Tusk milczy, Pawlak siedzi cicho, Sikorski się nie odzywa,  a Sawicki tylko włos odgarnął z czoła i podpisał akt bezwarunkowej kapitulacji.

Rząd PO-PSL poddał polską wieś bez walki.

 

1. Gwoli przypomnienia: Polska wieś jest w Unii Europejskiej dyskryminowana i ma być dyskryminowana także w przyszłości. Wskutek nierówności dopłat rolniczych straciliśmy już około 120 miliardów złotych, a do 2020 roku stracimy kolejne 70 miliardów.

Skąd to wyliczenie? Polski rolnik ma dostawać o 150 euro rocznie mniej na hektar niż rolnik niemiecki. 150 euro pomnożone przez 16 milionów hektarów, pomnożone przez 7 lat - daje kwotę około 70 miliardów złotych..

Tak wielkie stracimy pieniądze, jeśli wyrównania dopłat nie będzie.

Bez wyrównania dopłat polska wieś w nierównej konkurencji zginie. Już zaczyna ginąć.

Nie do zniesienia jest taka sytuacja, że bogate kraje dostają na rolnictwo więcej pomocy, a biedne mniej. Według fundamentalnych zasad Unii powinno być przecież odwrotnie.

 

2. Wraz z innymi europosłami od lat walczymy o to, żeby wyrównać te nieszczęsne dopłaty.

Udało się nam przekonać Europarlament, że obecne nierówności są niesprawiedliwe i że w przyszłej polityce rolnej podział środków na rolnictwo musi być sprawiedliwy. I przekonaliśmy. Konieczność sprawiedliwych dopłat znalazła wyraz w oficjalnych dokumentach Parlamentu Europejskiego, w tym zwłaszcza w bardzo ważnym raporcie Lyona, przyjętym w lipcu 2010 roku.

Tego polski rząd powinien się teraz trzymać - sprawiedliwe dopłaty albo smierć!

W interesie rolników, ale przede wszystkim w interesie całej Polski.

 

3. Niestety, polski rząd, spracowaną chłopską dłonią ministra Sawickiego, podpisał w Budapeszcie deklarację, w której zgodził się na to, żeby przyszłe dopłaty rolnicze były – uwaga! – bardziej sprawiedliwe!

 

4. Opowiem państwu pół anegdoty , druga jej część pomijając, bo jest seksistowska. Otóż - jaka jest różnica między dyplomacją i kobiecością?

 

Jeśli dyplomata mówi tak – to znaczy być może.

Jeśli dyplomata mówi – być może – to znaczy nie

A jeśli dyplomata mówi – nie – to znaczy, że nie jest dyplomatą.

 

Otóż to "bardziej sprawiedliwe" jest niczym innym, jak tylko dyplomatycznym "być może", czyli - nie!

Jeśli polski rząd nie żąda dopłat całkowicie sprawiedliwych, a jedynie "bardziej sprawiedliwych" (czy sprawiedliwość w ogóle podlega stopniowaniu?), to znaczy, że zadowoli się byle ochłapem, albo zgoła niczym.

 

5. I cały nasz misterny plan.... nie cytuje dalej bohatera filmu "Kiler", w każdym razie w Europarlamencie już czuć skutki kapitulacji Sawickiego.

Prowadzimy tu teraz rozległe negocjacje nad projektem raportu Dessa o przyszłości wspólnej polityki rolnej, w ramach których walczymy o sprawiedliwy poziom dopłat, ale Niemcy, Holendrzy i inni już nam machają przed nosem budapesztańskim cyrografem Sawickiego i mówią - przecież wasz polski rząd sprawiedliwych dopłat nie chce!

Po kapitulacji Sawickiego nasza walka w Europarlamencie staje się beznadziejna. A już byliśmy w ogródku, już witaliśmy się z gąską...

 

6.. Budapesztańskiego cyrografu nie podpisało siedem krajów, w tym Litwa, Łotwa i Estonia. Nie podpisały go właśnie dlatego, że szlag je trafił na słowo „bardziej sprawiedliwe” Bałtowie bezbłędnie zwietrzyli w tym słowie podstęp i postawili się twardo.

Litwinów razem z wileńskimi i solecznickimi Polakami jest trzy i pół miliona. Łotyszy razem z Rosjanami - dwa i pół, Estończyków - półtora miliona. I te małe kraje, te unijne liliputy jednak walczą i nie poddają się.   

A u nas? Tusk milczy, Pawlak siedzi cicho, Sikorski nic się nie odzywa, a Sawicki tylko włos odgarnął z czoła i podpisał bezwarunkowa kapitulację.  

 

7. Niższe dopłaty rolnicze to coraz większe połacie nieuprawianej ziemi i coraz droższa zywność. Za kapitulację rządu zapłacą nie tylko rolnicy. Zapłacimy za nią wszyscy - ja, pani, pan...

Społeczeństwo!

 

http://januszwojciechowski.salon24.pl/303794,rzad-skapitulowal-poddal-nas-bez-walki