Dziewięćdziesiąt jeden lat temu, w dniu 10 lutego 1920 roku, Generał broni Józef Haller dowodząc Związkiem Operacyjnym Wojska Polskiego,stworzonym do odzyskania Pomorza Wschodniego, zwanego Frontem Pomorskim dokonał w dniu 10 lutego symbolicznych, historycznych zaślubin z morzem.
W dniu 10 lutego, generał Józef Haller w towarzystwie wicepremiera Wincentego Witosa, Ministra Spraw Wewnętrznych Stanisława Wojciechowskiego,podsekretarza stanu dr Leona Janta-Połczyńskiego,Wojewody Pomorskiego Macieja Rataja, generałów : Pawła Sobolewskiego - Cyrusa, Stanisława Napoleona Pruszyńskiego,Roberta Franciszka Walentego Lamezan de Solins, Kontradmirała Kazimierza Porębskiego oraz licznej administracji nowego Województwa Pomorskiego, delegacji Polskiego Sejmu, dokonał historycznych zaślubin z morzem.
Rzeczypospolita nadała tej uroczystości olbrzymi rozmach. Do Gdańska a następnie do Pucka i Wielkiej Wsi, Dziś Władysławowo, przybyły wszystkie oddziały broni. Liczne oddziały wojska, oficerowie, żołnierze, orkiestry wojskowe. Sztandary, duchowieństwo. Dwa specjalne pociągi; jeden z Warszawy , drugi z Gdańska,z liczną inteligencją, polityków, ziemian,duchownych, uczonych.
Rzeczypospolita straciła dostęp do morza w wyniku III Rozbioru Polski w 1795 roku. W wyniku niekorzystnych dla Polski ustaleń Traktatu Wersalskiego, Polska odzyskała tylko 147 kilometrowy odcinek linii brzegowej z Półwyspem Helskim, którego linia brzegowa wynosi 73 kilometry Była to ziemia niezagospodarowana, niezasiedlona. Puck liczył 2500 mieszkańców. Linia brzegowa wiodła od Jeziora Żarnowieckiego do Orłowa.
Traktat Wersalski a właściwie, angielski Premier,wróg Polaków i wolnej Polski, David Lloyd George,jego żydowscy doradcy ; Rothschildowie, Lewis Bernstein Namier,urodzony na ziemiach polskich pozbawił nas Gdańska, który 20 lat później stanie się zaczynem II Wojny Światowej.
W czasie przemarszu wojsk Generała Józefa Hallera, na polskie ziemie odzyskane, przez Gdańsk, Anglicy nie chcieli przepuścić Wojska Polskiego. Ludność polską, wiwatującą na część Armii Hallera, Anglicy rozpędzali.
Oto relacja naocznego świadka,
Rankiem trzeciego dnia podróży , znaleźliśmy się na granicy Wolnego Miasta Gdańska. Wojska angielskie zablokowały nam tory i nie puszczały naprzód. Chcemy iść z bronią w ręku, otworzyć drogę. Dowódcy mówią : "Czekać rozkazu". Rokowania z Anglikami trwały parę godzin.
Dla zabezpieczenia Gdańska Anglia wysłała wówczas kilka tysięcy piechoty i krążownik. Wówczas Polska była za słaba, by podjąć rozgrywkę zbrojną z Anglikami o Gdańsk.
Krótkowzroczna ówczesna polityka angielska pozbawiła Polskę jej naturalnego portu jakim był Gdańsk. Już w zaraniu bytu osłabiła Polskę, swego przyszłego sprzymierzeńca, wzmocniła Niemcy, przyszłego wroga w II Wojnie Światowej. Ironią losu jest to iż protegowane przez Anglię Wolne Miasto Gdańsk , stało się zarzewiem powodującym rozpętanie II wojny światowej, w której Anglia o mało nie padła zdruzgotana.
Czekając u progu Gdańska musieliśmy się zgodzić na warunki Anglików, zgodzili się oni nas przewieźć przez teren Wolnego Miasta , ale bez broni i bez prawa wysiadania. Broń nasza miała być przewieziona innym pociągiem w parę godzin później. Pojechaliśmy dalej aż do miejscowości Gdańsk Wrzeszcz i tu nowa zapora na torach, ale z ciał ludzkich. Ponad dwa tysiące Polaków Gdańskich, mężczyzn, kobiet i dzieci, mimo zimy ułożyło się na torach kolejowych krzycząc do nas : "Nie jedźcie do tej dziury, do Pucka, tu w Gdańsku jest wasz prastary , piękny port polski.". Dusza rzucała się by wysiadać, lecz nie mieliśmy broni; ostrożni Anglicy zmasowali swoje wojsko i pilnowali nas z bronią gotową do strzału.
Staliśmy we Wrzeszczu parę godzin, a na torach kolejowych działy się rozdzierające sceny, gdy Anglicy przemocą usuwali z nich ludność Polską z Gdańska
Zaślubiny odbyły się po przez wrzucenie do morza platynowego pierścienia, przez Generała Józefa Hallera, który wjechał konno w lodowata wodę Bałtyku, gdzie wypowiedział:
“W imieniu Najjaśniejszej Rzeczypospolitej Polskiej ja, generał broni Józef Haller obejmuję w posiadanie ten oto nasz prastary Bałtyk słowiański”
Ułani Krechowieccy oddali 21 salw armatnich.
Wojciech Kossak, 1931 rok
Dwa pierścienie ofiarowała generałowi Hallerowi Polonia, Polscy Gdańszczanie na czele z rodziną Leszczyńskich i Raciniewskich.To oni sfinansowali wykonanie pierścieni. Aktu wręczenia pierścieni dokonał starosta dr Józef Wybicki.
Drugi pierścień, Generał Haller nosił na palcu do końca życia. Zmarł w Londynie w roku 1960. Po jego śmierci pierścień trafił do muzeum Fawley Court nad Tamizą. Dopiero w 1995 roku Liga Morska i Rzeczna przyjęła datę 10 lutego za swoje święto, a Pierścień Hallera za najwyższe honorowe wyróżnienie. Przyznaje się je osobom, instytucjom, przedsiębiorstwom i miastom zasłużonym dla morskiej Polski.
W uroczystościach, które miały oprawę wojskową, wzięły udział wszystkie rodzaje broni.Główne uroczystości zaślubin z morzem odbyły się nad Zatoką Pucką. Dookoła wysokiego masztu ustawili się chorążowie ze sztandarami pułkowymi, nad brzegiem morskim stanął I Batalion Morski, Ułani Krechowieccy z artylerią. Na pamiątkę uroczystych zaślubin dokonano poświęcenia i wbicia w morze słupa z wyrytym od strony morza orłem Jagiellonów i Gryfem Pomorskim a od strony lądu napisem:
Roku Pańskiego 1920, 10 lutego Wojsko Polskie z gen. Józefem Hallerem na czele objęło na wieczyste posiadanie polskie morze".
Mszę świętą z wystawieniem Świętego Sakramentu celebrował, dziekan polowy ks. Antoni Rydlewski, kazanie wygłosił Ksiądz Józef Wrycza *, / Wrycz-Rekowski / dziekan frontu pomorskiego
Generał Józef Haller powiedział:
""Teraz wolne przed nami światy i wolne kraje. Żeglarz polski będzie mógł dzisiaj dotrzeć wszędzie pod znakiem Białego Orła, cały świat stoi mu otworem..."
"Na znak ślubu Bałtyku z Rzeczpospolitą wrzuciłem jeden z pierścieni danych mi przez polską ludność w Gdańsku w nurt Bałtyku. Pamiętam jak pierścień potoczył się po tafli lodu, by wnet zniknąć w morzu. Wyrwało się kilku młodych rybaków, chcących go chwycić, a gdy powracali - na moje zapytanie, czy chwycili go - odpowiedzieli: "nie pan generał, ale będziemy go mieli w Szczecinie".
W imieniu Prezydenta przemawiał Stanisław Wojciechowski; *
"... własne wybrzeże morskie stanowi właśnie o wolnym oddechu życia gospodarczego Polski. Przez nie wchodzimy w bezpośrednie stosunki z całym światem, uwalniamy się od dotkliwego i kosztownego pośrednictwa państw obcych... Trzeba w całej pełni wyzyskać wszystkie szanse jakie nam daje chwila obecna i utrwalić nasze panowanie nad wybrzeżem mocno... Potomnym, co po nas przyjdą i o nas sąd wydawać będą - nie damy powodu do oskarżenia, żeśmy się okazali za mali duchem, siłą czy pracą na te wielkie czasy budowania"
Na zakończenie uroczystości w Pucku, został podpisany akt erekcyjny zaślubin Polski z morzem. Oryginał aktu erekcyjnego znajduje się w Muzeum Narodowym w Krakowie
Następnego dnia, 11 lutego Generał broni Józef Haller wraz towarzyszącymi mu dygnitarzami udali się do Wielkiej Wsi,Velaves, później Hallerowo.
Wiosna 1936 roku, rozpoczęto budowę portu. W dniu uroczystości związanych z Konstytucją majową w 1938 roku oddano do użytku port, który nazwano na cześć Władysława IV, Władysławowem.
* Stanisław Wojciechowski, Wielkopolanin z Kalisza . W czasie uroczystości zaślubin minister Spraw Wewnętrznych w rządzie Leopolda Skulskiego. Później w latach od 22 grudnia 1922 do 15 maja 1926 roku będzie Prezydentem Rzeczpospolitej, drugim po zamordowanym Gabrielu Narutowiczu
*Józef Haller von Hallenburg, arystokrata, generał broni Wojska Polskiego,dowódca: Błękitnej Armii, Frontu Pomorskiego, Frontu Północno-Wschodniego legionista, harcerz, harcmistrz, Przewodniczący ZHP, syn Henryka Haller von Hallenburg*, Powstańca Styczniowego
*Ksiądz Józef Wrycza, / Wrycz-Rekowski był Powstańcem Wielkopolskim.Służył jako kapelan w 63 Pułku Piechoty. W czasie II Wojny Światowej, Niemcy wyznaczyli ogromna nagrodę w wysokości 500 000 marek za żywego lub umarłego. Po wojnie prześladowany przez żydokomunę
* Jego żoną była Olga z Treterów. Krewni,dzisiejsza solistka krakowskiego zespołu "Pod Budą" Anna Treter
19 komentarzy
1. Do Pani Maryli,
Wielce Szanowna Pani Prezes,
Co się stało z końcówka mego wpisu.
Ukłony moje najniższe
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
2. Do Pani Maryli,
Szanowna Pani Prezes,
Bardzo dziękuję. Gdzie zrobiłem błąd.
Ukłony najniższe
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
3. Szanowny Panie Michale
zawsze do usług.
Pozdrawiam serdecznie
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
4. Do Pani Maryli,
Szanowna Pani Marylo,
Bardzo dziękuję.
Z wyrazami szacunku
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
5. Mieliśmy tylko 147 kilometrów...
Odzyskaliśmy 147 km, a wkrótce mieliśmy port z prawdziwego zdarzenia, mieliśmy flotę, marynarzy, mieliśmy cel i marzenia, i umieliśmy ten cel i te marzenia realizować.
A teraz?! Aż się płakać chce, jak się o tym pomyśli.
Pozdrawiam serdecznie, Panie Michale,
Anna, Sówka
6. Szanowny Panie Michale
Szanowny Panie Michale
Byli Polacy dla których Polska była oczkiem w głowie
Dzisiaj mało ich zostało bo Kraj jest w połowie
Tych co Polską się w Świecie szczycą , nie wstydzą
Ale druga połowa czerwona którzy z Polskości ciągle szydzą
Zaślubiny z morzem były dla nas darem od Boga
Wróg czuł lęk przed nami, choć był jak stonoga
Port powstał sprawnie i szybko jak na tamte czasy
Dziś wstydzą się ze swej nieudolności różne skorumpowane urzędasy
Wiara czyni cuda to fakt jest bezsporny wszem wiadomo
Dlatego ważne dla nas, przegonić tych z wystającą słomą
Gdy brak w duszy hartu, wiary i więzów Ojczyźnianych
Trzeba wynająć zwykłych często bardziej z Polską chłopów związanych
Mimo braku ogłady, wykształcenia i różnych na stołkach koligacji
Krzywo patrzą na zdrajców i prześladowców wiary bez irytacji
Bo tego wymaga się od każdego Polaka Ojczyznę zamieszkującego
Wtedy nie ma kłopotu z powrotem do domu każdego
Pozdrawiam
7. Pan Jacek Mruk,
Szanowny Panie Jacku,
Piękne słowa:
Byli Polacy dla których Polska była oczkiem w głowie
Dzisiaj mało ich zostało bo Kraj jest w połowie.
Pozdrawiam
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
8. Grande Dame, Sówka 55,
Grande Dame,
Mieliśmy Polskę, polskie społeczeństwo, które umiało stworzyć od podstaw elity.
Dziś nie mamy nic. W Wilanowie Niemcy i Francuzi ? powiedzieli nam w świetle jupiterów, że jesteśmy krajem II kategorii.
Przykre ale prawdziwe.
Wyrazy szacunku
michał zieleśkiewicz
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
9. Panie Michale :)dzięki tuskowi i KoMOrowskiemu
niestety,ale staliśmy się krajem II kategorii.....
u powoli w uscisku "somsiadów" zaczynamy tracić .........oddech...........
pozdr.
gość z drogi
10. Pani Gość z Drogi,
Szanowna Pani Zofio,
Ma Pani racje ! Największymi szkodnikami dla Polski są:
Donald Tusk z czarną gapą w herbie
Ruskie Budy herbu dziadzia z gwiazdą Dawida.
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
11. Panie Michale :)martwi mnie jednak,ze ludzie nadal
dziwnie są zaczadzeni,wybiórcza niestety odrobiła bezbłędnie swoje "zadanie domowe"
serd pozdr
gość z drogi
12. Pani Gość z Drogi,
Szanowna Pani Zofio,
Antidotum na gw, winna być dobra prawicowa gazeta. My blogerzy nie jesteśmy w stanie zapełnić luki medialnej.
Dziś media elektroniczne z TVP stanęły murem za PO, komunistami. Murem za ludźmi, którzy powinni być wyjęci spod prawa są niemalże wszystkie gazety
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
13. Pani Gość z Drogi,
Szanowna Pani Zofio,
Najlepsze zyczenia dla Pani, Pani Bliskich z okazji
Święta Walentynek
michał zieleśkiewicz
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
14. Panie Michale :)łzy są przezroczyste,więc ich nie widać.........
łzy wzruszenia jeszcze bardziej............:) serdecznie dziękuję..........
gość z drogi
15. Pani Gość z Drogi,
Szanowna Pani Zofio,
Z wyrazami szacunki
michał zieleskiewicz
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
16. Dobrej Nocy panie Michale :)
i dobrych snów o przyszłych Nowych,Dobrych Czasach,......:)
gość z drogi
17. Pani Gość z Drogi,
Szanowna Pani Zofio,
Kobiet powinny się kłaść przed północą. Ponoć sen jest dobra driakwią na cere.
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
18. Panie Michale :)
zapamiętam ten kosmetyk............
Dobrego Dnia ,a raczej prawie,ze już Wieczoru.....:)
gość z drogi
19. Pani Gość z Drogi,
Szanowna Pani Zofio,
Ten kosmetyk ma te zaletę, że nic nie kosztuje.
Ja jeszcze piszę przy świetle dziennym
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz