Dyskretny urok predykcji, czyli o rzeczach z taktem i takich sobie...
Laska. Mini. Nogi. Nawet zgrabne. I koniec wrażeń estetycznych.
Ale niech założy spódnicę lub suknię do kostek z głębokim rozcięciem, będziemy czekać z każdym jej krokiem na mignięcie kolana. Jak w skeczu Dudka – lepiej zostawić niedomówienie... Kolano winno być taktem a nie wędzidłem!
I love the way you walk ... Said I'm crazy 'bout your walk ... I love the way you talk ... When you're talkin' that talk ... I love the way you walk ... You're my babe ... I got my eyes on you ... I see you every day ... I see you every day ... And you sure look good ... I see you every day ... You're my baby ... Got my eyes on you ...
Piszę o tym, bo bezpośrednio po We will rock you na płycie News of the World znajduje się utwór We are the champions. Zresztą później Queen kończył swoje koncerty tymi kawałkami właśnie w takiej kolejności. Nie na piszę dlaczego buddy with blood on his face being big disgrace staje się championem, ani też czym winna być władza...
Dodam tylko, że disgrace jest bardzo, ale to bardzo, demokratyczne, gdyż angielscy diukowie zwracali się drzewiej do siebie: Your grace... a ponoć – mimo nieznośnej poprawności politycznej panującej nieformalnie zamiast królowej - dalej to czynią. Bajdełej Queen grał na rozchodniaczka jeszcze jeden utwór instrumentalny będący zabawą słowną bez słów (czyli z niedomówieniem) a la Grupa MoCarta... Ale to już Państwo sprawdzicie sobie sami... Niedomówienie...
So honey!
Spread your wings and fly away!
Fly away far away!
Spread your little wings and fly away!
Fly away far away!
Pull yourself together!
'Cos you know you should do better...
That's because you're a FREE MAN!!!
- hrponimirski - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz