Te okropne zaniki

avatar użytkownika dzierzba

Wbrew potwarzom i insynuacjom, ani Hanna Gronkiewicz-Waltz bezpośrednio, ani tym bardziej Donald Tusk pośrednio, ale złowrogie i podstępne zaniki napięcia zewnętrznego wpłynęły na urządzenia elektryczne tak niefortunnie, że na centralnym dworcu kolejowym stolicy Milionów PolakówTM zrobiło się nagle ciemno.

Każdy, kto ma pojęcie o funkcjonowaniu niesamowicie wrażliwych przyrządów jak transformator czy akumulator wie bowiem doskonale, że zaraz po ogniu i wodzie, właśnie zaniki napięcia zewnętrznego są tym żywiołem, który jeży włosy na głowie wszystkim elektrykom. Chcący zachować anonimowość ekspert do spraw wysokich napięć twierdzi wręcz, że „zanik napięcia zewnętrznego jest dla transformatora tym, czym dla dżdżownicy salamandra plamista – pożera go nie dając żadnych szans. Naprawdę ciężko znaleźć na niego sposób”.

Dlatego też wczoraj mogliśmy mówić o wielkim szczęściu nie tylko dlatego, że nikt nikogo nie stratował ani oskalpował sądząc, że zrywa folię z kanapki, ale właśnie z powodu stosunkowo niewielkich zniszczeń. Łatwo sobie przecież wyobrazić, że zaniki napięcia zewnętrznego nie ograniczają się tylko do dworca, ale zaczynają zanikać coraz dalej i dalej. Drążą stolicę w głąb i wszerz. Siejąc spustoszenie, strach i nędzę. Ogarniają miasta, miasteczka i wsie. Niszcząc każdy napotkany zasób…

Tak więc tylko perfekcyjnie zorganizowanej i skoordynowanej akcji wszystkich służb miejskich zawdzięczamy, że nie doszło do jakieś wielkiej tragedii. Ze źródeł zbliżonych do zaprzyjaźnionych stacji wiemy również, że świadoma ogromu zagrożenia Hanna Gronkiewicz-Waltz bezpośrednio, a Donald Tusk bezpośrednio czuwali, by wszystko odbyło się właśnie tak nienagannie i bez większych ofiar wśród niewinnych osób.

Pani prezydentowa przeprasza tylko, że ze względu na korki nie dowiozła pasażerom kanapek, a premier już obiecał, że dołoży wszelki starań, by zaniki napięcia zewnętrznego zostały bezwzględnie i natychmiastowo pociągnięte do odpowiedzialności. „Wykastrujemy je chemicznie, jeżeli to miałby być jedyny sposób”.


Filed under: fun, media, parodia, Polska, społeczeństwo

napisz pierwszy komentarz