Janke przyjdzie, ale jakoby go będzie.
MOTTO
KOCHANOWSKI
trenVIII: Pełno nas, a jakoby nikogo nie byłoList otwarty w sprawie gen. Wojciecha Jaruzelskiego
Treść listu jest opublikowana tu:
http://www.rp.pl/artykul/573529-List-otwarty-w-sprawie-gen--Wojciecha-Jaruzelskiego.html
a oto grupa osób które go podpisały;
my, niżej podpisani, spotkamy się w nocy z 12 na 13 grudnia. Łączy nas zarówno pamięć o ofiarach, jak niezgoda i wstyd za to co się dziś dzieje. Po 29 latach nie chcemy powrotu i rehabilitacji antywartości, które przeczą demokracji. Dlatego prosimy was o obecność.
Bądźmy tam razem.
— Mirosław Chojecki, honorowy prezes Stowarzyszenia Wolnego Słowa
— Janina Jankowska, dziennikarka, członek zarządu Stowarzyszenia Wolnego Słowa
— Dariusz Karłowicz, prezes zarządu Fundacji Świętego Mikołaja; redaktor Teologii Politycznej
— Zdzisław Krasnodębski, filozof, profesor Uniwersytetu w Bremie
— Paweł Lisicki, redaktor naczelny „Rz”
— Jan Pospieszalski, dziennikarz, prowadzący program „Warto rozmawiać”
— Bronisław Wildstein, publicysta „Rz”
— Piotr Zaremba, publicysta „Rz”
— Rafał Ziemkiewicz, publicysta „Rz”
— Wanda Zwinogrodzka, kierownik artystyczny Teatru TV
— Jacek Karnowski, dziennikarz
— Michał Karnowski, redaktor naczelny wPolityce. pl
— Krzysztof Skowroński, dziennikarz, były dyrektor Programu III Polskiego Radia, dyrektor Radia Wnet
— Tomasz Sakiewicz, redaktor naczelny tygodnika „Gazeta Polska”
— Grzegorz Górny, redaktor naczelny „Frondy”
Pan redaktor Igor Janke opublikował swoje swoje poparcie-dezaprobatę dla inicjatywy którą, jak pisze,podjęli jego koledzy.Przy tym wyprawia ekwilibrystyke przyprawiajacą o zawrót głowy.
Cytat:" Moi koledzy podpisali list otwarty w sprawie Jaruzelskiego. Sam nie podpisałem go, choć mi go wysłano przed publikacją. Ale nie dlatego, ze z jego treścią się nie zgadzam. Zgadzam się w stu procentach. Nie podpisałem go tylko dlatego, ze uważam, iż dziennikarze (a moi koledzy podpisali go jako dziennikarze) nie powinni podpisywać się pod listami politycznymi i chodzić na manifestacje, chyba, że sytuacje jest ostateczna. Nie jesteśmy politykami."... całość tu: http://lubczasopismo.salon24.pl/forum2010/post/256847,jeszcze-o-jaruzelskim-komorowskim-i-13-grudnia
Mnie powaliło na kolana cos takiego tam zawarte: "Nie chcę demonstrować jako dziennikarz z powodów, o których wspomniałem. Jako dziennikarz piszę teksty. Ale ponieważ Jaruzelski miał wpływ na moje życie, bo dorastałem w czasie jego panowania, ponieważ tez chodziłem na demonstracje i wyrażałem publicznie na ulicy pogląd na co ma się znaleźć pała, to pozwólcie, że nie jako dziennikarz, ale zupełnie prywatnie, podobnie jak rok temu stanę nocą na ulicy Ikara. Razem z Wami. By nikt nie zapomniał, o co chodziło z tym Jaruzelskim. Do zobaczenia.
To tak jakby razem tyle , że osobno.
Kiedyś Kryszak w swoim skeczu mówił o kocie. Ten kot był tak sprytny, że jak mu dano kawe z mlekiem to kawę wypił a mleko zostawił.
O tempora , o mores.
- Nathanel - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz