Bloger Chinaski opisał w swojej notce /TUTAJ/ jak prawicowa podobno "Rzeczpospolita" zaatakowała piórem Michała Szuldrzyńskiego "Gazetę Polską Codziennie". Dopiero później do nagonki przyłączyła się "Gazeta Wyborcza". "Gazeta Polska" stale podgryza "Uważam Rze", a dzisiejszy numer "Gazety Polskiej Codziennie" na ostatniej stronie przypina łatkę nowo powstającemu tygodnikowi "Wręcz Przeciwnie" /w poprzedniej wersji zatytułowanego "Wprost Przeciwnie"/. Jak się na to patrzy, to ręce i spodnie opadają. Czy ktoś kiedyś widział, by "GW" atakowała "Politykę", a ta ostatnia "Newsweeka". Oni umieją tworzyć wspólny front.

  Przesłanie profesora Zybertowicza nie może jakoś dotrzeć do adresatów.

9 komentarzy

avatar użytkownika Unicorn

1. Można przekonywać innych ale

Można przekonywać innych ale nie na siłę i nie za cenę własnych przekonań. Nikt nikogo nie zmusi do myślenia. Musimy pogodzić się również z tym, że duża część społeczeństwa to szara, bezwolna masa i wcale nie potrzebuje myślenia do niczego. Lubią być kierowani i lubią gdy ktoś im wskazuje drogę, nawet w przepaść. Nic się na to nie poradzi, ich wolna wola.
Co do wspólnych frontów, bez przesady. Kojarzy mi się front ludowy zinfiltrowany przez komunistów...

:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'

avatar użytkownika elig

2. @Unicorn

Z tą szarą masa to prawdą, Zybertowicz też o tym pisał, zaznaczając, że oddolna praca organiczna będzie długa i mozolna.. Wzmianka o froncie ludowym, świadczy o tym, że Panem też rządzą schematy zakorzenione w pańskim umyśle.

avatar użytkownika Unicorn

3. Jestem realistą i z zasady

Jestem realistą i z zasady podejrzewam najgorsze a w tle są teorie spiskowe ;)
Bardzo lubię jak ktoś analizuje mój stan umysłu. Zawsze mnie to bawiło- od momentu gdy kilku znajomych zostało psychologami i psychiatrami. Nie muszę chyba dopisywać, że są cokolwiek odmienni ale ja jestem tolerancyjny :D Oni też.
Możemy się licytować czyj schemat jest lepszy. A na wieczór dam pytanie do przemyśleń, co byłoby gdyby R. Reagan na serio wziął gadki politologów o "zbliżaniu się ustrojów"- konwergencji?

:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'

avatar użytkownika elig

4. @Unicorn

No cóż, Związek Sowiecki zbankrutowałby pewnie i tak, ale dużo później. Każdy ma jakieś schematy wdrukowane. Bez nich nie dałoby się żyć

avatar użytkownika triarius

5. a się nie...

... konwergują, że spytam?


Pzdrwm

triarius

-----------------------------------------------------

http://bez-owijania.blogspot.com/ - mój prywatny blogasek

http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów

avatar użytkownika elig

6. @triarius

Rosja by chciała :)))

avatar użytkownika Tamka

7. @elig

""Gazeta Polska" stale podgryza "Uważam Rze", a dzisiejszy numer "Gazety Polskiej Codziennie" na ostatniej stronie przypina łatkę nowo powstającemu tygodnikowi "Wręcz Przeciwnie" /w poprzedniej wersji zatytułowanego "Wprost Przeciwnie"/."

Uwazam, ze powyzsze stwierdzenie jest naduzyciem z pani strony. Owszem, Pan Kwiecinski pozwala sobie dosc czesto na zlosliwosci pod adresem pisujacych tam publicystow, ale zawsze w odniesieniu do konkretnych wpisow.

Zartobliwo-sarkastyczna i jak dotad jedna, jedyna wzmianka o "Wprost Przeciwnie" na ostatniej-plotkarskiej stronie odnosila sie do eufemistycznie mowiac zamieszania z tytulem. Tak to odebralam, a pani od razu tworzy ideologie.

Odnosnie "Rz" nie bede pisala, natomiast poziom dziennikarski niejakiego pana Szuldrzynskiego w moim przekonaniu pozostawia wieeeeeeele do zyczenia (jego teksty to mialkie propagandowe bajdurzenie nie warte, zeby im poswiecac czas).

Odnosnie pana prof. Zybertowicza, to zamierzam kupic ta nowa ksiazke. Bardzo cenie pana Zybertowicza i to, co pisze. Ta proba zrozumienia i wyciagniecie reki nie byloby wielkim problemem, gdyby "lemingi" potrafili merytorycznie rozmawiac. Problemem jest to, ze ci ludzie sa z gory zaprogramowani na "nie". Mam takich znajomych: o wszystkim mozna rozmawiac, ale jesli zejdziesz na polityke, to koniec wszelkiej rozmowy. Moi znajomi przynajmniej nie obrzucaja mnie inwektywami, a ilu jest takich, ktorzy za to, ze myslisz inaczej rzucaja w twoim kierunku niewybredne epitety?...Doskonale to widac w necie.
T.

"Martwe dźwigi portowe nigdy nie będą Statuą Wolności".J.Ś.

LUBLIN moje miasto.

 

 

avatar użytkownika elig

8. @Tamka

Zawsze "oni" są winni, a "my" nigdy? To z taką postawą walczy Zybertowicz. Ataki jednych prawicowych gazet na inne są faktem. Nie ja jestem temu winna

avatar użytkownika Tamka

9. @elig

Tu nie ma zadnej kategorii winy. Niestety tak jest, ze kazda spokojna merytoryczna rozmowa spotyka sie z gory z odrzuceniem. To nie znaczy, ze nie nalezy probowac rozmawiac, roblem jest w tym, ze nie bardzo jest z kim rozmawiac.
T.

"Martwe dźwigi portowe nigdy nie będą Statuą Wolności".J.Ś.

LUBLIN moje miasto.