Tajne obozy Al Qachydy.
Wiele lat pracy pod przykrywką, a właściwie pod Moherowym Beretem przyniosło wreszcie efekt. Prawda o Jarosławie Kaczyńskim i jego „Partii” jest porażająco i przerażająca.
Cofnijmy się jednak wiele lat wstecz. Od najmłodszych lat na sercu leżało mi dobro Ojczyzny, czy to w przedszkolu, w szkole jako zuch, a potem harcerz oddawałem ojczyźnie to co najważniejsze. Serce i umysł. Na pochodach 1-szo majowych w pierwszym szeregu, pośród kolegów zawsze czujny, notując gdy widziałem jakikolwiek zalążek zamachu na Polskę Ludową. Przez całe życie wierny Partii i Polsce Ludowej. Gdy Generał zdecydował się oddać władzę Narodowi w demokratycznych wyborach wiedziałem już, iż nadchodzi dla mnie i takich jak ja „Synów Ojczyzny” trudny czas wzmożonej kontroli wdrażania demokracji w niedojrzałym do niej społeczeństwem. Już na samym początku misji oddelegowano mnie jako anioła stróża, jak się później okazało nie bez powodu do pracy z rodzącą się polską prawicą. Te blisko 22 lata ciężkiej pracy nie poszło jednak na marne. Po drodze odkryłem wiele strasznych rzeczy, strasznych czynów jakich dopuścili się tzw., nie bez racji, „Kaczyści”. Nadszedł już czas, najwyższy czas by ujawnić prawdę, gdy wróg stoi już bram. Czytelników o słabym zdrowiu proszę o zażycie podwójnej dziennej dawki lekarstw, co najmniej ½ litra lub odpowiednik w postaci wina, albo piwa.
Tajne obozy szkoleniowe.
Nikt przy zdrowych zmysłach nie neguje złych i podłych zamiarów kaczystów spod znaku PiS. Nie do uwierzenia jest jednak to do czego są zdolni. Jak przebiegłe mają plany, jak od lat w zaciszu gabinetów tworzą zbrodniczą armię, armię gotową na jedno skinienie wodza posunąć się do najbardziej niewyobrażalnych czynów, wręcz do zbrodni.
Zbrodni na zdrowej tkance społecznej jaką ponad wszelką wątpliwość jest PO i jego elektorat oraz przyjaciele z miast i WSI, a także niezależnych mediów. W komputerach strategów PiS projektowane są scenariusze o których nie śniło się nawet Nostradamusowi. Polska to nie jest ich ostateczny cel. Oni w swoim obłędzie i nienawiści, które są ich strawą codzienną chcą uczynić z Matki Ziemi swoje Wolskie Królestwo. Gotowi są splugawić wszystko, Patriotyzm, Ojczyznę, Solidarność byleby tylko osiągnąć swój cel i urzeczywistnić chore wizje swego Wodza, sięgają już nawet po religię. Tam szukając gotowych na wszystko fanatyków. Nie można im odmówić profesjonalizmu, amatorskie bojówki będą wspierane przez profesjonalistów - najemników. Ci za sowitą zapłatą, a PiS, partia aferałów ma czym płacić, ci najemnicy są równie wielkim zagrożeniem jak szeregowi członkowie tej totalitarnej i anty-systemowej partii. W tym celu, za namową i radą sprawdzonych w obalaniu młodych demokracji agentów i doradców służb specjalnych stworzono przed laty w różnych częściach świata, a od niedawna w Polsce Obozy Szkoleniowe Al Qachydy ( czytaj Al Kaczydy ).
Z narażaniem zdrowia i życia dzięki wieloletniemu kamuflażowi przeniknąłem do samego jądra ciemności. Do głównego obozu szkoleniowego położonego w Bijącym Sercu Polski, w Białowieskim Parku Narodowym. Tylko cudem uniknąłem zdekonspirowania i dzięki temu mogę Wam w porę przekazać i opisać to co się tam dzieje i być może dzięki temu ocalić tak piękną, spokojną i bogatą Polskę jaką dzisiaj mamy, dzięki wytrwałej, bezinteresownej i pełnej poświęceń pracy naszych Ukochanych Ze Wszech Miar i Pomimo Wszystko Przywódców - Niech Im Karcer Bliskim Będzie.
W głuszy Puszczy Białowieskiej, gdzie nawet żubr się nie zapuszcza, a co dopiero turysta, istnieje nowoczesny ośrodek szkoleniowy ukryty pod bobrzymi żeremiami, Kaczystowski Ośrodek Szkolenia im. Romana Dmowskiego. Tam za pomocą tradycyjnych i zarazem nowoczesnych metod szkolona jest elita tworzona do walki z legalną władzą i demokracją. W lesie, w górach, pod ziemią i na niebie, przy komputerach i Gameboyach oraz innych cudeńkach techniki uczą się jak skutecznie unieszkodliwić przeciwnika, jak go zmanipulować, jak pozbawić jedynych i słusznych poglądów, jak z prawego i niewinnego Polaka uczynić „Jadowitego PiSiora”, zdolnego swym nienawistnym jadem powalić najgrubszego zwierza, choćby i osobnika o wskaźniku 3 - 5 MegaKaliszy.
Ze względu na dobro śledztwa oraz drastyczne szczegóły ograniczę się do przekazania minimum niezbędnej wiedzy o tym nieludzkim, można rzec „Kaczyńskim Projekcie”.
Moherowe Brygady.
We wszystkich parafiach istnieją specjalne komórki będące niejako fundamentem „Moherowych Brygad”. Nietrudno się domyślić ich nazwy, to Kółka Różańcowe. Tam pod pozorem modlitwy pozornie niegroźne staruszki w swoich miłych moherowych beretach skrywają najstraszliwszą broń. Od zaprzyjaźnionych Kół Gospodyń Wiejskich w zamian za Wieczny Odpust otrzymują specjalnie przerobione cepy, te pozbawione rączki o wymiarze beretu zostają zaszyte w moherowych beretach. Wykonane z najszlachetniejszej stali dostarczonej przez nacjonalistów ze Skandynawii wytrzymają każde pranie, nawet na ulicy. W Godzinie Zero użyte przez bezwzględne i okrutne, wyzute z uczuć i sumienia członkinie Moherowych Brygad im. Beaty Kempy są w stanie przebić każdą tarczę, czy też kamizelkę kuloodporną i ciężko ranić wroga PiS. Cześć członkiń Moherowych Brygad tworzy elitarną grupę im. Dr Josepha Ignace Guillotina. Te jednym rzutem cepnym beretem ścinają kilka głów naraz. Są przeznaczone do walki z osobistą ochroną Premiera i Prezydenta. Ich wsparcie stanowią tzw.
Parafialne Trójki.
To małe grupy bojowe złożone z wielokrotnych wdów, tzn. takich, które wielokrotnie, szczęśliwie pochowały swoich mężów. W parafiach pieszczotliwie mówi się o nich Czarne Wdowy. Te wyzute z uczuć, gotowe dla zabawy i pieniędzy z kościelnej tacy pozbawić życia choćby najbliższe sobie osoby w walce o ławkę w kościele, mają spełnić swoją rolę w zamachu stanu szykowanym przez opętanego Wodza. Szkolą się i bawią kosztem niewinnych brunetów wieczorową porą. Późnym wieczorem czyhają na zwolenników PO, na MwzWM. Kusząc ich torebką z pokaźną emeryturą po swoich mężach oraz lubieżnym zachowaniem zwabiają do ciemnych zaułków. A tam pozbawiają życia niewinnych, spragnionych zabawy, seksu i kasy młodzianów. Czynią to szybko i bezszelestnie. Gdy jedna z nich uwodzi ofiarę niby to poprawiając pończochy i epatując odcinkiem emerytury, wtedy pozostałe członkinie Parafialnej Trójki krępują ofiarę podwiązkami i doprowadzają do utraty przytomności poprzez narzucenie na głowę barchanowych hajdawerów. Gdy już wykorzystają ofiarę w sposób niebywale wyuzdany, modląc się za jego duszę, duszą go wełnianą pończochą.
To one, te bestie mają po zlikwidowaniu ochrony Prezydenta i Premiera zabić ich, dusząc ich, niczym garotą, różańcami ze stalowej, szwedzkiej nici, poświęconymi przez Arcybiskupa Flaszkę Głodzia. Zanim jednak do tego dojdzie, grunt pod zamach przygotują
Brygady Al Ziobry.
To grupa młodych ludzi, rzec by można krościatych wyrostków, którzy to przebrani za harcerki i harcerzy pod pozorem kwestowania i sprzedaży zniczy oraz pochodni zakradają się nad ranem do domów tzw. Aferzystów. A tam za pomocą presji psychicznej dokonywanej na ofierze poprzez zmuszenie jej do wysłuchiwania pieśni patriotycznych, zmuszają ją do popełnienia samobójstwa korkowcem zakupionym na odpuście za pieniądze uzyskane ze sprzedaży tajnej broni Brygad Al Ziobry - tzw. „Trupiego Miodku”, przy lokalnych cmentarzach. Ze względu na szczególne zdziczenie i okrucieństwo tych osobników pozbawionych wszelkich zahamowań, nie na darmo są to Brygady Al Ziobry znanego z takichże właśnie poczynań, z tego względu nie mogę na razie ujawnić ich innych metod. Pod auspicjami Brygad Al Ziobry działa grupa dorosłych dewiantów zwana
Warto Rozmawiać.
Ci bezwzględni nieludzie posługując się sprawdzonymi metodami kociarzy i tzw. red. Pospieszalskiego, wkradają się w łaski zwykłych obywateli i nie dopuszczając ich do głosu manipulują w sposób wyjątkowo i ohydny faktami, dźwiękiem i obrazem fałszując rzeczywistość znaną nam z uczciwych i niezależnych źródeł, takich jak choćby GóWno i TVN48. Ze źródeł zbliżonych do dobrze poinformowanych uzyskałem poufne informacje, iż tzw. Dziennikarki i dziennikarze jak Stankiewicz, Sakowicz, Pospieszalski, Wildstein, Zaremba, Terlikowski i inne tuby propagandowe Kaczyzmu przekazują swoje gaże, apanaże, a nawet drugie śniadania grupie „Warto Rozmawiać”. Przepraszam jak kogoś pominąłem. A ta grupa za te pieniądze zatrudniła Davida Copperfielda, znanego szarlatana i oszusta, który to swoimi sztuczkami rozmnożył na Krakowskim Przedmieściu głupie kilka tysięcy PiSo-Fanatyków w blisko 70 tysięcy. I tak zmanipulowani, zindoktrynowani normalni ludzie zaczynają wierzyć w te brednie i są werbowani choćby do
ZONO - zmotoryzowane oddziały nekrofilii.
By tam na starych, nie budzących podejrzeń rowerach przemieszczać się po całej Polsce celem dokonywania strasznych nekrofilskich czynów. Czy to uliczną grą w trumny, czy też kopniakiem znienacka w okolice krzyża Bogu ducha winnego strażnika miejskiego. W misternym planie tychże ZONO jest bezpodstawne negowanie tzw. Raportu Zrobionego na Maku, albo innym haju. Próbują za pomocą zniczy, tulipanów i pochodni zburzyć ład i porządek panujący w Priwislanskim Kraju. Nieudolnie budują we wsiach i małych miasteczkach oraz w nic nie znaczących i obcych naszemu Prezydentowi państwach, mit. Tworząc kolejne, nikomu nie potrzebne pomniki, płyty i obeliski. Zmieniając nazwy ulic, co strasznie utrudnia codzienne życie i tak już uponiewieranych w czasie PiS-owskiej Nocy Polaków. Żądają oparcia śledztwa na dowodach, rzecz nie do pomyślenia w dojrzałej demokracji. Ich nekrofilskie działania budzą najobrzydliwsze skojarzenia, przywołują chorobę i obłęd jakim jest Patriotyzm, Polskość czy też natrętne, wręcz chorobliwe dążenie do Prawdy. Do ich Prawdy. Oni nie chcą budować stadionów, by je potem zamykać, oni nie chcą autostrad, nie mają nawet uprawnień na furmankę, ta ciemnota obchodzi z daleka banki, nie wiedzieć dlaczego bojąc się kredytów. Ich życie to ponury cmentarz i ciągła żałoba. Ci głupcy nie rozumieją , iż na cmentarz można robić doskonałe interesy, a krzyż z puszek to podobnie jak ArcyŁotr Pierdunek to przyszłość Nowej Wiary. To oni wraz z organem podobnym do straszliwej komisji McCarthego mają zaszczuć uczciwych i patriotycznych ze wszech miar komunistów, lewaków i neoliberałów. Z organem, który codziennie podważa zbliżenie intymne jakie dokonało się pomiędzy, trochę od tyłu, między naszymi władzami, a stroną rosyjską. Dziś Komisja, a po triumfie Kaczyzmu będą to
Komisje McCarewicza.
Pozornie zajmujące się wyjaśnieniem już wyjaśnionego, a wkrótce potwierdzonego przez Komisję Mellera, czy też Millera, na jedno wychodzi. Obaj znawcy.
Komisja McCarewicza w przyszłości będzie tropić, wykrywać i doprowadzać przed swoje oblicze niedobitki, tak im się marzy, niedobitki jakie pozostaną z prawdziwych Polaków po rzezi jaka nas czeka z rąk oddziałów specjalnych szkolonych w leśnych ostępach. Każda wieś i miasto będzie zobowiązana do udzielenia pomocy Komisjom McCarewicza, które to przemieszczając się po całej Polsce, wkrótce Europie i Świecie ( przewidywany jest też podbój i PiSionizacja Księżyca i Marsa ), przemieszczają się dzięki doskonale zorganizowanym i wcześniej już działającym oddziałom ZONO. Jak Ponury Żniwiarz, McCarewicz przesłucha i osądzi ludzi broniących Polski przed zalewem Kaczyzmu. Wszystkie dzielne redaktorki i redaktorów, artystów z Siną Rybą na Piersi i równie dzielnych reżysiorów, malarz, pieśniarzy i poetów. A, że jest ich tak wielu, to zbrodnicza Maszyna Ziobry będzie miała pełne ręce roboty. Za pomocą najbardziej wyszukanych tortur, jak recytowanie z pamięci wierszy Rymkiewicza, kolacja z Nelly Rokitą, a może coś więcej, wieczór w Operze z posłanką Wróbel, a może coś więcej oraz spełnienia postulatów o równych prawach dla mniejszości seksualnych ( tzw. Prawo Biedronia ), za pomocą takich i innych metod i tortur wymuszą być może przyznanie się do winy, wyznanie prawdy.
Prawo Biedronia spieszę wyjaśnić, znaczy tylko tyle, iż jeżeli obróciłeś się do kogoś tyłem, a nie daj Bożę pochyliłeś, to nie możesz mieć pretensji, anie też wnieść oskarżenia o to co ci ew. mniejszość seksualna z d..y zrobi. Skoro jednak pod przymusem, to taka prawda się nie obroni. McCarewicz nie zna jednak litości, kat będzie miał pełne ręce roboty, a deficyt drewna odbije się szybko na klimacie Polski i budownictwie jednorodzinnym i regionalnym. A jeśli nawet zapadnie łagodniejszy wyrok, to nie jesteście sobie w stanie go nawet wyobrazić, ani tym bardziej przeżyć. Bo czy można sobie wyobrazić Michnika przepisującego za karę kazania Ojca Dyrektora, czy też Waltera jako dyrektora Fundacji Trwam. Nie, to nie jest na miarę wyobraźni normalnego PO-wca. Zanim jednak PiS dojdzie do władzy od lat wykorzystuje zdziczałe hordy pseudokibiców, trafnie nazywanych
Kaczole.
To bydło w najczystszej formie. Umięśnione od maleńkiego, ujarani słowami Prezesa, przy każdej nadarzającej się okazji potrafią rozbić imprezę sportową. Sięgają po wszelkie dostępne środki by zakłócić widowisko sportowe, a to chcą przyjść na mecz, gdy Premier ma akurat ochotę zamknąć stadion, aby otworzyć kolejny 20cm odcinek ministrady. Nie podoba im się gra reprezentacji, ani jej trener. Ośmielają się w trakcie meczy piłkarskich w Polsce nie respektować prawa narzuconego przez UEFA, a to przypominając na trybunach o Polskiej Historii i Patriotyzmie. Lub co gorsza w niewybredny sposób atakując Prezydenta i Premiera. A przecież nie nada. Morda w kubeł, wy paskudni Kaczole. Szykujmy się na was. Dobrze wiemy, jak to doniosła pewna blogerka na Onecie i portalu Newsweeka, że -
"To nasze rodzime kibolstwo przygotowywane jest od kilku lat w ramach „obozów integracyjnych” organizowanych przez PiS, infiltrowane i sterowane poprzez doskonale opłacanych swoich przywódców – to są bojówki polityczne, których prawdziwą rolę mieliśmy poznać podczas polskiej prezydencji w UE a przede wszystkim podczas Euro 2012.".
Sam wiem to dobrze, widziałem Kaczoli w specjalnym ośrodku treningowym na Orliku. Poprzebierani za małoletnich udawali, iż grają w piłkę. Oni jednak przygotowywali się do ekscesów na EURO 2012, niektórzy z nich przechwalali się nawet, iż zagrają w reprezentacji i strzelą dla niej bramki. A gdzie nasza Polska gościnność, nakazuje nam puścić, a nie strzelić. Jeszcze inni odgrażali się, że będą dopingować reprezentację w Polskich Barwach, jak to Unia Wam obrzydła, jakieś resentymenty nacjonalistyczne lęgną się w głowach. A największy skandal jaki się szykuje to próba uniemożliwienia zorganizowania „Tęczowych Sektorów”. Nie mówiąc już o pogardzie do takich ponadnarodowych symboli jak Tęczowa Flaga. Ci wredni Kaczole mogą posunąć się nawet do zaskarżenia Skarbu Państwa o odszkodowanie za jakieś tam karnety i straty moralne, chcąc nadwyrężyć i tak już napięty, czy też nadęty budżet, Niech Mu Rubel Transferowy Przyświeca, Bakalarza Vincenta Rostowskiego, znanego też jako Kamienicznik z Londynu. Zbrodnicze knowania Wodza tej tzw. Partii, a widzimy to czarno na czarnym, iż jest to doskonale zorganizowana, zbrodnicza organizacja, te zbrodnicze knowania mają doprowadzić do rozkładu Państwa, a w przyszłości do rozlania się po całym świecie tej brunatnej fali. Posuwają się do tego, iż użyją nawet
Krasnali.
Krasnale.
Bardzo silna frakcja niziołków skupiona wokół kłamstwa, które ma krótkie nogi i chciało ukraść księżyc, a w przyszłość doprowadzić do Zaćmienia Słońca Peru, ta frakcja wciągnęła w swoje niecne plany poczciwe krasnoludy. Wykorzystując niczym nie potwierdzone mity, o tym jakoby złośliwe skrzaty szczały gospodarzom do mleka, chcą szantażem lub przekupstwem, typowymi dla tych środowisk metodami, zmusić poczciwe krasnale ogrodowe, ożywione zaklęciami Pana Prezesa do okropnych czynów. Otóż planują za pomocą krasnali uderzyć w samo serce Młodzieżówki PO. W Młodych Wykształconych z Dużych Miast. Metoda jaką stworzyli jest okrutniejsza niż poczynania Inkwizycji. Krasnale mają szczać do piwa Lech już na etapie produkcji, a to ulubione przez MWzDM piwo ma im zatruć czyste i jasne PO-wskie umysły pospolitymi PiS-owskimi szczynami. I kto wtedy zorganizuje się na Facebooku, co się stanie Mózgiem Którego i Tak Nie Ma Dominika Tarasa, kto wtedy przed Pałacem popije, pobaluje, nasika i pohasa. To sprytny plan, zmierza do tego by zlikwidować żywą tarczę jaką są dla Prezydenta Co To BULimia Mu Doskwiera, jaką są właśnie MwzDM. A jakiż okrutny los spotka Straż HGW, wiemy już z poprzednich fragmentów. A potem już wkroczą do akcji PiS-owskie Atandy. Jest jeszcze jednak ciekawa, że tak powiem metoda zniewolenia części społeczeństwa przez PiS-owską Hordę. Jest to jeden człowiek, groźniejszy jednak jednak od wszystkich poprzednio wymienionych, bo uderza on bezlitośnie w to co najpiękniejsze w naszym życiu, w płeć piękną, a jest to wyzuty z uczuć i szacunku dla kobiet
PiSanova - Agent Tomek.
Do wszystkich czynów jakich się dopuścił dojdą wkrótce nowe, a ogrom zbrodni jakich zamierza się dopuścić ten dobrze zaprogramowany PiS-woski robot przyprawi o palpitację serca nie jedną panienkę i mężatkę. Prowadzi on szkolenia grupy przygotowywanej do operacji Don Donald. Jej działalność jest owianą mgłą tajemnicy. Jedyne co udało mi się dowiedzieć, a nieomal przypłaciłem to zmianą orientacji seksualnej, gdyż wszelki kontakt z PiSanovą Tomkiem kończy się zapałaniem do niego głębokim, penetrującym uczuciem. Jednak lata ascetycznych praktyk przed wizerunkiem Anny Dziadzi pozwoliły mi pomimo uczucia jakie we mnie wybuchło, opanować żądze i nie ulec z lubością Tomkowi, byłem już tak blisko, iż jestem po brudziu z języczkiem. Ach co to był za smak. Otóż co knuje Prezes wraz Agentem T. Zamierzają odbić zarówno PO, jak i PSL i SLD elektorat. Jak to uczynią to ścisła tajemnica. Przypuszczam tylko znając Tomka, iż ludzie prze niego wyszkoleni w przebraniu samego Prezesa zaatakują żelazny elektorat Napieralskiego, Pawlaka i Tuska, wszystkie rozkochane w nich Panny i Panie. A w kim je rozkochają i jak się to skończy, to się chyba już domyślacie. Jeżeli jednak jakakolwiek z części misternego planu zawiedzie, gdy gdzieś dzielni obrońcy Ukochanej Partii i Jej Wodza wraz z WSI-odwodami dadzą odpór podłym kaczystowskim knowaniom, wtedy z najciemniejszych zakątków świata, z piekła i z Mordoru wypełzną niewidoczni gołym ani też uzbrojonym w Szkło Kontaktowe okiem
Kaczassyni.
Przy nich Oddziały Specjalne czy też terroryści to dziecięca zabawka. To szkoleni od kołyski, zaprawieni w urywaniu łba Hydrze Okrągłego Stołu Jednojajowi Bliźniacy. Stworzeni przy pomocy metody in viadro pełne pomyj wylewanych codziennie na Prezydenta Niech Mu Dziadzia Zawsze Żoną Będzie, w tajnych laboratoriach Węgier, Kanady, wielu skażonych przez narodowe i prawicowe ruchy państw z którymi Kaczyści współpracują od lat.
Są ich tysiące, perfekcyjnie wyszkoleni, zindoktrynowani w specjalnie wyselekcjonowanych prawackich rodzinach. Tworzeni na obraz i podobieństwo Jarosława. Nadający się ze względu na wzrost i budowę ciała zarówno do łodzi podwodnych jak i do rakiet kosmicznych. W ich arsenale znajdują się szczególnie niebezpieczne rodzaje oręża. Ich najgroźniejsza broń niczym trójząb Neptuna chce uderzyć w trzy newralgiczne punkty, w trzy słabe punkty naszej Jewropejskiej Dymokracji. Te punkty to Bóg, Honor i Ojczyzna.
Kaczassyni są szkoleni przez niewątpliwie tęgie umysły, wielu dziennikarzy i publicystów o sprawnym piórze, nieuległych pisarzy, niezależnych od salonu historyków, naukowców, nauczycieli, wychowawców oraz rodziców i starsze rodzeństwo czy też kolegów.
I co najważniejsze mają wsparcie w swojej trudnej misji wprowadzenia Polsko-Chrześcijańskiego Reżimu, mają wsparcie i oparcie w Naszej Historii, Kulturze, Tradycji, Języku, Wierze, Wspólnocie w wielu „Chorych na Wolność i Polskość Rodzinach”.
I dlatego będzie niezwykle trudno powstrzymać młode pokolenie Kaczassynów.
Bo obozy Al Qachydy są w wielu z Nas, w Naszych Rodzinach i Wspólnotach.
I spróbujcie do nich wejść.
- jwp - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz