Generał Jan Henryk Dąbrowski,

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz
                Sto dziewięćdziesiąt trzy lata temu, w dniu 6 czerwca 1818 roku zmarł w Wielkopolskiej Winnej Górze,
 
                                                    Generał Jan Henryk Dąbrowski, herbu Dąbrowski
 
Jeden z najwybitniejszych polskich dowódców i polityków czasu rozbiorów i walk na wszystkich frontach Europy za naszą i wasza wolność.
Uczestnik Powstania Kościuszkowskiego, wsławi się obroną Warszawy.
W dniu 18 listopada 1794 dostał się do niewoli rosyjskiej pod Jakomiwicami w powiecie Koneckim i został zmuszony wraz z Kościuszką do podpisania wyrzeczenia się walki z Rosją i jej sojusznikami.
Rosjanom pomogli ; jak zwykle Pruscy.
Przegrane bitwy  na własne żądanie,przez Tadeusza Kościuszkę pod Maciejowicami i Szczekocinami doprowadziły do rzezi Pragi w daniu 5 listopada 1794 roku, upadku powstania na Litwie i III Rozbioru Polski.
Rzezi Pragi dokonały wojska rosyjskie z rozkazu  Aleksandra Suworowa. Rzezi dokonali Kozacy, służący w wojsku rosyjskim na specjalnych warunkach !. Za wyrżnięcie dwudziestu tysięcy mieszkańców Pragi, Suworow otrzyma od Kaski Szczecińskiej / Katarzyny II ? tytuł feldmarszałka.
Po upadku Insurekcji Kościuszkowskiej, generał Henryk Dąbrowski wyjeżdza do Paryża, gdzie spotyka się z Wielkopolaninem generałem Józefem Rufinem Wybickim herbu Rogala.
Wstępuje do Armii Francuskiej, sztabu generała Jeana-Baptiste Klébera.
 

W dniu 9 stycznia 1797 roku Generał Jan Henryk Dąbrowski,herbu Dąbrowski,za zgodą Napoleona, podpisał umowę z rządem Republiki Lombardzkiej, tzw. "Administracją Generalną", umożliwiającą utworzenie  Legionów Polskich posiłkujących Lombardie.

     Republika Lombardzka została utworzona przez Napoleona Bonaparte. Legiony Polskie we Włoszech zostały utworzone by przy boku wojsk francuskich walczyć z Prusami, Austriakami i Rosją celem odzyskania przez Polskę niepodległości ?. Współtwórcami Legionów Polskich we Włoszech byli Generał Dywizji Wojsk Polskich Karol Otto Kniaziewicz herbu własnego. Józef Rufin Wybicki herbu Rogala. Autor słów Mazurka Dąbrowskiego, od 26 lutego 1927 oficjalnego hymnu państwowego Rzeczypospolitej Polskiej.Generała Wojsk Polskich, uczestnika Insurekcji Kościuszkowskiej, Antoniego Amilkara Kosińskiego, herbu Rawicz.
Legiony Polskie we Włoszech powstały w wyniku emigracji Polaków po III Rozbiorze. Trzonem Legionów byli polscy oficerowie, którzy znaleźli się we Włoszech. Takich jak Generał Dywizji Armii Księstwa Warszawskiego, Józef Wielhorski herbu Kierdeja.Generał Wojsk Polskich Franciszek Ksawery Rymkiewicz.
   W maju Legiony Polskie liczyły ponad 7000 żołnierzy. W większośći to żołnierze, dezerterzy,z armii austriackiej, którzy zostali  wcieleni przymusowo i kierowani do walki z Francuzami.
   Początkowo zostały utworzone dwie legie, z  których każda składała się z trzech batalionów a batalion z dziesięciu kompanii. Dowódcą pierwszej legii został Generał Dywizji Armii Księstwa Warszawskiego, Józef Wielhorski herbu Kierdeja. Dowódcą drugiej legii został Generał Wojsk Polskich Franciszek Ksawery  Rymkiewicz. Musztra była prowadzona na wzór wojsk francuskich. Generał Jan Henryk Dąbrowski, wprowadził w Legionach nowoczesny system dowodzenia. Awansy oficerskie mogli otrzymywać żołnierze, którzy nie byli szlachtą. W Legionach zniesiono karę chłosty. Moderunek Legionów był na wzór polski. Stopnie wojskowe, komendy, były polskie. Wypłacano żołd. Na naramiennikach widniał napis  Ludzie wolni są braćmi.
  W pierwszym okresie Legiony Polskie walczyły u boku wojsk napoleońskich. Część w Rzymie uczestniczyła w obaleniu dyktatury papieskiej. Legiony uczestniczyły w tworzeniu Republiki Rzymskiej. W grudniu Legiony pod dowództwem Generała Wojsk Polskich, uczestnika insurekcji Kościuszkowskiej Karola Otto Kniaziewicza herbu własnego, uczestnicząc u boku Wojsk Francuskich, przyczyniły się do zwycięstwa pod Civita Castelana. Następnie uczestniczyli w ofensywie na Królestwo Neapolu. Rok później Legiony Polskie biorą udział w walkach z Austriakami i Rosjanami pod Weroną, Magnano, Mantui, Trebią. W tych walkach Legiony Polskie poniosły olbrzymie straty.
W 1800 roku Generał Jan Henryk Dąbrowski, przeformował legiony Polskie na Pierwszą Polską Legię
 
  Ten etap walk zakończony pokojem w  Lunéville  w 1801, przyniósł rozczarowanie wśród legionistów. Część żołnierzy i oficerów zdezerterowała. Legiony Polskie przestały być potrzebne Napoleonowi Bonaparte w Europie.  Pozostała część została wysłana na San Domingo w celu tłumienia rozruchów miejscowej ludności.
   Resztki Legionów Polskich zostały przeformowane przez Napoleona. Uczestniczyły niemalże na wszystkich frontach Europy aż do klęski Napoleona pod Lipskiem i Waterloo. W Legionach służyło około 35 tysiecy żołnierzy i oficerów. Zginęło ponad 20 000.
   Mimo iż Legiony Polskie nie odegrały większego znaczenia, były wspaniałą szkołą dla żołnierzy, oficerów. Wykształciły kadrę oficerską
 
Po zwycięstwach Napoleona w bitwach  pod Jeną-Auerstedt w dniu 14 października nad wojskami pruskimi króla Fryderyka Wilhelma III, generał Dąbrowski wyprzedza cesarza Napoleona i przybywa do Poznania wraz z generałem Józefem Rufinem Wybickim , herbu Rogala, Wielkopolaninem.
Panowie generałowie Wybicki i Dąbrowski przejęli uprawnienia 'Komory Pruskiej"
 
Dwieście pięć lat temu Poznań był stolicą Świata,
 
Collegium Jezuickie* zwane było "Château du Posen", a aleje Marcinkowskiego "rue Napoleon". Wszystko za sprawą rezydującego  tu Cesarza Francuzów  Napoleona Bonaparte.
  Cesarz Francuzów Napoleon Bonaparte przybył do Poznania 27 listopada 1806 roku.
 Dzień 27 , będzie dniem szczególnym dla Poznania. 
Sto dwanaście  lat później wybuchnie jedno z dwu zwycięskich Powstań Polskich, do tego Powstań dokonanych przez moich rodaków Wielkopolan.
Powstanie Wielkopolskie
   Rezydencją Cesarza Francuzów zostało Dawne Collegium Jezuitów "Château du Posen",  / obecnie Urząd Miejski /
 
 Collegium Jezuickie w Poznaniu
 

 

Jeszcze przed wjazdem Cesarza Napoleona do Poznania, poznańczycy zmienili wiele głównych ulic, placów i rezydencji na nazwy związane z Cesarzem.
Obecny Plac Niepodległości wcześniej był nazywany placem Wilhelmowskim.Obecne Aleje Marcinkowskiego zwane w czasie zaboru pruskiego Wilhelmowskimi nazwano rue Napoleon.
Niemiecki kronikarz Hugo Sommer, napisał : „Poznań przejął rolę centrum świata europejskiego".
Ze względu na późną porę 22 o jakiej przybył Cesarz, uroczystości odłożono na 28 listopada. Cesarza podejmowano w sali tronowej.Na wyposażenie rezydencji Château du Posen” złożyli się arystokraci i ziemianie poznańscy. Miasto liczące wówczas około 20 tysięcy mieszkańców; miało kłopoty z przyjęciem wojsk napoleońskich , których liczebność dorównywała ilości mieszkańców.
W niedziele 30 listopada, Cesarz wysłuchał mszy świętej  w Farze, celebrowanej przez arcybiskupa gnieźnieńskiego Ignacego Antoniego  Raczyńskiego, herbu Nałęcz.W dniu   2 grudnia,  rocznicę koronacji, rocznicę bitwy pod Austerlitz, ponownie cesarz w czasie sumy wysłuchał mszy świętej.
Wieczorem  Generał Jan Henryk Dąbrowski herbu Dąbrowski wyprawił bal w Teatrze Miejskim. Dziś Arkadia. Na balu było wiele pięknych, Wielkopolanek, Polek, którym według  Wirydianny z Radolińskich primo voto Kwileckiej secundo voto generałowej  Fiszerowej herbu Leszczyc* Cesarz nie był obojętny. Musimy pamiętać, że cesarzowi towarzyszyła zazdrosna Józefina*.
W dniu 11 grudnia 1806 roku w Sali Redutowej Hotelu Saskiego ul. Wrocławska 25, Napoleon podpisał traktat pokojowy pomiędzy Francją i Saksonią.
Informacje te podaje arystokratką Wielkopolską, kronikarką Poznania i Wielkopolski Wirydianny z Radolińskich primo voto Kwileckiej secundo voto generałowej  Fiszerowej herbu Leszczyc   
I dalej:

[...]„Napoleon przedłużył swój pobyt w Poznaniu bardziej niż się tego spodziewano. Stać go było na wszystko naraz. Dowodził marszem swych armii w głąb Polski, nadzorował organizację naszej armii, rozpatrywał ze stanowiska zwycięscy propozycje czynione mu przez mocarstwa. Przebiegał konno okolice Poznania na przestrzeni kilku mil w towarzystwie tylko kilku naszych młodzieńców, on, którego śmierć zmieniłaby oblicze świata; a znalazł przy tym czas na przyjęcia dla nas, na których zjawiał się późno i gdzie rolę gospodarzy sprawowali nieudolnie jego dwór i jego marszałkowie. Cesarz zadawał pytania tak dobitnie, że trzeba było mieć wiele przytomności umysłu by na nie odpowiedzieć, choćby były one nieskomplikowane, gdyż kobiety pytał tylko o suknie. …Ciekawym było patrzeć jak pytania dobierał do twarzy i zawsze trafnie. Czy to w drobiazgach czy sprawach ważnych, zawsze uderzał wyższością. Mniej był przystojny, niż kiedy znałam go jako konsula. Nadmierna otyłość przeszkadzała mu w chodzie i pomniejszała wzrost. Rysy twarzy zgrubiały zatracając delikatność, spojrzenie miał ponure. Wiele słyszałam o wdzięku jego uśmiechu – uszedł on mojej uwadze. Ale to był Napoleon i któż by śmiał w jego obecności z zimną krwią czynić nad nim obserwacje…”
 Z Poznania, po trzech tygodniach pobytu, cesarz wyjechał nocą 16 grudnia 1806 roku. Gwardia odprowadziła go milę (7 km). Pogoda była fatalna".[...]

Po opuszczeniu Poznania generał Jan Henryk Dąbrowski bierze udział w kampanii pomorskiej. Walczy pod Grudziądzem i Tczewem gdzie zostaje poważnie ranny jak również syn generała Jan Michał Henryk Dąbrowski, tytularny generał Armii Księstwa Warszawskiego.

Generał Jan Henryk Dąbrowski ponownie jest ranny pod Frydlandem 14 czerwca 1807 roku. Kilka miesięcy później otrzyma Order Virtuti Militari

W wyprawie na Moskwę, Jan Henryk Dąbrowski dowodzi jedna z trzech Dywizji Polskich w składzie V Korpusu.

Po śmierci Księcia Józefa Poniatowskiego, zostaje naczelnym wodzem Księstwa Warszawskiego

Po upadku Napoleona Bonaparte w 1815 roku, generał Jan Henryk Dąbrowski wraca do Warszawy . Tu organizuje Armie Królestwa Polskiego.

Ze względu na stan zdrowia osiada na stałe w swoim majątku w Winnej Górze opodal Środy Wielkopolskiej. Winna Górę, generał Dąbrowski otrzymał od cesarza Napoleona Bonaparte.

Winna Góra była w rekach dzieci,  córki generała Bogusławy Mańkowskiej. dziś jest własnością jakiegoś 'byznesmena'


Pałac Dąbrowskiego, póżniej pokrewnionych  Mańkowskich

 

 

* Collegium Jezuickie, Uniwersytet Poznański powstał na mocy przywileju Króla Zygmunta III Wazy. Na mocy tego przywileju Collegium Jezuickie otrzymało prawa wyższej uczelni. Przywilej Zygmunta III Wazy został potwierdzony przez Króla Jana Kazimierza w 1650 roku a następnie przez Króla Jana III Sobieskiego w 1678 roku.
Kolegium Jezuickie, było drugą po Akademii Lubrańskiego wyższą Uczelnią Poznania. Akademia Lubrańskiego, Collegium Lubranscianum, została założona przez biskupa poznańskiego Jana Lubrańskiego w 1518 roku jako szkoła wyższa.
Collegium Jezuickie, wyższa uczelnia, początkowo miało 16 profesorów, rektora Jakuba Wujka, który swe obowiązki w Poznaniu pełnił w latach 1571-1578. Collegium miało 300 studentów. Uczelnia mogła nadawać tytuły magisterskie i doktoraty. Jako ciekawostkę podam; kiedy Jezuici zamierzali przekształcić Kolegium w uniwersytet,na co mieli zgodę Papieża, sprzeciwił się Uniwersytet Jagielloński i to dwukrotnie, twierdząc, ze w Polsce nie ma miejsca dla dwóch uniwersytetów.  No cóż pracownicy Uniwersytetu Jagiellońskiego, nie chcieli poddać się lustracji.
   Po kasacji Zakonu Jezuitów, szkolę przejęła Komisja Edukacji Narodowej. Uniwersytet Jezuicki, połączono z Kolegium Lubrańskiego.
Po podpisaniu rozejmu w Trewirze, Poznańska Wszechnica  Piastowska na swym pierwszym posiedzeniu 5 kwietnia 1919 roku wybrała Rektora, którym został Heliodor Święcicki od 1915 prezes Poznańskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk.
Uniwersytet Poznański pod nazwą Wszechnicy Piastowskiej, wznowił swą działalność 308 lat po powołaniu Collegium przez Króla Rzeczypospolitej. Uroczystość była związana z czterechsetleciem powołania do życia Akademii Lubrańskiego.
Po napaści Niemiec na Polskę, Uniwersytet Poznański został przez okupanta  zamknięty. Wielu profesorów, zdzdziczałe plemiona germańskie , pod kierunkiem NSDAP i gefrajtra Adolfa Hitlera, homoseksualisty, przeznaczyli do eksterminacji w Forcie VII, niemieckim  obozie zagłady,Konzentrationslager Fort VII Posen, utworzonym  na mocy decyzji namiestnika Rzeszy niemieckiej Reichsstatthalter, Obergruppenführer SS, Arthura Karla Greisera zamordowano wielu Profesorów Uniwersytetu Poznańskiego, pracowników naukowych.
 Od listopada 1940 r. uniwersytet kontynuował działalność jako tajny Uniwersytet Ziem Zachodnich (UZZ), którego twórcą i pierwszym rektorem był prof. Ludwik Jaxa-Bykowski. UZZ tworzyli głównie pracownicy naukowi Uniwersytetu Poznańskiego, a struktura rozrosła się w ciągu zaledwie trzech lat z dwóch do sześciu wydziałów. Wybuch Powstania Warszawskiego przerwał działalność UZZ.
     W dniu 27 kwietnia 1941 roku nazistowscy okupanci, utworzyli w Poznaniu Reichsuniversität Posen, dosłowne tłumaczenie uniwersytet Rzeszy w Poznaniu. Po ustaniu walk o Poznań, w 1945 roku, swoje podwoje otworzył Uniwersytet Poznański. W 1950 roku wydziały lekarski i farmacje przekształcono w Akademie Medyczną. Obecnie Uniwersytet Medyczny imienia Karola Marcinkiewicza.
  W dniu 24 1955  grudnia Uniwersytet Poznański otrzymał imię Adama Mickiewicza. Nasz Narodowy Wieszcz zostawił w polu takie sławy komunistycznego aparatu represji jak:  Józef Stalina, Juliusz Marchlewskiego, Marcina Kasprzaka.  W tej sytuacji ówczesny dziekan Wydziału Historyczno-Filozoficznego, profesor Janusz Pajewski wymyślił Mickiewicza.
Generał Jan Henryk Dąbrowski zmarł w swoich dobrach w Winnej Górze w Wielkim Księstwie Poznańskim
Od 1992 roku  w  Kaplicy świętego Antoniego,Krypty Zasłużonych Wielkopolan w podziemiach kościoła św. Wojciecha w Poznaniu.
w kaplicy św. Antoniego umieszczono urnę z sercem  Generała Jana Henryka Dąbrowskiego
 
"Od strony północnej do Poznańskiego Starego Miasta przylega Wzgórze św. Wojciecha – jedno z najważniejszych miejsc pamięci narodowej. W jego skład wchodzą: kościół św. Wojciecha (I połowa XV wieku) z Kryptą Zasłużonych Wielkopolan, kościół św. Józefa i klasztor Karmelitów Bosych (XVII wiek), Cmentarz Zasłużonych Wielkopolan (najstarsza Poznańska nekropolia, założona w 1810 roku) oraz monumentalny pomnik Armii „Poznań” (1982 rok). Usytuowanie w bliskim sąsiedztwie tych miejsc kultu, pamięci i hołdu nadaje Wzgórzu św. Wojciecha szczególny, niepowtarzalny charakter"
 
*Wirydianna z Radolińskich primo voto Kwilecka secundo voto generałowa Stanisławowa   Fiszerowa herbu Leszczyc "Dzieje moje własne i osób postronnych"
 
* Kreolka,Józefina , de domo   Marie-Josèphe Rose Tascher de la Pagerie, primo voto de Beauharnais  pierwsza żona cesarza zdradzała go wszędzie i każdej porze. Z bratem cesarza w łożu cesarza
     
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

 

 

 

4 komentarze

avatar użytkownika Jacek Mruk

1. Szanowny Panie Michale

Już wcześniej pisałem , za dużo Polskiej krwi się przelało
Tak nas doceniano , że nic nam się nie dostało
Wszędzie gdziekolwiek nasza krew się lała na obczyźnie potokiem
Patrzono na nas z politowaniem ,choć litowano nad krwotokiem
Czas to zmienić bo wartościowi ludzie zginęli z Honorem
Ale nic z tego nie wyszło poza rany otworem
Widać to po nierządach zdrajców i cwaniaków goniących mamonę
Pasowali by oni by rekultywować zdradziecką starą-nową wronę
Uczyć ludzi myślenia ,logiki i wyciągania wniosków z sytuacji
Spowoduje zmniejszenie ilości wszelkich kombinatorów a także zbędnej biurokracji
Praca od podstaw zawsze przynosi korzystne wyniki w przyszłości
Bo się ludzie uczą poznawania co dobre dla potomności
Pozdrawiam

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

2. Pan Jacek Mruk,

Szanowny Panie Jacku,

Polacy są specjalistami od przelewanie krwi dla dobra innych.
Tyle , czy mieliśmy inne wyjście

Dziś też walczymy o ropę i gaz dla Amerykanów w Iraku, Afganistanie i Libii.

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Jacek Mruk

3. Szanowny Panie Michale

Nauczeni doświadczeniem z przeszłości
Musimy nauczyć się szanować Polskie kości
Niech inni nadstawiają kark za Obamę
My już mamy niejedną Polską daremną ranę
Nic za to nie dostaliśmy , ani w przeszłości
Ani teraz za wojnę w Iraku teraźniejszości
Ci co nie walczyli dostali deputaty różnej wielkości
Nam pozostały tylko łzy i niemocy wiele złości
Pozdrawiam

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

4. Panie Jacek Mruk,

Szanowny Panie Jacku,

Tak, musimy szanować własne kości

Uklony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz