A co na to Japonia?

avatar użytkownika wiki3
Kryzys o zasięgu światowym, czy tak samo z nim walczą poszczególne państwa?
Polska wybrała swoistą drogę w walce z kryzysem, jedna jedyna, czyżby nasz rząd był najmądrzejszy?! Nie sądzę, nasze prawo, fiskus, na tle reszty świata wskazują, że jest to najgłupsze państwo, a obecne rządy biją pod tym względem wszystkie inne na głowę. No chyba, że jest to celowe działanie na szkodę Polski, ot taki rząd sabotażysta.
Martwimy się kryzysem w innych państwach, więc dla przykładu jak to wygląda w Japonii.
„Powalona” kryzysem na łopatki Japonia wspomaga finansowo USA, celem rozruszania własnej gospodarki wspomaga swoich obywateli zastrzykiem gotówki, każdy dorosły otrzymuje
12 000 jenów, każde dziecko 20 000 jenów, oraz na rodzinę (trójka dzieci i rodzice) 36 000 jenów
jakiej wysokości dopłaty są do innych rodzin – nie wiem.
Czyli rodzina pięcio osobowa otrzymuje 120 000 jenów – to ca 4 000 zł.
Rząd japoński wychodzi ze słusznego założenia, że te pieniądze zostaną wydane na zakupy i w efekcie wspomogą własną gospodarkę.
Każdy popełnia błędy, Japonia też się ich nie ustrzegła, kilka lat wstecz zaczęła po cenach preferencyjnych sprzedawać ziemię pod supermarkety, powstawały jak grzyby po deszczu.
Wycofano się z tej radosnej twórczości, ziemia stała się znowu droga. Mało, wprowadzono nakaz kupowanie produktów przez supermarkety u rodzimych małych wytwórców, jest to jakiś procent, ale wystarczający do utrzymania drobnej przedsiębiorczości.
Od lat marża w sklepach była ograniczona, nie wspomnę do ilu procent, bo nasi handlowcy padliby na zawał serca!
No ale o czym ja tu piszę, to państwo z tradycjami które dba o obywateli.
Swoją drogą ciekaw jestem jak to jest w Izraelu, tam kryzys nie dotarł, co nie budzi zdziwienia!
A my? Nasze lemingi w dalszym ciągu są zapatrzone w premiera piłkarza, nie przeszkadza im rozwalanie wojska, przemysłu zbrojeniowego, rosnącego bezrobocia, malejących poborów,
rozpadającej się służby zdrowia, biednej policji, ataków na IPN – co w konsekwencji doprowadzi do amnezji historycznej.
Nic to, grunt, że premier biega w krótkich majteczkach po trawce za szmacianką.

napisz pierwszy komentarz