Muzyka: Ludwig van Beethoven
Słowa: Friedrich von Schiller
Tłumaczenie: Konstanty Ildefons Gałczyński
O Radości, iskro bogów, Kwiecie Elizejskich Pól
Święta na twym świętym progu
Staje nasz natchniony chór.
Jasność twoja wszystko zaćmi
Złączy co rozdzielił los
Wszyscy ludzie będą braćmi
Tam gdzie twój przemówi głos.
Kto przyjaciel, ten niech zaraz
Stanie tutaj pośród nas,
I kto wielką miłość znalazł
Ten niech z nami dzieli czas.
Z nami ten, kto chocby jedną
Duszę rozpłomienić mógł.
Ale kto miłości nie zna,
Niech nie wchodzi tu na próg.
Patrz, patrz: wielkie słońce światem
Biegnie sypiąc złote skry,
Jak zwycięzca, jak bohater -
Biegnij, bracie, tak i ty.
Radość tryska z piersi ziemi,
Radość pije cały świat.
Dziś wchodzimy, wstępujemy
Na radości złoty ślad.
Ona w sercu, w zbożu, w śpiewie,
Ona w splocie ludzkich rąk,
Z niej najlichszy robak czerpie,
z niej - najwyższy niebios krąg.
Bracie, miłość niezmierzona
Mieszka pod namiotem gwiazd,
całą ludzkość weź w ramiona
I ucałuj jeszcze raz.
Wstańcie ludzie, wstańcie wszędzie,
Ja nowinę niosę wam:
Na gwiaździstym firmamencie
Miłość, miłość mieszka tam.
Wstańcie ludzie, wstańcie wszędzie,
Ja nowinę niosę wam:
Na gwiaździstym firmamencie
Miłość, miłość mieszka tam!
ang. European anthem
niem. Europäische Hymne
fr. hymne européen
na podstawie "Leksykonu Unii Europejskiej" Iwony Kienzler
źródło: Urząd Komitetu Integracji Europejskiej
Dziękujemy za zyczenia i wzajemnie dla Ciebie - przede wszystkim dużo zdrowia i pomyslności.
Co zaś do igrzysk dla tłuszczy za 3 miliony 600 tysięcy , które Bufetowa hojnie sypnęła - ciekawe, co powie placówkom ZOZ, biednym i tym, którym podniosła podatki gruntowe, jak nie będzie ich stać na zapłacenie.
Czy Ludwig van Beethoven
i Friedrich von Schiller też popierali europejsów i dla niech napisali tą pieśń?
Na propagowanie eurolandu pieniądze zawsze się znajdą, niech bydło ma radoche
Pozdrawiam i Życzę Szczęśliwego Nowego Roku
i aby po eurokołchozie i jej naganiaczach zostały tylko wspomnienia
Wracam z kościoła, z porannej Mszy. Ledwie rozproszył się nocny mrok, więc jeszcze zapalone są świąteczno – noworoczne iluminacje. Napis „Wesołych świąt” i choinki, chwiejący się bałwan. Tylko jakie to święta? Skoro choinka, to z pewnością Boże Narodzenie i Nowy Rok. Pewne?
- Nie ma Dzieciątka, nie ma szopki, gwiazdy betlejemskiej…
- Czepiasz się. To nie Plac Świętego Piotra. Nigdzie indziej nie widziałem – stwierdza ktoś obok.
- A ja widziałam. Może tam mieszka więcej chrześcijan. Tu w kościele rzeczywiście niewiele ławek zapełnionych jest w zwykłe niedziele, w tygodniu pustki. Ale dlaczego w święta trudno znaleźć miejsce siedzące w ławce? Przecież sporo osób wyjeżdża na święta do bogatszych krewnych w Niemczech…
- Za to inni wracają z pracy za granicą.
- To remis strat i zysków … Widocznie przychodzą także ci, którym się nie chce w zwykłą niedzielę, a święta nie wypada nie pójść.
Nie mam czasu i ochoty na dłuższą rozmowę. Płacze we mnie serce, bo na rynku od dwóch dni przygotowania do Sylwestra. Namiot – coś w rodzaju sceny. Pewnie na imprezę o północy. Właśnie ktoś mi bliski znów wrócił znów z pustymi rękoma. Nadal nie ma pracy – urząd miejski nie ma pieniędzy na opłacenie tego etatu.
- „Trzeba oszczędzać. Obejdzie się bez niego, może nie okradną” ( czytaj : może napatoczy się jakiś krewniak – emeryt, by dorobić, więc bliższa ciału koszula …)
Nie ważne, że ten ktoś nie krewniak i nie emeryt może nie mieć pieniędzy na opłacenie czynszu, leki i żywność.
Kilkakrotne w ciągu roku imprezy miejskie pochłaniają przecież coraz więcej pieniędzy. Sztuczne ognie, honoraria dla artystów, delegacje do miast partnerskich w Niemczech i na Ukrainie i prezenty dla gości są coraz kosztowniejsze.
- „Pan rozumie … musimy się pokazać …My, urząd miejski, musimy reprezentować standard europejski…”
Tak, trzeba się pokazać, nieważne, jakim kosztem. Ludzi bez zasiłków i pracy, zrujnowanych chodników i dziurawych dróg …
- „Nie będziemy przecież naciągać Unii na Fundusze jak żebracy, jesteśmy honorowi …”
Tak, ludzie honoru, ale cudzym kosztem. Dobrze zatykać ludziom usta paplaniem o honorze, gdy żyje się w dostatku.
Znów w styczniu w lokalnej gazecie ukaże się wykaz wydatków. Znów okaże się, że na fundusz reprezentacyjny poszło więcej, niż na to, co niezbędne, a koszt fajerwerków i honorarium dla sylwestrowego grajka tylko na ten jeden wieczór wyniósł więcej, niż pensja roczna dla dwóch stróżów nocnych. Tylko jeden jest potrzebny, a i na niego nie znalazły się fundusze, bo jak to – bez fajerwerków na sylwestra i grajka na rynku? Jak w zapadłej wsi azjatyckiej, a nie w Europie?
Jeden stróż bez pracy, jedna rodzina w niedostatku, bieda, bo nigdzie nie może znaleźć pracy, a mieszkania z rodziną nie weźmie z sobą na plecy jak ślimak swój domek. A co to kogo obchodzi, zwłaszcza tych, co nie wiedzą co to głód i zimno?
--------------------------------------
Moje serce płacze. Jak przed rokiem. Jak przed dwoma.
Nie pójdę na rynek. Nie mam się z czego cieszyć i co świętować. Biedę ludzi opuszczonych, bez środków na zakup opału, za zapłacenie czynszu? Śmierć niewinnych 96 osób, które żyły z troską w sercu o godność swej Ojczyzny – poniżanych wciąż nowymi kłamstwami, by zmienić w większy koszmar życie osieroconych przez nie rodzin? Znieważanie ludzi walczących o godność Polski, broniących prawdy i spragnionych jej pod krzyżem, dla którego nie było miejsca w historii Polski, więc usunięto go potajemnie? Nieszczęście pozostawionych samym sobie tysięcy rodzin, którym kolejne powodzie zabrały wszystko? Polityków, dla których nie liczy się dobro i honor Polski, lecz garstki i tak już bogatych „ kolesiów”?
Bałam się w nocy 31 grudnia 2009 wkroczyć w Nowy Rok. Siedziałam przy oknie i wpatrywałam się w oświetloną wieżę kościoła. W nim zamknięty w zimnej złotej klatce tabernakulum płakał samotnie Jezus. Słyszał to, co i ja na ulicy i podwórku – pijackie śmiechy i okrzyki, wulgarne słowa, zagłuszane przez sztuczne ognie i petardy.
5 komentarzy
1. Tekst hymnu
"Oda do Radości"
Muzyka: Ludwig van Beethoven
Słowa: Friedrich von Schiller
Tłumaczenie: Konstanty Ildefons Gałczyński
O Radości, iskro bogów, Kwiecie Elizejskich Pól
Święta na twym świętym progu
Staje nasz natchniony chór.
Jasność twoja wszystko zaćmi
Złączy co rozdzielił los
Wszyscy ludzie będą braćmi
Tam gdzie twój przemówi głos.
Kto przyjaciel, ten niech zaraz
Stanie tutaj pośród nas,
I kto wielką miłość znalazł
Ten niech z nami dzieli czas.
Z nami ten, kto chocby jedną
Duszę rozpłomienić mógł.
Ale kto miłości nie zna,
Niech nie wchodzi tu na próg.
Patrz, patrz: wielkie słońce światem
Biegnie sypiąc złote skry,
Jak zwycięzca, jak bohater -
Biegnij, bracie, tak i ty.
Radość tryska z piersi ziemi,
Radość pije cały świat.
Dziś wchodzimy, wstępujemy
Na radości złoty ślad.
Ona w sercu, w zbożu, w śpiewie,
Ona w splocie ludzkich rąk,
Z niej najlichszy robak czerpie,
z niej - najwyższy niebios krąg.
Bracie, miłość niezmierzona
Mieszka pod namiotem gwiazd,
całą ludzkość weź w ramiona
I ucałuj jeszcze raz.
Wstańcie ludzie, wstańcie wszędzie,
Ja nowinę niosę wam:
Na gwiaździstym firmamencie
Miłość, miłość mieszka tam.
Wstańcie ludzie, wstańcie wszędzie,
Ja nowinę niosę wam:
Na gwiaździstym firmamencie
Miłość, miłość mieszka tam!
ang. European anthem
niem. Europäische Hymne
fr. hymne européen
na podstawie "Leksykonu Unii Europejskiej" Iwony Kienzler
źródło: Urząd Komitetu Integracji Europejskiej
2. @kejow
Dziękujemy za zyczenia i wzajemnie dla Ciebie - przede wszystkim dużo zdrowia i pomyslności.
Co zaś do igrzysk dla tłuszczy za 3 miliony 600 tysięcy , które Bufetowa hojnie sypnęła - ciekawe, co powie placówkom ZOZ, biednym i tym, którym podniosła podatki gruntowe, jak nie będzie ich stać na zapłacenie.
Wszystkiego dobrego w Nowym 2011 Roku !
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
3. Jerzy Buzek składa życzenia w
Jerzy Buzek składa życzenia w Warszawie: "Wszystkiego dobrego dla Europejczyków!". To jest możliwe tylko na zakompleksionym Wschodzie
http://www.wpolityce.pl/view/5632/Jerzy_Buzek_sklada_zyczenia_w_Warszawi...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
4. Czy Ludwig van Beethoven i
Czy Ludwig van Beethoven
i Friedrich von Schiller też popierali europejsów i dla niech napisali tą pieśń?
Na propagowanie eurolandu pieniądze zawsze się znajdą, niech bydło ma radoche
Pozdrawiam i Życzę Szczęśliwego Nowego Roku
i aby po eurokołchozie i jej naganiaczach zostały tylko wspomnienia
janekk
5. Zamiast „Przemyśleń”, pewne rozmowy ... Konwalia17
Wracam z kościoła, z porannej Mszy. Ledwie rozproszył się nocny mrok, więc jeszcze zapalone są świąteczno – noworoczne iluminacje. Napis „Wesołych świąt” i choinki, chwiejący się bałwan. Tylko jakie to święta? Skoro choinka, to z pewnością Boże Narodzenie i Nowy Rok. Pewne?
- Nie ma Dzieciątka, nie ma szopki, gwiazdy betlejemskiej…
- Czepiasz się. To nie Plac Świętego Piotra. Nigdzie indziej nie widziałem – stwierdza ktoś obok.
- A ja widziałam. Może tam mieszka więcej chrześcijan. Tu w kościele rzeczywiście niewiele ławek zapełnionych jest w zwykłe niedziele, w tygodniu pustki. Ale dlaczego w święta trudno znaleźć miejsce siedzące w ławce? Przecież sporo osób wyjeżdża na święta do bogatszych krewnych w Niemczech…
- Za to inni wracają z pracy za granicą.
- To remis strat i zysków … Widocznie przychodzą także ci, którym się nie chce w zwykłą niedzielę, a święta nie wypada nie pójść.
Nie mam czasu i ochoty na dłuższą rozmowę. Płacze we mnie serce, bo na rynku od dwóch dni przygotowania do Sylwestra. Namiot – coś w rodzaju sceny. Pewnie na imprezę o północy. Właśnie ktoś mi bliski znów wrócił znów z pustymi rękoma. Nadal nie ma pracy – urząd miejski nie ma pieniędzy na opłacenie tego etatu.
- „Trzeba oszczędzać. Obejdzie się bez niego, może nie okradną” ( czytaj : może napatoczy się jakiś krewniak – emeryt, by dorobić, więc bliższa ciału koszula …)
Nie ważne, że ten ktoś nie krewniak i nie emeryt może nie mieć pieniędzy na opłacenie czynszu, leki i żywność.
Kilkakrotne w ciągu roku imprezy miejskie pochłaniają przecież coraz więcej pieniędzy. Sztuczne ognie, honoraria dla artystów, delegacje do miast partnerskich w Niemczech i na Ukrainie i prezenty dla gości są coraz kosztowniejsze.
- „Pan rozumie … musimy się pokazać …My, urząd miejski, musimy reprezentować standard europejski…”
Tak, trzeba się pokazać, nieważne, jakim kosztem. Ludzi bez zasiłków i pracy, zrujnowanych chodników i dziurawych dróg …
- „Nie będziemy przecież naciągać Unii na Fundusze jak żebracy, jesteśmy honorowi …”
Tak, ludzie honoru, ale cudzym kosztem. Dobrze zatykać ludziom usta paplaniem o honorze, gdy żyje się w dostatku.
Znów w styczniu w lokalnej gazecie ukaże się wykaz wydatków. Znów okaże się, że na fundusz reprezentacyjny poszło więcej, niż na to, co niezbędne, a koszt fajerwerków i honorarium dla sylwestrowego grajka tylko na ten jeden wieczór wyniósł więcej, niż pensja roczna dla dwóch stróżów nocnych. Tylko jeden jest potrzebny, a i na niego nie znalazły się fundusze, bo jak to – bez fajerwerków na sylwestra i grajka na rynku? Jak w zapadłej wsi azjatyckiej, a nie w Europie?
Jeden stróż bez pracy, jedna rodzina w niedostatku, bieda, bo nigdzie nie może znaleźć pracy, a mieszkania z rodziną nie weźmie z sobą na plecy jak ślimak swój domek. A co to kogo obchodzi, zwłaszcza tych, co nie wiedzą co to głód i zimno?
--------------------------------------
Moje serce płacze. Jak przed rokiem. Jak przed dwoma.
Nie pójdę na rynek. Nie mam się z czego cieszyć i co świętować. Biedę ludzi opuszczonych, bez środków na zakup opału, za zapłacenie czynszu? Śmierć niewinnych 96 osób, które żyły z troską w sercu o godność swej Ojczyzny – poniżanych wciąż nowymi kłamstwami, by zmienić w większy koszmar życie osieroconych przez nie rodzin? Znieważanie ludzi walczących o godność Polski, broniących prawdy i spragnionych jej pod krzyżem, dla którego nie było miejsca w historii Polski, więc usunięto go potajemnie? Nieszczęście pozostawionych samym sobie tysięcy rodzin, którym kolejne powodzie zabrały wszystko? Polityków, dla których nie liczy się dobro i honor Polski, lecz garstki i tak już bogatych „ kolesiów”?
Bałam się w nocy 31 grudnia 2009 wkroczyć w Nowy Rok. Siedziałam przy oknie i wpatrywałam się w oświetloną wieżę kościoła. W nim zamknięty w zimnej złotej klatce tabernakulum płakał samotnie Jezus. Słyszał to, co i ja na ulicy i podwórku – pijackie śmiechy i okrzyki, wulgarne słowa, zagłuszane przez sztuczne ognie i petardy.
http://fronda.pl/konwalia17/blog/konwalia17ada
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl