Zmilczana prawda o filmowacach PRL-u

avatar użytkownika Tamka

Zamieszczam rozmowę pana Zalewskiego z autorem książki o A. Wajdzie, panem Piotrem Włodarskim oraz otrzymany w poczcie artykuł nt. filmu dokumentalnego o operatorze – Jerzym Lipmanie. Film dotąd nie został wyemitowany.

 

Obraz rzeczywistości, jaki się wyłania zarówno z filmu, jak i z artykułu nie pozostawia wątpliwości, że żyjemy w kraju, gdzie prawda jest wciąż zmilczana i skrzętnie ukrywana. W zamian tworzone i upowszechniane są mity o tych „wielkich”, „uznanych”, „cenionych na świecie” i „nieskazitelnych” twórcach polskiego kina. Najbardziej przerażająca jest świadomość, że zmowa dotycząca ukrywania prawdy sięga daleko poza środowisko filmowe i utrzymuje się dziesiątki lat. T.

"Ignorancja jest brakiem wiedzy.." (niestety nie znam zrodla tego artykulu)

29 lis 2010, 05:42

Pamiętacie państwo takie nazwisko jak Jerzy Lipman? Tak to ten sam, który współtworzył tzw.. Polską Szkołę Filmową, był operatorem najbardziej znanym i wpływowym, realizując zdjęcia do takich filmów jak” Kanał”,” Zezowate szczęście”’ „Zamach’, ”Prawo i pięść” czy „ Pan Wołodyjowski””.

Tą postacią zajął się dokumentalista, pan Maciej Jaszczak, kręcąc 55 minutowy film o  tym słynnym operatorze.

 

„- TVP dla której przygotowałem dokument, najwyraźniej uległa presji poprawności politycznej- twierdzi reżyser - a zmieniający się jak w kalejdoskopie dyrektorzy molocha z ulicy Woronicza nawet nie odpowiadają na moje pytania o termin premiery”

Tak to jest, gdy prawda nie pasuje do rzeczywistości, uwiera rzeczywistość, a Ci którzy tę rzeczywistość kształtują są zgodni, że nie powinno się smrodzić szambem skonstruowanej już rzeczywistości..

Poszukiwania dokumentów w Instytucie Pamięci Narodowej przez pana Macieja Jaszczaka zaowocowały odnalezieniem odręcznych meldunków współpracownika Urzędu Bezpieczeństwa o   pseudonimie” Jeż”, który w latach pięćdziesiątych donosił na kolegów z łódzkiej filmówki. Dokumentacja znaleziona  w IPN jak najpewniej potwierdziła, że zmarły w 1983 roku pan Jerzy Lipman był współpracownikiem Służby Bezpieczeństwa..

 

Co ktoś weźmie do ręki z dokumentów przetrzymywanych w IPN- zaraz okazuje się, że sprawa śmierdzi.. W końcu w zasobach jest półtora miliona różnych teczek, tych wszystkich, którzy” bez wiedzy i zgody” nawiązali współpracę  z organami bezpieczeństwa.. Dlatego niektórzy chcieliby zniszczyć zasoby, żeby nikt , nigdy nie dowiedział się nie tylko o współpracy danego” ważnego” człowieka, materiału na autorytet, ale żeby wymazać przeszłość, bo jak tu budować świetlaną przyszłość poprzez uczestnictwo w teraźniejszości z taką szambowatą przeszłością? Najlepiej autorytety buduje się na legendach. .Wystarczy wszystko odpowiednio spreparować.. I nich ludziska wierzą!

 

Pan Jerzy  Lipman urodził się w roku 1922, pochodził z  rodziny żydowskiej, zamożnej, nie biednej. Uciekając   z wołomińskiego getta miał się schronić w niemieckim mundurze. Miało mu to umożliwić podróż po Europie(???) Może tak, może nie.. Należałoby to sprawdzić badając szczegółowo życiorys pana Jerzego Lipmana. W Mediolanie został podobno ranny w strzelaninie, co autor filmu” Operator” wkłada między bajki. Prawdą jest natomiast, że walczył w szeregach Polskiej Armii Ludowej... Nie mylić  z Armią Ludową..

W 1945 roku uczestniczył- razem z kolegami z konspiracji- w napadzie rabunkowym na małżeństwo Mierzejewskich na warszawskiej Pradze. Chcieli ukraść motocykl..

 

 

Złapani stanęli przed sądem. Lipmana skazano na śmierć, a ponieważ podjął współpracę Urzędem Bezpieczeństwa oraz na skutek nacisku wysoko postawionych towarzyszy z Polskiej Armii Ludowej, wyrok zamieniono mu na dziesięć lat więzienia.

 

 

Maciej Jaszczak oparł swój dokument na niepublikowanych dokumentach, także wspomnieniach przyjaciół Lipmana. Od razu odmówił współpracy przy dokumencie pan Jerzy Stefan Stawiński i Sławomir Mrożek .Dlaczego? Może coś wiedzieli, czego nie wiedział reżyser, a czego spodziewali się w filmie..

Pan Jerzy Hoffman, dowiedziawszy się o odkryciach pana Macieja Jaszczaka, wycofał zgodę na wykorzystanie nagranej wcześniej wypowiedzi, gdyż jak powiedział:” powiało smrodkiem szamba”. Może i powiało- ale  w smrodzie siedzieć- to też nie jest zbyt przyjemnie. .Należy całość pomieszczenia filmowców – przewietrzyć.. A przy tym filmowców- ku prawdzie.. Bo ona jest ciekawa i nas wyzwoli.. Z niewoli kłamstwa.

Tak samo zareagował pan Kazimierz Kutz, twierdząc, że czyni tak” z szacunku do wielkiego artysty, dobrego człowieka  i fantastycznego kolegi”. Pan Andrzej Wajda na informację o epizodzie pana Jerzego Lipmana, zastanawiał się dwa tygodnie, zanim oznajmił, że nie zezwala, aby jego wspomnienie trafiło do filmu

Ci trzej panowie zapisali się złotymi zgłoskami w  dziejach peerelowskiej kinematografii. Pan Andrzej Wajda nakręcił” Pokolenie” oraz „ Popiół i diament”, gdzie Zbigniew Cybulski kończył swoje antykomunistyczne życie   na śmietniku historii. Tam jest miejsce antykomunistów. Chyba jeszcze wtedy reżyser należał do Polskiej Partii Robotniczej, ale nie frakcja rewolucyjna.. W „Lotnej” ubzdurał sobie, jak polski żołnierz podczas kampanii wrześniowej z lancą atakował niemieckie pancerne czołgi.. Takie bajki i legendy.. Zgodnie z leninowską zasadą, że najważniejszą ze sztuk- jest film.  Obraz doskonale przemawia do wyobraźni ludowej.. A prawda? Czy komuś , gdy uprawia propagandę- potrzebna jest prawda? Propaganda to propaganda, a prawda- to prawda. .Propaganda to działanie mające na celu osiągnięcie określonego skutku..

Pan Jerzy Hoffman legitymizując władzę ludową w filmie” Do krwi ostatniej” gloryfikował Związek Patriotów Polskich. No tak- ONI byli najbardziej patriotyczni.. Potem innych patriotów,  w tył głowy- i do piachu. .Dzieci Stalina objęły potem władzę w Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej.. I mordowali tak do XX Zjazdu.. Do odwilży. Aż Gomułka rozniecił kolejne emocje w budowie socjalizmu..

Pan Kazimierz Kutz nakręcił” Znikąd donikąd”- gdzie piętnował antykomunistyczną konspirację. Bo oczywiście komunizm jest dobry- do dziś.. Zawsze był dobry, od wspólnoty pierwotnej. Ale jak dociekł nasz badacz Bronisław Malinowski sto lat temu, w plemionach tzw. prymitywnych właścicielem czółna we wspólnocie był jeden z osobników tej wspólnoty(???) Czyli była prywatna własność nawet wśród dzikich.! To jest odkrycie!.

Wdowa po panu Jerzym Lipmanie , pani Eugenia również zabroniła ekranizować biografię jej męża.. Jej adwokat przysłał list ostrzegający pana Macieja Jaszczyka przed sankcjami prawnym z kręcenia filmu. Nie podała konkretnego powodu.. Czyżby też coś wiedziała?

Polski Instytut Sztuki Filmowej, kierowany przez panią Agnieszkę Odorowicz odmówił dofinansowania –autorowi „Operatora”.

 

Tak to wszystko wygląda i wyglądać będzie.. Przypominam, że w zasobach  archiwalnych jest półtora miliona teczek.. Różnych współpracowników   i kontaktów operacyjnych.. Jest tego mrowie.. Kto jest bez winy niech rzuci najpierw kamieniem..

A propos operatora: swojego czasu w willi pani Karoliny Wajdy za Wyszkowem, dawnej własności Cypriana Kamila Norwida  stała się rzecz straszna.. W niewyjaśnionych do tej pory  okolicznościach zginął operator Frykowski, operator pana Andrzeja Wajdy..  A tata Agnieszki Frykowskiej, popularnej z publicznego stosunku seksualnego ”Frytki”.. Z Big Brothera..

Może ktoś pokusiłby się nakręcić dokument na ten temat?

 A przy tym niech nie liczy na dofinasowanie z Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej. Bo pani Agnieszka Odorowicz miała i ma  wielkie poparcie pana Andrzeja Wajdy.. Honorowego obywatela miasta Radomia.

Etykietowanie:

13 komentarzy

avatar użytkownika triarius

1. ten "pan" i...

... "pani" za każdym razem konieczne?

Swoją drogą cenny tekst.


Pzdrwm

triarius

-----------------------------------------------------

http://bez-owijania.blogspot.com/ - mój prywatny blogasek

http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów

avatar użytkownika Tamka

2. @triarius

O co ci chodzi? O zwrot w przytoczonym (nie moim) tekscie? Patrzmy na meritum, nie czepiajmy sie dla samej czepliwosci. T.

"Martwe dźwigi portowe nigdy nie będą Statuą Wolności".J.Ś.

LUBLIN moje miasto.

 

 

avatar użytkownika jwp

3. Tamka

Miałem nieprzyjemność poznać Panią Odorowicz, dla mnie Obrzydowicz jeszcze ja działała w Jaszczurach. Ich człowiek...

Pozdrawiam

JWP

avatar użytkownika idem

4. Panami i Paniami powiązanymi z bezpieką

przeżarte jest całe środowisko filmowo telewizyjne. Do imentu... Polski telewidz, czy kinoman nie ma o tym nawet bladego pojęcia. Jedni, aktywni jak Lipman a inni, którym "mafijna rodzina komunostra" dawała przywileje i przysługi a teraz żąda przynajmniej zamknięcia gęby na kłódkę. Nic dziwnego, że odgrywają teraz znane już scenki obrzydzenia do "grzebania w życiorysach" ich promotorów i kumpli oraz w ogóle obrzydzenia do sznurka wyciąganego z szamba, na którego końcu mogą ukazać się oni sami. 

W galerii tych, blokujących publikację lub odmawiających współpracy znajdują się też ci, którzy z racji choćby wieku, niewiele mają wspólnego z "komunostrą" ale dysponują wiedzą i świadomością co do istniejącej, wyżej opisanej sytuacji; a ponieważ nie są idiotami, nie będą świadomie iść pod nóż... Zwykły instynkt samozachowawczy. 
Zaś co do filmu o Jerzym Lipmanie trudno się wypowiedzieć nie widząc tego dzieła. Myślę jednak, że mniejszą stratą dla polskiego odbiorcy jest ukrycie niezbyt chlubnego życiorysu operatora filmowego, (który najprawdopodobniej, używając modnego sformułowania, "niewiele zaszkodził" ówcześnie działającym w branży kolegom), niż zaniechanie opracowania naukowego lub dziennikarstwa śledczego wokół kariery PAŃ I PANÓW Z TAMTYCH LAT KOMUNOSTRY a także ich dzisiejszych potomków i towarzyszy, działających i kształtujących współczesne media oraz sterujących polityką kadrową TU I TERAZ, we wszystkich stacjach nadawczych od TVP i PR poczynając a na komercyjnych stacjach kończąc. Myślę, że przeszukanie archiwów IPN byłoby równie żmudne, co pasjonujące. I równie pasjonujący byłby dokument filmowy oparty na tych opracowaniach. A ponieważ materiały te olśniłyby swoją oczywistością przyczyn i skutków w aktualnej wojnie medialnej przeciw polskiej racji stanu, 
BYŁBY TO FILM PORAŻAJĄCY OPINIĘ PUBLICZNĄ,  A JEGO WAGA Z POLITYCZNEGO PUNKTU WIDZENIA,  MIAŁABY WYMIAR STRATEGICZNY !... Gdyby oczywiście nie został postawiony na półkę przez obecne PANIE i PANÓW , co byłoby rzeczywiście niepowetowaną stratą dla społeczeństwa... ale  niezbędnym kontratakiem pilnującej interesów Komunostry... 

 idem

 Idem
avatar użytkownika Tamka

5. @zainteresowani

Doprecyzuje zatem to, co chcialam przekazac we wstepie.
Mnie osobiscie przeraza rozmiar sitwy, ktora jest umaczana w procederze ukrywania i zamydlania prawdy o filmowcach z PRL-u, to, ze nazywani "wielkimi" sa ludzie zaklamani, sprzedawczyki i tchorze.
Grubosc betonu jest tak wielka (nie zdawalam sobie z tego sprawy), ze obecni na stanowiskach mlodzi ludzie wpisuja sie w PRL-owski aparat ochrony dla bandytow i klamcow.
Czy w takich realiach jest mozliwe odtrucie tego i innych srodowisk pokojowo? Coraz mniej mam wiary w to, ze byloby to mozliwe, zwlaszcza , jak czytam do czego zmierza IPN. T.

"Martwe dźwigi portowe nigdy nie będą Statuą Wolności".J.Ś.

LUBLIN moje miasto.

 

 

avatar użytkownika triarius

6. nie wiem, może to, że ja sam...

... raczej do "panów" się poczuwam, to i nie mam skłonności do tytułowania każdego, bez konkretnej przyczyny, "panem".

W szkole i na studiach też mnie, faktycznie, "pan" i "pani" o byle belfrze, czy asystencinie, potężnie wkurzało.

Przesadzam? Czy może jednak warto by było zaczął wypleniać te pańszczyźniano-niewolnicze odruchy większości rodaków? Bo to, moim zdaniem, nie zmienia postaci rzeczy, że ci ludzie wmawiają sobie, że to takie "ach! eleganckie, istny Wersal!"

Nie bierz tego za bardzo do siebie, ale ta sprawa dla mnie ma pewne znaczenie i od dość dawna nad tym rozmyślam.


Pzdrwm

triarius

-----------------------------------------------------

http://bez-owijania.blogspot.com/ - mój prywatny blogasek

http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów

avatar użytkownika Tamka

7. @triarius

Twoje watpliwosci sa twoim problemem.
Forma "pan", "pani" jest zwrotem grzecznosciowym i jako taki widnieje w zacytowanym tekscie. Proponuje nie doszukiwac sie tego, czego nie ma. Pozdr. T.

"Martwe dźwigi portowe nigdy nie będą Statuą Wolności".J.Ś.

LUBLIN moje miasto.

 

 

avatar użytkownika triarius

8. grzecznościowym, zgoda, tylko...

... po co AŻ TYLE tutaj grzeczności? ;-)


Pzdrwm

triarius

-----------------------------------------------------

http://bez-owijania.blogspot.com/ - mój prywatny blogasek

http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów

avatar użytkownika Tamka

9. @triarius

Baba o chlebie, dziad o niebie ;).
I jeszcze jedno, za bardzo sie roznimy pogladami zebys ty przekonal mnie, a ja ciebie. I wsio jasno. T.

"Martwe dźwigi portowe nigdy nie będą Statuą Wolności".J.Ś.

LUBLIN moje miasto.

 

 

avatar użytkownika triarius

10. baba rzeczywiście...

... bredzi, ale dziada nie spotkałem.

Jakby Pani spotkała, proszę go ode mnie pozdrowić.


Pzdrwm

triarius

-----------------------------------------------------

http://bez-owijania.blogspot.com/ - mój prywatny blogasek

http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów

avatar użytkownika Tamka

11. @triarius

"Jakby Pani spotkała, proszę go ode mnie pozdrowić."

Sam mozesz to zrobic, a jak? - tak inteligentnemu czlowiekowi tlumaczyc przeciez nie musze. T.

"Martwe dźwigi portowe nigdy nie będą Statuą Wolności".J.Ś.

LUBLIN moje miasto.

 

 

avatar użytkownika barbarawitkowska

12. Ostatnio

prowadziłam obfitą korespondencję z Circ na temat formy. Osobiście myślę, że jeśli nawet jest uważana przez kogoś za przestarzałą to jest użyteczna, ponieważ ubezpiecza na wypadek takich okoliczności jak wyżej.
Pozdrawiam WSZYSTKICH.

avatar użytkownika Tamka

13. Wazny, ocenzurowany film

http://dzieckonmp.wordpress.com/2011/02/11/zakazany-film-w-obecnej-polsce/
T.

"Martwe dźwigi portowe nigdy nie będą Statuą Wolności".J.Ś.

LUBLIN moje miasto.