Drugi wiosenny OB CIACH na Krakowskim Przedmieściu - relacja

   Dziś, w sobotę 21 maja był już drugi tej wiasny OB CIACH na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie.  Przypominam, że imprezy te mają na celu propagowanie "nieprawomyślnych" gazet, takich, jak "Gazeta Polska,"Nasz Dziennik", czy też "Nowe Państwo" oraz "Najwyższy Czas" i odbywaja się w każdą trzecia sobotę miesiąca od godz. 12:00.

  Gdy przyszłam na Krakowskie koło 12:00 spotkałam tam zaledwie cztery osoby z gazetami.  Wkrótce pojawiła się Intuicja i następni uczestnicy spotkania.  Umówiliśmy się, że "Marsz moherów" ruszy z okolic ulicy Miodowej, a ci co czytają gazety na ławkach będa stopniowo do niego dołączać.  Gdy przyszła kolej na mnie, nasza grupa liczyła jakieś 40-45 osób.  Zwracała w niej uwagę Magda, przebrana za Różową Panterę.  Prawdę mówiąc była ona w kolorze wrzosu.  Miała piękną maskę i ogon.  Doszliśmy z gazetami do namiotu Solidarnych 2010.  Tam rozdawano gazetkę - drugi numer "WOT.pl - solidarni 2010". Uczestnikow OB CIACHU było już około sześdziesięciu.  Nic nie wyszło z prób śpiewania "Pieśni moherów", bo nikt nie znał słów.  Dołączyl za to pan z dużą tablicą z napisem: TVN-GW-Polsat-PRL-owska-obłuda-Tuskoland.   Można było podpisywać petycje m.in o powołanie miedzynarodowej komisji do zbadania tragedii smoleńskiej.

  Pan z "Solidarnych 2010" zachęcał uczestników OB CIACHU do wygłaszania swoich opinii na temat gazet.  Zdecydowały się jednak na to dwie lub trzy osoby.  Trzeba powiedzieć, że ludzi było mało.  Przecież nawet zimowe imprezy w Złotych Tarasach gromadziły 80-100 osób.  Byli właściwie sami starzy znajomi: Ufka, Niegdysiejszy Blondyn, Pirx, Polon, Carcinka i inni.  Nowych twarzy bylo mało.  Spotkaliśmy kilku zwolenników PO, zwłaszcza jedna z pań żarliwie broniła tej partii.  Ja uważam, ze niska frekwencja jest zwiazana z niedobrą atmosferą wokół Nowego Ekranu, wywołana zresztą przez samego ŁŁ - szefa portalu.  Wielu straciło zaufanie zarówno do niego, jak i do Lasu Smoleńskiego i OB CIACHU.  To niedobrze.  Pozostaje tylko czekać i zobaczyć, co będzie w przyszłości.  O 13:45 udałam sie do domu.