Wyjście z "Mgły" - wyrok na Tuska i jego ferajnę.
Wyrok na Tuska i jego ferajnę już zapadł. Ciekawe czy w tym gronie znajdzie się również Bronisław Komorowski. Radosław Sikorski - człowiek o którym mówi się, że jest powiązany z angielskimi i rosyjskimi służbami oraz z amerykańskim biznesem to osobna bajka. Może się okazać, iż nie uda mu się dokończyć Polskiej Misji i stanąć u steru władzy.
Dlaczego musiało dojść do katastrofy - raport Zespołu Ekspertów Niezależnych.
Rozprawa trwała rok. Trudno się dziwić, doszła bowiem kwestia „Gorącej Afryki”, gdzie toczy się walka o wpływy między Europą Zachodnią, Rosją i Chinami. U.S.A. Jak widać dość długo nie mogło się zdecydować jaki interes jest dla nich najlepszy. Porozumienie z Rosją, nie wiadomo tylko z jaką frakcją, czy GRU czy też FSB, to porozumienie jest sojuszem w sprawie Chin. Chiny ekonomicznie, politycznie i militarnie zagrażają obu stronom porozumienia. A zatem deal dokonuje się na naszych oczach. W efekcie nowego podziału świata Rosja i U.S.A. Rezygnują ze starej polityki i obierają nowe cele. Najważniejsze jest to, że pojawia się umowa wstępna i zaliczka, czy też raczej gwarancje wywiązania się z umowy. Będziemy obserwować dziwne zdarzenia, nawet zaprzeczające jakiemukolwiek układowi. Jak świat światem nikt przy zdrowych zmysłach wprost się w polityce do niczego nie przyznał. W ciągu kilku, najpóźniej kilkunastu lat, wszystko zależy od tempa wzrostu zagrożenia ze strony China dla Rosji i U.S.A., może dojść do wojny domowej w Chinach. Jest to od lat przedmiotem badań i przygotowań ze strony zainteresowanych osłabieniem dominującej w Azji, a rosnącej w Świecie roli Chin. Niemcy i Rosja na tyle zabezpieczyli swoje interesy w Polsce, iż nawet gdy U.S.A. odzyska wpływy w Polsce - gaz łupkowy się kłania, to i tak będzie się czym dzielić. W większości sprywatyzowanych firm siedzą ludzie PO, służb oraz Rosji i Niemiec. Unia nie jest wieczna, a konflikty etniczne mogą nią solidnie wstrząsnąć. Tak jak w czasie II wojny światowej i tym razem U.S.A. może skorzystać na odpowiednim rozegraniu Europy i reszty Świata. Just business.
Coraz częściej mówi się półgębkiem o roli jaką może odegrać dla Izraela Mater Polonia. Nic dodać nic ująć. Wszystko wróci do normy sprzed II wojny światowej. A Ameryce nie podoba się rosnąca rola wcale nie tak pacyfistycznych Niemiec. Trzeba zatem roztrząsnąć ten stóg siana by się przewietrzył i pogonić robaczki.
Czy nie zadziwiają ostatnie zachowania i wypowiedzi J. Kaczyńskiego, pewien spokój i pewność co do rozwoju sytuacji. Jarosław Kaczyński wie coś o czym być może mówi również gen. Petelicki.
Data 09.04.2011 r. jest istotnym kluczem do zrozumienia komunikatu jaki daje gen. Petelicki. To atak wyprzedzający i ostrzeżenie dla innych uczestników gry w Polsce. Jutro powinno być spokojnie, chyba, że adresatom przesłania puszczą nerwy. A wtedy początek końca zamieni się w koniec.
Generał Petelicki nie od dzisiaj jest istotnym uczestnikiem rozgrywek w Polsce, tym razem pełni rolę Posłańca Śmierci. Politycznej i obywatelskiej śmierci tuzów PO.
„...Tuż po katastrofie czołowi politycy PO otrzymali SMS-a z instrukcją na temat tego, jak mają się wypowiadać na temat katastrofy. Brzmiał on tak: „Katastrofę spowodowali piloci, którzy zeszli we mgle poniżej 100 metrów. Do ustalenia pozostaje, kto ich do tego skłonił”. Ten i inne fakty ujawnia w wywiadzie dla tygodnika „Wprost” gen. Sławomir Petelicki, twórca jednostki GROM...”
Jak widać toczy się gra o wpływy służb w Polsce. Jaką frakcję reprezentuje gen. S. Petelicki i o jaki interes chodzi ?
Poniższy tekst nie daje odpowiedzi na to pytanie. Znamienne jest jednak, iż przed rocznicą Katastrofy Smoleńskiej pojawiają się takie teksty. Tusk niczym pionek na szachownicy musi liczyć się z tym, iż w każdej chwili zostanie zbity przez...? Właśnie przez kogo ? Drogiego Bronisława i chłopaków ze WSI, czy może jednak przez inną frakcję o opcji proamerykańskiej - vide wypowiedz Baracka Obamy.
Obama składa hołd ofiarom w rocznicę katastrofy smoleńskiej.
A wszystko jest dalej zamglone i nie wiadomo tak naprawdę kiedy i kto wyłoni się z mgły. Może to być wielkie zaskoczenie, albo będą to bohaterowie znani nam ze sceny politycznej.
Zastanawiam się tylko, czy PO oczyści swoje szeregi i przyzna się do błędów i wypaczeń, by dalej dzierżyć władzę dla dobra Polski, czy może na zawsze zniknie. Oczywiście ludzi nie znikną, nie na darmo SD, UD, UW, Ruch 100 wspierane przez służby krajowe i bratnie, a ostatnio wzbogacone o "Swojego Prezydenta" zarządzają Polską niczym swoim folwarkiem. Zaplecze mają ogromne od potentatów gospodarki i mediów poprzez rzesze agentury wśród naukowców, sportowców, artystów do elit kościoła w Polsce.
Arcybiskup Pieronek wie już wszystko - Bp. Pieronek: Trzeba pamiętać, że to była katastrofa. Nie zamach. A katastrofy przeżywa się zupełnie inaczej niż zamach.
Choć fachowcy twierdzą inaczej.
Samoloty z prezydentami nie spadają - z kpt. Wacławem Rogalewskim (90 lat), jednym z ostatnich żyjących pilotów legendarnego 304 Dywizjonu Bombowego „Ziemi Śląskiej im. ks. Józefa Poniatowskiego” Polskich Sił Powietrznych w Wielkiej Brytanii, honorowym członkiem Royal Air Force (RAF), rozmawia Marta Ziarnik.
Jaki cel miało wrzucenie wywiadu w sieć przez Wprost, a potem jego usunięcie. Przecież zdawali sobie doskonale sprawę z tego, iż zostanie zauważony i zapisany. W świat poszedł komunikat, a właściwie wyrok na Tuska i jego ferajnę. Nikt chyba nie uwierzy, że Petelicki nie wie co mówi i nie wie po co mówi. Współgra to z przekazem Obamy, który dla Tuska i Komorowskiego nie jest do końca korzystny oraz z ostatnimi próbami odwracania śledztwa w sprawie Katastrofy Smoleńskiej "do góry kadłubem".
Generał Petelicki, który niekoniecznie darzy PiS sympatią, jest jednak pomimo swojego życiorysu, szczególnie z okresu PRL-u nie jest czysta jak łza. Jest jednak honorowym członkiem 5th i 10th Special Forces Group (US Army Special Forces). Na emeryturze zajął się biznesem, a stąd już niedaleko to ciekawego połączenia wszystkich fragmentów układanki.
Frakcja Ruskiej Budy - Komorowski, WSI, SD, UD, UW oraz część przydupasów z PZPR w stylu Nałęcza.
Tusk i jego drużyna - Niemcy, Stasi, kapitał niemiecki, koncerny prasowe.
Grupa amerykańska - i tu mamy tylko koniec nosa, jaki pokazał Petelicki.
Od 2001 pracuje w firmie konsultingowej Ernst & Young. Do lipca 2007 zasiadał w Radzie Nadzorczej Biotonu, a do 2009 – w Radzie Nadzorczej Pol-Aqua S.A.
Ernst & Young - międzynarodowy koncern świadczący profesjonalne usługi doradcze i audytorskie z główną siedzibą w Londynie. Należy do tzw. wielkiej czwórki obok PricewaterhouseCoopers, Deloitte i KPMG.
Jak na dłoni widać dla kogo pracuje generał.
Bioton zajmuje się biotechnologią, Przedsiębiorstwo Robót Inżynieryjnych "Pol-Aqua" Spółka Akcyjna ma na swoim koncie m.inn.
- III nitka Rurociągu "Przyjaźń",
- Tłocznia gazu ziemnego w Ciechanowie.
I co czuć gaz, taki czy inny, a może łupkowy.
Petelicki ujawnia szokujące fakty - za www.niezalezna.pl
A za jakiś czas - Cenzura? "Wprost" usunął wywiad.
Wywiad zniknął, bo gen. Petelicki krytykował rząd ? - www.rp.pl
Tuż po katastrofie czołowi politycy PO otrzymali SMS-a z instrukcją na temat tego, jak mają się wypowiadać na temat katastrofy. Brzmiał on tak: „Katastrofę spowodowali piloci, którzy zeszli we mgle poniżej 100 metrów. Do ustalenia pozostaje, kto ich do tego skłonił". Ten i inne fakty ujawnia w wywiadzie dla tygodnika "Wprost" gen. Sławomir Petelicki, twórca jednostki GROM.
Gen. Petelicki jest współautorem raportu poświęconego przyczynom katastrofy smoleńskiej przygotowanego przez Zespół Eksportów Niezależnych.
Oficer twierdzi, że decyzja o przyjęciu konwencji chicagowskiej jako podstawy prowadzenia badania katastrofy zapadła w trójkącie Donald Tusk-Tomasz Arabski-Paweł Graś. Tuż po katastrofie czołowi politycy PO mieli otrzymać SMS-a z instrukcją na temat tego, jak mają się wypowiadać na temat katastrofy. Petelicki poznał treść tego SMS-a. Brzmiał on: „Katastrofę spowodowali piloci, którzy zeszli we mgle poniżej 100 metrów. Do ustalenia pozostaje kto ich do tego skłonił".
Zdaniem Petelickiego, lot do Smoleńska miał status wojskowy i nie podlega to wątpliwości, a odpowiedzialnością za katastrofę nie można obarczać pilotów. Winę za przygotowanie lotu ponosi za to - według twórcy GROM - Kancelaria Premiera.
Petelicki zarzuca także rządowi, że przy wyjaśnianiu katastrofy nie poprosił o pomoc NATO. "Tuż po katastrofie tylko Bogdan Klich pamiętał, że Polska jest od 12 lat członkiem Sojuszu i zaproponował, by poprosić NATO o pomoc. Ale premier tego nie chciał, ponieważ gdyby śledztwo toczyło się pod auspicjami NATO raport końcowy byłby miażdżący dla rządu i MON [...] NATO powiedziałoby nam o wiele więcej na temat przyczyn katastrofy niż możemy się dowiedzieć od Rosjan. Rosjanie nie są zainteresowani, by pokazać całą sytuację – np. to, co działo się w baraku na lotnisku smoleńskim, którego nie można nazwać wieżą kontroli lotów. Ale Tusk najwyraźniej też nie jest tym zainteresowany. A przecież zwrócenie się do NATO tuż po katastrofie było obowiązkiem premiera!" - uważa generał.
Według Petelickiego, karygodne zachowanie premiera Tuska po katastrofie smoleńskiej doprowadziło do tego, że Polska straciła w NATO wiarygodność. "Efekt? Tuż po katastrofie USA podjęły decyzję o tym, że – wbrew wcześniejszym ustaleniom – nie przekażą nam uzbrojonych zestawów rakietowych Patriot" - twierdzi Petelicki.
Raport przygotowany przez Zespół Ekspertów Niezależnych kończy się następującą konkluzją: „jeśli po ocenie raportu komisji szefa MSWiA i prokuratury Sejm nie podejmie decyzji o postawieniu Donalda Tuska i Bogdana Klicha przed Trybunałem Stanu będzie to oznaczało, że nawet największa tragedia narodowa w Polsce po II wonie światowej nie jest w stanie nic zmienić, a system bezpieczeństwa państwa będzie ulegał dalszej degradacji".
A kochani Bracia Moskale w wigilię Katastrofy Smoleńskiej w ramach pojednania i zbliżenia między Polską a Rosją... - Rosjanie podmienili tablicę. "Ludobójstwo w Katyniu" wycięte.
Ameryka ma oczy i uszy, a te oczy i uszy były w Katyniu i Smoleńsku 10 kwietnia 2010 r. Nie ma co się łudzić, iż z przyjaźni do Polski i Polaków cokolwiek uczyni w sprawie Katastrofy Smoleńskiej. Graja tą kartą przy stoliku z innymi uczestnikami partii. Tu nie ma licytowania w ciemno, tu liczą się tylko asy i gra idzie o duże pieniądze, a właściwie o przyszłość Ameryki i Rosji. A zatem możemy tylko zapytać czy i jak podzielą się Polską oraz czy to coś zmieni. Wydaje mi się, iż dalej pozostaniemy "neoniewolnikami'. Może tylko "Pon" będzie bardziej ludzki.
A teraz z innej beczki.
- jwp - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz