Rozważania o reżimie rządzącym

avatar użytkownika Unicorn

Swoisty fenomen PO nie wział się znikąd. Jest prostą kontynuacją reliktów PRLu i modelu nazwanego "posmarujesz, dalej zajedziesz." Mówiąc inaczej i bardziej dosadniej, PO odpowiada na zapotrzebowanie wielu członków naszego społeczeństwa, choć lepszym określeniem byłoby tutaj huncwotów i niecnot :) Mały biznesik, przekręcik, szantażyk, haczyk i morda w kubeł. Silni ludzie, słabe charaktery i powiązania z bardzo nieprzyjemnymi ludźmi, którzy znają maksymalnie 100 słów ale dysponują argumentami co najmniej wartymi rozważenia.

Jak wiadomo wszystkim i każdemu z osobna, większość ludzi idzie na łatwiznę (chwalebne!) a niektórzy skręcą ku ścieżce samozagłady, skracając łatwiznę do lewizny. Nikt nie jest doskonały, a tym bardziej nie jest aniołem zatem rzeczą podstawową we wzajemnych stosunkach społecznych ery postprymitywizmu jest wałek czyli ściema. Ściemnia każdy (ty też!) i jest to naturalne o ile nie przekroczy pewnego określonego stopnia równowagi. Aby istniało uczciwe społeczenstwo, niektórzy muszą kłamać. I to społeczeństwu głosującemu na PO się podoba i stąd ich wynik (pomijam tezę o ściemie wyborczej nęcącej mnie ostatnio i wydającej się pęknięcia z wielkim hukiem) wyborczy. Swój lgnie do swego.

Niestety, jak przystało na szanowane grupy przestępcze, tam również potrzeba minimum uczciwości. W końcu obowiązują jakieś zasady, czyż nie? Piszę niestety bo PO upadnie z dwóch powodów- czynnik zewnętrzny to przekroczenie poziomu ściemy, na który nikt się już nie nabierze oprócz klientów zakładów zamkniętych, gdzie co najmniej co trzeci jest Napoleonem a co piąty Matą Hari. A czynnik wewnętrzny to oczywiście niesnaski w rodzinie i budowanie nowej struktury czyli przegrupowanie. Oszustów oszukają następni i zbudują nową, rzecz jasna jeszcze bardziej liberalną partię. Wygryzieni zostaną zmieceni i rewolucja pożre swoje potworki. Czynnik zewnętrzny to pęknięcie balonu, gdzie nagromadził się śmierdzący gaz z wypocin medialnych. W pewnym momencie ludzie dojdą do wniosku (może już doszli?), że "ich" kłótnie szkodą "nam."

4 komentarze

avatar użytkownika triarius

1. +

!


Pzdrwm

triarius

-----------------------------------------------------

http://bez-owijania.blogspot.com/ - mój prywatny blogasek

http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów

avatar użytkownika kazef

2. Unicorn

Oni poszli jeszcze krok dalej.
Piszesz słusznie:
"Mówiąc inaczej i bardziej dosadniej, PO odpowiada na zapotrzebowanie wielu członków naszego społeczeństwa, choć lepszym określeniem byłoby tutaj huncwotów i niecnot :) Mały biznesik, przekręcik, szantażyk, haczyk i morda w kubeł."

Oni wmówili lemingom, że te biznesiki, oszukaństwo, przekrety i krecenie lodów to dowód na ich wyższośc nad moherami i wszystkimi uczciwymi durniami. W efekcie masowe demoralizowanei lemingów odbywa sie pod znakami postępu i nowoczesności, a kązdy przekręciarz mysli, ze jest na czasie, na kursie i na scieżce.

avatar użytkownika Unicorn

3. Fakt.

Fakt.

:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'

avatar użytkownika Maryla

4. Unicorn

nie bez znaczenia jest rozczarowanie "ojców założycieli". Tysiące aparatczyków w terenie rzuciło się kręcić swoje małe biznesiki, a gdzie władza i kasa dla prawdziwego sponsora ?

Warto sobie jeszcze poczytać to:

http://niezalezna.pl/13602-byle-wsi-zamiast-po-pis-u

Byłe WSI zamiast PO-PiS-u?
Niedawna sprzedaż udziałów w spółce Presspublica, wydawcy "Rzeczpospolitej" krakowskiemu biznesmenowi Grzegorzowi Hajdarowiczowi zelektryzowała komentatorów. Powodów było wiele - od niejednoznacznej postaci Grzegorza Hajdarowicza, poprzez jego biznesowe związki z byłym wiceszefem Wojskowych Służb Informacyjnych, aż po spekulacje na temat zmiany profilu tego dziennika.
Od kilku lat "Rzeczpospolita" kreowana była na dziennik prawicowy, konserwatywny, redagowany przez "katolickich fundamentalistów". Głównie miało się tak stać za sprawą redaktora naczelnego Pawła Lisickiego oraz kilku publicystów, którzy byli związani ze środowiskiem pisma "Fronda", młodych katolików i konserwatystów.

Jednak linii redakcyjnej "Rz" nie da się tak łatwo zdefiniować. Niewątpliwie na jej łamach ukazywały się cenne artykuły na temat najnowszej historii, przemian społecznych, tzw. nowinek kulturowych i religijnych. Natomiast w warstwie informacyjno-politycznej linia "Rz" nie była już tak oczywista, zwłaszcza w ostatnim czasie. Tak jakby dla "Rz" wymarzoną koalicją rządową nadal był niespełniony PO-PiS."

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl