Gdy oglądał pan w telewizji aresztowanie dr. G., poczuł pan mrowienie? Do Prokuratury Okręgowej dotarła ekspertyz
Tam wybitny kardiochirurg, tu wybitny neurochirurg. Jedna z teorii głosi, że padliście ofiarą Ziobry, który chciał się zemścić na lekarzach za śmierć ojca.
z Gen. prof. Jan Podgórski Rozmawiają Jan Ordyński i Robert Walenciak
– I użył całego aparatu państwa w celu zemsty? Wiecie, panowie, co to jest chirurgia? U nas w szpitalu umarł Krzysztof Kieślowski. Umarł nie dlatego, że zarżnął go mój przyjaciel i świetny kardiochirurg Darek Borkowski, tylko dlatego, że zarżnęły go miażdżyca i papierosy. Kieślowski trafił do nas w ciężkim stanie, nikt nie chciał go operować. Więc Borkowski! No i otworzył klatkę piersiową, wkłuł nitkę w jedną część tętnicy i w by-pass. By-pass trzymał, natomiast on nie miał do czego doszyć! Rozumiecie? Podobna sytuacja była z ojcem Ziobry. Wara więc od lekarza, który próbował ratować człowieka! A jak można mówić, że ten lekarz już nigdy nikogo nie wyprawi na tamten świat?! Jakimi słowami to nazwać?
– To polityka. Knajacka, ale polityka.
– To dlatego do mnie też przyszli? Bo było zapotrzebowanie? A ja byłem planowany na doktora bis. Bo pasowałem. Pachołek Kwaśniewskich, generał, lekarz wojskowy… Wszystko cudnie! Jeden z policji, czytaj Garlicki, drugi z wojska. I mamy komplecik! Natomiast o innych sprawach dotyczących Garlickiego nie mówmy, to są odmienne kwestie. Kończąc – współczuję chirurgowi, którego skończono. Mnie nie skończono, nie dałem się. Natomiast współczuję pacjentom, którzy nie doczekali pomocy dr. Garlickiego. To samo mówię o moich pacjentach! Iluś z nich nie doczekało mojej pomocy."....
– Jak trafił pan do Fundacji Jolanty Kwaśniewskiej „Porozumienie Bez Barier”?
. Aczkolwiek dzień przed operacją raptem rumor, leci świta, przychodzi do mnie prezydent Kwaśniewski I mówi: no, mały, pamiętaj, że jutro operujesz mojego teścia, który jest dla mnie jak ojciec. A ja na to: tak jest, szefie!
– Wie pan, że gdyby nie trafił pan do fundacji, to pewnie nie miałby pan później żadnych kłopotów?
– A wiecie, jakie rzeczy fundacja robiła? Nie dam złego słowa powiedzieć na Jolantę Kwaśniewską, na tę wielką damę. Kontakt mieliśmy taki – dzwoniła, gdy czegoś potrzebowała medycznie, głównie dla kogoś. Po drugie, jestem członkiem zarządu jej fundacji
Pamięta pan ten dzień, gdy pana zatrzymali i zawieźli do prokuratury?
– Nikt mnie nie skuł, nikt mnie nie rzucił na ziemię, to, co zrobił „Fakt”, było fotomontażem, który oprotestował mój pełnomocnik, pan mecenas Hilarowicz. Nikt mnie nie upodlił. Może poza panią żandarm w stopniu podporucznika – gdy chciałem pójść do ubikacji, wsadziła but w drzwi, czy sobie czegoś nie zrobię. Tak się ludzi nie traktuje!"....
Po opinii biegłego z Austrii znany kardiochirurg dr Mirosław G. może usłyszeć zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci pacjenta, donosi "Rzeczpospolita".
- Opinia jest klarowna, a zawarte w niej oceny są inne od ustaleń poprzednich ekspertyz. Zapewne będzie miała wpływ na sytuację prawną podejrzanego, powiedział "Rz" naczelnik Robert Makowski z Prokuratury Okręgowej.
Opinia może sprawić, że lekarz usłyszy ostrzejszy zarzut. Teraz jest podejrzany o narażenie pacjenta na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, za co grozi do trzech lat więzienia. A może usłyszeć zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci, za co kodeks przewiduje do pięciu lat pozbawienia wolności.
EKSPERTYZA AUSTRIAKA MOŻE ZMIENIĆ BIEG SPRAWY
Przełom ws. doktora G.?
Znany kardiochirurg dr G. może usłyszeć zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci - pisze piątkowa "Rzeczpospolita". Przełom w tej...czytaj dalej »
- Zaloguj się, by odpowiadać
2 komentarze
1. Do Pani Maryli,
Szanowna Pani Marylo,
Ja jestem starym schorowanym człowiekiem. Wiele razy korzystałem z wielkiej wiedzy i cudownych rąk Polskich, Wielkopolskich chirurgów.
Polskim lekarzom zawdzięczam życie. Normalne życie. Być może jestem jednym z najdłużej żyjących, człowiekiem z częściami zamiennymi, złej jakości, kupionych częściowo za własne pieniądze w Szwajcarii w ostatnim roku PRL-u. Moje koszty na zakup sztucznej aorty to nowy ówczesny Fiat 1500.
Zawsze, chciano, zawsze brano !
Tak było i tak będzie.
Ukłony moje najnizsze
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
2. Szanowny Panie Michale
tak ustawiono zawód lekarza w PR,L jak kelnera, fryzjerki, nauczyciela i policjanta.
Zamiast godnych zarobków - koperta wymuszana na odbiorcy usług. KORUPCJA ZAPROGRAMOWANA PRZEZ RZĄDZĄCYCH.
PRL-BIS utrzymał ten system, na próbę zmiany ruszyła nagonka na Ziobrę i Kamińskiego.
Pozdrawiam serdeczniue
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl