W PJN – targanie po szczękach, czyli cyrk w kanapie.

avatar użytkownika Ewaryst Fedorowicz

 

 
 
To nie ja jestem (niestety) autorem tego sławnego grepsu, o  targaniu się po szczękach, ale do sytuacji w PJN pasuje on jak znalazł, toteż Lecha Wałęsę cytuję tym razem z przyjemnością.
 
Nie wiem, co Salonowi zwolennicy PJN, ze zdolnym rysownikiem, Panem Krysztopą na czele, który wczoraj tak dzielnie promował nowego bossa tej organizacji, na wywalenie przez Pana Poncyljusza paru gorzkich słów, na temat będącej  w permanentnym niedoczasie (eufemizm)  , byłej szefowej, czyli tzw. Kluzicy: 
 
„…kiedy (kobiety – przyp. mój) mają dzieci w wieku szkolnym, w polityce mają bardzo trudno i zresztą Joanna jest tego najlepszym przykładem. Mogą sobie na to pozwolić kobiety, które już są spełnione zawodowo, macierzyńsko, mają dorosłe dzieci".
 
Oj, jak mu Pani Joanna odwinie, jak już dzieci spać położy i będzie miała chwilkę czasu, żeby do Internetu zajrzeć!
 
Aż mi ślinka na jutrzejsze tytuły cieknie, jak na osobiście uwędzony w ostatni weekend boczek.
 
Choć szczerze mówiąc, jak ktoś ma na głowie równie permanentne, jak niedoczas, przeziębienia, katary, stłuczone kolana (ma – bo mieć musi) i to w liczbie x 3, to ostatnia rzecz, do jakiej się nadaje, to jest zarządzanie partią polityczną – nawet tak wirtualną i pompowaną medialnie (na Salonie też) jak PJN.
 
Ale patrząc z niekłamaną satysfakcją na ten – przepraszam wszystkich cyrkowców – cyrk w (politycznej) kanapie, ja mam takie, serio bardzo postawione i istotne pytane:
 
czy teraz Pan Poncyljusz rozumie, że kampania prezydencka Kaczyńskiego, podobnie , jak projekt, w którym Pan Poncyljusz teraz uczestniczy (zakładam że nie uczestniczy równolegle w innym projekcie), zostały przez Panią Joannę (i jego samego) spaprane w sposób wręcz wzorcowy?
 
Nie wie – no, to niech zajrzy do mojego tekstu, napisanego kilka godzin po przerżnięciu Kaczyńskiemu wyborów przez sztab.
 
Jest tylko , pomiędzy tymi przykładami, fundamentalna rożnica:
 
Kolaps (no dobra , napisze po polsku – klapa) zabawy w PJN, ma dla Polski istotność żadną, w porównaniu z umożliwieniem wyboru na prezydenta obecnie nam panującego dżentelmena.
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

  

6 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. Ewaryst Fedorowicz

partia jednej windy czyli Marek Jurek i Zawisza mieli więcej godności, niż te pawiany z PJN.

Ja mam tak dosyć czytania o tej menażerii, że juz nie wiem, jak to napisać.

To juz lepszy jest 'zielony ogórek zabójca".

Dajcie sobie spokój z ludźmi bez właściwości, po co o tym zoologu pisać, dodając im ważności?

Jeden pajac większy od drugiego, a junior Libicki wzorcem członka PJN.

Pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

2. na koniec tej farsy "trzeciej drogi" ;)

Szczyt głupoty ? Ona jest ze wsi czy ona jest pedałem?

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Ewaryst Fedorowicz

3. i pomyśleć, że Sienkiewicz

i pomyśleć, że Sienkiewicz takie fajne piosenki pisał :)

Ewaryst Fedorowicz

avatar użytkownika Maryla

4. Ewaryst Fedorowicz

JAKIŚ PROROK, CZY CÓŚ?

Do tej sytuacji pasuje , jak na zmówienie "potem w łazience można umyć ręce i wytrzeć je ściereczką".

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika tu.rybak

5. @Maryla

"Jeden pajac większy od drugiego, a junior Libicki wzorcem członka PJN." skróciłbym do:
"Jeden pajac większy od drugiego, a junior Libicki wzorcem członka"

Rybak
avatar użytkownika Jacek K.M.

6. PJN i los Kowala czy ma

PJN i los Kowala

czy ma charakter i znajdzie sposób
by zostać kowalem swojego losu?

PJN po wyborach

poPiSkując i wstydząc się słupka zwisu
czy po kwarantanie wróci do PiS-u?

rozkrasć co się da

"Polska jest najważniejsza" przeciwstawić sobie braci
Lech już nie zaprzeczy, a PO im zapłaci...

osiągnięcia Tuska

trzy lata się poswięca, gorączkuje i spala
uwiódł Kluzik, podkuł nawet Kowala...

Polska jest Najważniejsza

odeszli więc banici
czas pokaże czy będą syci…