Tym razem nie prześpię Polski !
…Być zwyciężonym i nie ulec to zwycięstwo, zwyciężyć i spocząć na laurach - to klęska… - Józef Piłsudski.
Czy zwyciężyliśmy My, czy też w Naszym Imieniu Bolki na pasku służb ? Arcymądre głowy z zaprzyjaźnionych mediów znają odpowiedź. Zna ją Adaś, globtroter, a właściwie jeden z moskiewskich łączników do spraw organizacji i wdrażania papierowej instrukcji dla nowych pokoleń Ruskiej Kolonii. Interesującą wiedzę posiada Towarzysz Wejchert, jemu powierzono projekt futurystyczny, jakim niewątpliwie jest nowoczesna telewizja i wszechobecny Internet. Mają oni swoich odpowiedników we wszystkich krajach byłego Demoludu. Wszystkie dane o działaniach Michnika, Waltera, nieżyjącego, acz zasłużonego dla sprawy Wejcherta, czekają na lepsze czasy. To też niezła broń dla kolejnego sterowanego zwrotu świadomości mas. Gdy wyczerpie się obecna formuła, będzie jak znalazł. W końcu Pupin – Stalinowiec w czystej formie, godny następca Feliksa Dzierżyńskiego oficjalnie potępi ich zbrodniczą działalność, nie zapominając jednak o dziedzictwie i jego kontynuacji. Wyruchano nas niesłychanie inteligentnie, tym razem z mydłem, byśmy nie poczuli. Dostaliśmy wolne wybory, demokrację, ulubiony pluralizm w rozumieniu Bolka, kapitalizm, wolny rynek, „Wolną Polskę”. Oni nie przespali tej okazji, wdrażali plan, gdy my zachłysnęliśmy się pozorami. Dla Polski, dla naszych rodzin zapierdzielaliśmy po raz kolejny, jak za komuny budowaliśmy III RP. Na łóżkach z towarem na placach targowych, zakładając firmy, zaciskając pasa i dokonując wyrzeczeń w imię transformacji ustrojowej. Tym czasem komunistyczni macherzy spod znaku PZPR, UW, towarzysze ekonomiści Balcerowicze, to całe szemrane towarzystwo, które umiało się zakręcić przy potencjale Solidarności bez zmrużenia oka i z niebywałym poświęceniem, choć nie tak znowu za darmo realizowali Rosyjski Gambit, wyjście na Europę. Bez odpuszczenia pozornie utraconych wpływów i włości. Uwodziła nas Wyborcza pod batutą dyrygenta rosyjskiej symfonii, do szpiku kości sługusa i bolszewika o pięknie wydumanym na Kremlu i w rodzinnym gronie Szechterów, życiorysie. Chłopcy z ITI-u budowali przyszłe imperium medialne, póki co zagranicą, w biznesowych matecznikach agentury, głownie tej najniebezpieczniejszej, wojskówki. By Dniu Zero ruszyć skromnie, choć z zamierzonym rozmachem. A dobre wróżki z Kremla za pomocą różdżki raz to pomnażały majątek, raz to odzyskiwały na inne inwestycję. Pralnia hulała pełną parą, kasa czysta, telewizja przejrzysta. ITI, TVN, ONET, kolejne etapy projektu były realizowane z niedoścignioną dla Zachodu perfekcją. Gama produktów jakim raczą nas Michniki i Waltery jest imponująca. To pierwszy w Polsce MegaMarket Medialny, z tym, że nam się wydaje, iż kupujemy to co chcemy. Właściwie tak, bo już chcemy, po kilku seansach hipnozy. Ja, Ty, Wy, wielu z nas nie dało się zaintubować, ani też podłączyć do kroplówki. Niestety znaczna część tak I nie tylko kacapy, jakich w Polsce szczególnie po 1945 roku nie brakuje, importu i własnego, polskiego chowu, ale z „ruskiego wybiegu”. Nie tylko oni, równie wielu ludzi z pięknymi życiorysami. Jedni skuszeni karierą, inni od lat szykowani do tego mariażu, a jeszcze inni bo są lub stali się użytecznymi idiotami. W końcu jak żresz GóW-no bez opamiętania to i zaczyna Ci smakować, choć niestety zaczynasz nim zajeżdżać. Zbyt szybko spoczęliśmy na laurach. Wojna nie kończy się nigdy, szczególnie po wygranej bitwie. Wróg i taki scenariusz zakładał, lub też poświęcił na jakiś czas…, no właściwie niewiele poświęcił, stworzył pozory takiego stanu. Daliśmy się wciągnąć w pułapkę i uśpić. Z Dumnego i w sumie Niezwyciężonego pomimo wielu klęsk i lat podległych, Narodu przepoczwarzyliśmy się w posłusznych konsumentów, niezawodnych klientów Ruskiej Wersji McDonalda. Byle gówno dobrze podane cieszy się coraz większym powodzeniem.
„…Czego krzyczysz, co noga? Tamtemu głowę urwało i nie krzyczy…”.
Józef Piłsudski.
Pozornie nielogiczne, a nawet abstrakcyjne powiedzenie doskonale oddaje stan ducha wielu Polaków. Ten z urwaną głową z medycznego punktu widzenia nie krzyczy bo nie może. Urwana noga niewątpliwie powoduje ból i traumę. Jednakowoż sens jest głębszy. Jeździec be głowy się nie poddaje, działa, walczy, nie drze po próżnicy ryja, wie, że to nic nie da. A ten co mu zaledwie nogę urwało skupia się na bólu i doraźnych rozwiązaniach. Zamiast uśmierzyć ból i przeorientować swoje życie być żyć normalnie pomimo utraty ważnego członka. Wielu polskich obywateli skupia się na urwanej prze komunizm nodze utraconych korzyści materialnych. Nie chcą głosować, dbają o to by mieli co do gara włożyć i łypnąć na Rozgwiazdy w Tańcu.
„…Polacy są narodem idiotów….”.
Józef Piłsudski
Nie Panie Marszałku, Polacy z natury nie są idiotami, pół Europy lata pracowało nad tym, byśmy się stali idiotami. A Germańscy i Sowieci szczególnie. Nie udało im się do końca, ale robota idzie pełną parą. Jest jednak nadzieja. Bo inni, choć im głowę, w Polsce, czy też w Katyniu oraz w innych miejscach urywano by skolonizować Nasz Kraj, ci inni wiedzą, że by dbać o rodzinę trzeba mieć swoje miejsce na Ziemi. Własny Kraj, Ojczyznę, Kulturę, Język i Tradycję. Bo tak naprawdę można się modlić codziennymi uczynkami, a być Patriotą nawet w pracy. Nie wystarczy orać ziemi, trzeba jeszcze orać na swoim. A nawet jak nas sprzedadzą i wykupią, to za przykład miejmy Wóz Drzymały. Czytać warto i Sienkiewicza, by kultywować piękny Polski Język i wielu innych klasyków. Tam jest kawał Polski. Czy we Francji, w U.S.A. ktoś próbuje wynieść konsumpcję i zaspokajanie podstawowych potrzeb ponad Patriotyzm ?, jeżeli nawet to nie tak jak Donald słynnym stwierdzeniem historyka rodem z WUML-u, że „…Polskość to nienormalność…”, Taki Donald w Ameryce co najmniej dostałby po ryju, o ile nie kulkę z gówna, albo z ołowiu. Zatem nie krzyczcie, że „PiS-owski Wróg u Bram” zagraża waszej egzystencji, bo tylko tak można nazwać wasze „życie”. Skupcie się nie na „bulu”, bo tak naprawdę to właśnie wam, zanim nogę, to łby wam Bolszewicy urwali, przy samej dupie. I tyle z was zostało, szczątkowy przewód pokarmowy bez gęby, by nie czuć smaku GóW-na i dupa, by zanieczyszczać Polskę sowieckim kałem. Bo najlepiej takie rzeczy robi się czyimiś rękami. Wszakże Michnik i Walter tylko handlują kałem, ręce mają „czyste”, a usta świeżo wypłukane po „russian blowjob”. Stać ich na najlepsze płynu do płukania ust i sumień. Dla takich typków to tylko kwestia ceny, ceny za zdradę Ojczyzny.
„…Naród, który nie szanuje swej przeszłości nie zasługuje na szacunek teraźniejszości i nie ma prawa do przyszłości…”.
Józef Piłsudski
Nie grać trumnami, koniec martyrologii, wybierzmy przyszłość, to wszystko pomaga nas wynarodowić. Neoniewolnictwo puka do drzwi. W końcu po co nam polskie przemysł, majątek narodowy ? Sprzedajmy wszystko, łącznie z Historią i Tradycją. Na taką ziemię, spaloną do cna łatwiej wejść potomkom „Wyzwolicieli Polski”. Zastaną Samych Swoich, a reszta pojedzie na „Zimowisko”. Syberia jakże cudna. Obecne podręczniki do historii, poziom edukacji historycznej i patriotycznej nie woła już o pomstę do Nieba. Bo jej nie ma. Bo i PO co to komu, jeszcze by włączył myślenie i jakieś nieprawomyślne uczucia, wzniosłe, takie nienowoczesne, zgoła nie internacjonalistyczne. To ohyda tak się grzebać w przeszłości, a patriotyzm toż to niebezpieczne zboczenie. Przeca lepsza jest „Miłość Analna”. To takie proste, a i środowisko jakby dla wielu naturalne. Byle tak dalej i niech robota, spod znaku sierpa i młota.
Są jeszcze na szczęście „Niepoprawne” Polacy, jest ich jak sądzę, gdy część obudzić i wyzwolić z kajdanów w jakie dali się zakuć, są nas miliony, będziemy jak Solidarność, 10-cio milionowi, tyle, że bez tak dużego wpływu agentury. Bo częściowego nie unikniemy. Ich nigdy nie zwyciężymy. Takie są realia. Raz, że za dużo na świecie jest tych co dla własnej korzyści wchodzą w alianse ze Złem Wcielony, a dwa, że i My nie bez przewin.
„...Naród dobry, tylko ludzie chuje...”.
Józef Piłsudski.
Biedny ten przysłowiowy chuj, a bez niego mielibyśmy, przynajmniej jako ssaki poważny problem z rozmnażaniem. Ale skoro się utarło, że chuj to członek przebrzydły i interesowny niejako, to trzymajmy się tej konwencji. Rzeczony Wacek, jest niewątpliwie interesowny, chce z powodu zewu natury ( tak, to poprawna forma ), onże, że tak powiem chce się dobrze ustawić. Wejść tam, gdzie będzie mu dobrze, wykona zadanie zlecone przez siły odwieczne. A ludź-chój zachowuje się podobnie. Myśli Wackiem, dostaje sygnały z mózgu, z centralnego ośrodka sterowania. Nie bierze pod uwagę, a jeżeli już to rzadko, co mu dusza, serce i sumienie podpowiada. Leci na szybki numerek, gdzie tam miejsce na Ojczyznę i przyszłość. Liczy się Tu i teraz. Panie Marszałku, Naród dobry i piękny, tylko co raz więcej z nas staje się chujami, czyli po Zwierzyniecku Bucami. Warto przytoczyć krakowskie powiedzenie, choć wiele nadziei nie daje.
"…Szkoda głową o mur tłuc, kto był bucem,będzie buc…".
Dzięki Ci Krakusie, dzięki Miecios za przypomnienie - link.
„…Kto nie był buntownikiem za młodu ten będzie świnią na starość…”.
Józef Piłsudski
Niby to się odnosi do socjalistycznego epizodu Marszałka, inne czasy były. Teraz mamy PO, teraz ten neoliberalny i lewacki z bolszewicką podszewką powinien stać się spiritus movens i zarzewiem buntu. Bo nasze dzieci i wnuki to nie „Złote Tarasy”. To potomkowie Wielkich Polaków, Patriotów i tych dużych i małych, jak Jasiek , chłopiec z Warszawy - link.
Zatem odpuśćmy nawracanie realnych buców, ratujmy tych co jeszcze nie zatruli się GóW-nem do reszty. Są tacy w naszych rodzinch, miejscach pracy, na ulicach i w zaułkach, raczej „Pod Papugami” niż w „Zakąskach i Przekąskach”.
Tych olejmy, choć nie lekceważmy, to najemnicy Sovietoru. Jak im żołd odetniemy, zdechną, bo tylko na to zasługują. Uważajmy zatem, patrzmy kto już chujem jest, a kto jeszcze ludzkie rysy ma. Ratujmy owieczki zbłąkane, a wilki w owczej skórze łówmy we wnyki. Inteligentnie lecz bez litości. Oni dla nas jej nie mają.
„…Towarzysze, jechałem czerwonym tramwajem socjalizmu aż do przystanku "Niepodległość", ale tam wysiadłem. Wy możecie jechać do stacji końcowej, jeśli potraficie, lecz teraz przejdźmy na "Pan"…”.
Józef Piłsudski
To mądre niesłychanie słowa i rada dla nas, byśmy sami wiedzieli kiedy wysiąść z tego „tramwaju”, a być może zoczyli tych co już wysiedli, lub noszą się z takim zamiarem. Nie ma zamiaru namawiać do tego co czyni Drogi Bronek, on raczej zadaje się z „Czerwonymi Motorniczymi i Konduktorami”. Dyskutowałem kiedyś ze znanym i wybitnym polskim historykiem i zapytałem – Panie Profesorze, czy damy radę odzyskać władzę, utrzymać ją i nie stracić znowu Polski bez „służb”, tych obecnych i bez części „Demonów Przeszłości”. Nie bez namysłu i wątpliwości odpowiedział – Raczej nie, choć takie pakta najczęściej się źle kończą. I co tu poradzić ? Być jak Twardowski, tylko unikać Karczmy Rzym, bo zostanie nam tylko Księżyc, o ile wcześniej kogutowi głowy nie urżną. Czerwone Tramwaje mamy obecnie i od Unii i od Rosji, warto wypieprzyć na najbliższym przystanku motorniczego, konduktora i część pasażerów. Trzeba tylko się do tego dobrze przygotować i wśród załogi i pasażerów znaleźć sojuszników. Najlepiej nie „Odrodzonych „Patriotów” jak Petelicki, ani też Dukaczewskich z ich Ruskim Winem Gazowanym. Albo czystych zawodowców, najemników co za godziwą zapłatę odpalą ten układ i odejdą w siną dal, lub też ludzi na miarę Pana Generała Polko. Wystarczy dodać jedną literę w nazwisku i mamy Polsko, Polsko zróbmy tą robotę. Mamy niesamowite tradycje wojskowe, wojenne, partyzanckie. Konspiracja to nasze drugie imię. To do roboty, by nie było inaczej niż rzecze Marszałek.
„…Wam kury szczać prowadzić, a nie politykę robić…”.
Józef Piłsudski
Nie łudźmy się, że bez ofiar i poświęcenia obronimy Polskę przed „Szachistami z Kremla”. Którzy gambity mają w jednym palcu i nie będą się zastanawiać czy „Bić konia przy królówce”. Przepraszam za ten wtręt. Ale nie działajmy jak to kiedyś mówiono - jebać kotka, za pomocą młotka. Bo to ani nie kotek winien, ani też metody nienajlepsze. Wróg najgorszy to wewnętrzny wróg. Nie obawiajmy się dać w czerwoną gębę Michnikom i Walterom, ani też PseudoPolakom. Straszą nami, to i dobrze, niech się zaczną bać jak mają coś na sumieniu. I będzie tak jak w Samych Swoich – Tera już a późno, wszystkie pod ścianę.
Bo niestety póki co, to nawet do dużej części PiS-u można odnieść powyższą myśl Marszałka
Bo gdy my z kurami na spacer w celu wyszczania, to oni Polskę jak krowę doją.
Nie prześpijmy Polski kolejny raz ! Byśmy mogli rzec jak Marszałek Piłsudski
„..Tak żyć, jak żyłem - warto było - warto było ten ból przezwyciężać - jak przezwyciężałem…”.
Żyjmy tak by nasze dzieci mogły o nas tak powiedzieć i też chciały tak przeżyć życie.
Bez zdrady, wstydu i hańby, bez grzechu zaniechania.
Bo Bóg nie lubi leniwych ludzi.
Jeszcze garść ważnych cytatów...
"... Albo Polska będzie silna, albo nie będzie jej wcale...".
"...Polacy chcą niepodległości, lecz pragnęliby, aby ta niepodległość kosztowała dwa grosze i dwie krople krwi - a niepodległość jest dobrem nie tylko cennym, ale i bardzo kosztownym...".
"...Podczas kryzysów – powtarzam – strzeżcie się agentur. Idźcie swoją drogą, służąc jedynie Polsce, miłując tylko Polskę i nienawidząc tych, co służą obcym...".
"...Myślałem, że wraz z odrodzeniem Polski materialnym i duchowym, Polska odradzać się zacznie, że wyzbywać się zacznie tchórzostwa i wyzwalać się zacznie od pracy agentur, że przestanie pracę dla obcych uważać za najrozumniejszą pracę dla Polski...".
I bajeczka na Dobranoc.
Od nieocenionego yarroka.
A teraz z innej beczki - bardzo nocnej i bezsennej.
- jwp - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz