Funkcjonariusze MO,ZOMO i ORMO dają głos. Komuna wróciła na wszystkich frontach
Maryla, sob., 06/08/2011 - 15:16
Jeśli będziemy gloryfikować czyn Kowalczyków, zachęcimy innych do podobnych czynów - mówią związkowcy służb mundurowych, którzy są przeciwni tablicy upamiętniającej wysadzenie przez braci auli Wyższej Szkoły Pedagogicznej. I podają przykład Andersa Breivika, który w Norwegii zabił 77 osób
Tablica miałaby zawisnąć na ścianie ratusza, bo w tym roku mija 40. rocznica wysadzenia auli. Pieniądze, 8,5 tys. zł, zbiera Opolskie Stowarzyszenie Pamięci Narodowej. Połowę tej kwoty ma dać prezydent. Ale nie zgadzają się na to przedstawiciele służb mundurowych. Spotkali się wczoraj w tej sprawie z Ryszardem Zembaczyńskim.
Ignacy Krasicki, przewodniczący Zarządu Wojewódzkiego NSZZ Policjantów w Opolu: - Takie akty nie są działaniami, które zasługują na upamiętnianie i nie przyczyniają się do demokratyzacji państwa.
- Zaloguj się, by odpowiadać
Etykietowanie:
15 komentarzy
1. Ciekawe, co
w/g przewodniczącego Zarządu Wojewódzkiego NSZZ Policjantów w Opolu przyczynia się do demokratyzacji państwa. Strzał z przyłożenia w potylicę, którym utrwalano ustrój sądów wojskowych w Polsce w latach 1944-1955 ?
2. Bracia Kowalczykowie byli
Bracia Kowalczykowie byli więźniami politycznymi
Nie ulega wątpliwości, że bracia Kowalczykowie byli więźniami
politycznymi PRL. Bezsprzecznie można ich nazwać więźniami sumienia -
mówi Jerzy Eisler, historyk PRL
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
3. Mazurek: Gloria victis, czyli
Mazurek: Gloria victis, czyli chwała Kowalczykom
Tę informację musiałem czytać dwa razy. Oto opolscy policyjni
związkowcy protestują przeciw tablicy upamiętniającej braci Kowalczyków
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
4. i swołocz inna
Na łamach jednego z ostatnich numerów pisma „Polska Zbrojna” (nr
28/2011) został opublikowany skandaliczny tekst Zbigniewa Ciećkowskiego
– komandora Ludowego Wojska Polskiego pt. Czas zasypywać fosy. Jego
autor oburza się, tym że Parlament Rzeczypospolitej Polskiej ustanowił
nowe państwowe święto upamiętniające Żołnierzy Wyklętych i pisze: „ustanowienie
Święta Żołnierzy Wyklętych nie służy niczemu dobremu. W rodzinach,
które straciły swoich bliskich, zabitych przez zbrojne podziemie, trwać
będzie przez pokolenia zła pamięć o owych żołnierzach, a ich święto –
lekceważone”. Dalszej części „wywodu intelektualnego” tego członka
komunistycznej armii cytować nie będziemy, ponieważ jest to garść
komunistycznych kłamstw i pomyj wylanych, na tych, którzy walczyli o
wolną i suwerenną – taką, w jakiej zostali wychowani - Polskę, a nie
zależną od Sowietów atrapę zwaną PRL, której autor artykułu służył,
przyczyniając się do utrwalania blisko półwiekowej sowieckiej okupacji.
