♦ Kolberg „Solidarności”

avatar użytkownika wielka-solidarnosc.pl

Joanna Wierzbicka-Rusiecka – Kolberg „Solidarności”

.

Fotografia pochodzi z „Witamy w Iławie”

Joanna Wierzbicka-Rusiecka urodziła się w 1934 w Warszawie. Jej matką była Rosjanka, a ojcem Polak z Kijowa, inżynier agronom i mienszewik. Po wojnie rodzina znalazła się w Gdańsku. Po ukończeniu szkoły średniej rozpoczęła studia na UW. Świetna znajomość języka rosyjskiego zadecydowała o tym, że wybrała rusycystykę.

Kłopoty z komuną zaczęły się w 1959. Kiedy próbowała przekazać swój artykuł Jerzemu Giedroyciowi, ktoś o tym doniósł i skończyło się wyrzuceniem z pracy w radiu i zakazem publikowania. Przez wiele lat półlegalnie pracowała w telewizji, a od 1969 mogła wreszcie na etacie i pod własnym nazwiskiem reżyserować filmy dokumentalne i oświatowe.

W okresie karnawału solidarnościowego nie zapisała się do „Solidarności”. Przewodniczącym w jej zakładowej komisji był bowiem agent SB. Domyślała się jego podwójnej roli. Działalność opozycyjną podjęła dopiero po wprowadzeniu stanu wojennego. Przestrzegła wówczas działaczy warszawskiego MRK „S” przed esbecką wtyczką. Początkowo jej nie wierzono. Kiedy jednak jego agenturalność stała się dla wszystkich oczywista, pojawiły się pogłoski, że to ona współpracuje z SB. Oskarżenia te były powtarzane na opozycyjnych salonach przez wiele kolejnych lat.

Odwiedzając internowanego syna, Aleksandra Rusieckiego, współpracownika KOR, zorientowała się, że uwięzieni opozycjoniści niewiele wiedzą o sytuacji w kraju. Wraz z współpracownikami regularnie odwiedzała miejsca internowania, m.in. w Iławie, Kielcach, Kwidzynie, Łowiczu, Mielęcinie, Nowym Łupkowie, Rzeszowie, Strzebielinku, Suwałkach, Uhercach. Dość szybko powstała koncepcja wydawania pisma informacyjnego adresowanego do przebywających w nich ludzi. Zostało nazwane „Skrót”. Podawało zwięzłe informacje dotyczące sytuacji politycznej w kraju. Pierwszy numer ukazał się w marcu, ostatni (17.) w grudniu 1982. J. Wierzbicka-Rusiecka zbierała informacje, redagowała, przepisywała na maszynie, organizowała kolportaż. Wraz z nią kilka innych osób przepisywało na papierze przebitkowym kilkadziesiąt egzemplarzy kolejnych numerów, a pomagało kilkadziesiąt następnych z całego kraju, w tym internowani i księża. Co ciekawe, wśród stałych i ofiarnych współpracowników znalazł się starszy sierżant Służby Więziennej z Iławy, Andrzej Deptuła [Odznaczony we wrześniu 2009 (zapewne nie bez pośrednictwa pani Joanny) przez Prezydenta Lecha Kaczyńskiego Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski]..

Równocześnie zbierała dokumentację dotyczącą internowanych, gromadziła listy osób przetrzymywanych w poszczególnych obozach i więzieniach, opisy panujących tam warunków oraz relacje. Wszystkie te materiały zostały opublikowane w „Zeszytach Historycznych” (nr 62, 63–65) pod tytułem „Głosy zza muru”. W tym samym czasie Elżbieta Balcerzak prowadziła archiwum „Skrótu”, a reżyser z WFD Michał Bukojemski sporządzał mikrofilmy. Zebrana dokumentacja była przekazywana na Zachód, m.in. dzięki Wiesławie Giże-Siankowskiej.

Wydawanie „Skrótu” zakończyło się w grudniu 1982, kiedy ostatni internowani powrócili do domów. Dla większości z nich oznaczało to kolejne pasmo kłopotów – głównie problemy zdrowotne i brak pracy.

Jednak najgorsze było, szczególnie w mniejszych miejscowościach, odrzucenie przez własne środowisko i wynikające z tego poczucie izolacji. Dla działaczy, którzy po 13 grudnia tworzyli struktury podziemne, internowani byli spaleni, dobrze rozpracowani przez SB i włączenie ich w działalność stwarzało zagrożenie. Joanna Wierzbicka-Rusiecka po raz kolejny dotarła do odrzuconych. Zrozumiała, że mogą być bardzo przydatni przy przekazywaniu informacji z terenu, na którym mieszkali. W kwietniu 1984 ukazało się nowe, zorganizowane przez nią pismo – „AIS” – Agencja Informacyjna „Solidarności”. Potrafiła zorganizować sieć współpracowników w blisko 40 miejscowościach, m.in. w Grajewie, Ostrowi Mazowieckiej, Pszczynie, Otmuchowie, Nowej Soli, Zakopanem. Osoby zaangażowane w zbieranie informacji zakładały na swoim terenie własne sieci. Do Warszawy płynął stały strumień lokalnych wiadomości, w drugą stronę wędrowała bibuła do kolportażu. Do sierpnia 1984  ukazało się łącznie 28 numerów „AIS”-a, wszystkie wydane w formacie A4, każdy po 20–25 stron. J. Wierzbicka-Rusiecka sama redagowała i organizowała druk poszczególnych numerów. Andrzej Perlak i Jerzy Węglarski nauczyli ją, jak obchodzić się z wałkiem drukarskim. Początkowo robiła to w stolicy, następnie zorganizowała druk rotacyjny – każdy numer w innym mieście, m.in. w Iławie, Olsztynie, Lidzbarku Warmińskim, Grajewie, Łodzi i Siedlcach. Łączny nakład nie był imponujący, sięgał do 300 egzemplarzy. Należy jednak zwrócić uwagę, że „AIS” pełnił rolę podziemnej agencji informacyjnej. Zawarte w piśmie wiadomości były przedrukowywane w setkach podziemnych tytułów. Dzięki wspomnianej już Giże-Siankowskiej oraz Maciejowi Kołaczkowskiemu docierały na Zachód i były wykorzystywane przez paryską „Kulturę” i RWE.

Wiosną 1984  pojawiły się dwie oferty bliższej współpracy z innymi podziemnymi strukturami. Pierwszą złożyła Helena Łuczywo z „Tygodnika Mazowsze”, kolejną Zofia i Zbigniew Romaszewscy. J. Wierzbicka-Rusiecka wybrała tę drugą propozycję. Do pomocy otrzymała Danutę Jadczak i Jarosława Kosińskiego. Wkrótce jednak zaczęły się problemy, ich współpraca nie układała się dobrze. W czasie wakacji w Bielsku-Białej aresztowany został tamtejszy działacz, Antoni Bobowski. W jego notatniku znalazł się adres J. Kosińskiego, który niebawem również został zatrzymany. Wówczas znów pojawiły się pogłoski, że współpracownikiem SB jest J. Wierzbicka-Rusiecka. Pismo przestało się ukazywać.

Podejrzenia o współpracę ze służbami były bardzo dotkliwe, ale jej nie załamały. Wczesną jesienią 1984 podczas spotkania w Katowicach Maciej Faflak i ukrywający się Janusz Bargieł zaproponowali wydawanie kolejnego pisma. Nosiło tytuł „KAT” – Krajowa Agencja Terenowa. I znów, jak poprzednio, zaangażowano dziesiątki współpracowników z całego kraju. Zastosowano proste metody druku, uruchomiono rotacyjne drukarnie w Katowicach, Warszawie, Falenicy, Łodzi, Siedlcach. Pierwszy numer „KAT”-a ukazał się w listopadzie 1984. Od „Skrótu” i „AIS”-a oprócz tytułu różnił się tym, że zawierał nie tylko informacje, ale także publicystykę. Artykuły i wywiady dostarczali głównie: Janusz Czyż, Maciej Faflak, Krzysztof Ostapowicz, Wiesław Radłowski, Ewa Rook, A. Rusiecki, J. Wierzbicka-Rusiecka, Andrzej Zahorski.

„KAT” ukazywał się raz w miesiącu – do 15 czerwca 1986. Tego dnia SB wtargnęła do mieszkania przy ul. F. Joliot-Curie w Warszawie, gdzie odbywał się druk numeru poświęconego tragedii w Czarnobylu. Obok Wierzbickiej-Rusieckiej aresztowano Witolda Bobryka, Adama Maciejczaka, Przemysława Maksymiuka z Siedlec, Henryka Marchewkę z Katowic i Danutę Karczewską z Augustowa. Sędzia Grażyna Puchalska wydała wyroki roku i półtora roku więzienia dla wszystkich zatrzymanych. Wyszli na mocy amnestii po kilku miesiącach. W tym czasie, kilka dni po aresztowaniach, młodszy brat W. Bobryka, Adam, uczeń szkoły średniej, wydał 16. numer „KAT”-a.

W Areszcie Śledczym w Olszynce Grochowskiej Wierzbicka-Rusiecka, przy współpracy złodziejek, zdołała jeszcze wydać trzy numery pisma „Kamczatka”. Po wyjściu na wolność kontynuowała działalność.

Jej przykład ukazuje, jak wiele można było zrobić w podziemiu dzięki determinacji i pomysłowości, używając bardzo prostych rozwiązań technicznych i równocześnie pozostając bez wparcia sprzętowego i finansowego ze strony innych struktur. Pokazuje również, że bez znanego opozycyjnego nazwiska taka działalność bywa przez historię niesłusznie zapominana.

Włodzimierz Domagalski,

działacz „Solidarności Walczącej”,

członek Redakcji Encyklopedii „S”

GAZETA POLSKA, 1 kwietnia 2009


JOANNA MARIA WIERZBICKA-RUSIECKA

Ur. 23 V 1934 w Warszawie. Absolwentka filologii rosyjskiej na UW (1954). Redaktor w Polskim Radiu (1952–1959), zwolniona z pracy z dożywotnim zakazem publikowania za próbę zamieszczenia artykułu w paryskiej „Kulturze”; pracownik Towarzystwa Przyjaźni Polsko-Chińskiej (1959–1960); redaktor w „Gromadzie – Rolniku Polskim” (1960). Pracownik w TVP pod ps. „Igor Zakrzewski” (1963–1969); reżyser w TVP pod własnym nazwiskiem (1969–1986), zwolniona z pracy z powodów politycznych. Założycielka i redaktorka pisma dla internowanych „Skrót” (III 1982 – XII 1982), organizatorka sieci informacyjnej i kolportażu. Założycielka, redaktorka, drukarz, organizator kolportażu pism „AIS” i „KAT” (1983–1986), aresztowana w czasie druku, przetrzymywana w AŚ w Olszynce Grochowskiej (15 VI 1986 – 5 VIII 1986), 23 VI 1986 skazana na 1,5 roku pozbawienia wolności, zwolniona na mocy amnestii. W areszcie wydała trzy numery pisma „Kamczatka”. Odbudowała sieć informacyjną, zbierała i przepisywała wiadomości z terenu, przekazywane zaprzyjaźnionym redakcjom (1986–1988). Autorka zrobionego dla podziemia filmu o Adamie Bieniu (1987). Organizatorka szkoleń drukarskich nad Biebrzą (1988). Współzałożycielka i redaktor pisma ziemi grajewskiej „Powiatówka” (V–VII 1989). Współpracownik Wytwórni Filmów Oświatowych w Łodzi (1987–1999). W 1989 przywrócona do pracy w TVP, reżyser (1989–1992); od 1992 do chwili obecnej realizatorka filmów dokumentalnych, współwłaścicielka Agencji Filmowej „Malwa”. Członek „S” Ziemi Grajewskiej (1989–1992). Od 2000 do dziś współorganizatorka Międzynarodowego Festiwalu Filmów Przyrodniczych im. Braci Wagów. Współorganizatorka Międzynarodowego Forum Ekologicznego „Eko Raj” (2002–2005). [W sierpniu 2009 odznaczona przez Prezydenta Lecha Kaczyńskiego Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski].

Encyklopedia „Solidarności”


1 komentarz

avatar użytkownika MX

1. Kult jednostki

Lech Wałęsa też twierdzi, że sam stworzył "Solidarność" i obalił komunizm. Pod tym wzgledem postać jaka wyłania się z artykułu jest bardzo podobna do "Wałka".