Thanatos 2

Anonim, wt., 01/02/2011 - 00:07
Zwykle wychodzimy pośpiesznie przed czasem,
po pęczek marchewki i farbę do włosów
choć w kąciku po cichu tli sie jeszcze życie
śmierć jak miłość przychodzi nie w porę
choć wyglądamy jej codziennie po rozstajach dróg
drapujemy misternie na białych ołtarzach
wśród kwiatów trenów szczerozłotych chórów
A ona ślina i pot
krew do probówki, mocz do analizy
spójrz pod światło już idzie do ciebie
najzupełniej zwyczajna
podziałka na kole wieczności
- - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
4 komentarze
1. Basiu
Co sie stalo?
Glowa do gory!
2. Ben
ależ nic się nie stało, to tylko część, jak każda inna. Mogłabym równie dobrze wstawić jakiś erotyk, ale to niekoniecznie w temacie.
Pozdrawiam
3. moze byc
niekoniecznie w temacie!
;)))
stoi pod drzwiami
ze slonecznikami !
4. Joanna
Cała jesteś czułością
gdy zza błękitnej zasłony zmroku
wyłuskujesz z jego ciała
tętniący orzech oścień nocy
Aż milkną świerszcze zastygłe w furkocie
gdy kwiat otwiera się w koncho
wyścielone różowym atłasem
w kielich odwieczną kryjówkę minotaura
Byś z brzaskiem mogła odejśc bezszelestnie
wiedziona zapachem mleka i ptasiego puchu.