W tekście staram się obalić argumentację strony rządowej na temat tragedii pod Smoleńskiem:
1) Odczyty z czarnych skrzynek wskazują na nieszczęśliwy zbieg okoliczności związany z brzozą o którą zahaczył samolot – przeciwko tej argumentacji występują:
- Czarne skrzynki nie mogą odnotować tego z czym zderzył się samolot, równie dobrze oderwanie skrzydła mogło wynikać z eksplozji lub samolot uległ innej awarii.
- Brzoza została już ścięta i nie stanowi dowodu rzeczowego, co wyklucza możliwość weryfikacji hipotezy o zderzeniu z brzozą – należy szukać innej przyczyny.
- Czarne skrzynki pochodzą od Rosjan co wyklucza je jako dowód rzeczowy z racji historycznych doświadczeń i obecnie toczących się tam procesów urągających wszelkim standardom śledczym – wystarczy przypomnieć proces Katyński obdarzający winą Niemców lub „proces szesnastu”, obecne władze Rosji wywodzą się z KGB, a ta z NKWD więc zachowują podobne standardy rzetelności.
- Władze Rosyjskie są obarczane winą za wiele zbrodni na niezależnych dziennikarzach i byłych agentach ich służb wywiadowczych, którzy uciekli na zachód. Morderca nigdy nie przestaje nim być i nie może sądzić we własnej sprawie nawet jeżeli dotyczy to śmierci innych osób niż te, które już zabił. W Czeczeni wymordowano kilkaset tysięcy cywili podczas walk, FSB dokonywało zamachów terrorystycznych na własnych obywatelach oraz stworzyło obozy koncentracyjne w Czeczenii tzw. „filtracyjne” – tego typu działania wykluczają możliwość obiektywności.
2) Na lotnisku panowała fatalna pogoda, a samo lotnisko było nieprzygotowane do takich warunków – przeciwko tej argumentacji występują:
- Piloci podjęli decyzję o odejściu na drugi krąg, więc nie lądowali, mimo decyzji samolot dalej się obniżał, co wskazuje na awarię lub działania dywersyjne np. zdalne przejęcie kontroli nad samolotem po remoncie przeprowadzonym w Rosji.
- Samolot posiadał dodatkowe systemy pozwalające mu na bezpieczny lot w trudnych warunkach, ale piloci celowo otrzymywali błędne informacje z wieży kontrolnej oraz błędne karty podejścia.
- Pogoda mogła być dodatkowo wykorzystana jako „listek figowy” do planowanego już zamachu lub była tylko okazją do jego przeprowadzenia, a bez niej ten zamach by się nie obył. Znane są metody generowania mgły i zapór dymnych, które mogły stanowić dodatkowy czynnik ukrywający celowe dezinformowanie załogi.
- Lotnisko powinno zostać zamknięte, a decyzję o jego niezamknięciu podjęła Moskwa. Dowódca, przebywający w wieży, kategorycznie stwierdził, że samolot musi zejść do wysokości decyzji – nie wiadomo dlaczego tak zależało na tym Rosjanom…
3) Na załogę były wywierane naciski w celu lądowania, a w kabinie przebywał niezapięty pasami pijany generał, który ich do tego zmuszał, aby podlizać się prezydentowi – przeciwko tej argumentacji występują:
- Nie ma dowodów na obecność generała w kokpicie poza sugestią Rosjan, nie wyobrażam sobie, aby podczas lądowania w tak trudnych warunkach ktoś nie miał zapiętych pasów – jest to absurdalne.
- Wykryta ilość alkoholu nie stanowi znaczącej ilości i mogła powstać na skutek rozkładu zwłok, sama zaś próbka może być fałszywką, tak jak to już często w procesach „moskiewskich” bywało i bywa.
- Sam kokpit samolotu został ukryty w hangarach i nie widać go na żadnych zdjęciach z miejsca „katastrofy” – Rosjanom bardzo zależało, aby nikt go nie widział…
- Słowa o naciskach tylu „jak nie wylądują to nas zabiją” okazały się propagandową wrzutką, podobnie jak ilość podejść do lądowania i tym, że lądował osobiście generał, można się domyślać, że podobnie jest z obecnością generała w kokpicie i w dodatku bez zapiętych pasów, prącej uwierzę, że jego ciało zostało zmasakrowane podczas sadystycznych przesłuchań po wzięciu generałów do niewoli, na co wskazuje fakt, że wracali oni do kraju ostatnim transportem ciał.
4) Zmasakrowanie wielu ciał wynikało z braku zapiętych pasów i tym, że samolot lądował na plecach – przeciwko tej argumentacji występują:
- Sama teoria braku przypiętych pasów wydaje się absurdalna przy lądowaniu w takich warunkach – chyba, że warunki były inne niż nam się wydaje i w innym miejscu, tak jak już mówiłem czarne skrzynki mogły ulec w Rosji dowolnej modyfikacji, panujący tam reżim totalitarny jest zdolny do najbardziej brutalnych mordów dla utrzymania swej władzy i mocarstwowej pozycji na świecie.
- Na fakt innego przebiegu zdarzeń wskazuje również kwestia aktywowanie telefonów komórkowych wielu pasażerów, co nie jest normalne i mogło wynikać tylko z wykrycia zagrożenia znacznie wcześniej niż kilka sekund od „zderzenia” z nieistniejącą już brzozą.
- Część ciał była bardzo dobrze zachowana tzn. niemal nie posiadała oznak uszkodzeń, można więc przypuszczać, że ciała zmasakrowane pochodziły od osób które przeżyły zamach i zostały przesłuchiwane przez „czekistów”.
5) Nie zachowano procedur i nie zabezpieczono lotniska przed przylotem, ale premier również lądował tam kilka dni wcześniej – przeciwko tej argumentacji występują:
- premier jest przyjacielem Putina i nic mu w Rosji nie grozi,
- za przygotowanie lotu odpowiada MON, a za zabezpieczenie wywiadowcze i kontrwywiadowcze odpowiadają podległe premierowi ABW i AW, za bezpośrednią ochronę lotniska opowiada BOR podległy szefowi komisji badającej przyczyny „wypadku” tzn. ministrowi Millerowi – co wyklucza ustalenia tek komisji jako obiektywne,
- dla takiej delegacji konieczne było kilka samolotów: dla prezydenta, dla dowództwa, dla szefów rożnych instytucji, dla parlamentarzystów - pozostałe osoby mogły być przydzielone do tych czterech samolotów łącznie z dziennikarzami, którzy nie wiadomo dlaczego polecieli sami.
- Lotnisko było pozbawione oświetlenia, APM’y mogły stać w innym miejscu lub być wyłączone mimo zapewnień obsługi lotniska, że tak nie jest.
6) Mimo oczywistych kłamstw w raporcie MAK, śledztwo jest prowadzone w Polsce i prawdę na pewno poznamy, a winni zostaną ukarani – przeciwko tej argumentacji występują:
- Dowody pochodzą od Rosjan i mogły zostać spreparowane, więc śledztwo na podstawie fałszywych dowodów nie może dać obiektywnej prawdy, a jedynie uwiarygodniać oszustwo.
- Sam samolot uległ przez pół roku pod gołym niebem „dezynfekcji” oraz został przetransportowany tam po dodatkowej destrukcji za pomocą pił mechanicznych i dodatkowej dewastacji np. wybijania okien. Nie da się już ustalić, które jego części mogły zawieść, bo dodatkowe uszkodzenia mechaniczne mogą teraz wskazywać na wszystko, a ewentualne środki wybuchowe zostały zmyte przez deszcz.
- Winni nie mogą zostać ukarani bo sami prowadzą śledztwo w Polsce np. zwierzchnik BOR minister Miller – szef komisji, mister MON Klich, odpowiedzialny za transport, może dowolnie zmieniać dokumentacje w swoim resorcie, bo nie został odwołany. Premier rządu Tusk, któremu podlega ABW i AW oraz Policja bada czarne skrzynki w sprawie której jest podejrzany z racji oczywistych korzyści związanych z przejęciem pełni władzy i wszystkich kluczowych instytucji w kraju po „katastrofie”.
- Niezależność prokuratury jest fikcją – prezydent Kaczyński dostał do wyboru 2 kandydatury, więc miał mniej więcej taki wybór jak między SLD i PO – zdecydował się na PO. Brak ekshumacji zwłok mimo próśb rodzin jest tu jawnym dowodem. Prokuratura ma utrudniony dostęp do materiałów zebranych w Rosji oraz nie przeprowadziła przesłuchania wielu świadków w Rosji np. pilotów Ił-76.
- Jedynie śledztwo międzynarodowe z ekspertami pochodzącymi z wolnych krajów dało by realne możliwości wykrycia prawdy, ale wymagało by to przekazania jej dowodów bez pośrednictwa strony rosyjskiej.
Hipoteza katastrofy jest więc nie do obronienia – jesteśmy skazani na kolejne dziesięciolecia zakłamania i wrogości dzięki tchórzostwu polskich władz w zabezpieczeniu miejsca tragedii i przejęcia dowodów lub, co bardziej prawdopodobne, celowej współpracy w realizacji wspólnych korzyści.
http://synteza.salon24.pl/276065,polemika-z-hipoteza-katastrofy-2010-04-10-v1-0-1-006
napisz pierwszy komentarz