Polacy, święci, ludzie Kościoła

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

        

     Rok temu, niedziela, 6 czerwca 2011 w Dniu Święta Dziękczynienia, w naszej przytomności został wyniesiony do świętości Ołtarzy
 
             kapelan Solidarności, błogosławiony, ksiądz Jerzy Popiełuszko
 
 
 
 

 

Człowiek, który za życia usłanego cierniami.     Zło zwyciężał prawdą
 
Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj”.
 
Akt wyniesienia na ołtarze, miał miejsce na Placu Józefa Piłsudskiego. Mszę świętą beatyfikacyjną celebrował, przewodniczył abp Angelo Amato, prefekt Kongregacji ds. Kanonizacyjnych, który w imieniu papieża Benedykta XVI odczytał akt beatyfikacyjny. Msze beatyfikacyjną koncelebrowało sto kardynałów, arcybiskupów, biskupów. Ponad półtora tysiąca księży
 
Aby tacy Wielcy Polacy rodzili się na co dzień.
Dziś pokornie czekamy, modlimy się za będącego też w Domu Pana Prymasa Tysiąclecia, kardynała Stefana Wyszyńskiego 
Pokornie czekamy,kiedy Biskup Rzymu wyniesie Go na ołtarze.
Długo to trwa.!
Czy dlatego, że mieli inne życiorysy ?
 
 
  W czasie przygotowań do Beatyfikacji kapelana Solidarności, jednego z nas,Polaków, zabrakło mi dobrych chęci ze strony oficjalnych władz, by nadal szukać prawdziwych okoliczności śmierci księdza Jerzego.
 
Między Bogiem a prawdą ich nie znamy.
 
Bezkrytycznie przyjęto linie towarzysza Generała Czesława Kiszczaka, wicepremiera w rządzie Tadeusza Mazowieckiego, człowieka bolszewickiej Moskwy, który wcześniej był vice WRONą i potrafił na oczach 'nowej Polski' zmienić nazwę Urzędu Bezpieczeństwa i Służby Bezpieczeństwa w Urząd Ochrony Państwa.
 
 Ostatnio do życia publicznego wraca generał Dukaczewski, były szef WSI, też człowiek Moskwy.
Dziś tenże generał namaszcza, kto ma zostać prezydentem.
Likwidacji ulega IPN, tak , że już dziś nie dowiemy się prawdy, kto wydał wyrok i jak wykonano mord  na świętym  za życia człowieku.
 
   Ksiądz Jerzy Popiełuszko nie był jedynym kapłanem , którego komuniści zamordowali.
Dziś wiadomo , że w przededniu wolności
 
20 lat temu, w styczniu 1989 r. – w przeddzień „Okrągłego Stołu” – zginęli dwaj księża związani z opozycją: w Warszawie ks. Stefan Niedzielak, a pod Białymstokiem ks. Stanisław Suchowolec. Kolejny, ks. Sylwester Zych, zginął w lipcu 1989
 
Czy nie za dużo ciszy nad tymi bolszewickimi mordami

 

 

 

Etykietowanie:

16 komentarzy

avatar użytkownika Jacek Mruk

1. Szanowny Panie Michale

Trzeba być Świętym by kochać swoich wrogów
By poddawać się w pokorze ich batogów
Słowem Prawdy próbować docierać do ich mózgów
Mimo słyszanych ciągłych zniewag,opluwań i bluzgów
Zbrodniarze tu na ziemi czują się panami
Po odejściu ,staną się tylko złymi duszami
Wtedy też odbiorą, co ważyli przez życie
Nic nie pomoże ich złych czynów przykrycie
Tam wszystko jest czyste jak kolor biały
Także widać czyja dusza ma wyraz stały
Ci co się łudzą że na ziemi pożywają
Po odejściu z tego Świata wszystko odkrywają
Pozdrawiam

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

2. Pan Jacek Mruk,

Szanowny Panie Jacku,

Tak , tylko święci mogą kochać swoich wrogów. Dziękuję za piękny wiersz

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Krzysztofjaw

3. @Autor

Szanowny Panie Michale,

Rok temu napisałem poniższy wiersz, rok temu wróciłem do Kościoła, rok temu przyjąłem Ks. Jerzego jako jednego ze swoich duchowych Patronów...

Podziękowanie...
(wspomnienie o księdzu Jerzym Popiełuszce)

Miałem 16 lat i świat krętych dróg życia przed sobą...
Wszystko było możliwe, nic nie było przeszkodą...

Świat widziany ze szczytów gór dawał skrzydła anielskie...
I kazał lecieć ku pełni kolejnych dni nieskończonych, zdawały się wieczne...
Śmierć nie istniała...

Słońce oblane blaskiem purpury...
Kolor drogi mlecznej, zew dalekiej natury...
I tylko ten ciągły stukot pociągu... już Warszawa...

I tłumy szły, tłumy ich szły z gniewnym smutkiem...
Transparenty, znaki V, z ciszy krzykiem...
Śmierć zaistniała we mnie...

I nagle czerń nieba i te łzy zraszające serce...
Jego już nie ma wśród twarzy dających ciepło...
Jego, który swą prawością zło dobrem zwyciężał
Jego, który dawał nadzieję

A tłumy wracały w skupieniu...
Już wiedząc, że zwyciężył pośmiertnie...

Szedłem z nimi... już inny... zmieniony na zawsze...
Bo zostawił za sobą we mnie prawości i mądrości ślad

A ja widząc te tłumy zrozumiałem, że warto tak żyć
Dziękuję Ci za to księże Kapelanie!

Pozdrawiam serdecznie

Ostatnio zmieniony przez Krzysztofjaw o pon., 06/06/2011 - 22:34.

Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)

avatar użytkownika wladysl

4. Bardzo dobrze

i za to należy Bogu dziękować.

avatar użytkownika Tymczasowy

5. Szanowny Panie Michale

Jednakowoz, obok Polakow sa takze "Polacy"...

avatar użytkownika gość z drogi

6. Panie Michale

chyba świętość na tym właśnie polega,zwyciężać Miłoscią i Prawdą
Prawdą za Cenę nawet Życia
Kiedy czytam,czy myślę o naszym Kapelanie,zawsze myślę o Jego Matce i o Ojcu,ile
bólu,ile smutku im przyszło przeżyc
serd pozdr :)

Ostatnio zmieniony przez gość z drogi o czw., 09/06/2011 - 12:00.

gość z drogi

avatar użytkownika gość z drogi

7. "A tłumy wracały w skupieniu /.../"

Panie Krzysztofiejaw
jedno słowo
ciśnie na usta i na klawiaturę,Jedno,jedyne
Dziękujemy
Nasz Kapelan zasłużył na TO jak mało KTO
pozdr

gość z drogi

avatar użytkownika gość z drogi

8. Jacku,masz Rację,że trzeba być

Świętym,by kochać swych wrogów,dlatego Tak nie wielu mamy
Świętych
serd pozdr

gość z drogi

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

9. Pan Krzsztofjaw,

Szanowny Panie Krzysztofie,

Pięknie.

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

10. Pani Gość z Drogi,

Sanowna Pani Zofio,

Właśnie tak Kościół interpretuje świętość.

Ukłony moje najnizsze

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

11. Pan Tymcsowy,

Szanowny Panie,

Ja bym napisał Polacy i "poliaczki"

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Jacek Mruk

12. Szanowna Zofio

Bo to nie jest takie proste
Gdy ktoś nam przystawia ,narzędzie ostre
Mnie na to nie byłoby stać niestety
Bo odruch samoobrony, choć nie atlety
Pozdrawiam cieplutko:))

avatar użytkownika gość z drogi

13. Jacku,a ja boję się,zebym zaczęła gryżć i kopać

jak na dno, TO Razem z szubrawcami
serd pozdr

gość z drogi

avatar użytkownika Jacek Mruk

14. Szanowna Zofio

Z szubrawcami nam nie uchodzi iść nawet na dno
Bo my jesteśmy świadomi ,a u nich pusto
Będą więc pływać jak Kaczor Donald z tolą
Aż ich posypią kanibale solą
Pozdrawiam cieplutko:))

avatar użytkownika gość z drogi

15. Jacku,chyba masz Rację :)

nie chciałabym z nimi iść na dno,a już na pewno nie,
z Kaczorem Donaldem z tolą,o nie,nie,nie
ale wczoraj byłam Tak wściekła,że było mi wszystko Jedno ;)
Dzięki za słowa opamietania
Wczorajszy Dzień,już jest przeszłościa i Psychiatryki Kaczora Donalda i "dziwnych byłych
prokuratorów,TEZ
Mam nadzieję,ze miast na białe misie,wyślemy ich kiedyś
DO Ruskiego Psychiatryka,który TAK bardzo sobie umiłowali ;)
serd pozdr :)

gość z drogi

avatar użytkownika Jacek Mruk

16. Szanowna Zofio

Oni nie dają o swoich krętactwach zapominać
Bo prokuratora Parulski zaczął upominać
Odstawił go wyszukując argumentów
A te są ze zwykłych przekrętów
Boją się Prawdy ,więc manipulują wytrwale
Przyjdzie czas, że wylecą na stałe
Pozdrawiam cieplutko:))