Z Dariuszem Szymanowskim, prezesem Stowarzyszenia Wizna 1939,
rozmawia Adam BiałousBohaterscy obrońcy Wizny, kpt. Władysław Raginis i jego zastępca por. Stanisław Brykalski, doczekali się godnego pogrzebu...- Ceremonia pogrzebowa, na którą nasi bohaterowie czekali 72 lata, rozpocznie się dziś o godzinie 10.00 Mszą św. w kościele pw. św. Jana Chrzciciela w Wiźnie. Następnie kondukt w asyście kompanii honorowej wystawionej przez Dowództwo Wojsk Lądowych uda się na Strękową Górę. Doczesne szczątki bohaterów zostaną tam złożone w mogile wojennej urządzonej we wnętrzu rozbitego schronu dowodzenia - w miejscu, w którym zginęli. Wśród zaproszonych gości są osoby, które pamiętają tamte wydarzenia.Dlaczego stowarzyszenie zabiegało o ekshumację mogiły obrońców Wizny?- Do tej pory uważano, że szczątki kpt. Raginisa są pochowane w okolicy bunkra, bo tam pozwolili je pochować Niemcy. Jednak mało kto wiedział, że mieszkańcy składali tu kwiaty, a Rosjanie - nie mogąc tego ścierpieć - kazali po cichu przenieść ciała żołnierzy do dołu wykopanego przy drodze u podnóża góry. Świadkowie tego pochówku twierdzili, zgodnie z prawdą, że nigdy nie było ekshumacji ciała kpt. Raginisa. A trzeba było tego dokonać, i to już dawno, bo Niemcy i Rosjanie ciało dowódcy obrony odcinka Wizna zbezcześcili, a my, Polacy, o nim zapomnieliśmy. Nie można było dłużej tolerować faktu, żeby 66 lat po zakończeniu wojny szczątki naszego bohatera narodowego, pochowane w sposób niegodny, dalej tak spoczywały. Dlatego podjęliśmy starania o ekshumację i złożenie z honorami ciała kpt. Raginisa do godnego grobu - pomnika na Strękowej Górze.Skąd przekonanie, że to jego szczątki?- Dokonaliśmy ekshumacji dołu pogrzebowego znajdującego się przy drodze do Łomży, gdzie w czasie wojny obrońców Wizny kazali pochować Rosjanie. Spodziewaliśmy się tam znaleźć jedynie szczątki ludzkie. Natomiast z jamy grobowej wyjęliśmy także 11 odłamków i "łyżkę" granatu, które w wyniku wybuchu wbiły się w ciało kapitana. Przedmioty te leżały dokładnie w miejscu, gdzie spoczywał kpt. Raginis. Wiemy o tym miejscu z opisu świadka tamtych wydarzeń, drogomistrza Józefa Wiśniowskiego. W liście do siostry kpt. Raginisa pisze on również, że Rosjanie przed pochowaniem ciała dokładnie je zrewidowali i znaleźli medalik z Matką Bożą. Ten właśnie medalik odkryliśmy w mogile. W miejscu, gdzie powinny być ułożone stopy kapitana, znaleźliśmy drucianą pętlę, którą założono na nogi i tak zwłoki zaciągnięto z okolic bunkra do dołu przy drodze. Odkryliśmy też w mogile oficerskie wieczne pióro z masy perłowej oraz fragmenty oficerskiego munduru.Jak wygląda pomnik bohaterów?- Schron, w którym zginęli bohaterscy żołnierze, a który teraz jest pomnikiem, został przez nas uporządkowany, wypoziomowany. Wewnątrz umieściliśmy płytę nagrobną - to właśnie jest miejsce obecnego pochówku żołnierzy. Nad tą płytą jest krzyż. Stanu technicznego schronu celowo nie zmienialiśmy, żeby zachował swój historyczny charakter. Wykonaliśmy jedynie szerokie schody prowadzące do środka schronu, gdzie znajduje się grób, żeby ludzie mogli tu bezpiecznie dotrzeć.Kto finansował te prace?- Prosiliśmy o pomoc w sfinansowaniu budowy pomnika marszałka województwa podlaskiego, ale do dziś nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa zadeklarowała, że ewentualnie mogłaby przeznaczyć pewne środki, ale dopiero w przyszłym roku. Uznaliśmy, że nie będziemy tak długo czekać z godnym pochówkiem naszych bohaterów i sami sfinansowaliśmy budowę grobu-pomnika.Dziękuję za rozmowę.http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20110910&typ=po&id=po25.txt
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
ale dzięki Bogu i Pamieci doczekali.a może to jakiś Znak że po 72 latach stanęli do Apelu ,wywołani odwagą ,pamiecią determinacją i słowami Biskupa Jeszcze Polska nie zginęła serdecznie pozdrawiam
gość z drogi
2 komentarze
1. Bohaterowie za długo czekali
Bohaterowie
za długo czekali
Z Dariuszem Szymanowskim,
prezesem Stowarzyszenia Wizna 1939,
rozmawia Adam Białous
Bohaterscy obrońcy Wizny, kpt. Władysław Raginis i jego zastępca por. Stanisław Brykalski, doczekali się godnego pogrzebu...
-
Ceremonia pogrzebowa, na którą nasi bohaterowie czekali 72 lata,
rozpocznie się dziś o godzinie 10.00 Mszą św. w kościele pw. św. Jana
Chrzciciela w Wiźnie. Następnie kondukt w asyście kompanii honorowej
wystawionej przez Dowództwo Wojsk Lądowych uda się na Strękową Górę.
Doczesne szczątki bohaterów zostaną tam złożone w mogile wojennej
urządzonej we wnętrzu rozbitego schronu dowodzenia - w miejscu, w którym
zginęli. Wśród zaproszonych gości są osoby, które pamiętają tamte
wydarzenia.
Dlaczego stowarzyszenie zabiegało o ekshumację mogiły obrońców Wizny?
-
Do tej pory uważano, że szczątki kpt. Raginisa są pochowane w okolicy
bunkra, bo tam pozwolili je pochować Niemcy. Jednak mało kto wiedział,
że mieszkańcy składali tu kwiaty, a Rosjanie - nie mogąc tego ścierpieć -
kazali po cichu przenieść ciała żołnierzy do dołu wykopanego przy
drodze u podnóża góry. Świadkowie tego pochówku twierdzili, zgodnie z
prawdą, że nigdy nie było ekshumacji ciała kpt. Raginisa. A trzeba było
tego dokonać, i to już dawno, bo Niemcy i Rosjanie ciało dowódcy obrony
odcinka Wizna zbezcześcili, a my, Polacy, o nim zapomnieliśmy. Nie można
było dłużej tolerować faktu, żeby 66 lat po zakończeniu wojny szczątki
naszego bohatera narodowego, pochowane w sposób niegodny, dalej tak
spoczywały. Dlatego podjęliśmy starania o ekshumację i złożenie z
honorami ciała kpt. Raginisa do godnego grobu - pomnika na Strękowej
Górze.
Skąd przekonanie, że to jego szczątki?
-
Dokonaliśmy ekshumacji dołu pogrzebowego znajdującego się przy drodze do
Łomży, gdzie w czasie wojny obrońców Wizny kazali pochować Rosjanie.
Spodziewaliśmy się tam znaleźć jedynie szczątki ludzkie. Natomiast z
jamy grobowej wyjęliśmy także 11 odłamków i "łyżkę" granatu, które w
wyniku wybuchu wbiły się w ciało kapitana. Przedmioty te leżały
dokładnie w miejscu, gdzie spoczywał kpt. Raginis. Wiemy o tym miejscu z
opisu świadka tamtych wydarzeń, drogomistrza Józefa Wiśniowskiego. W
liście do siostry kpt. Raginisa pisze on również, że Rosjanie przed
pochowaniem ciała dokładnie je zrewidowali i znaleźli medalik z Matką
Bożą. Ten właśnie medalik odkryliśmy w mogile. W miejscu, gdzie powinny
być ułożone stopy kapitana, znaleźliśmy drucianą pętlę, którą założono
na nogi i tak zwłoki zaciągnięto z okolic bunkra do dołu przy drodze.
Odkryliśmy też w mogile oficerskie wieczne pióro z masy perłowej oraz
fragmenty oficerskiego munduru.
Jak wygląda pomnik bohaterów?
-
Schron, w którym zginęli bohaterscy żołnierze, a który teraz jest
pomnikiem, został przez nas uporządkowany, wypoziomowany. Wewnątrz
umieściliśmy płytę nagrobną - to właśnie jest miejsce obecnego pochówku
żołnierzy. Nad tą płytą jest krzyż. Stanu technicznego schronu celowo
nie zmienialiśmy, żeby zachował swój historyczny charakter. Wykonaliśmy
jedynie szerokie schody prowadzące do środka schronu, gdzie znajduje się
grób, żeby ludzie mogli tu bezpiecznie dotrzeć.
Kto finansował te prace?
-
Prosiliśmy o pomoc w sfinansowaniu budowy pomnika marszałka województwa
podlaskiego, ale do dziś nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Rada Ochrony
Pamięci Walk i Męczeństwa zadeklarowała, że ewentualnie mogłaby
przeznaczyć pewne środki, ale dopiero w przyszłym roku. Uznaliśmy, że
nie będziemy tak długo czekać z godnym pochówkiem naszych bohaterów i
sami sfinansowaliśmy budowę grobu-pomnika.
Dziękuję za rozmowę.
http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20110910&typ=po&id=po25.txt
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. Szanowna Marylu,długo czekali
ale dzięki Bogu i Pamieci
doczekali.a może to jakiś Znak że po 72 latach stanęli do Apelu ,wywołani
odwagą ,pamiecią determinacją
i słowami Biskupa
Jeszcze Polska nie zginęła
serdecznie pozdrawiam
gość z drogi