W sieci opinii

avatar użytkownika Unicorn

Design cokolwiek mroczny ale to już kolejna próba, po kilku dziennikach i hm? blogowiskach, zapomniałem niestety nazw...na stworzenie konkurencyjnego portalu lub wyłowienie (nazwa pasuje) blogerów. Żeby tylko nie skończyło się jak z ekranem. Dysząca ryba na piasku :)

http://www.wsieci.rp.pl/opinie/kataryna

http://www.wsieci.rp.pl/opinie/seawolf

http://www.wsieci.rp.pl/opinie/chinaski

Jakie macie zdanie? Warto tam pisać czy lepiej dać sobie spokój. Pytam z ciekawości, bo ja siedzę na blogmedia24.pl.

Etykietowanie:

6 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. Unicorn

"dysząca ryba na piasku" :)

no cóż, są ludzie, którzy publikują gdzie tylko się da, taki mają pomysł na swoje blogowanie i co im zrobisz? :))

Co zaś do "linii redakcji" - już nie raz o tym pisalismy - słuszna jest linia naszego rządu :)

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika tu.rybak

2. Jeśli będą Ci płacić

to się zgódź

Rybak
avatar użytkownika Unicorn

3. To jest zjawisko o którym

To jest zjawisko o którym pisałem kiedyś. Sprzedawanie się za czapkę gruszek i fetysz "czytelnictwa." Oczywiście, każdy robi to, co lubi ale po co ściemniać i używać innych portali na słupy ogłoszeniowe? Moim zdaniem jest to mocno nie fair.

:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'

avatar użytkownika tu.rybak

4. No cóż

też o tym pisałem i też tak uważam.

Ale jeśli tu piszesz, a tam zaproponują Ci przedruk bez ingerencji i zapłacą?

No, chyba, że są skompromitowani - ale z "Rz" jest chyba tak: więcej za niż przeciw. Sam czytuję. A Wyborczej - nie czytuję (I w życiu jej nie kupiłem).

To zapłacą jest dość ważne - żadna sztuka cudzymi rękami robić sobie markę, popularność, czytelnictwo etc - i w ten sposób zarabiać...

Rybak
avatar użytkownika Unicorn

5. Pytanie czy później nie

Pytanie czy później nie skrócą albo umieszczą w dziwnym kontekście lub w sąsiedztwie z kanaliami. Ludzie się jarają docieraniem do mas ale to jest fikcja, akurat wiem to z doświadczenia. Dotarliśmy do sytuacji, w której promowany na siłę przez "element antypolski" tygodnik ma sprzedaż rzędu kilkunastu tysięcy z tego połowa idzie na prenumeratę lub do urzędów. Skala realnego wykorzystania numeru jest maksymalnie taka jak...sprzedaż. A powinna być 2-3 razy wyższa- czytelnik daje dalej jeśli coś mu się spodoba.
Podejrzewam, że serwis ulotkowy blogmedia24.pl jest czytany całościowo jak 1/2, 1/3 takiej gazetki...Więc gdzie to czytelnictwo?
Zresztą nie oszukujmy się, kto przypadkowy wejdzie na serwisy blogowe czasopism czy wydawnictw?

:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'

avatar użytkownika tu.rybak

6. Czy później?

No cóż, każdy ma rozum i albo umie się zorientować, że firmuje już co innego niż zaczynał, albo nie...

Rybak