Operacja "widelec" II ma zasięg ogólnopolski. Premier rządu polskiego promuje obcy kapitał . Spółka DCT i Oiltanking
Premier polskiego rządu - Tusk promuje w Polsce i za granicą obce produkty i kapitał - powstaje pytanie - czy za darmo?
Spółka DCT Gdańsk chce, by gdański port stał się w przyszłości centrum kontenerowym dla Europy środkowo-wschodniej. Do należącego do firmy terminala wpłynął kontenerowiec "Maersk Elba" - największa tego typu jednostka, jaka pojawiła się w bałtyckim porcie.
Spotkanie z dziennikarzami zorganizowane zostało z okazji wpłynięcia w środę do terminalu DCT kontenerowca "Maersk Elba", należącego do duńskiego armatora Maersk Line - światowego lidera przewozów kontenerowych. Zaproszony na konferencję Lech Wałęsa żartował, że gdyby do Gdańska wcześniej zawinął taki statek, to on nie przegrałby wyborów prezydenckich.
Tusk tłumaczy się z "chorwackich truskawek"
Premier Donald Tusk w piątek w Gdańsku pytany o swoją wypowiedź nt. truskawek podczas niedawnej wizyty w Chorwacji. - Byłem w Chorwacji,... więcej
Tusk: Gdańsk może się stać portem obsługującym tranzyt na cały region
Tusk odwiedził w piątek port DCT Gdańsk SA, do którego zawinął jeden z największych kontenerowców na świecie - "Maersk Elba". Szef rządu wszedł na pokład tego kontenerowca. "Jesteśmy w Gdańsku i w Polsce pod dużym wrażeniem postępu, jaki w ostatnich latach odnotowaliśmy w stosunkowo nowej dziedzinie, jaką jest transport morski kontenerów na tak wielką skalę" - powiedział premier na konferencji prasowej w Gdańsku.
Szef rządu powiedział też, że został przekonany co do konieczności "maksymalnej koordynacji i koncentracji wysiłków ze strony rządu i parlamentu, aby znieść bariery, które dokuczają wielu przedsięwzięciom (w sprawie transportu morskiego - PAP) w Polsce".
Niemiecka spółka Oiltanking, jeden z największych operatorów logistycznych na świecie.
Koszt inwestycji ma wynieść około 800 mln zł, z czego tylko 30 proc. wyłożą partnerzy. – Koszty te będą rozłożone mniej więcej po połowie – informuje Robert Soszyński. - Pozostałe 70 proc. potrzebnych środków zostanie pozyskanych ze źródeł zewnętrznych, choć istnieje także możliwość dokapitalizowania spółki celowej przez partnerów, jeśli zajdzie taka potrzeba – dodaje.
Baza w Gdańsku ma ruszyć w 2013 roku. Wcześniej prezes PERN podkreślał jednak, że w przyszłości możliwa będzie jej rozbudowa przy wykorzystaniu obecnych terenów gdańskiego Siarkopolu. 85 proc. udziałów w tej spółce Skarb Państwa wniósł do PERN w sierpniu ubiegłego roku.
Olbrzymi statek w polskim porcie (wideo)
Do gdańskiego terminala rozładunkowego wpłynął kontenerowiec "Maersk Elba" - największa tego typu jednostka, jaka pojawiła się w... więcej
Kibice z 48 miast: Tusk kłamie, to represje
Piotr Machajski
2011-04-19, ostatnia aktualizacja 2011-04-18 20:58
Rząd zapowiada bezwzględną walkę ze stadionowymi bandytami, a prokuratura przegrywa batalię o skazanie 700 kibiców zatrzymanych przez policję przed warszawskimi derbami. Sąd umorzył pierwszą z kilkudziesięciu spraw przeciwko nim.
- Zdjęcie:
- 07.04.2010
Sądowy absurd „Akcji Widelec”
- Treść:
-
Prawie 7 tys. tomów, 1,5 miliona dokumentów i przesłuchanie... 6 tys. świadków (!!!) – w ten sposób prokuratura paraliżuje pracę sądu w sprawie, w której domniemanych do narzędzi zbrodni należą znaleziony w trawie widelec i zardzewiały łańcuch od roweru...
Kibice już dawno uznali sprawę za absurd >>>
Do Sądu Rejonowego Warszawy-Śródmieście przyjechały do tej pory akty oskarżenia w 15 sprawach. Każda taka dostawa to 115 tomów akt, a przywieziono dopiero jedną czwartą. Prokuratura zamierza bowiem prowadzić 60 spraw, w każdej ok. 10 osób ma odpowiadać za wydarzenia z 2. września 2008. Prokuratorzy podzielili jedną sprawę wobec 688 oskarżonych na „dziesiątki”, bo w przeciwnym razie doszłoby do paraliżu – takiego procesu nie dałoby się przeprowadzić.
Tymczasem stworzono kolejny paradoks. W sprawie, w której tylko 9 osób jest oskarżonych o coś więcej niż „udział w zbiegowisku”, na potęgę mnożą się dokumenty, bo niemal każdy akt oskarżenia składa się z tych samych elementów. Przeciwko każdej dziesiątce kibiców mają świadczyć płyty CD z nagraniami policyjnych kamer i 115 tomów tych samych akt. Jedyne różnice to nazwiska oskarżonych w aktach. Co istotne, dokumenty nie są przygotowywane pod kątem udziału konkretnych kibiców – to po prostu kserokopie tych samych akt i te same godziny ogólnych nagrań policji czy zamazane stopklatki. A w każdej z 60 spraw sędziowie będą musieli się z dokumentacją zapoznać i przesłuchiwać świadków.
- Nie znalazłem w aktach sprawy żadnego dowodu, żadnego zeznania świadka, które wprost odnosiłoby się do mojego klienta - mówi "Gazecie" mec. Sławomir Lisiecki, adwokat Marcina P. - Dlatego wnoszę o umorzenie postępowania."....
W Rzeczpospolitej polecam artykuł
Dżihad w świecie korporacji
Tak głośnego konfliktu między klubem a kibicami jak w Warszawie nie było nigdzie indziej w Polsce. Od lata 2007 do lata 2010 roku na trybunach przy Łazienkowskiej było albo zupełnie cicho, albo chamsko i złośliwie.
Historia Pewnej Rewolucji || Legia to My
http://www.youtube.com/watch?v=i0niOKUz1JA&feature=related
Kibice z 48 miast: Tusk kłamie, to represje
Bruksela chce storpedować plany Polski: to zakończy nasze marzenia
- Maryla - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
13 komentarzy
1. Kibice przeciwko głupocie
Kibice przeciwko głupocie
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. zaostrzenia sa, brak pieniędzy w budżecie na bezpieczeństwo
Zbiorczy projekt specustawy nosi tytuł: Ustawa o zapewnieniu bezpieczeństwa w związku z organizacją Turnieju Finałowego UEFA Euro 2012. Projekt przewiduje m.in. elektroniczny monitoring chuliganów stadionowych, kary za posiadanie niebezpiecznych narzędzi i sądzenie pseudokibiców na stadionach.
Rapacki w rozmowie z PAP podkreślił, że jest to szczególnie istotna regulacja, która powinna zostać przyjęta możliwie jak najszybciej. Projekt specustawy pozytywnie zaopiniowała Komisja Wspólna Rządu i Samorządu Terytorialnego. Na początku kwietnia przedstawiciele resortu sprawiedliwości oraz MSWiA zapowiadali, że ustawa trafi do Sejmu jeszcze w maju.
Zakłada ona m.in. wprowadzenie elektronicznego monitoringu chuliganów stadionowych. Obowiązek stawiennictwa w jednostce policji miałby zostać co do zasady zastąpiony obowiązkiem przebywania przez skazanego - podczas trwania meczu - w miejscu stałego pobytu, połączonym z monitorowaniem jego przebywania za pomocą aparatury elektronicznej. Możliwość taka miałaby zostać wprowadzona od początku przyszłego roku. Obecnie zakaz stadionowy nałożony przez sądy dotyczy około 1,7 tys. osób. Monitoring elektroniczny dotyczyłby jednak tych pseudokibiców, wobec których taki zakaz orzeczony byłby już na mocy znowelizowanej ustawy.
Projekt przewiduje też, że zatrzymani chuligani byliby sądzeni jeszcze na stadionach, a rozprawy odbywałyby się za pomocą tzw. wideokonferencji. Dzięki takiemu rozwiązaniu osoba zatrzymana za popełnienie przestępstwa, które podlega rozpoznaniu w trybie przyspieszonym, nie będzie musiała być doprowadzana do sądu na rozprawę. Rozprawę poprowadziłby sędzia dyżurujący w budynku sądu. Tzw. rozprawy odmiejscowione wprowadzono już m.in. w Kanadzie podczas igrzysk w Vancouver w 2010 r. Pierwsza, pilotażowa sala rozpraw do prowadzenia spraw w trybie uproszonym ma zostać uruchomiona jesienią na stadionie w Poznaniu.
Wśród zapisów projektu specustawy jest też wprowadzenie kar za posiadania niebezpiecznych narzędzi - m.in. noży i maczet - w miejscu publicznym, np. w drodze na mecz, gdy zachodzi podejrzenie, że mogą być wykorzystane przeciw zdrowiu i życiu innych osób.
Nowe przepisy mają także pozwolić, by niskoprocentowy alkohol, np. piwo, można było sprzedawać i pić na stadionach, ale jedynie podczas zbliżających się mistrzostw Euro 2012. Obecnie polskie prawo zabrania sprzedaży alkoholu podczas zawodów na stadionach, jednak UEFA chce, by taka możliwość istniała przynajmniej w strefach VIP-owskich. Powodem jest m.in. to, że jednym ze strategicznych sponsorów Euro 2012 jest producent piwa. Kwestia wprowadzenia takiej możliwości na stałe jest problemem do rozstrzygnięcia na poziomie Komitetu Stałego Rady Ministrów lub Rady Ministrów.
Projekt wprowadza też m.in. odpowiedzialność karną za wdzieranie się podczas imprezy na teren całego obiektu, gdzie prowadzona jest ta impreza, a nie tylko np. na murawę boiska. Rozszerzony ma być także katalog zakazu wstępu na imprezy masowe o mecze reprezentacji innych państw, które rozgrywane są na terytorium Polski.
Zaostrzone mają zostać też kary za fałszywe alarmy bombowe. Obecnie sprawcy takich alarmów są karani na podstawie przepisów kodeksu wykroczeń, najczęściej grzywną czasem aresztem do 30 dni. Po zmianach grozić ma za to od sześciu miesięcy nawet do ośmiu lat więzienia. Karane ma być także niszczenie lub kradzież infrastruktury - np. trakcji kolejowej, tramwajowej, szyn, sieci elektrycznej, wodociągowej, telekomunikacyjnej.
Autor: PAS Źródła: PAP
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
3. Antykibolskie "oprawy gazety wyborczej" (ułanbator)
http://ulanbator.salon24.pl/306361,antykibolskie-oprawy-gazety-wyborczej
Zagladajac na dzisiejsze internetowe strony "gazeta.pl" trudno nie
odniesc wrazenia, ze "kibole", juz nie tylko stanowia zagrozenie dla
bezpieczenstwa panstwa, ale takze dla pozostalych kibicow, ktorzy
podczas ostatniej kolejki Ekstraklasy nie chcac protestowac przeciwko
Rzadowi byli ponoc przez nich terroryzowani.
W artykule pt. "Jak kibole sterroryzowali kibiców na Widzewie" "gazeta" pyta jednego z nich:
"Dlaczego nie zostales na swoim miejscu? - Nie warto było się stawiać.
Po prostu się bałem, zresztą nie tylko ja. Mimo że nie podobała mi się
ta forma protestu i chciałem skupić się na oglądaniu meczu, to musiałem
się podporządkować tym wszystkim rozkazom. Słyszeliśmy tylko
"wychodzimy, każdy wychodzi, nikt k... nie zostaje" oraz "to jest
protest kibiców, a nie jakiś k... piknik". Dla mnie to jakaś paranoja."
Ale to nie wszystko co ma do powiedzenia "gazeta" o antyrzadowych
protestach na stadionach. Oto drugi wyluszczony tytul ktory pojawil sie
dzisiaj na jej stronie glownej:
"Ekstraklasa. Kibole na Wiśle bez monopolu"
Artykul ktory sie pod nim znajduje jest podobny do tego,
ktory opisuje to co wydarzylo sie w Lodzi. Tam rowniez, jak podkresla
"gazeta", doszlo do rozlamow, z ta roznica, ze w Krakowie kibice
przeciwstawiajacy sie antyrzadowym protestom dzielnie dopingowali swojej
druzynie, w momencie, gdy "kibole" opuscili stadion.
Calosci tej staranie utkanej kompozycji "gazety" nie zaburzaja relacje z
innych pilkarskich stadionow np. z Gdyni, gdzie podczas meczu Arka vs
Ruch, na trybunach pojawily sie antyrzadowe transparenty i wszyscy
kibice w protescie opuscili stadion.
Antykibolska "oprawe gazety" zwienicza zdrowa i "usmiechnieta buzia premiera", oraz wyluszczony tytu nad nia: "PO wystrzelilo poparcie".
Warto zaznaczyc na koniec, ze niewatpliwie jakis rozlam wsrod
kibicow zaistnial, i trudno zaakceptowac agresywne wymuszenia wzywajace
do przylaczania sie do protestow, jesli rzeczywiscie sie pojawiaja.
Jednak, to co mozna dzisiaj zobaczyc na stronach "gazety", to tylko
jej kolejny etap propagandowej wojny ktora toczy ze swi , w ktorej tym
razem, pozytywnymi bohaterami sa premier i porzadni obywatele,
dzielnie przeciwstawiajacy sie agesywnym kibolom.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
4. Oświadczenie Ogólnopolskiego Związku Stowarzyszeń Kibiców
OZSK ze zdumieniem i oburzeniem przyjmuje decyzje o zakazie wyjazdów kibiców na
mecze i inne działania podejmowane w ostatnich dniach przeciwko polskim
kibicom. Są one kpiną z zasad praworządności, zbliżają Polskę do
standardów państw niedemokratycznych.
Od kilku lat poprawia się stan bezpieczeństwa na polskich stadionach,
co potwierdzają statystyki, jak też frekwencja na trybunach.
Przyczyniła się do tego m.in. działalność stowarzyszeń kibiców.
Trwająca od tygodni nagonka na kibiców oparta jest na kłamstwach i
szkalowaniu fanów piłki nożnej. Pojedyncze incydenty niereprezentatywne
dla stanu bezpieczeństwa na ligowych stadionach są wyolbrzymiane.
Nagonka ma na celu odwrócenie uwagi opinii publicznej od realnych
problemów państwa polskiego, w tym fiaska wielu obietnic związanych z
Euro 2012.
Osobą bezpośrednio odpowiedzialną za zaistniałą sytuację jest Donald Tusk. Od miesięcy kibice w różny sposób kierowali krytykę wobec poczynań premiera. Reakcją na krytykę stała się nagonka i represje.
Absurdalne decyzje władz różnych szczebli uderzają nie tylko we
wszystkich kibiców, ale także w kluby piłkarskie oraz całą polską piłkę
nożną.
Stowarzyszenia kibicowskie od dawna realnie i skutecznie pod
wieloma względami dążyły do poprawy wizerunku polskiej piłki, w tym
stanu bezpieczeństwa na trybunach. Zawsze byliśmy, jesteśmy i będziemy
gotowi do dialogu ze wszystkimi chętnymi do współpracy w staraniach na
rzecz rozwoju polskiej piłki. Przygotowujemy własne propozycje
legislacyjne dotyczące bezpieczeństwa imprez masowych.
Nie pozwolimy natomiast na szkalowanie polskich kibiców, na łamanie ich elementarnych praw obywatelskich, na stosowanie zasad odpowiedzialności zbiorowej.
Jesteśmy świadomi, że nasza walka będzie co najmniej wielomiesięczna.
Jej pierwszym etapem od najbliższej kolejki jest brak dopingu i
jakichkolwiek opraw na meczach ligowych wszelkich rozgrywek.
Kolejne formy protestu będą prezentowane opinii publicznej w odpowiednim czasie.
PIŁKA NOŻNA DLA KIBICÓW!
Ogólnopolski Związek Stowarzyszeń Kibiców
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
5. Sytuacja na "froncie kibolskim" we Wrocławiu (łobuz)
W całej Polsce „tani premier” walczy z kibolstwem. Nie inaczej jest we Wrocławiu. Marek Skorupa, wojewoda dolnośląski, postanowił zamknąć stadiony Śląska i Zagłębia na 1 mecz. Podczas wtorkowego spotkania obu drużyn na stadionie w Lubinie kibice obu ekip odpalili race…
Owszem, jest to nielegalne, ale żeby za odpalenie kilku rac zamykać stadiony? Tym bardziej, że na tle „racowisk” jakich na naszych stadionach było wiele, te były wyjątkowo skromne… Do tego żadne race nie poleciały w kibiców drugiej ekipy czy ochronę, a zostały jedynie użyte do podkreślenia opraw meczowych obu ekip… Ok., kibice Śląska rzucili na boisko dwie (słownie) petardy (nie race)… Jasne, murawa podczas meczu ligowego to niekoniecznie najlepsze miejsce na „achtungi”, ale podkreślę raz jeszcze – całość miała stanowić efektowną oprawę. To nie było działanie nastawione na powodowanie niebezpieczeństwa czy robienie komuś krzywdy…
Ale jak widać sprawa jest na tyle poważna, że zaangażować osobiście musieli się wojewoda i komendant główny policji... Postanowiono zastosować odpowiedzialność zbiorową i zamknąć stadion Śląska, na którym od dawna nic się nie działo i który został uznany w 2010 za najbezpieczniejszy w ekstraklasie… Czyli: stadion Śląska jest bezpieczny, nic się na nim nie działo, większości z tych co by przyszli w sobotę na mecz trudno byłoby cokolwiek zarzucić w związku z meczem Lubinie, ale stadion i tak będzie zamknięty… Fajnie… Rozumiem, że to jest właśnie „państwo prawa”…
Jeszcze ciekawszą decyzję podjął PZPN. Jego Komisja ds. licencji uznała, że Śląsk nie otrzyma licencji niezbędnej do grania w najwyższej klasie rozgrywkowej na nowy sezon. To mega poważna sprawa, jeśli taka decyzja się utrzyma, oznacza to degradację i poważne straty finansowe oraz wizerunkowe Klubu, jego partnerów i sponsorów. Czyli decyzja o takim ciężarze gatunkowym powinna bazować na poważnych podstawach. Tymczasem są to: niewłaściwy kolor bramy ewakuacyjnej (powinna być pomalowana na jaskrawszy kolor); niektóre krzesełka na sektorze gości nie są ponumerowane; ławki rezerwowych są za niskie (chociaż w Klubie komentują, że nigdzie nie są podane zalecane wysokości). Jak widać, super poważne zarzuty… Nic tylko degradować… Złośliwi zwolennicy teorii spiskowych głoszą, że nieprzyznanie licencji 7 klubom to ściema – 6 nadrobi zaległości i PZPN się zmiłuje, natomiast „poleci” Polonia Bytom. Ponoć tak to ładniej wygląda, niż gdyby od początku tylko ona miała problem z licencją… Ale ja w to nie wierzę, przecież mamy „państwo prawa”…
To, że PZPN i PO podejmują takie decyzje, to mnie nie dziwi. Zastanawia natomiast, co zrobi Dutkiewicz. To dotyczy Klubu, którego współwłaścicielem jest miasto… A to ciekawy przypadek, bo RD ma poparcie (a przynajmniej życzliwość) Gazety Wyborczej, która z wojny z kibolami robi chyba sens swojego istnienia… Więc krytyka działań PO może się w GW nie spodobać, a pochwalenie ich to akceptacja działań, na których traci Klub zależny w części od niego…
http://lobuz.salon24.pl/306394,sytuacja-na-froncie-kibolskim-we-wroclawiu
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
6. W Polsce coś takiego, jak gospodarka morska w ogóle nie istnieje
W czwartek o 9.30 w Filharmonii Bałtyckiej w Gdańsku rozpoczęła się Europejska Konferencja Morska, organizowana w ramach obchodów Europejskiego Dnia Morza. W spotkaniu, które odbywa się pod hasłem "Polityka morska: Przede wszystkim ludzie", biorą udział m.in. unijna komisarz ds. gospodarki morskiej i rybołówstwa Maria Damanaki, minister infrastruktury Cezary Grabarczyk oraz przedstawicieleorganizacji związanych z gospodarką morską i rybołówstwem z niemal wszystkich krajów UE, a także spoza niej.
Dośla wyjaśnił, że manifestacja związkowa ma zasygnalizować osobom
przyjeżdżającym na konferencję, że w gospodarce morskiej w Europie źle
się dzieje. "W Polsce coś takiego, jak gospodarka morska w ogóle nie
istnieje" - powiedział PAP Dośla.
http://sopot.naszemiasto.pl/artykul/913721,gdansk-solidarnosc-protestowa...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
7. Trzy lata śledztwa i nic.
Trzy lata śledztwa i nic. Prokuratura uznała, że policjanci nie złamali prawa podczas wielkiej obławy na kibiców Legii w 2008 r.
Wtedy przed derbowym meczem Polonia - Legia na Podzamczu mundurowi
otoczyli i zatrzymali ponad 750 osób, które zostały potem oskarżone o
udział w nielegalnym zbiegowisku. To kibice Legii, którzy przyszli pod
stadion Polonii, choć nie mieli biletów na mecz. Przez kibiców działania
policji zostały nazwane "operacją widelec", bo jak twierdzą, jedynym
niebezpiecznym narzędziem, jakie skonfiskowała policja, był plastikowy widelec.
Kibole skarżą się na policję
Część zatrzymanych po akcji poskarżyła się na mundurowych.
Uznała, że działania były bezprawne, a część policjantów wymuszała
groźbami i siłą przyznanie się do winy. Do prokuratury trafiło aż 85
zawiadomień w tej sprawie. Wszczęto śledztwo. By uniknąć zarzutu
stronniczości, przekazano je do odległego Płocka. Tam przez niemal trzy
lata dokumentowano działania policjantów.
Prokurator prowadząca śledztwo przesłuchała grubo ponad setkę
osób, zgromadziła 44 tomy akt, obejrzała filmy nagrane przez policję i
te z komórek zatrzymywanych osób. 14 września uznała, że śledztwo trzeba
umorzyć.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
8. SKLW: Sprawiedliwość za widelec
http://zyleta.info/?p=5941
2 września 2015 r. minęło 7 lat od największego masowego zatrzymania w naszym kraju. Kibice Legii zorganizowali przemarsz spod hotelu Metropol na stadion przy ul. Konwiktorskiej. W końcowej fazie tego zdarzenia policja zepchnęła kibiców otoczonych kordonem na podzamcze, a po kilku godzinach zastanawiania się co zrobić – zatrzymała wszystkich uczestników. Dla ponad 700 kibiców naszego klubu oznaczało to zarzut udziału w nielegalnym zbiegowisku. Akcja, która wkrótce otrzymała potoczną nazwę „widelec”, obwołana została w mediach jako ogromny sukces policji w walce z kibolami.
Po długich siedmiu latach rzeczywistość zweryfikowała ten sukces. Nie przesądzając wyniku wszystkich spraw, widelec jawi się jako spektakularna porażka. Po pierwsze większość spraw zakończyła się do tej pory uniewinnieniem. Po drugie porażką jest również to, że w większości młodzi ludzie, na skutek delikatnie mówiąc niemądrej decyzji służb, spędzili niemalże całe dorosłe życie z brzemieniem przestępcy.
Po trzecie przez te 7 lat każda z tych osób, straciła mnóstwo czasu i pieniędzy na walkę z systemem.
Jak zwykle bywa w takich sprawach za zaistniały stan rzeczy nikt sam z siebie nie odpowie i nie przeprosi. Dlatego o sprawiedliwość będziemy musieli upomnieć się sami!
Po konsultacjach z prawnikami zamierzamy zainicjować, skoordynować i przeprowadzić skuteczną akcję zaskarżenia do Strasburga złamania praw człowieka wobec wszystkich uczestników niesławnego „widelca”.
Dla osób chcących przyłączyć się do naszej skargi zorganizowane będzie spotkanie informacyjne z prawnikami w dniu 25 listopada br. o godz. 18 w Sports Bar & Restaurant Ł3.
Szczegółowe informacje możecie uzyskać pod numerami telefonu 22 654 12 30 do 33 lub adresem e-mail sprawiedliwosczawidelec@gmail.com
Wspólnym prawem każdej osoby, w przypadku której pojawiło się przypuszczenie o popełnieniu przestępstwa, jest prawo do osądzenia sprawy w rozsądnym terminie.
Warunkiem przystąpienia przez każdego z Was do tej skargi jest niezakończenie sprawy prawomocnym wyrokiem.
Jako organizatorzy zapraszamy też wszystkie osoby, które mają potrzebę konsultacji prawnej.
Dodatkowo będziemy chcieli przeprowadzić, krótkie szkolenie dla kibiców, zwłaszcza w świetle zmian w ustawie o bezpieczeństwie imprez masowych.
Stowarzyszenie Kibiców Legii Warszawa
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
9. – W 2008 roku Grzegorz
– W 2008 roku Grzegorz Schetyna pokazał swoją siłę, demonstrował siłę resortu spraw wewnętrznych. To była ustawka polityczna policji, działanie wysoce nieprofesjonalne – ocenił akcję "Widelec", podczas której policja miała za pomocą tortur wymuszać zeznania od aresztowanej grupy kibiców wiceminister spraw wewnętrznych Jarosław Zieliński.
Akcję policji na antenie Telewizji Republika komentował wiceszef MSW Jarosław Zieliński.
– Tam była sytuacja, że policja czekała aż wyrośnie grupa, którą otoczono, zepchnięto w jedno miejsce i aresztowano, procesy trwały latami. Wyjaśnialiśmy to na komisji sejmowej jeszcze jako opozycja, wiedzieliśmy że jest inaczej niż mówi policja i MSW – przypominał. – Dzisiaj się okazuje, że to wszystko było działaniem politycznym. To się nigdy nie powinno zdarzyć w państwie demokratycznym – podkreślał.
Wiceminister zapewniał, że sprawa będzie wyjaśniana, ale wiele zależy od dostępu do dokumentów.
– Sprawa jest trudna, ale możliwa do wyjaśnienia, jeśli zostały zachowane materiały, a z tym różnie może być – zaznaczał. – Ta sprawa będzie możliwa o przeanalizowania w trybie służbowym wtedy, kiedy materiały wrócą do policji, teraz są w prokuraturze lub w sądzie – tłumaczył.
– Jako przestrogę na wszystkie czasy trzeba tę sprawę przeanalizować i wyjaśnić – podkreślał.
http://telewizjarepublika.pl/wiceszef-msw-o-akcji-quotwidelecquot-polity...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
10. Sąd w Radomiu uniewinnił 20
Sąd w Radomiu uniewinnił 20 kibiców warszawskiej Legii, którzy byli oskarżeni o atak na policjantów w 2008 r. przed meczem Legii z Polonią. Wśród oskarżonych był Piotr S. ps. Staruch. Prokuratura rozważa złożenie apelacji.
Jak poinformowała PAP we wtorek rzeczniczka Sądu Okręgowego w Radomiu Joanna Kaczmarek-Kęsik, wydając wyrok uniewinniający, sąd uznał, że nie było dowodów, iż oskarżeni dopuścili się zarzucanych im czynów. Oskarżonych nie byli w stanie rozpoznać świadkowie zdarzeń.
Rzeczniczka dodała, że Prokuratura Rejonowa Śródmieście-Północ, która skierowała do sądu akt oskarżenia, teraz wystąpiła do radomskiego sądu z wnioskiem o sporządzenie pisemnego uzasadnienia wyroku, który zapadł pod koniec kwietnia w Radomiu. Sąd ma je przygotować do 10 września.
Z-ca Prokuratora Rejonowego Warszawa Śródmieście-Północ Iwona Lewczyk powiedziała PAP, że po zapoznaniu się z uzasadnieniem sądu, prokuratura podejmie decyzję, czy będzie składać apelację od wyroku.
Sprawa dotyczy wydarzeń, do jakich doszło 2 września 2008 r. przed meczem dwóch warszawskich klubów: Legii i Polonii w ramach rozgrywek o Puchar Ekstraklasy. Według prokuratury w trakcie przemarszu kilkusetosobowej grupy kibiców Legii na stadion Polonii doszło do ataku na policjantów i przechodniów. Młodzi mężczyźni rzucali w funkcjonariuszy płonącymi racami, kamieniami, butelkami. Doszło także do uszkodzenia samochodu i jednego z budynków.
Proces w Radomiu rozpoczął się we wrześniu ub. roku. Byli tutaj sądzeni oskarżeni, których nazwiska rozpoczynają się na literę „S”. Na ławie oskarżonych zasiadło 19 mężczyzn i jedna kobieta. Wśród oskarżonych jest uznawany przez środowiska kibiców Legii Warszawa za nieformalnego przywódcę Piotr S. ps. Staruch. Podobne procesy odbywają się w innych sądach.
Większość oskarżonych nie przyznała się w sądzie się do winy. Część podkreślała, że co prawda brała udział w przemarszu kibiców na stadion Polonii w Warszawie, który eskortowała policja, jednak nie atakowała funkcjonariuszy.
Niektórzy oskarżeni zeznali, że w stronę policjantów poleciały race i kamienie, jednak nie potrafili powiedzieć, kto je rzucał. Zdaniem części podsądnych to policja zachowywała się niewłaściwie, bo - jak twierdzili - nie pozwalała opuścić kibicom miejsca zdarzenia i używała bez powodu pałek i gazu pieprzowego. Oskarżonym grozi kara pozbawienia wolności do trzech lat.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
11. Prawie 300 tysięcy złotych
Prawie 300 tysięcy złotych wypłacono dotąd poszkodowanym w policyjnej akcji nazwanej przez kibiców „Widelec” – informuje portal polskieradio.pl. Chodzi o wydarzenia przed piłkarskimi derbami Warszawy z 2008 roku, gdy zatrzymano 753 osoby.
2 września 2008 roku przed meczem Polonia Warszawa - Legia Warszawa policja zatrzymała ponad 750 kibiców Legii, którzy przyszli pod stadion Polonii bez biletów. Kibice nazwali akcję „widelec”, bo – jak twierdzą – plastikowy widelczyk był jednym z zarekwirowanych przedmiotów.
Przy kilku zatrzymanych znaleziono wówczas także kastety i bokserskie ochraniacze na zęby. Ponad 600 osób postawiono w stan oskarżenia pod zarzutem udziału w nielegalnym zbiegowisku.
Do tej pory w sprawie skierowano 22 akty oskarżenia, wyroki zapadły wobec 547 osób. 510 zostało uniewinnionych. Skazano 35 osób, z czego 26 nieprawomocnie.
Część poszkodowanych pozwała Skarb Państwa. W ramach akcji „Sprawiedliwość za widelec” sądy wypłaciły poszkodowanym ponad 280 tysięcy złotych – informuje portal polskieradio.pl. Skargi wniesiono też do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu.
http://www.tvp.info/35534313/prawie-300-tysiecy-zlotych-dla-kibicow-posz...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
12. Kiedy Grzegorz Schetyna
Kiedy Grzegorz Schetyna odpowie za akcję Widelec 741, w której bito kibiców?
funkcjonariusze policji zaatakowali kibiców Legii udających się ulicami
Warszawy na mecz z Polonią rozgrywany przy ulicy Konwiktorskiej. „Pan
za tę akcję gratulował policji, pękał pan z dumy. Aresztowano wówczas
752 osoby. Nad wieloma później znęcano się w komisariatach, by wymusić
fałszywe zeznania. Postępowania wyjaśniające trwały tak długo,
że zarzuty wobec policjantów winnych nadużyć przedawniły się. Wstyd
panie Schetyna. Nigdy nie zmierzył się pan z tą sprawą. Nigdy nie
wytłumaczył się pan z koszmaru, jaki zafundował pan niewinnym ludziom” -
powiedział w Sejmie w ubiegłym roku ówczesny szef MSWiA Mariusz
Błaszczak, zwracając się do lidera PO i byłego szefa resortu spraw
wewnętrznych. Do dziś konsekwencji za tę akcję nie poniósł ani Schetyna,
ani funkcjonariusze bestialsko znęcający się nad mieszkańcami Warszawy.
Nazwa akcji wzięła się z tego, że podczas zatrzymań
i zepchnięcia kibiców Legii na Podzamcze, znaleziono widelec, który miał
być dowodem w sprawie, że fani mieli przy sobie niebezpieczne
narzędzia. Akcja była wcześniej doskonale przygotowana. W kuluarach
mówiło się, że miała ona być testem dla policji przed Euro 2012. Z całej
Warszawy ściągnięto policjantów wspomaganych przez kolegów z ościennych
gmin. Radiowozów wystarczyło do rozwiezienia wszystkich osób. Komend
już nie. Część z kibiców trafiła pod na podstołeczne „dołki”. Ludzi bito
tam kluczami po jądrach, zmuszano do przysiadów nago, do siadania
na pałce policyjnej ustawionej na sztorc i traktowano gazem.
— wspominał na łamach portalu niezalezna.pl adwokat Norbert Lenkiewicz, który bronił kibiców sądzonych w Sochaczewie.
Kibicom
grożono, że jeśli się nie przyznają do winy, informacje o zatrzymaniu
zostaną rozesłane do szkół, uczelni i miejsc pracy oraz że natychmiast
zostaną przewiezieni do aresztu na warszawskiej Białołęce przy ulicy
Ciupagi. Ci, którzy nie chcieli przyznać się do winy, byli zatrzymywani
na 48 godzin, a następnie przewożeni do lokalnych prokuratur.
CZYTAJ WIĘCEJ: O sprawie „Starucha” słów kilka: nie mogę napisać: nie mam w tej sprawie wątpliwości. Bo mam wątpliwości
Rozpoczęła
się nagonka na kibiców w „Gazecie Wyborczej”. A TVN, którego
właścicielem, podobnie jak KP Legia, był Mariusz Walter (skonfliktowany
z kibicami Legii) bardzo zaprzyjaźniony ze Schetyną, pokazywał
archiwalne materiały z zamieszek w Warszawie z udziałem górników czy
koncertu metalowego, okraszając komentarzem o zamieszkach wywołanych
przez chuliganów Legii.
Po akcji, ówczesny rzecznik stołecznej
policji Marcin Szyndler pisał, że kibice rzucali racami, kamieniami
i próbowali sforsować bramę stadionu. Sąd ustalił, że było inaczej.
Materiał filmowy pokazał, że w stronę stadionu Polonii poleciały trzy
lub cztery race. Nie widać rzucania kamieniami, nie ma też próby
sforsowania bramy stadionu, bo uczestnicy przemarszu byli od niej
odseparowani przez policję.
CZYTAJ WIĘCEJ: Staruch pozostaje w areszcie. Sąd oddalił wniosek o zastosowanie innych środków zapobiegawczych
Z 741
(inne źródła podają, że 742) kibiców 688 osobom prokuratura postawiła
zarzuty „czynnego udziału w zbiegowisku, którego celem jest gwałtowny
zamach na osobę lub mienie”. Niektórzy zostali uniewinnieni, niektórzy
mają już wyroki, inni czekają do dziś.
— opowiadała dziennikarzowi „Polska The Times” policjantka z podwarszawskiej komendy.
Kibice
chcieli pozwać Schetynę do sądu w związku z przestępstwem nadużycia
władzy czy złamaniem art. 231 Kodeksu karnego mówiącym o nadużyciu
uprawnień przez funkcjonariusza publicznego. Jednak doprowadzenie
do tego, by Schetyna poniósł odpowiedzialność karną za swoje czyny, nie
jest łatwe, bo trzeba by mu udowodnić sprawstwo kierownicze.
— mówił 30 czerwca 2010 r.
w czasie konwencji Platformy Obywatelskiej Donald Tusk przyznając,
że akcja „Widelec” została zlecona przez ówczesnego szefa MSWiA.
— przyznał minister Błaszczak w rozmowie z dziennikarzem „Gazety Polskiej”.
Do dziś zaangażowani w akcję „Widelec 741” pracują w policji, do dziś z akcji nie został rozliczony Schetyna.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
13. mam apel do Kibiców
doprowadzcie do zakończenia tej Haniebnej Akcji,jesteśmy z Wami
gość z drogi