Smoleńsk człowieka prostego

avatar użytkownika dzierzba

Nie lubię patosu. Staram się unikać przesiąkniętych nim tekstów. Tym bardziej więc sam muszę ważyć słowa tak, by nie pisać o Wielkich Sprawach Wielką Literą – w męczący, nadęty i pompatyczny sposób.

Dlatego też siadając do notki w rocznicę katastrofy smoleńskiej mam wątpliwości, czy potrafię poruszyć ten temat właściwie. Rozważam różne za i przeciw, sięgam pamięcią do tamtych wydarzeń. Wspominam strach, niedowierzanie i jedne z nielicznych łez w dorosłym życiu. To wszystko sprawia, że bardzo trudno jest podsumować ten rok z dystansu.

Bo ręka sama się w pięść zaciska.

Niech nawet będzie, że mniejsza nawet o samo śledztwo, gdy na kolanach jak żebrzący petent do Rosjan pielgrzymowaliście. Niech nawet będzie, że mniejsza o wstyd i ból, gdy gładko, chętnie, a wręcz z ulgą teorię o winie polskich pilotów przyjęliście. Niech nawet będzie, że mniejsza o Prezydenta, gdy jego pamięć bez wstydu deptaliście. Niech będzie, że mniejsza o to wszystko, bo skłamałbym twierdząc, że spodziewałem się czegoś więcej. Po prostu wiem, że inaczej nie potraficie. Takie z was po prostu elity. Widocznie na was zasłużyliśmy.

Jednak na jedno nie mogę machnąć ręką. Jest pewna sprawa, która uwiera mocno. Niby drobnostka, pośrednio tylko związana z katastrofą. Dla mnie jednak boleśnie konkretna. Mam na myśli tych ludzi prostych, których złączyła żałoba, bo w sposób godny, tak jak ich dom wychował, chcieli uczcić pamięć ofiar.

Wy z nich zadrwiliście. Wyśmialiście i sponiewieraliście. Jeździliście sobie po nich, jak po jakichś trzeciego sortu kuriozach i dziwach. Tego wam nigdy nie zapomnę.

Ale, żeby nie bawić się samemu w słowa, które mogą mnie przerosnąć sprawiając, że będzie to tylko czcza i drętwa mowa, pozwalam sobie teraz zacytować Poetę Sławnego. Jestem pewien, że każdy dobry konsument zaprzyjaźnionych mediów wie, że Czesława Miłosza należy szanować, bo Wielkim Poetą był.

Tak wiec teraz specjalnie właśnie jego wiersz chciałbym przypomnieć. Tym wszystkim, którzy pozwolili ludzi spod Pałacu Prezydenckiego i spod Krzyża opluwać. W rocznicę Smoleńska. Specjalnie dla was. Będziemy pamiętać.

Który skrzywdziłeś człowieka prostego
Śmiechem nad krzywdą jego wybuchając,
Gromadę błaznów koło siebie mając
Na pomieszanie dobrego i złego,

Choćby przed tobą wszyscy się skłonili
Cnotę i mądrość tobie przypisując,
Złote medale na twoją cześć kując,
Radzi że jeszcze jeden dzień przeżyli,

Nie bądź bezpieczny. Poeta pamięta
Możesz go zabić – narodzi się nowy.
Spisane będą czyny i rozmowy.

Lepszy dla ciebie byłby świt zimowy
I sznur i gałąź pod ciężarem zgięta.

Czesław Miłosz „Który skrzywdziłeś”


Filed under: dywagacje, historia, media, Polska, sentymenty, społeczeństwo, słabe, święta

napisz pierwszy komentarz