Wielka Kupa rządu...

avatar użytkownika szuan
Wielka Kupa rządu widoczna jest jak na talerzu i cuchnie z daleka. Przepraszam za nieestetyczne może porównanie, ale jak to inaczej nazwać ?
Cytując Komorowskiego, już chyba dla większości obywateli, zauważenie Wielkiej Kupy stało się „boleśnie proste”.
Bo jak inaczej jak nie tymi słowami potraktować nagłośniony w końcu we wszystkich mediach fakt zaniedbań, lekceważenia i oszukiwania obywateli, jak nie „bolesnym faktem” ?
Najważniejsze zaś pytanie – jak tą wielką, śmierdzącą kupę posprzątać, i kto to zrobi !
Bo obecnie  jakich by dziś argumentów nie użył Premier czy przedstawiciele rządu, jednoznaczny wydaje się fakt, że przez cały okres po Katastrofie NIKT z osób odpowiedzialnych za rządzenie państwem nie stanął na wysokości zadania. Świadome przemilczanie faktów, unikanie podejmowania działań pozwalających na inny przebieg dochodzenia, nie wykorzystanie żądnych możliwości poza narzuconymi nam de facto przez Rosję, to wszystko wskazuje jednoznacznie na to, że nasz rząd ma w sobie tyle obowiązkowości co sejm niemy zatwierdzający rozbiór Polski.
Jasne jest, że gdyby fakty dotyczące winy Rosjan, ich zaniedbań czy pomyłek i błędów były  systematycznie ujawniane, wyniki wyborów były by zupełnie inne. Poświęcono rację stanu i dobro państwa dla doraźnych korzyści partyjnych Platformy. Kosztem zadbania o wizerunek państwa, kosztem wyjaśnienia prawdy, kosztem obowiązku o dbałość obywateli i ich prawa do prawdy, kosztem tych wszystkich obowiązków rządu i władz robiono wszystko, aby jedynie utrzymać władzę Platformy, traktowanej jako DOBRO NADRZĘDNE. Tak postępował polski rząd, polski Premier i polski Prezydent.
Takie coś, w języku polskim nazywa się ZDRADĄ STANU.
Po ujawnieniu sprzeczności w wersjach stenogramów , po ujawnieniu różnic w raporcie MAK z rzeczywistością, mamy prawo mieć poważne podejrzenia, na ile podane w doniesieniach fakty w ogóle odpowiadają prawdzie.
Mamy prawo obawiać się, czy strona rosyjska nie zmanipulowała informacji, czy właściwie badano dowody , czy właściwie wykonano badania medyczne, czy w końcu podano już wszystkie fakty i zdarzenia, które miały miejsce. Nie mamy żadnej pewności, czy skala, nie boję się powiedzieć - manipulacji i żonglerki fatami jest mała, nieistotna czy też w całości zaciemnia obraz tego co się zdarzyło.
Nie mamy żadnej pewności, czy badania prowadzone przez stronę polską i prokuraturę są wiarygodne, czy też jako oparte wyłącznie na wersji i przekazanych jako zgodne z nią materiałach rosyjskich pozwalają liczyć na bardziej wiarygodne wyjaśnienia katastrofy. Dla przykładu – do dziś nie wiemy na jakiej podstawie , za czyją zgodą i w ramach jakich to decyzji czarne skrzynki pozostają dalej w rękach rosyjskich, a mogą tam pozostawać aż do końca procesu sądowego ! Opowiadania, że prokuratura chce je zbadać , pozwala obawiać się o wiarygodność takich badań, dokonanych w dalszym ciągu pod nadzorem Rosjan.
 
Nie mamy żadnej pewności , co jest zresztą chyba najważniejsze, czy podjęte przez rząd polski działania mają odpowiednią rangę prawną w świetle prawa międzynarodowego. Sprzeczności podnoszone przez ekspertów prawnych pozwalają przypuszczać, że interesy partyjne zaważyły nad rozsądną analizą postępowania rządu, pozwalają mieć niemal pewność, że cała inicjatywa sposobu dochodzenia do prawdy spoczywała w rękach rosyjskich za całkowitą wiedzą i zgodą rządu. Takie a nie inne podejście nie może wzbudzać zaufania co dalszego postępowania, tym bardziej, że dziś Platforma (bo to w końcu ona rządzi swoimi przedstawicielami Polską) nie okazuje żądnych gestów pozwalających w taką zmianę wierzyć. Wprost przeciwnie, skala wzmocnionego poparcia dla błędnych, co już wiadomo, poczynań rządu pozwala przewidywać utwierdzenie jedynej prawdy – lepiej nie można było, i tej wersji się będziemy trzymać. Przynajmniej do wyborów…
Opozycja zachowuje się w tej sytuacji w sposób co najmniej spolegliwy – proponując wybrnięcie chociażby w sposób medialny prze podjęcie odpowiedniej uchwały, co pozwoliłoby rozpocząć działania naprawcze. Nawet nie słychać, aby jednocześnie mowa była o wyciąganiu konsekwencji – dziś ważniejsze jest spójne działanie i w tym się zgadzam. Na konsekwencje pora powinna przyjść po wzmocnieniu pozycji Polski na arenie międzynarodowej , dziś jest moment na odzyskanie inicjatywy i zakończenie ofensywy kłamstwa i przemilczania .
Oczywiście konsekwencje nie prawne ,a polityczne. Najrozsądniejszym wyjściem było by zabranie głosu przez Prezydenta i rozpisanie nowych wyborów – w końcu rząd stracił poparcie społeczeństwa, rząd popełnił już tyle błędów i kłamstw, że jest to argument wystarczający. Oczywiście nic takiego nie będzie miało miejsca – byłby to koniec PO jako partii niewiarygodnej, koniec Komorowskiego jako wybranego w sfałszowanych wyborach ( bo czymże jest ukrywanie niewygodnych fatów, o tak wielkim znaczeniu przez rząd i partię w okresie wyborczym ?).
Dlatego też, obojętnie jak dalekie było by dziś wyciąganie ręki przez PiS i SLD, ani rząd, ani Premier, ani Prezydent nie uczynią NIC. Bo tym samym przyznali by Siudo manipulacji, a wspierający ich działacze PO, członkowie i sympatycy wraz z medialnymi tuzami na czele okazaliby się wspierającymi zdradę narodową. Nigdy sobie na to nie pozwolą.
Nie wiem oczywiście, jakie są plany opozycji. Obawiam się, czy nawet największa wrzawa może cokolwiek zmienić.
Pamiętajmy proszę, że ci wszyscy , którzy dziś wpisują się w sposób traktowania obywateli sterowany działaniami Tuska i całej Platformy walczą już o życie. Dla jednych polityczne, dla drugich także o życie na wolności poza kratami więzienia.

napisz pierwszy komentarz