Polakom na przebudzenie - ks. Michał Dłutowski
Z ks. Michałem Dłutowskim, współorganizatorem czuwań modlitewnych w intencji Ojczyzny w parafii św. Józefa Oblubieńca Najświętszej Maryi Panny w Warszawie na Kole, rozmawia Małgorzata Bochenek
Modlitwa przebłagalna w intencji Ojczyzny to odpowiedź ludzi świadomych zagrożeń, na jakie narażona jest Polska przez ideologie odrzucające Boga...
- Tak. Do podjęcia modlitwy skłoniła nas sytuacja Polaków, którzy stają się coraz bardziej skłóceni, bezradni, osamotnieni i narażeni na działanie ideologii rugującej z ich życia prawdę.
Widzimy, że niektóre media chcą ośmieszyć to, co stanowi duchowy fundament naszego istnienia. Atakowane są wartości, za które nasi ojcowie oddawali życie. Miłość do Ojczyzny, wierność tradycji, świadectwo wiary określane są mianem zacofania i braku nowoczesnego myślenia. Nie dajmy się ogłupić!
Ateizm, postmodernizm, kultura śmierci zaczynają zbierać swoje żniwo. Szczególnie trudna jest sytuacja młodych, którzy na skutek utraty wartości łatwo poddają się złudnemu szczęściu. W naszej Ojczyźnie bardzo poważnie zagrożona jest rodzina. Powinniśmy Boga przepraszać i podejmować pokutę za wszelkie zło, które dokonuje się przed Jego obliczem: odrzucenie poczynającego się życia, brak szacunku dla osób starszych, niewierność małżeńska, nieumiejętność wychowania młodego pokolenia, brak przebaczenia. Powinniśmy przepraszać Boga za to, że skutecznie nie potrafimy obronić naszych świętych symboli wiary; modlić się należy za tych wszystkich, którzy chcą usuwać krzyż z przestrzeni publicznej naszego życia - szkół, miejsc pracy itp. Jakże aktualne są słowa Jezusa z krzyża: "Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią"...
To rugowanie krzyża jest uderzające, szczególnie gdy mamy w pamięci Jana Pawła II, który przez cały pontyfikat walczył o miejsce Chrystusa w naszej Ojczyźnie...
- No właśnie. Nagle okazuje się, że w imię źle rozumianej tolerancji po śmierci Papieża Polaka często nie ma już miejsca dla naszego Odkupiciela. Gdy odrzuca się krzyż, człowiek sam zaczyna decydować o tym, co jest dobre, a co złe. I w tej sytuacji nasza modlitwa jest odpowiedzią na potrzebę przebłagania za grzechy, które dokonują się publicznie. Błaganiem Boga, by w naszej Ojczyźnie nie zalegalizowano ustaw godzących w ludzkie życie. Człowiek stawia siebie w miejscu Boga i zaczyna decydować, kto ma żyć, a kto nie. Jeżeli odrzucimy Prawo Boże, to co pozostanie? Nihilizm, świat bez wartości. Pycha ludzka obecnie przerasta wszelkie wyobrażenia. Musimy przepraszać Boga także za grzechy języka. Dzisiaj tak często bez żadnej odpowiedzialności oczernia się i piętnuje ludzi, szczególnie ludzi wiary. Za zniszczenie czyjegoś dobrego imienia przez fałszywe oskarżenia w mediach nie ponosi się żadnych konsekwencji. Widzimy, z jaką arogancją podchodzi się do tematów związanych z wiarą, patriotyzmem.
W takiej sytuacji faktycznie jedynie Bóg może nam pomóc...
- Modlitwa przebłagalna wzmacnia duchowo człowieka, bo zło powoduje swego rodzaju duchowy paraliż - ludzie milczą, nie mają siły, by przeciwstawić się gorszącym tendencjom, zaprotestować. Bóg daje nam znaki, byśmy się przebudzili z tego dziwnego snu pozornej niemocy. Tragiczne wydarzenie pod Smoleńskiem, powodzie, wiele innych znaków, które widzimy, wzywają nas do nawrócenia, do podjęcia pokuty i modlitwy, bo to są najlepsze środki do przeciwstawienia się złu, do odbudowania wewnętrznej wolności, o której mówił także bł. ks. Jerzy Popiełuszko. Nie możemy się bać nazywać zła po imieniu. Niestety, Polacy poddają się presji, duchowej bezsilności, i to jest najbardziej bolesne.
Czy ludzie chętnie odpowiadają na apel podjęcia modlitwy przebłagalnej?
- Na zaproszenie odpowiadają ci, którym zależy na losach Ojczyzny. Przyjeżdżają z Warszawy i okolic. Modlą się, wołają do Boga, bo naszym ostatnim ratunkiem jest Boże Miłosierdzie. Przy Krzyżu, na którym Chrystus oddaje swoje życie i tchnienie, nabieramy mocy Ducha, mocy do dawania świadectwa, do życia w prawdzie, do odwagi, aby bronić wyznawanych wartości i umieć wychodzić do drugiego człowieka z miłością.
Tam gdzie jest szczera modlitwa w duchu pokuty o interwencję z wysoka, tam rodzi się nowa Polska. Tylko na kolanach, z różańcem w ręku, wołając o miłosierdzie Boże, możemy przyczynić się do tego, że ludzie przejrzą i zobaczą działanie osobowego zła, które dokonuje dzieła zniszczenia na naszych oczach w naszej Ojczyźnie, przy biernej postawie Polaków.
Dziękuję za rozmowę.
Więcej na temat modlitwy w intencji Ojczyzny: www.swfaustyna.eu
http://www.radiomaryja.pl/artykuly.php?id=108929
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz