Ślepy Czuma, bałagan w propagandzie- czyli, „strzeż się Greków przynoszących dary” i ... nieprzytomnych Śpiewaków.

avatar użytkownika UPARTY

Lemingi poszli po rozum do głowy i zgodnie z zasadami propagandy wypracowanymi jeszcze w XIX wieku postanowiły uwiarygodnić swój przekaz, ale wyszło jak zwykle. Ponieważ jest rzeczą dla wszystkich oczywistą, że dowody na nikczemność Pis można co najwyżej stworzyć, bo PiS nie jest nikczemny i nie jest PO-Bis, więc przypisywanie mu przez lemingów zaobserwowanych u siebie cech z czasem stało się groteskowe, mało wiarygodne.
Dla odzyskania wiarygodności, by PO mogła skutecznie postawić nowe, ciężkie jak kamienie młyńskie zarzuty, trzeba więc było przyznać, że nie we wszystkim PiS jest diabłem, że nie wszystkie grzechy popełnił. Do pokazania bezmiernej nikczemności PiS wystarczy jeden delikt, ale w pełni wiarygodny - np. zabójstwo Blidy.
Tyle, że ludzie muszą w to uwierzyć a mogą to zrobić tylko na podstawie solennego zapewnienia kogoś na wskroś uczciwego, kto dodatkowo zna wszystkie fakty. Jeśli więc chce się pogrążyć PiS ostatecznie trzeba znaleźć jednego sprawiedliwego, którego uczciwość będzie potwierdzona nawet przez Pisaków, który stwierdzi, że te zarzuty są prawdziwe. Tylko taka osoba może uwiarygodnić całą propagandę.

Jeżeli Czuma już słynny z tego, że Ziobro go pochwalił za niezależność i uczciwość zagłosowałby niedługo za przyjęciem przez Sejm raportu Kalisza i w konsekwencji za postawieniem Prezesa i Ziobry przed Trybunałem Stanu, to uwiarygodniłby całą propagandę lemingów dla bardzo wielu ludzi. Mógłby Tusk w takiej sytuacji rozkładając ręce stwierdzić w TV, że nawet Czuma uznał powagę zarzutów, nie można więc mówić, że są one wyborczym kłamstwem. Do czasu wystąpienia P. Śpiewaka było to całkiem prawdopodobne, bo cała wypowiedź Czumy nie była jednoznaczna. Mówił on, że były nieprawidłowości w sposobie sprawowania rządów przez PiS, ale nie były to „naciski”. Zapewne niedługo dowiedzielibyśmy się jakie to były nieprawidłowości. Przypuszczam, że ta szokująca wypowiedź Czumy to nie miał być żaden odwrót od propagandy miłości a przegrupowanie przed kolejnym atakiem.

Nie mniej jednak ciekawym jest to, że Pan redaktor Żakowski , Tymochowicz, prof. Śpiewak i inni nie zorientowali się w szansie jaką Platformie daje zachowanie Czumy. Zaczęli mówić, że ta wypowiedź Czumy to zemsta na Platformie za zbyt niskie miejsce na liście do Sejmu i inne podobne dyrdymały. Zamiast uderzyć się w piersi i powiedzieć, „ skoro taki autorytet uważa, że nacisków nie było, to my przepraszamy p.t. czytelników i słuchaczy, że wprowadziliśmy w błąd co do nazwy przewinienia jakiego dopuścił się Pis, co oczywiście jest naganne, ale często się np. o malwersancie mówi „złodziej” mimo, że człowiek taki nie wziął fizycznie żadnej nie należącej do niego rzeczy. Ale oczywiście Czuma ma rację”. I po czymś takim można byłoby spokojnie dokonać korekty zarzutu wobec Kaczyńskiego na zarzut pewny, precyzyjnie już określony. Propaganda ostatnich lat przestała by być groteskowa i odzyskała by swój blask dla lemingów. Ale nic z tego – autorytety platformy zakwestionowały uczciwość i rzetelność Czumy. Pewnie ich kontroler pojechał na urlop i pomyśleli, że muszą sami coś wymyślić a rozumki mają jak widać. Można powiedzieć, że oni podpalili konia trojańskiego, tuż przed odpłynięciem floty spod murów Troi, bo nie wiedzieli o jego zawartości.

W ten scenariusz Tuska, a nie Żakowskiego, zadziwiająco dobrze wpisywało się samobójstwo Leppera. Przecież początkiem jego kłopotów była koalicja rządowa z Pisem. Można więc było powiedzieć, że to PiS zaczął nagonkę na przewodniczącego Leppera a nie Tusk, który w Sejmie w 2001 roku zapowiedział, że zrobi wszystko by usunąć Leppera z polityki na zawsze. I właśnie Lepper przestał funkcjonować – całkowicie.
Teraz zaś , łącząc wypowiedzi trzech tenorów medialnych można powiedzieć, że Czuma ogłosił brak nacisków na polecenie Tusku , bo ten zgodnie ze swoją deklaracja w Sejmie w 2001 roku chciał „wbić Leppera w glebę”.

Na miejscu Tuska coś bym tym panom zrobił, by nigdy już nic więcej nie powiedzieli, bo przez nich zapewne Tusk wypadnie z polityki wprost w wielkie kłopoty zaraz po najbliższych wyborach. Ja natomiast cieszę, że nie jestem na jego miejscu ale mimo obrzydzenia, to jednak słucham „mędrców medialnych”, którzy dezawuując opinię Czumy uniemożliwili uwiarygodnienie zarzutu zabójstwa Blidy.

Nawiasem mówiąc ciekawe jest to, że jak komuś Tusk zaczyna grozić w Sejmie, to w jakiś czas później człowiek ten umiera wyraźnie przed czasem. Groził Kaczyńskim i Pisowi, że wyginął jak dinozaury i proszę: Smoleńsk. Groził Lepperowi i proszę: sznur w łazience. Po prostu- prorok Donek! Albo może w tym kraju nie można żyć bez zgody układu?

A teraz narracja dla wielbicieli Leppera.

A tak prawdę powiedziawszy, to ze śmiercią Leppera to rzeczywiście nie wiadomo jak było. Nawet Białorusini domagają się komisji międzynarodowej a przecież oni jak mało kto wiedza jak działają służby. Nie wszyscy pamiętają, że Tusk zagiął parol na Leppera już w 2001 roku. By całkiem zamazać wymowę groźby Tuska przedwczoraj Śpiewak w telewizji wyraźnie powiedział, że Kaczyński musiał doprowadzić do aresztowanie Leppera, bo był upokorzony koniecznością wejścia z nim w koalicje rządową. To przecież bzdura , bo upokorzenie w postaci otrzymania stanowiska premiera jest „niezbyt duże” i rzadko skłania do zemsty. Natomiast nie uzyskanie stanowiska Prezydenta Państwa do zemsty może skłaniać. Lepper przed drugą turą wyborów prezydenckich w 2005 roku zachęcił swój elektorat do głosowania na Kaczyńskiego a nie na Tuska i w rezultacie wygrał Kaczyński. Tusk, wychodząc na idiotę w 2005 roku nie był cały szczęśliwy i wręcz wdzięczny Lepperowi, że tylko na przez siebie zamówionych plakatach mógł zobaczyć napis „Prezydent Tusk”. Sam przyznawał, że jeszcze w długi czas po wyborach odczuwał traumę i wściekłość, gdy okazało się, że sam siebie wyszydził plakatami „Prezydent Tusk”.
Już to wystarczyło by do powstania żądzy zemsty. A przecież w tym samym 2005 roku, drugi „chytry plan Tuska” też nie wypalił przez Leppera.
Pamiętacie jak Tusk postanowił swoimi wygórowanymi żądaniami wykazać brak skuteczności politycznej Kaczyńskiego w ten sposób, by przymusić go do rezygnacji z misji stworzenia rządu na skutek niemożności uzyskania większości parlamentarnej? Lepper wchodząc w koalicję z Kaczyńskim i umożliwiając mu utworzenie rządu zrobił z niego matoła a wszyscy wiedzą, że Tusk to lubi jak mało kto i pod koniec swych rządów postanowił „spłacić długi”. Aresztować Starucha, zabić Leppera.
Ta narracja powtarzana ok. miliona wielbicieli Leppera może lepiej obrzydzić Tuska niż cokolwiek co mógłby powiedzieć Kaczyński. I to wszystko dzięki życzliwym PO specom od propagandy!

Etykietowanie:

8 komentarzy

avatar użytkownika gość z drogi

1. Aresztowanie Starucha,i innych niepokornych i myslących

niepoprawnie,walka z Namiotem Solidarni 2010
a teraz nawiedzony psor śpiewak,nuci nam na nute ukochana winien ON,czyli ???
TEJ bzdurki,uwerturki
Panie śpiewak nie kupi
żaden myślący człek,nawet jeśli nie jest zwolennikiem Pana Jarosława Kaczyńskiego,a kilkanascie milionów zyjacych Poelek i Polaków
umie myśleć i czytać ,czytać ze zrozumieniem
Wierzę, ze Człowiek typu Pan Lepper,sp juz
na pewno zostawił Kwity na nich i i wczesniej,czy pózniej odnajdą się
wcześniej napewno przekopią pole i ogródek,do pieca też zajrzą,ale KTO dzisiaj
trzyma tam dowody ?
Pan Andrzej Lepper wiedział z kim gra
i nie zostawił Rodziny bez zabezpieczenia,właśnie w postaci DOKUMENTÓW
może leżą gdzieś spokojnie w...Nie,
nie Powiem,bo tam pójdą
a PO co,
niech już raczej przekopią ogródek
pozdr

gość z drogi

avatar użytkownika gość z drogi

2. re ZakoPOdobnego

Kto jeszcze pamieta jak latał do Londynu,na spotkanie z pewnym biznesmenem,który ukrył się tam,by przeczekać Trudny dla siebie czas,
TO,ze latał i pisał bałwochwalcze artykuły,to nic,ale latał za nasze pieniądze
a był TO czas,gdy Polskie Dobra Narodowe kuPOwali za grosze pseudo biznesmeni
z wsi,lub jej okolic
a pózniej z Wielkim zyskiem sprzedawali Obcym panstwom,były to czasy szlejących komorników
i handlu długami

gość z drogi

avatar użytkownika Figa

3. Mam nadzieje

że Sakiewicz nie blaguje i ma te kwity, które śp A.Lepper zdeponował na wypadek"nagłej i niespodziewanej" śmierci, a ta nagła pani wprost szaleje , za rzadów PO, staje sie powoli jej marką

Figa

avatar użytkownika gość z drogi

4. Figo,właśnie wysłuchałam w lokalnym radio.ze juz

prokurator wezwał pana Tomasza Sakiewicza i GO przesłuchał
NO "tępo" zadziwiajace,za wszelką cenę,chcąc POznać "kwity"
re prokuratora,to czy to ten sam,co wsadził STARUCHA ?

gość z drogi

avatar użytkownika Figa

5. Sprzeczność

jedne merdia podaja ,że Sakiewicz zgłosił sie sam , inne że Sakiewicza wezwano, swoja droga ten news "wisial " kilka godzin na Niezależnej a nasze niezależne obiektywne merdia milczały o godz 18 w Polsat News gościem był pan Sakiewiczm mówił wiele arcyciekawych rzeczy między innymi , że też zdeponował materiały w różnych miejscach , oraz ,że jest jeszcze drugi informator ......... jestem ciekawa jak mendiostwo z tej bryndzy wylezie ? przemilczaniem nie za bardzo, zobaczymy

Figa

avatar użytkownika Goethe

6. Jeśli te kwity istnieją...

... to przed następnymi samobójstwami chroni jedynie szybka publikacja w "sieci".
Chyba że to "gra" a wtedy tylko zagmatwa sytuację, i wyjdą z niej a przegra opinia publiczne skołowana ostatecznie...

Goethe..."Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest...",JVG

avatar użytkownika Docent zza morza

7. Autor

Miałbym nieśmiałą prośbę, aby agresję sił źle życzących Polsce i Polakom wobec obozu patriotycznego zacząć nazywać po imieniu - to jest po prostu wojna tusko-polska, a nie polsko-polska.
Ukłony
P.S. Jakże trafnie ujął to stary książe Adam Czartoryski - w Polsce zawsze są dwie partie - polska i antypolska.

avatar użytkownika Unicorn

8. http://wiadomosci.wp.pl/kat,1

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Boi-sie-prawdy-krzyki-na-spotkani...

:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'