jeszcze Komorowski z Tuskiem usłyszą i wprowadzą w czyn.
Jak donosi PAPu: "Premier Donald Tusk powiedział, że prezydent Bronisław Komorowski chce, aby wrak samolotu Tu-154M, po powrocie do Polski, stał się kluczowym elementem "monumentu, który będzie upamiętniał ofiary katastrofy".
Gratulacje dla Jana Pietrzaka, autora pomysłu pomnika wraku TUSK 154.
4 komentarze
1. @dodam
.."aby wrak samolotu Tu-154M, po powrocie do Polski"... typowe bolszewickie dzielenie skóry na niedźwiedziu.
Na dzisiaj nie wiemy, czy w tym stuleciu wrak powróci.
Pamietajmy, ze bolszewikom łatwo jest kraść, a bardzo trudno zwrócić.
Nawet papierów - na dokumenty katyńskie czekamy już 70 lat. Cykają po kropelce, zejdzie im się do lat 100.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. Pani Marlo,
Proszę łaskawie zwrócić uwagę, że ludzie Putina (podobnie jak ludzie Tuska Komorowskiego) uaktywniają się tylko wówczas, gdy wzbiera fala zaniepokojenia społecznego lub rodziny ofiar, środowiska patriotyczne bądź Prawo i Sprawiedliwość podejmują kolejne działania: powołują komisję, przeciwdziałają dezinformacji i mobilizują opinię międzynarodową, składają wnioski i zawiadomienia o podejrzeniu przestępstwa, powstają publikacje, książki i filmy podważające oficjalne przekazy, podpisywane są petycje.
Pozdrawiam,
3. Reporterzy "Naszego
Reporterzy "Naszego Dziennika" byli świadkami, jak w Smoleńsku ze
ścieżki podejścia i okolic miejsca zderzenia polskiego samolotu z ziemią
ekipy robotników karczują całą roślinność, która wcześniej porastała te
miejsca wbrew rosyjskim i międzynarodowym przepisom o utrzymaniu
lotnisk
"Zabezpieczyli" wrak oponami
Z
terenu znajdującego się na całej szerokości pod ścieżką podejścia do
lotniska Siewiernyj w Smoleńsku ekipy porządkowe ścięły niemal wszystkie
drzewa. Słynne pomarańczowe światła nawigacyjne, które rok temu były
umocowane na starych drewnianych palach, dziś zamocowane są do
betonowych. Za to wrak tupolewa wciąż niszczeje na płycie lotniska,
obłożony samochodowymi oponami.
Za kilka dni Smoleńsk
znajdzie się znów w centrum uwagi opinii publicznej Polski, Rosji i
całego świata. W sobotę grupa rodzin ofiar katastrofy wraz z małżonką
prezydenta Anną Komorowską odwiedzi miejsce katastrofy. Natomiast w
poniedziałek spotkają się w Lesie Katyńskim i na lotnisku Siewiernyj
prezydenci obu państw: Bronisław Komorowski i Dmitrij Miedwiediew.
Gdy
przed rokiem doszło do katastrofy, teren pod ścieżką podejścia do
lądowania porastały wysokie drzewa i gęste chaszcze. To wśród nich
odnajdywano jeszcze wiele miesięcy po katastrofie fragmenty samolotu i
szczątki ofiar. W ostatnich dniach w tym miejscu zaszły duże zmiany.
Reporterzy "Naszego Dziennika" byli świadkami, jak ze ścieżki podejścia i
okolic miejsca zderzenia samolotu z ziemią ekipy robotników ścinały
całą roślinność, która wcześniej porastała te miejsca wbrew rosyjskim i
międzynarodowym przepisom o utrzymaniu lotnisk. Słupki, na których
zamocowane były światła nawigacyjne, zastąpiły nowe betonowe podpórki.
Nic
natomiast nie zmieniło się na placu na terenie jednostki wojskowej
położonej przy lotnisku, gdzie od prawie roku leży wrak prezydenckiego
Tu-154M. To, co zostało z samolotu, niszczeje w zastraszającym tempie.
Poza przykryciem plandeką i ustawieniem prowizorycznego ogrodzenia
Rosjanie niczego nie zrobili od października. Żeby wiatr nie zerwał
zupełnie płachty, obłożono ją starymi oponami.
W takim stanie resztki
polskiej maszyny przetrwały śnieżną i mroźną zimę. Teraz w Smoleńsku
trwają roztopy. W wilgoci i błocie kilku robotników przygotowuje
miejsce, w którym odbędą się oficjalne uroczystości. Z desek zbijane są
podesty, platformy i tzw. zwyżki dla dziennikarzy. W pobliskim hotelu
"Nowy", z którego okna montażysta TVP Sławomir Wiśniewski filmował m.in.
podejście do lądowanie Jaka-40 z polskimi dziennikarzami, teraz nie ma
miejsc. Wszystkie pokoje zarezerwowały rosyjskie organy zabezpieczające
wizyty oficjalnych delegacji: Federalna Służba Bezpieczeństwa, Federalna
Służba Ochrony i administracja prezydenta.
Piotr Falkowski,
Maciej Walaszczyk, Smoleńsk
http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20110406&typ=po&id=po01.txt
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
4. ostroznie z czarnym humorem
za PRL-u krążył taki tekst , że Stalin Polakom miał powiedzieć, kiedy pytali o Kresy - Lwów możecie sobie nałapać, ile chcecie, a Kijów dostaniecie, ile wytrzymacie.
Czy jak chcemy mieć własny wrak, mamy sobie zrobić go sami?
Kłopoty z eksperymentem lotniczym
Jerzy Miller mówił, że w eksperymencie musi wziąć udział identyczny jak
rozbity 10 kwietnia pod Smoleńskiem samolot TU 154M, o numerze bocznym
102. Ma to pozwolić na rozstrzygnięcie wątpliwości dotyczących
ostatnich minut lotu rządowego tupolewa.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl