Czerpalibyśmy milionowe zyski z gazu łupkowego, gdyby nie... polskie prawo.
Bylibyśmy samowystarczalni w gaz, gdyby nie... brak strategii. Czerpalibyśmy milionowe zyski z gazu łupkowego, gdyby nie... polskie prawo. Ciekawa dyskusja w „Warto Rozmawiać".
Wg Amerykanów polskie złoża gazu łupkowego są największe w Europie. Jan Pospieszalski pytał, czy możemy energetycznie uniezależnić się od Rosji, a nawet zostać eksporterem gazu do Niemiec? Kto zarobi na naszych złożach i co zrobić, by Polska nie stała się kolonią eksploatowaną przez obce koncerny?
Gośćmi programu byli: Prof. Maciej Kaliski z Departamentu Ropy i Gazu Ministerstwa Gospodarki, Paweł Poprawa z Państwowego Instytutu Geologicznego, Prof. Mariusz-Orion Jędrysek z Zakład Geologii Stosowanej Uniwersytetu Wrocławskiego, były Główny Geolog Kraju i Grzegorz Pytel, ekspert Instytutu Sobieskiego.
Wygląda na to, że Amerykanie są większymi optymistami jeśli chodzi o polski potencjał wydobycia gazu łupkowego w Polsce, niż polscy eksperci, którzy z ostrożnym optymizmem nt. zasobów się wypowiadali. Okazało się jednak, że nie to, ile mamy gazu łupkowego jest głównym problemem. Nawet jeśli mielibyśmy go niesamowicie dużo (zgodnie z tezą zagranicznych ekspertów), polskie prawo uniemożliwia nam korzystanie z tego potencjału. Mało tego, nie mamy narzędzi, by kontrolować firmy, które badają nasze złoża i - na domiar złego – jeśli jakaś firma zacznie eksploatować gaz łupkowy, do polskiego budżetu wpłynął śmieszne kwoty. Tak jest skonstruowane prawo.
M. Jędrysek: Nie mamy służby geologicznej, która byłaby gospodarzem struktur genealogicznych. Nie mamy gospodarza, który pilnuje interesu państwa. To, że administracja geologiczna w Polsce kuleje - to mało powiedziane. Geologów powiatowych nie ma, albo nie mają odpowiednich narzędzi. Polska traci ok. 1 mld zł na nielegalnej eksploatacji.
G. Pytel: jeśli chodzi o zwykły gaz, jesteśmy na poziomie zasobów takich krajów jak Dania, Włochy czy Niemcy. Gdybyśmy prowadzili podobną politykę surowcową, to nasza produkcja byłaby rzędu 14, 15 mld m3 rocznie, a jest na poziomie 4 mld m3. Zasoby prognostyczne są olbrzymie - na poziomie 1,7 biliona m3! Polska traci ok. 3 mld dolarów rocznie! (Bo kupując gaz z Rosji płacimy 3 mld dolarów więcej, niż zapłacilibyśmy za wydobycie naszego gazu – red.) Tak wygląda polityka zarządzania... Gdybyśmy prowadzili taką samą politykę surowcową jak kraje, do których aspirujemy, tak jak Niemcy, czy Dania, to praktycznie bylibyśmy samowystarczalni w gaz. Dodatkowo budżet miałby ok. 10 mld zł z tego tytułu. (Nie dotykając gazu łupkowego – dodał Pospieszalski)
Co jest barierą w wydobyciu naszych złóż – pyta Pospieszalski przedstawiciela Ministerstwa Gospodarki.
M. Kaliski: Trudno powiedzieć mi w tej chwili. Przede wszystkim rozpoznanie złóż krajowych.
M. Jędrysek: jestem przekonany, że gazu łupkowego mamy na tyle dużo, że możemy stać się jego eksporterami. Ważne, żeby państwo miało narzędzie i kontrolowało poszukiwanie i wydobycie. Tak już dzisiaj być nie może. Główny Geolog Kraju wydał praktycznie wszystkie koncesje.
J. Pospieszalski: czyli Polska została podzielona?
M. Jędrysek: Oczywiście! To są firmy głównie amerykańskie. Grup kapitałowych polskich jest ok. dziesięciu.
J. Pospieszalski: a Rosjanie też są?
M. Jędrysek: Z tego co wiem, to nie, ale nigdy nie wiadomo, kto jest tak naprawdę właścicielem firmy. (...) Jeżeli ktoś się dowierci i udokumentuje złoże, to składa aplikacje o wydobycie i nie można mu nie dać tej koncesji na wydobycie. (Bo takie jest prawo)
J. Pospieszalski: Ile zostanie wtedy w skarbie państwa?
M. Jędrysek: To śmieszne kwoty. Nowe, zliberalizowane prawo do niczego się nie nadaje.
Sil
http://www.wpolityce.pl/view/6013/Czerpalibysmy_milionowe_zyski_z_gazu_lupkowego__gdyby_nie____polskie_prawo__Ciekawa_dyskusja_w__Warto_Rozmawiac_.html
- Zaloguj się, by odpowiadać
2 komentarze
1. Najpierw trzeba się POzbyć bandy złodziei
Choćby wywieszać ich w kniei
Potem zmienić prawo na prawdziwe
Dla Polskich obywateli życzliwe
Pozdrawiam cieplutko
2. oglądałam i też odniosłam wrazenie
ze nikogo nic nie obchodzi...........ten brak troski o gospodarkę,o naprawienie prawa,czy uregulowanie postawowych spraw....................przykładem byly niemieckie rodziny
przejmujące domy na Warmi i Mazurach...........a teraz mamy PROBLEM
ze złożami............
Jacek, słusznie ubrał okrutną prawdę w wiersz,dopóki złodzieje mają decydujący GŁOS w
sprawach podstawowych,nie ma szans na zmianę prawa , "na prawdziwe"
re KATAR
gość z drogi