Chodakiewicz: Obama w Europie (Tygodnik Solidarność )
Prezydent USA Barack Obama odwiedził Polskę, Irlandię i Wielką Brytanię i zawadził o Francję. Komentatorzy naturalnie skupili się na każdym z krajów z osobna. To błąd. Najpierw trzeba spojrzeć na wybór państw, do których udał się Obama.
Po pierwsze przyjechał nie tyle do Francji, co do Deauville, na szczyt państw uprzemysłowionych G-8, gdzie omawiane były problemy globalne, a w tym kryzys finansowy w krajach rozwiniętych, niedobór żywności w Trzecim Świecie, sprawy środowiska naturalnego oraz ograniczenie zbrojeń. Nie była to wizyta sensu stricte we Francji, chociaż naturalnie nie można wykluczyć, że zakulisowo amerykański prezydent dyskutował z Nicolasem Sarkozym na temat oskarżonego o gwałt socjalisty Dominique'a Strauss-Kahna, który do niedawna szefował Międzynarodowemu Funduszowi Walutowemu, instytucji finansowej kluczowej w rozdzielaniu pieniędzy państw rozwiniętych dla krajów rozwijających się.
Po drugie- i najważniejsze, proszę zwrócić uwagę na wybór państw docelowych wizyty. Polska, Wielka Brytania i Irlandia to właściwie jedyne proamerykańskie kraje w Unii Europejskiej. Do niedawna związane były z USA tzw. specjalnymi relacjami (special relationship). Dotyczy to szczególnie Wielkiej Brytanii. Londyn historycznie opierał się o Waszyngton, preferując przymierze z amerykańskimi kuzynami nad plątaniem się w sprawy kontynentalne. Tymczasem relacje z Dublinem i Warszawą są oparte raczej na sentymentach i chciejstwie niż konkretnych interesach Waszyngtonu, czy też wzajemnych zyskach. Chwilowe zachłyśnięcie się propagandowe „nową Europą”, na czele z Polską- za czasów poprzedniej administracji, to już zamierzchła przeszłość, z której nic konkretnie dla Warszawy nie wynikło.
Bez względu na to wszystko, wybór Polski, Irlandii i Wielkiej Brytanii jako cel prezydenckiej podróży jest ważny dlatego, że pokazuje, iż prezydent Obama chce zagrać kartą atlantycką. Do niedawna bowiem grał głównie kartą brukselską. Ignorował „specjalny związek” z Brytyjczykami, a chciał zwracać się po prostu do Europejczyków. Ci – po chwilowej euforii ukoronowanej nagrodą Nobla – zaczęli go coraz bardziej nieuprzejmie ignorować, a nawet krytykować. Waszyngton zgrał się w Brukseli, wraca więc do transatlantyzmu. Albo przynajmniej tak udaje, aby pokazać eurokratom w wyrafinowanej dyplomatycznej grze, że ma też inne opcje.
W Irlandii tematem była m.in. gospodarka. Irlandia tonie, Ameryka chce jej podać rękę. Albo przynajmniej coś poradzić. Sądząc po osobie doradcy były to porady etatystyczne. Keynes z lekkim odniesieniem do Lenina. Najprawdopodobniej chodziło o to, aby przekonać Irlandczyków do poparcia rozwiązania kryzysu w bolesny sposób, który potem w Daneville Obama będzie mógł zaproponować jako „amerykańskie rozwiązanie” dla reszty tzw. świń (PIGS – Portugalia, Irlandia, Grecja, Hiszpania). No i naturalnie było sentymentalnie o Amerykanach irlandzkiego pochodzenia. Ponad 35 milionów współobywateli Obamy wywodzi swoje korzenie z Zielonej Wyspy.
Wizyta w Wielkiej Brytanii to wizyta państwowa. Było z pompą i orkiestrą. Michelle Obamowa z mężem nawet przespała się w Pałacu Buckingham. Jest to ponoć bardzo ważne, bowiem podczas ostatniego spotkania z Elżbietą II amerykańska prezydentowa zachowywała się w sposób nieelegancki, protekcjonalny. Zresztą Anglicy myślą, że nie na miejscu było też obwinianie Zjednoczonego Królestwa za katastrofę ekologiczną w Zatoce Meksykańskiej spowodowaną przez British Petroleum w zeszłym roku. Głównie jednak rozmowy koncentrowały się na sprawach wojskowości. Wielka Brytania pozostaje najlepszym aliantem USA nie tylko w Afganistanie, ale również w Libii i w innych rejonach na Bliskim Wschodzie i w Afryce.
W Polsce rozmowy mają koncentrować się głownie na bezpieczeństwie. Poszeptuje się też, że Polakom należy się wizyta za zignorowanie pogrzebu Lecha Kaczyńskiego w zeszłym roku pod pozorem pyłu wulkanicznego, który rzekomo miał przeszkodzić prezydenckiemu samolotowi Air Force One w podróży do Warszawy. Po wycofaniu się z tarczy antyrakietowej (symbolicznie 17 września, straszne faux pas), Obama rozważa rzucenie Polakom symbolicznego ochłapu: bazę myśliwców F-16. Jest to ważny symbol, ale nie może wyczerpywać tematu. Bezpieczeństwo RP gwarantować mogą jedynie wielkie bazy amerykańskie, podobne do tych w Niemczech z okresu zimnej wojny. Naturalnie nie należy nic przenosić z Niemiec do Polski, tylko ustanowić nowe. Stare powinny pozostać tam gdzie są, Berlin musi pamiętać, że przegrał wojnę.
Poza tym władze polskie muszą być przygotowane, że Obama podniesie sprawę restytucji mienia żydowskiego. Po pierwsze w USA zbliżają się wybory. A to jest temat chwytliwy: prezydent pomaga obywatelom amerykańskim osiągnąć swoje za granicą. Po drugie Obamę, tak jak Zagłobę, który oferował królowi szwedzkiemu Niderlandy, nic to nie kosztuje. W końcu mienie jest w Polsce, a koszty poniesie polski podatnik. Po trzecie prezydent USA ostatnio wypowiedział się relatywnie ostro na temat konieczności powrotu Izraela do granic sprzed 1967 r. Musi więc załagodzić elektorat żydowski i Izraelczyków. A zrobienie to kosztem Polski jest doskonałym wyjściem.
Strona polska powinna powinna odpowiedzieć, że sprawa dotyczy restytucji mienia wszystkich: chrześcijan, żydów, muzułmanów, ateistów i innych. I że każdy spadkobierca może o to się ubiegać w sądzie polskim. A na pełną restytucję Polski po prostu nie stać – dzięki Jałcie Polacy spędzili 50 lat w komunistycznej niewoli, z której wypełźli jako zupełni nędzarze, podczas gdy wolny świat rozwijał się w najlepsze. Odszkodowanie ofiarom nazistów i sowietów powinni wypłacać dawać ideowi spadkobiercy Roosevelta, czyli liberałowie i Demokraci z USA. Tak powinien odpowiedzieć polski rząd, bo to jest zgodne z polskim interesem narodowym.
A ja prywatnie nadal twierdzę, że to skandal, że Najjaśniejsza Rzeczpospolita nie oddała jeszcze mienia zrabowanego przez brunatnych i czerwonych, podczas gdy komunistyczni kleptokraci i ich sojusznicy nakradli się w okresie tzw. transformacji po uszy.
Marek Jan Chodakiewicz
http://tysol.salon24.pl/311231,chodakiewicz-obama-w-europie
- Zaloguj się, by odpowiadać
3 komentarze
1. POLACY MAJA ODDAWAC TO CO UKRADLI INNI?
Pan Chodakiewicz oswiadcza: "A ja prywatnie nadal twierdzę, że to skandal, że Najjaśniejsza Rzeczpospolita nie oddała jeszcze mienia zrabowanego przez brunatnych i czerwonych (...)"
--- Znaczy, ze wg pana Chodakiewicza Polacy maja "oddac" mienie zrabowane przez Niemcow i Ruskich? Jesli tak, to dlaczego? Przy okazji, pan Chodkiewicz jest w Ameryce czlonkiem tzw. Rady Pamięci Holokaustu, czyz nie tak...?
2. Marky
prosze czytać ze zrozumieniem - "A ja prywatnie nadal twierdzę, że to skandal, że Najjaśniejsza Rzeczpospolita nie oddała jeszcze mienia zrabowanego przez brunatnych i czerwonych (...)"
Ja też uważam, że to skandal, Wałęsa nam obiecał nawet po równo, że dostaniemy wszyscy, nawet, jak ktos nikt nie stracił.
Pan J..M. Chodakiewicz jest autorem ksiązki " "Złote serca czy złote żniwa? Studia nad wojennymi losami Polaków i Żydów"
POLECAM.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
3. Marek Jan Chodakiewicz –
się w badaniu stosunków polsko-żydowskich oraz tematyki Holocaustu. ...
http://pl.wikipedia.org/wiki/Marek_Jan_Chodakiewicz
-
Licencjat uzyskał na San Francisco State University w 1988, tytuł magistra zdobył na Columbia University. Tytuł doktora zdobył także na Columbia University, ale w 2001, a tytuł jego pracy doktorskiej to: Accommodation and Resistance: A Polish County Krasnik during the Second World War and its Aftermath, 1939-1947. W latach 2001–2003 był adiunktem na University of Virginia w Charlottesville. Od 2003 jest profesorem historii w Instytucie Polityki Międzynarodowej w Waszyngtonie. W kwietniu 2005 został przez prezydenta Busha powołany do amerykańskiej Rady Pamięci Holokaustu.
W Polsce współpracuje z pismem społeczno-historycznym Glaukopis, wydawnictwem Fronda oraz tygodnikiem konserwatywno-liberalnym "Najwyższy CZAS!". Publikuje też blog w salonie24.
Specjalizuje się w historii Europy Środkowo-Wschodniej w XIX i XX wieku, w tym w historii Polski, imperiach Habsburgów i Romanowów, stosunkach polsko-żydowskich, myśli konserwatywnej i w ruchach faszystowskim oraz komunistycznym.
Nagrody[edytuj]
Publikacje[edytuj]
1942-1945 [Secret Face: Documents of the Communist underground], 3 vols.
Burchard Edition, ISBN 83-87654-03-5
stosunków polsko-żydowskich na Kresach, 1944-45:
Wspomnienia-dokumenty-publicystyka [Ejszyszki: The Background to events in Ejszyszki: The Epilogue of Polish-Jewish relations in the Borderlands], wyd. Fronda, ISBN 83-911063-3-0
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl