Czy wiecie, że Leninowska Nagroda Pokojowa ma być przyznawana na nowo?
Tak, tak, a czy wiecie kto będzie pierwszym po dwudziestu latach laureatem? Zgadliście, nasz rodak Donald Tusk. W długiej historii nagrody otrzymało ją - jak dotąd - czterech Polaków: Leon Kruczkowski, Ostap Dłuski, Jarosław Iwaszkiewicz i Halina Skibniewska. Wkrótce w encyklopediach wymieniany będzie piąty. Nasz obecny premier. W uzasadnieniu czytamy: "
za to, że w chwilach zwątpienia w prawdę, jedyną prawdę, potrafił wznieść się na wyżyny międzynarodowego obiektywizmu i powstrzymał polskie oszołomstwo, które dążyło do wywołania kolejnej, światowej wojny(...).W dalszej części dowiadujemy się: "
w krytycznym momencie ubiegł Jarosława Kaczyńskiego i pierwszy uścisnął Władymira Putina 10 kwietnia 2010 roku w Smoleńsku, zanim lider opozycji osobiście wręczył pismo z formułą wypowiedzenia wojny."Tylko my, maluczcy Polacy, nie potrafimy docenić prawdziwego bohaterstwa. Donald Tusk rzucił wszystko i udał się aż tak daleko, żeby uratować prawdę i pokój. Ta prawda by zginęła, gdyby nie On. Wolicie prawdę i brak wojny, czy brak prawdy i wojnę? Ta fraza przejdzie do historii, podobnie jak przeszło do historii pewne zdanie o Gdańsku i honorze. Tyle, że zdania te, będą umieszczane na przeciwnych biegunach. Czytelnikom pozostawiam osąd, który biegun wybiorą.
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz