Chaos na kolei – winni pasażerowie

avatar użytkownika lesiu

Każdy, kto choć raz w życiu skorzystał z usług Polskich Kolei Państwowych doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że to doświadczenie nie należy do przyjemnych, a w wielu przypadkach okazuje się wręcz przeżyciem traumatycznym. Niestety od wielu lat politycy wszystkich ekip rządzących przerzucali się wzajemnie odpowiedzialnością za tragiczna sytuację polskich kolei, ale nie robili zupełnie nic, aby wdrożyć skuteczny program naprawczy. Zamiast merytorycznej dyskusji co jakiś czas jesteśmy widzami spektaklu medialnego, w którym politycy opozycji w sposób bezpardonowy atakują rząd zarzucając mu doprowadzenie do tak dramatycznej sytuacji polskich kolei, a rządzący w sposób niezwykle karkołomny bronią się próbując zaklinać rzeczywistość i wmawiać Polakom, że przecież nic się nie stało. Jednak zaklinanie rzeczywistości i wmawianie wszystkim dookoła, że wszystko jest ok to nic w porównaniu do niedawnej wypowiedzi ministra infrastruktury, Cezarego Grabarczyka. Na antenie radia RMF FM powiedział on, że :

 

To pasażerowie podejmują decyzję o tym, jaki środek transportu wybrać i kiedy rozpocząć podróż. Muszą liczyć się z tym, że jeśli podejmują tę decyzję w ostatniej chwili, w składach może brakować miejsc, które objęte są rezerwacją. A w składach, w których nie ma tej rezerwacji, też może miejsc brakować”.

 

http://www.jezykelit.pl/?p=6289

 

Jeśli ktoś miał jeszcze wątpliwości, kto tak naprawdę ponosi odpowiedzialność za sytuację na polskiej kolei, to już teraz wie, że nie są to bynajmniej politycy. Winę za dramatyczną sytuację w jakiej znajduje się polska kolei są winni oczywiście pasażerowie, którzy bezczelnie śmią korzystać z pociągów. Przecież, gdyby każdy podróżny z miesięcznym wyprzedzeniem poinformował kolej o zamiarze skorzystania z jej usług, to zapewne ona dostosowałaby się do wymagań rynku i uniknęłaby chaosu. A świstak siedzi …. Skoro zarządzający koleją nie są w stanie przewidzieć rzeczy oczywistych, czyli faktu, że w okresie ferii zimowych, świąt i wakacji zwiększa się liczba osób korzystających z tego środka transportu publicznego, to nawet informowanie z miesięcznym wyprzedzeniem o zamiarze podróżowania koleją niewiele by zmieniła. Kolej traktuje pasażera jako zło konieczne mając świadomość, że jako państwowy moloch zawsze będzie mogła liczyć na wsparcie finansowe państwa. A skoro tak, to po co podejmować próby ucywilizowania przewozu pasażerów ? Przecież chaos na kolei panuje od tak dawna, że pasażer powinien już się do niego przyzwyczaić i nie mieć pretensji, że pociąg przyjeżdża z większym bądź mniejszym opóźnieniem, ze zbyt małą liczbą wagonów, a zimą niedogrzany. To przecież norma. A wszystkiemu winny jest pasażer, który nie wiedzieć czemu wybiera podróż pociągiem.

 

Przepraszam za trochę ironiczny ton tego wpisu, ale jako pasażer PKP, słuchając wypowiedzi pana ministra doszedłem do wniosku, że niestety normalność w naszym kraju chyba długo będzie towarem niezwykle deficytowym.

Paweł (16:27)

napisz pierwszy komentarz