Ciećkowski
były zawodowy żołnierz zależnego od Czerwonej Armii LWP nie ukrywa
swojego solidaryzowania się z tymi, którzy wydali wyroki śmierci na
Emila Fieldorfa „Nila”, Witolda Pileckiego, Stanisława Kasznicę, Lecha
Karola Neymana, Danutę Sędzikównę „Inkę” i tysiące innych żołnierzy
Wolnej Polski.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
5. Opole czci czyn braci Kowalczyków
Zbliża
się czterdziesta rocznica wysadzenia Auli WSP w Opolu przez braci
Jerzego i Ryszarda Kowalczyków, którzy swym czynem uniemożliwili
celebrowanie Święta Milicji Obywatelskiej i Służby Bezpieczeństwa oraz
nagradzanie zbrodniarzy pacyfikujących protesty robotnicze na Wybrzeżu w
grudniu 1970 roku.
tego wydarzenia został powołany otwarty Społeczno- Honorowy Komitet. Do
Komitetu przystąpiło wiele osób, którym drogie jest przywrócenie prawdy o
nieustającej, także w czasach PRL, walce o wolność i niezależność
naszej Ojczyzny.
Tadeusz Isakowicz-Zaleski, Kraków – działacz społeczny i
niepodległościowy, publicysta, autor książek o ludobójstwie na Wołyniu i
Kresach Wschodnich;
pragną przyczynić się do realizacji upamiętnienia czynu braci
Kowalczyków, zwracamy się z prośbą o wsparcie finansowe naszej
inicjatywy i przekazywanie wpłat na pokrycie kosztów zaprojektowania,
odlania z brązu i wmurowania tablicy pamiątkowej na murze opolskiego
Ratusza.
Miasta Opola porozumieniem, przedsięwzięcie będzie sfinansowane w
połowie z funduszów Miasta, w połowie dzięki zbiórce pieniędzy, którą
mają przeprowadzić organizatorzy.
na konto BRE Bank SA Oddz. w Opolu nr konta 11 1140 1788 0000 2464 5400
1001 Stowarzyszenia “Stop Korupcji”, ul. Krakowska 9, 45-018 Opole, z
dopiskiem: “darowizna na tablicę”.
http://solidarni2010.pl/n,864,12,opole-czci-czyn-braci-kowalczykow.html
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
6. czerwone Opole
Prezydent Opola uległ naciskom postkomunistów?
i czterdziestej rocznicy wysadzenia opolskiej WSP,Opolskie Stowarzyszenie Pamięci Narodowej zwraca uwagę, że
prezydent miasta Ryszard Zembaczyński złamał złożoną przez siebie
obietnicę i wycofał się z upamiętnienia czynu braci Kowalczyków.
Opolskie Stowarzyszenie Pamięci Narodowej zwraca uwagę, że w lipcu br.
prezydent Opola przyjął na siebie zobowiązanie do działania na rzecz
upamiętnienia czterdziestej rocznicy wysadzenia przez braci Jerzego i
Ryszarda Kowalczyków auli opolskiej WSP, uniemożliwiającego celebrowanie
święta Milicji Obywatelskiej i Służby Bezpieczeństwa przez oprawców i
uczestników krwawej masakry robotników Wybrzeża w 1970 roku.
- Stworzył w ten sposób szansę na przywrócenie honoru naszemu miastu,
które zawdzięcza czynowi braci Kowalczyków ocalenie od hańby
obojętności, milczącego przyzwolenia na zbrodnię i lżenia pamięci ofiar
przez zbrodniarzy z MO i SB. Wybranie muru opolskiego ratusza za miejsce
właściwe dla tablicy upamiętniającej jedno z najgłośniejszych i
najważniejszych dla naszego kraju i miasta wydarzeń w najnowszej
historii polskich zmagań o niepodległość zasługiwało na wyrazy uznania i
szacunku dla Prezydenta Miasta. Jako pierwszy przedstawiciel lokalnych
władz wykazał odwagę i determinację, by stanąć w obronie prawdy i
lekceważonych wartości narodowych, które legły u podstaw moralnej
inspiracji wielkiego ruchu wolnościowego, jakim był Niezależny
Samorządny Związek Zawodowy „Solidarność”.- czytamy w oświadczeniu
stowarzyszenia.
Okazuje się jednak, że prezydent Zembaczyński zrezygnował z inicjatywy
upamiętnienia braci Kowalczyków, co wywołało stanowczą reakcję
Opolskiego Stowarzyszenia Pamięci Narodowej.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
7. Bracia Kowalczykowie jak
Bracia Kowalczykowie jak terroryści
1 godzina 44 min. temu
Prezydent miasta Ryszard Zembaczyński pod presją Platformy Obywatelskiej, SLD,
byłych żołnierzy LWP i milicjantów wycofał się z inicjatywy, na którą wcześniej
wyraził zgodę. Na łamach lokalnej prasy Kowalczykowie zostali porównani do
zamachowca z Norwegii. Autorem analogii jest funkcjonariusz jednostki, która
pacyfikowała kopalnię "Wujek", protesty robotnicze w Poznaniu w 1956 roku i
"zdo...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
8.
9. @kazef
znów przegrają resorciaki. Tym razem złapali sie we własne sieci.
Z tego materiału wynika, że akcja była planowana i przeanalizowana.
„Krajowy Festiwal Piosenki Polskiej w Opolu jest według wszystkich dostępnych nam badań najsilniejszą marką kojarzoną z naszym miastem. Jest naszą wizytówką, ale także źródłem dochodu wielu opolskich przedsiębiorców. Dzieje się tak, bo jego siłą jest ogólnopolski wymiar oraz tradycja, która sprawiała, że co roku przed telewizorami zasiadało parę milionów widzów w całej Polsce” – od takich słów zaczął swoje oświadczenie Marcin Ociepa.
„Nie mam wątpliwości, że choć prezydent miasta i prezes TVP próbują robić >>dobrą minę<<, to wszyscy straciliśmy na konflikcie wokół organizacji tegorocznej edycji festiwalu. Jako, że kwestia winy stała się w dużej mierze wypadkową sympatii politycznych, nie ma sensu już tego roztrząsać i wpisywać się w plemienne podziały w naszym kraju. Jako przewodniczącego Rady Miasta Opola interesuje mnie już tylko, jak ratować wizerunek naszego miasta i jego festiwalu” – napisał dalej.
Ociepa przyznał, że nie rozumie satysfakcji tych, którzy „napędzani niechęcią do owszem wzbudzającej emocje osoby prezesa TVP, cieszą się z zerwania umowy z TVP”. Jego zdaniem to historyczny błąd, zarówno krótko, jak i długoterminowo. Przewodniczący Rady Miasta Opola przedstawił też plan działania, który w jego ocenie powinno się tej sytuacji wykonać.
„Krótkoterminowo należało poczekać jeszcze 2 dni i w tym czasie powiedzieć „sprawdzam”, jeśli chodzi o ostateczną listę wykonawców. Jednocześnie, wobec osłabionej wizerunkowo TVP, można było uzyskać ustępstwa, jeśli chodzi o wpływ miasta na kształt i warunki organizacyjne imprezy, bo taką gotowość zgłaszali. Zamiast tego mamy logikę zemsty i pomysł TVP przenoszenia festiwalu do innego miasta. Pomysł nie tylko niemądry, ale i szkodliwy dla polskiej kultury. W tym miejscu apeluję do władz TVP o wycofanie się z niego. Krótkoterminowo, jeśli Rada Miasta wyrazi zgodę, będziemy na siłę, na szybko i za bardzo duże, wcześniej nieprzewidziane pieniądze (komu mamy zabrać?) robić festiwal, którego żadna ze stacji telewizyjnych nie podejmie się w tym roku transmitować. Z pewnością, pomimo najlepszych intencji, utracimy jego ogólnopolski wymiar i rozmach imprez towarzyszących. Długoterminowo owszem, usiądziemy do rozmów z komercyjnymi stacjami telewizyjnymi, ale jaka będzie nasza wyjściowa pozycja negocjacyjna w sytuacji, gdy jesteśmy na tę współpracę skazani? Już przed tą awanturą mieliśmy świadomość, że współpraca z innymi stacjami, to znacznie większy wkład finansowy miasta, w porównaniu ze współpracą z TVP. Teraz różnica będzie jeszcze większa”.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
10. @Maryla
"Już przed tą awanturą mieliśmy świadomość, że współpraca z innymi stacjami, to znacznie większy wkład finansowy miasta, w porównaniu ze współpracą z TVP."
11. @kazef
po prostu mdłości biorą, ale jakie to typowe dla resorciaków...
Najmłodszy pułkownik PRL-u. Arkadiusz Jakubik opowiada o najważniejszym człowieku w życiu
http://wyborcza.pl/duzyformat/7,127290,21835080,najmlodszy-pulkownik-prl...
(..)Była zima. Ja bez pracy. Kilka miesięcy temu nowy dyrektor Warszawskiej Operetki Bogusław Kaczyński wyrzucił mnie i moją żonę. Nie wypalił plan poprzedniego dyrektora Jana Szurmieja, który chciał zrobić tam teatr muzyczny i wziął nas na etat. Zresztą Szurmiej miał mocno pod górkę, bo wtedy panoszyła się strasznie antyżydowska nagonka, ciągłe telefony do teatru z pogróżkami, że żydokomuna, ktoś raz nawet ekskrementami narysował na drzwiach teatru Gwiazdę Dawida.(..)
Mieszkaliśmy wtedy z Agnieszką przy ulicy Koźlej przy Rynku Nowego Miasta. Mieszkanie maleńkie, 21 metrów kwadratowych, za to kredyt wielki. Wracałem któregoś wieczoru do domu moim zwyczajowym „szlakiem hańby” – miałem kilka miejsc, które lubiłem odwiedzać. No – barów, krótko mówiąc. Wracałem więc w dobrym humorze, ale o własnych siłach, żeby nie było wątpliwości. No, ale tamtej nocy, tak koło godziny trzeciej, zaczepił mnie starszy człowiek. Na oko przed sześćdziesiątką, niósł wypakowane czymś dwie duże reklamówki. Bardzo kulturalnie zwrócił się do mnie:
– Przepraszam pana bardzo. Mam tutaj kilka książek w bardzo dobrej cenie, może pan kupi?Patrzę – facet dobrze wygląda, w kożuszku, no dziwne. Mówię:
– Wie pan, ja nie mam pieniędzy, bo wydałem.
Przeprosił i odszedł. Ja za nim. Nie wiem, dlaczego w sumie, coś mi po prostu nie pasowało. Poczułem, że nie mogę tego gościa zostawić samego. (..)
Widziałem, ile kosztowało faceta z książkami to upokorzenie. Kiwnął głową z rezygnacją. Barman włożył więc butelki do pustych reklamówek, ale na koniec dodał, że trzeba by oblać taką transakcję. Oblali piwem za książki. Było zimno jak cholera, a ten gościu wychylił piwo jednym haustem. I w długą. A ja za nim. Zatrzymuję go w jakiejś bramie:
– Proszę pana, pogadajmy, przecież widzę, że coś złego się dzieje. Dlaczego pan te książki za bezcen sprzedaje?
– Bo jestem alkoholikiem i nie trzymam w domu pieniędzy.I zaczął opowiadać o swoim życiu, otworzył się. Zapamiętałem, że był wojskowym, najmłodszym pułkownikiem w PRL-u, miał chyba 33 lata, kiedy dostał ten awans. Ale teraz już na emeryturze, strasznie samotny, pokłócony z byłą żoną, syn nie chce go znać – tyle mu się złych rzeczy nazbierało, że teraz to już w sumie chciałby się tylko napić, a potem odkręcić gaz.(...)
Daliśmy ogłoszenie do gazety. To był czas, kiedy na rynku pojawiły się mieszkania komunalne z perspektywą wykupu. Zazwyczaj były do generalnego remontu, ludzie je chętnie zamieniali, na nowe – mniejsze, ale własnościowe. A my takie właśnie mieliśmy. Tyle że klitka. No więc daliśmy takie ogłoszenie i odezwał się do nas klient z mieszkaniem w Konstancinie. Pamiętam, jak jechaliśmy do tego Konstancina naszym daewoo tico w kolorze butelkowej zieleni, a po drodze zabraliśmy tego klienta. (..)
W tym Konstancinie patrzymy: nowy blok, mieszkanie dwupoziomowe, trzy pokoje i 68 metrów! Szok. Do tego pokój na piętrze wysoki na kilka metrów, czyli jest potencjał na antresolę. Mówię:
– No ale jak pan chce zamienić te mieszkania? Przecież nasze jest dużo mniejsze.
A on, że jemu to pasuje, bo chce takie małe dla syna. I jeszcze nam tutaj schody wewnętrzne dorobi, bo na razie tylko drabinka.
Jedziemy z powrotem. Znowu ta komedia z przechyloną głową pasażera w kapeluszu. Jedziemy i tak sobie gadamy – kim jesteśmy, co robimy, że aktorzy, że dziecko, normalne takie zapoznawcze rozmowy. Wtem gość mówi:
– A ja jestem emerytowanym wojskowym, byłem najmłodszym pułkownikiem w PRL-u, miałem wtedy 33 lata...
Zamurowało mnie. To był tamten facet z książkami! Nie wiem, dlaczego go nie poznałem. Wtedy była noc, teraz dzień, wtedy zima, teraz wiosna, inaczej ubrany, nie wiem. A przecież to był dokładnie ten facet, który mi nad ranem żenił książki za alkohol! No, ku. mać!
Wszedł do naszej kawalerki, rozejrzał się pobieżnie i powiedział, że OK, że możemy podpisywać umowę, kiedy będziemy tylko gotowi. I wyszedł.(..)
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
12. Bu ha ha! ORMO czuwa!
"Osuwanie się państw w autorytaryzm". O festiwalu w Opolu pisze już nawet "Financial Times"
niektórych krajach Europy Środkowej i Wschodniej podstawowe wartości
Unii Europejskiej - demokracja, wolność słowa, prawa obywatelskie - są
obecnie najbardziej zagrożone od końca zimnej wojny - pisze
"Financial...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
13. czytam i czytam i wiem,ze już nic mnie nie zaskoczy :)
zacznę od pani prezes,świetny tekst :)tylko dlaczego mi tak smutno,gdy go czytam ?
serd pozdrowienia
gość z drogi
14. ad postu nr 10
szanowny pan@ Kazef :)
jak widać i słychać
resortowe syny i wnuki jak zawsze na "wierchu" tylko nam jakoś nie wyszła ta "restrukturyzacja na zdrowie"
przed chwilą oglądałam piękny wywiad na telewizji Republika, z Córką Witolda Pileckiego i nie mogłam się pozbyć myśli,ze Bohaterowie zamordowani w szatański sposób a my wciąż dobijamy się o sprawiedliwość,a tymczasem stalinowski sędzia Stefan Michnik śmieje się w kułak,a czerwona luna zmarła w dobrobycie i szacunku w Anglii i zaczynam wątpić w jakąkolwiek sprawiedliwość na Ziemi
Mało tego, zaczynam ze strachem patrzeć na Naszych Ludzi,dzielnie broniących Honoru i Niepodległości Naszej
Najjaśniejszej Rzeczpospolitej Polski i wciąż mam w tyle głowy Putina i Merkel i ,...Smoleńsk
zielone ludziki nigdy z Polski nie wyszły,one tylko chwilowo się przyczaiły
obym się myliła,daj Boże
gość z drogi
15. ORMO czuwa!
"Zostawcie KFPP w Opolu". Radni sejmiku apelują do samorządowców
województwa opolskiego przyjęli w czwartek rezolucję, w której apelują
do samorządowców w innych częściach kraju, by nie przejmowali
organizacji festiwalu piosenki polskiej.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl