Dziennik i Wyborcza słusznie się oburzają na niekulturalne słowa posła PiS.
Poseł PiS: Chlebowski to wiejski głupek
Jak tak można panie pośle, publicznie ? w radiu?
Dziennik pisze, że poseł „wypalił”. Oczywiście, że wypalił. W skandaliczny sposób wypalił. Dziennik pisze też, że Brudziński grzmiał. Zapewne tak było, zapewne grzmiał.
Dziennik donosi, że Brudziński wypalił na „wypowiedź” Chlebowskiego: że „z prezydenckiego balu zrobiła się wiejska potańcówka”. Jakże można na kulturalną wypowiedź, wypalać z grubej rury.
Nawet, jeżeli poseł PiS uważa, że tylko kmiotek w tak grubiańskich słowach, może się wypowiadać o uroczystości prezydenckiej. Nawet, gdyby uznał, że Chlebowski jest nie tylko chamem, ale i wyjątkowym ćwokiem, i wypowiada się jak zwykły prostak, czy nie powinien udawać, że nic się nie stało?
A, czy nie mógł Pan, panie Brudziński udać, że nie dosłyszał słów szanownego posła PO, nawet gdyby uznał pan, że słowa te są godne ordynusa (właściwie, może nie „godne”, a dochodzą ” z poziomu ordynusa?
Wyborcza również święcie się oburza.
Brudziński: "Wiejskie głupki" dezawuują prezydencką galę
Wyborcza ma rację. Czy nie mógł poseł PiSu zważać na słowa, i wobec kogoś kogo można by określić mianem buraka, użyć słowa gbur albo bęcwał? Może coś bardziej młodzieżowego - gleba, buszmen, glebowski ?
Gdy się wczytamy, to okazuje się, że Brudziński nie powiedział o Chlebowskim „wiejski głupek”, oczywiście nie powiedział, że wiejskie głupki dezawuują prezydencką galę, ale poseł PiS powinien ważyć słowa, wypowiadać się w taki sposób, żeby nikt nie mógł przekręcić jego słów, zmanipulować ich, i napisać, że poseł PiS wypalił.
Żeby oburzyć nie mógł się Szanowny poseł Niesiołowski ani zacny poseł Palikot, żeby nie mogła święcie się oburzyć żadna gazeta.
Oto nieostrożne, skandaliczne słowa posła Brudzińskiego:
"Jeśli czołowa postać Platformy Obywatelskiej mówi do Polaków, do dziennikarzy, że z balu u prezydenta zrobiła się wiejska potańcówka i mówi to pan Chlebowski, to ja bardzo żałuję, że w politologii nie ma określenia wiejski głupek. Chętnie bym takiego określenia użył pod adresem tych, którzy dla potrzeby doraźnej walki politycznej są w stanie zdezawuować wszystko"
Panie pośle Brudziński, nie mógł pan użyć innych słów, dla wyrażenia swojego żalu. Nawet, gdy uznał pan słowa Glebowskiego za słowa warte prymitywa, mógł pan zachować się zdecydowanie kulturalniej. Dopraszam się kultury i dodam, że odrobina delikatności w polityce, również by się przydała.
I proszę koniecznie przeprosić.Proszę znaleźć w sobie odrobinę kultury, i proszę przeprosić tego plwacza. w przeciwnym przypadku, panskie słowa nie zejdą z usta Olejnik, Wołka, Żakowskiego, Niesiolowskiego, Palikota przynajmniej do ... kolejnego wybryku posła PiS, kolejnych chamskich słów. POkazu braku kultury. Czy jest pan pewien, że "wiejska potańcówka" w ustach posła Chlebowskiego, to nie był wyraz uznania?
UZUPEŁNIENIE: Na wiejską potancówkę przybyli:
„Po czerwonym dywanie pod białym baldachimem kroczyli goście zaproszeni do Teatru Wielkiego przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Przybyło kilkaset osobistości z kraju i z zagranicy, m.in. prezydenci: Chorwacji, Czarnogóry, Estonii, Łotwy, Macedonii, Serbii, Słowacji i Litwy, a z polskich polityków marszałek Senatu Bogdan Borusewicz, były prezydent Aleksander Kwaśniewski, byli premierzy: Tadeusz Mazowiecki, Jan Krzysztof Bielecki, Jan Olszewski, Józef Oleksy i Jarosław Kaczyński, oraz ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski.”
- rekontra - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz