Walczyk poselski
Henryk Krzyżanowski, pt., 04/02/2011 - 21:12
Niedawne X-lecie PO przebiegało jakoś tak bez fanfar czy hucznych zabaw. A myślę, że przydałaby się chociaż skromna potańcówka. Napisałem więc walczyk, który na taką imprezkę by się nadawał. Oddajmy głos posłowi…
***
WALCZYK POSELSKI
Ach, żebrać sie wstydzę, a kopać nie umiem –
jak przebić się zdołam w podobnych mi tłumie?
Jak mam o dostatek dla swoich się starać?
Wypadnie mi chyba od bliźnich brać haracz…
Tu dwie są metody: być mogę mafiosem,
co firmy objeżdża co miesiąc swym wozem.
Lecz ścieżka to kręta i łatwo o gafę;
nie każdy też ładnie wygląda z kałachem.
Refren:
Raz, dwa, trzy; raz, dwa trzy; niech walczyk mój płynie…
Kto ogra frajerów, ten w życiu nie zginie!
Na szczęście wymyślił dla chwackich mniej osób
na pobór haraczu odmienny ktoś sposób:
partyjną znajduję platformę miast gangu,
by z niej wnet na Wiejską dać susa jak kangur.
A tu już błogostan, już pełna skarbonka –
wystarczy słać uśmiech przymilny do Donka.
I troskę o haracz od razu mam z głowy:
bo sprawnie załatwia to urząd skarbowy.
Raz, dwa, trzy; raz, dwa trzy…..
Gdy kolej nie jeździ, a drogi dziurawe,
rzecz główna dla posła omotać lud prawem:
moc ustaw uchwalam mentalność by zmieniać,
by zaczął gmin wreszcie szanować zboczenia.
I dziatki by chował bez klapsów przymusu,
a nianię popędził zapisać do ZUS-u.
A żeby nie zrobił siurpryzy zły kryzys,
podniesie się VAcik lub doda akcyzy.
Raz, dwa, trzy; raz, dwa trzy…
By naród mi nadal zapewniał wygody,
o pijar dbać muszę i sporo lać wody;
od rana więc straszę okropnym Kaczorem,
by zorzę obietnic zapalać wieczorem.
I chociaż realność coś jakby mniej słodka,
lecz wspiera mnie Wołek i Lis, i Stokrotka;
więc jakoś to będzie – daj głos optymiście:)…
ach, byle mnie Donek umieścił na liście!
Raz, dwa, trzy; raz, dwa trzy…..
- Henryk Krzyżanowski - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz