DOPALACZE.com
Sklepy z dopalaczami powstają w całej Polsce i, mimo wysokich cen produktów, interes przynosi krociowe zyski. Dopalacze to środki działające jak narkotyki, choć ich nie zawierają. Substancje, które się w nich znajdują, jak chińskie zioła czy benzylopiperazyna, są dopuszczone na polskim rynku. Na opakowaniach dopalaczy znajduje się dopisek, że nie nadają się do spożycia przez ludzi, sprzedawane są do celów kolekcjonerskich. Klientami takich sklepów nie są bynajmniej kolekcjonerzy, ale młodzież w różnym wieku.
Martyna Kupiecka, psychiatra: Dopalacze działają na mózg człowieka, mogą uzależnić psychicznie. W pewnym momencie przestają wystarczać i młody człowiek sięga po narkotyki. Dopalacze działają halucynogennie. Dziecko może wyjść przez okno, ponieważ wydaje mu się, że umie latać. Po połączeniu z alkoholem może dojść do zatrzymania akcji serca i śmierci.
Rzecznik prasowy sieci Word Wide Supplements Importer, Piotr Domański oraz właściciele sklepów uważają, że ich działalność jest legalna, oparta na polskim prawie i swobodzie działalności gospodarczej.
Wobec dopalaczy bezradni są też policjanci, którzy widząc kierowcę pod wpływem jakichś środków, nie są w stanie wykryć testami ich obecności, a tym samym spowodować zatrzymania. Do tej pory jedynie prezydent Kielc, w trosce o zdrowie młodzieży, zainteresował się takimi sklepami i dąży do ich zamknięcia. Szanse jednak ma niewielkie, dopóki nie zmieni się ustawa. Kontrole w sklepach zapowiadają m.in. sanepid i policja.Od dwóch lat funkcjonuje też sklep internetowy, tzw. funshop z "dopalaczami", otwarty w Łodzi przez międzynarodową firmę, z siedzibą w angielskim Manchesterze. Przedstawiciele importera używek tej firmy przekonują, że "dopalacze", sprzedawane w Wielkiej Brytanii i innych krajach UE są "legalną alternatywną dla niebezpiecznych substancji narkotycznych”. Nazwy produktów, które oferuje sklep internetowy są ciekawe :EUPHORIC Pills, PSYCHEDELIC Pills, SPICE i nie sugerują ich obojętnego działania na organizm. Dlatego ekspedienci sprawdzają dowody osobiste kupujących, a na opakowaniu znajduje się informacja: „Produkt nie nadaje się do spożywania przez ludzi”. Niektóre z tzw. dopalaczy zawierają bowiem składnik BZP - działający podobnie do amfetaminy, który wkrótce zgodnie z zaleceniami UE ma znaleźć się na liście substancji kontrolowanych.
Niepokojące informacje o sprzedaży dopalaczy i wynikające z tego zagrożenia dotarły do sejmu, który jesienią miał zająć się nowelizacją ustawy o zapobieganiu narkomanii.
- MagdaF. - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz