"Chuligani" znów pokazali na co ich stać.

avatar użytkownika Jacek Świat

Polski premier okazuje się jedną z najpopularniejszych postaci w środowisku piłkarskich kibiców za granicą. Transparenty komentujące jego majowe działania pojawiły nie tylko na polskich stadionach, a w przypadku ich zamknięcia pod stadionami. Solidarność z polskimi kibicami można było zauważyć na stadionach w Czechach, Słowacji, Słowenii czy nawet w Anglii na słynnym Wembley w przeddzień odbywającego się niedawno finału Ligi Mistrzów. Okazuję się, że koniec sezonu ligowego w polskiej piłce nie zamknął tematu, bo hasła zaczęły pojawiać się też na meczach piłki ręcznej, czy żużlu.
Tymczasem w Polsce środowisko kibiców dzięki całemu zamieszaniu zyskało zainteresowanie kilku organizacji. Już teraz zaczynają pojawiać się owoce tej współpracy. Ogólnopolski Związek Stowarzyszeń Kibiców wraz z Fundacją Republikańską postanowił przygotować obywatelski projekt ustawy dotyczący zmiany przepisów o bezpieczeństwie imprez masowych. Jej założenia pokazują, że środowisko kibiców chce wziąć na siebie sporą odpowiedzialność za to co się dzieje na trybunach.
Warto to przytoczyć w kontekście konferencji prasowych PZPN-u i osób odpowiedzialnych za przygotowanie Euro 2012 w Polsce próbujących odciągać uwagę od kolejnych przesunięć w terminach oddania stadionów, nie wspominając już o drogach, dworcach i całej dodatkowej infrastrukturze, która miała powstać przy okazji Euro. Obecna narracja kończy się na „największym problemem są kibice”. Mecz z Francją, który odbył się wczoraj miał być widowiskiem z okazji otwarcia stadionu w Gdańsku, a został przeniesiony do Warszawy i rozegrany na stadionie Legii. Planowany na wrzesień mecz otwarcia nowego Stadionu Narodowego w Warszawie z reprezentacją Niemiec być może odbędzie się w ... Gdańsku, ponieważ w stolicy wychodzą kolejne niedociągnięcia.
Jak się okazuję przy okazji dwóch ostatnich spotkań reprezentacji media naszych rywali także zwróciły uwagę na naszych kibiców. Okazuje się, że ci – jak by chciały niektóre media - „szowinistyczni chuligani” bili brawo przy okazji odgrywania hymnu rywala. Ot, zagraniczni dziennikarze musieli nie zrozumieć intencji naszych agresywnych kiboli – przecież ci nie są zdolni do szacunku dla rywala i z całą pewnością chcieli im ten hymn zagłuszyć.

napisz pierwszy komentarz