Co chce powiedzieć Tusk?
Fragment co najmniej zastanawiający:
"A co ten rok zmienił w polskiej polityce?
Potwierdził, nawet w trochę szyderczy wobec mnie sposób, jak małą wagę mają nawet najbardziej precyzyjne plany. Politycznie zaczął się dla mnie od decyzji, że nie kandyduję w wyborach prezydenckich. Jednym z motywów tej decyzji była próba uchronienia rządu i moich działań jako premiera od bieżącej polityki, poddanej logice wyborów. Założyłem, że rezygnacja z kandydowania umożliwi mi spokojniejsze prowadzenie wielu skomplikowanych spraw, w tym relacji polsko-rosyjskich, także w kontekście Katynia."
I dalej:
"Katastrofa smoleńska wszystko zmieniła. Okazało się, że bezsensownie brzmią rozważania wielu komentatorów, wedle których Polska jest zanurzona w tak zwanej postpolityce, a politycy uciekają od prawdziwych decyzji w stronę spektaklu. Te równie efektowne, co niemądre prognozy legły w gruzach. Smoleńsk był twardym sygnałem, że tradycyjna polityka, nasycona historią i wręcz antycznym dramatem, nie da nam nigdy odpocząć."
http://www.polityka.pl/kraj/rozmowy/1511600,1,wywiad-janina-paradowska-pyta-premiera-donalda-tuska.read
- Zaloguj się, by odpowiadać
6 komentarzy
1. Antycznym dramatem?
Czyżby kreował się na drugiego Jaruzela, który zbawił naród?
2. Shrek
3. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że
Jeśli weźmiemy pod uwagę, że wszystko czego się tykają ostatecznie kończy się smutno- mamy prawdziwą antyczną tragedię :> Pytanie, co jeszcze chce powiedzieć.
:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'
4. @ Unicorn - Przeczytałem linkowany tekst. Propaganda.
Okazuje się, że Donald Tusk jest bardzo dobrze poinformowany o tym, jakie mogą mu być stawiane zarzuty. Tym mnie zaskoczył. Prawdę mówiąc, nie spodziewałem się czegoś takiego.
Postpolityka?
Zarzut jest oczywisty, sam taki stawiałem: [link 1 - ... rewolucja w stronę zła] oraz [link 2 - kombinacja operacyjna Dziennika] no i wreszcie [link 3 - wszczepianie odporności na zło]. Gdy puknąłem w Google, hasło "rząd uprawia postpolitykę" - na pierwszym miejscu wyników poszukiwań, pojawił się pierwszy z podanych wyżej linków do tekstu z 2008 roku.
Odpowiedzialność polityczna, zarzut "skrwawionych rąk"?
Znowu jest to oczywistość, o której Donald Tusk jest doskonale poinformowany. I cóż mówi słodkiej Pani Janinie Paradowskiej divie komunistycznej propagandy? Czysta żywa propaganda, emocjonalny przekaz, akurat dla Pani Janiny, na wzór chwytu z łzami posłanki Sawickiej. Szarpiące serce wzruszenie Premiera: "I tak się stało, że zacząłem płakać przy nazwisku Przemysława Gosiewskiego". I za chwilę głęboko ludzka postać zagubionego Władimira Putina. Chwila szczerości i uczuć i poczucie głębokiej więzi emocjonalnej pomiędzy Panami Premierami: "Putin też sprawiał wrażenie człowieka rozpaczliwie zdezorientowanego, który tak po ludzku nie wie do końca, jak się zachować. Nawet nie chodzi o jakieś działania państwowe, ale o odruchy czysto ludzkie."
To są cytaty, dosłowne cytaty.
A co robi z zarzutem uprawiania postpolityki?
Moim zdaniem jego odpowiedź jest czystą propagandową narracją, jest to wręcz postpolityczna deklaracja idei oraz bardzo zwięzła instrukcja dla rządowej propagandy politycznej. Przykładem niech będzie zwinne pokazanie patologicznej irracjonalności umysłu Jarosława Kaczyńskiego: "PiS narodziło się jako formacja pesymistyczna co do natury Polaków, stanu polskich spraw, a to wynikało właśnie z takiego światopoglądu i najgłębiej przeżywanej przez Kaczyńskiego filozofii dziejów. On jest historiozoficznym i politycznym ponurakiem."
Przyznam, że nie doceniałem Donalda Tuska, a ten wywiad powinien być przez nas dokładnie przeczytany i zrozumiany, ponieważ jest on w rzeczywistości dokładną i niezwylke zwięzłą instrukcją dla reżimowej totalnej propagandy. Znając ten tekst, wiemy czego się spodziewać i jak się temu przeciwstawić. Musimy wiedzieć jakiej kalibru broni Oni zamierzają używać przeciwko nam. Ale jest to klasyczna wojna informacyjna.
Proszę zwrócić uwagę, jak cwanie Pan Premier próbuje uporać się z wszelkimi ambitnymi elementami polityki zagranicznej Lecha Kaczyńskiego: "Jakże często o groteskę ocierały się te najgłośniejsze gesty obu braci Kaczyńskich, szczególnie w wymiarze międzynarodowym. Jeśli marzy się o wielkości, o zapisaniu się w historii, zwłaszcza w tej linii napoleońsko-aleksandryjsko-cezarejskiej, że tak powiem, to bardzo łatwo popaść właśnie w groteskę."
Ten wywiad nie jest sygnałem odejścia Platformy od postpolityki, ten wywiad jest szczegółową instrukcją dla wszystkich propagandowych narratorów rządzącego reżimu, od Bieruta do Arabskiego, a Janina Paradowska jest świetnym adresatem tego przekazu.
michael
5. Nie każcie
mi tego czytać...
Brrrrrrrrrr.........
Selka
6. @michael @Selka
Podziwiam Cię, michaelu, za spokojne wyłożenie czarno na białym tuskowej czarnej propagandy. Jest dokładnie tak, jak opisałeś. Ja niestety, podobnie ja Selka, wzdrygałem się przy czytaniu i strasznie złorzeczyłem, a jak doszedłem do fragmentu o rzekomo "zdezorientowanym" Putinie, który "nie wiedział co robić", to mi się połączenia nerwowe przepaliły i musiałem przerwać lekturę. Czy oni naprawde myślą, że ludzie nie pamiętają tego cyrku w namiocie z telefonami do ministrów, tego padania sobie w objęcia przed kamerami?
I pomyśleć, że te sk%$#^%ny wmawiają ludziom, że raport MAK im się nie podoba, że mają jakieś zastrzezenia itp. Jedna wielka gra i obliczona na pare m-cy w przód kampania socjotechniczna. Sprzedali nas i wciąż sprzedają.