Stowarzyszenie Nasza Gdynia wspomnienia sprzed roku i pytania bez odpowiedzi
Za zgodą Autora wpisu publikuję wspomnienia sprzed roku i refleksje rocznicowe.
Trochę zdjęć z zeszłorocznych uroczystości i kilka pytań...
Mija właśnie rok od poranka, który wstrząsnął Polską. Szok z powodu wydarzenia, które nie miało prawa się zdarzyć, ba - które nie miało odpowiednika w dotychczasowej historii świata. Niezależnie od szczegółowych przyczyn, które legły u jego podstaw pokazało ono w jak słabym państwie żyjemy...
Czy wyciągnęliśmy z tego jakieś wnioski, czy coś udało się poprawić przez rok?
Drugi wyremontowany rządowy Tupolew długo nie mógł, a teraz chyba nawet może latać z VIP-ami, ale nie lata, w Krakowie jest ładna pogoda, a prezydent nie ląduje, mimo że nie wybuchł wulkan na Islandii...
Nie znamy nawet przyczyn wydarzenia sprzed roku. Powstał wprawdzie zagraniczny oficjalny raport, trwają jakieś śledztwa, ale do tej pory strona polska nie ma nawet dostępu do oryginalnych dowodów. Powstały książki na temat ostatniego lotu z wersjami przeciwstawnymi i nieweryfikowalnymi.
http://wgadowski.salon24.pl/295545,szalenstwo-leszka-szymowskiego
http://lazacylazarz.blogspot.com/2010/06/gruppenfuhrer-kat.html
Blogerzy na salonach podważają wersję mainstreamową, fizycy w zasadzie kpią z sugerowanego końca trajektorii lotu, snują hipotezy 1M, 2M...
http://marektomasz.salon24.pl/286357,inscenizacja-na-siewiernym-synteza
http://freeyourmind.salon24.pl/
W mediach trwa inscenizacja: podgrzewanie, przegrzewanie tematu tak, że niektórzy nim już "rzygają" i mówią, że w każdy weekend na polskich drogach ginie więcej osób... (to też wszak źle świadczy o stanie naszego państwa!)
Sąsiedzi co rusz podrzucają nam "fakty" medialne i informacje, na które rzucają się nasi dziennikarze, kształtując w ten sposób tematy i rodzaj debaty publicznej. Nasi urzędnicy reagują na to z dużym opóźnieniem nie potrafiąc nawet wziąć udziału w reżyserii fragmentu przedstawienia.
A "ciemny polski lud", zwany przez niektórych lemingami ma już dosyć - dobity szczerością, praworządnością i prostolijnością naszych sąsiadów i ogromem kredytu zaufania jakim obdarzyły ich nasze władze w kontekście choćby dzisiejszej zamiany tablic. I co teraz zrobić? Jaki komunikat wydać, jak zwalić na opozycję? Na razie trzeba uciekać przed mediami by wypracować stanowisko. Cóż, czeka nas kolejny tydzień przedstawienia, na przebieg którego w zasadzie nie mamy wpływu...
Gdzie podziała się atmosfera jedności, która przeważała w kwietniu zeszłego roku?
Tegoroczne uroczystości są wyraźnie rozdzielone.
Czy lepiej jest działać razem, czy osobno?
Czy potrafimy organizować wyłącznie piękne uroczystości pogrzebowe?
I piękne akademie z okazji tragicznych rocznic?
Więcej zdjęć z uroczystości kwietnia 2010r.
http://naszagdynia.eu/index.php?option=com_content&view=article&id=86:mija-rok-od-smoleskiej-tragedii&catid=1:akt2
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz