Komuchy wiecznie żywe

Włączyłem wczoraj telewizor a tam pulchny stary komuch ogłasza raport w sprawie samobója Blidy. Główny wniosek — winni są Ziobro i Kaczyński. Gdyby mógł, to od razu skazałby ich na karę śmierci albo posłał na Kołymę.

Przełączam na inny program a tam kolejny stary komuch występuje jako autorytet w tej sprawie. To ten sam gość, który kiedyś przemycał w reklamówce pieniądze z Moskwy. To za jego rządów nie istniała "grupa trzymająca władzę", a przedstawiciele polskich elit w osobach Michnika i Rywina prowadzili kulturalne rozmowy biznesowe, z których - gdyby usunąć słowa niecenzuralne - niewiele by zostało sensownej treści.

Przełączam na kolejny program i tu, dla odmiany, gościem jest inny stary komuch. Twarz ma pulchną, widać na niej odłożone kalorie ze spożytych napojów wysokoenergetycznych. To ten gość, który kłamał prosto w oczy w sprawie swojego wykształcenia i wcale mu to nie zaszkodziło. Media go wtedy nie rozniosły na strzępy. To ten sam, który obiecywał mieszkania na wiosnę, a potem spędził miło dekadę na stolcu prezydenckim, a mieszkań jak nie było tak nie ma. A takiemu Kaczyńskiemu ciągle wypominają 3 miliony mieszkań, mimo że PiS u władzy był zaledwie 1,5 roku mając koalicjantów zachowujących się jak opozycja.

Minęło przeszło 20 lat od czasu okrągłego stołu i zmiany ustroju. Biedaczek Michnik tyle się nacierpiał za PRLu, tyle nasiedział w więzieniu. I po co to wszystko było? W mediach wszędzie te same stare komuchy. Nie ma ich tylko na Animal Planet.