Pierwsze i drugie zabicie społeczeństwa obywatelskiego

avatar użytkownika Smok Gorynycz

    Jest kilku ludzi, których nienawidzę. Ale tak prawdziwie, z głębi duszy, nie tylko werbalnie i deklaratywnie. Pewnie mi przyjdzie za to pokutować, ale trudno. Spośród tych znienawidzonych, absolutnym numerem jeden jest Jaruzelski. Nienawidzę go szczerze i gorąco od 30 lat. A najbardziej nienawidzę go za płacz mojej Mamy wieczorem 13 grudnia i za zabicie rodzącego się w Polsce społeczeństwa obywatelskiego.


    Pamiętam dobrze gorący sierpień 1980 roku w Szczecinie. Strajkujących ponad 130 zakładów pracy, z komunikacją miejską włącznie. Tłumy ludzi próbujących dojechać do tych firm, które jeszcze pracowały. Kierowców syrenek, maluchów, trabantów, starych warszaw i nowych fiatów, żuków i nysek zatrzymujących się by podwieźć nieznajomych bliżej celu. Pamiętam swoje kursy rowerowe po rozległym mieście – 60, 70 kilometrów dziennie – do strajkującego ojca w zakładzie na drugim, prawym brzegu Odry z jedzeniem, pod stocznię na brzegu lewym z jedzeniem i po wiadomości, wieczorny ból mięśni nóg. Ale najbardziej pamiętam tę nieśmiałą radość i niepewną nadzieję rozświetlające twarze wszystkich: strajkujących, pracujących, czekających na okazję i na wieści spod stoczni. I jeszcze solidarność (jeszcze przez małe es) życzliwych sobie i pomocnych ludzi. Nigdy już się z takim nasyceniem dobrych uczuć nie spotkałem.
    W latach 1981-89 czerwoni bandyci zabili nie tylko sto kilkadziesiąt osób. Zabili również tworzącą się solidarność (znów przez małe es) obywatelską. Pamiętam stoczniowca, zwykłego „robociarza” tłumaczącego przez kraty bramy, że oni strajkują za wszystkich, że domagają się podwyżek dla nauczycieli i dla lekarzy. Bo tamci strajkować nie mogą, więc oni, tu w stoczni, musza upomnieć się o nich. I było to naturalne i wspaniałe. Nie pamiętam już więcej takich strajków. Idealiści częściowo wyjechali (dobrowolnie lub pod przymusem) za granicę, inni pochylili głowy i wrócili do codziennej walki o byt rodzin. Jeszcze inni konspirowali, a niektórzy kolaborowali. Potem, w 1988 roku strajki wybuchły znów. Oczywiście, pojawiły się wtedy postulaty ogólnospołeczne. Ale chyba nie zdarzył się taki zwyczajny, ludzki odruch, który później Jan Paweł II ujął w formule „Jedni drugich ciężary noście”.  
    Powtórna szansa na stworzenie społeczeństwa obywatelskiego pojawiła się wiosną 1989 roku. Nie wynikała ona jednak z ze spotkania przy okrągłym stole „ludzi przychodzących z różnych stron historycznego podziału”, lecz z autentycznego i powszechnego - powiedzmy kolokwialnie – wkurzenia totalną beznadzieją rozkładającego się komunizmu. Sprawę z tego, że wprawdzie rozkłada się system gospodarczy, lecz pasożytujący na nim aparat partyjno-wojskowo-esbecki jest w fazie przepoczwarzania się, zdawali sobie tylko nieliczni.
W maju ’89 chęć „dokopania” komunistom, wzięcia wreszcie rewanżu za lata upokorzeń była wśród ludzi niesłychanie silna. W dużej mierze była to zasługa olbrzymiej rzeszy ludzi działających w lokalnych Komitetach Obywatelskich. Pamiętam dobrze te spotkania z ludźmi (najczęściej po niedzielnej Mszy Św.), to tłumaczenie dlaczego, jak i po co. I konsternację, gdy nasza „elita” stwierdziła, że należy wprowadzić do Sejmu 50 największych łajdaków umieszczonych na tak zwanej liście krajowej. Wtedy się zbuntowaliśmy, my "robotnicy u podstaw" w całej Polsce. Tłumaczyliśmy ludziom, że muszą pracowicie skreślić nazwisko po nazwisku całą pięćdziesiątkę, że kreślenie „na krzyż” wobec wykładni Komisji Wyborczej będzie nieskuteczne. Słuchali, kiwali głowami. I znów na twarzach tych zwykłych ludzi z okolicznych wsi i małych miasteczek widziałem nadzieję. Nie tak świeżą i radosną jak 9 lat wcześniej. Bo te ciemne lata musiały rzucić cień na ludzkie dusze. Ale nadzieja była.
Nadzieja roku ’89 przeżyła tylko dni kilkanaście. Gdy okazało się, że z całej pięćdziesiątki aparatczyków i sługusów systemu do Sejmu wszedł tylko Mikołaj Kozakiewicz z ZSL, byliśmy dumni. Potem nasze „autorytety” przerażone, że dil okrągłostołowy może się nie udać przez naiwne pojmowanie demokracji przez nieświadomy złożoności sytuacji lud, dogadały się z komunistami. Zmieniono ordynację między pierwszą a drugą turą.
    Nie wiedziałem jak tłumaczyć to ludziom. Zresztą oni chyba sami zrozumieli, że nic się nie zmieni. Przez te kilkanaście dni wierzyli, że ich decyzja podjęta w kabinie wyborczej, że te ich 50 skreśleń ma znaczenie, że „Solidarność” (ale tylko przez duże Es), że demokracja, że wreszcie będzie inaczej. Potem im to wybito z głowy.
Strach przed prostym, intuicyjnym, ale trafiającym w sedno pojmowaniem spraw przez ludzi pozostał w „elicie” do dzisiaj. Dlatego bardzo dbają, żeby zawsze na podorędziu był jakiś autorytet, który z telewizora wytłumaczy prostaczkom co jest dla nich dobre, a czego myśleć nie należy.
    Obraz pesymistyczny? Też tak jeszcze nie dawno myślałem. Teraz, mimo wszystko, wydaje mi się, że mimo wszelkich wysiłków „przepoczwarzonego” czerwonego, mimo zaangażowania olbrzymich pieniędzy, sił i ludzi, polskie społeczeństwo nie tylko żyje, ale powolutku, pomalutku zaczyna nabierać sił. Na razie marne to jeszcze siły. Ale chyba odżywa również naród. A naród świadomy swych obywatelskich praw to już siła potężna. A jeśli tak jest, jeśli mam rację, to ten straszny dzień kwietniowy zyska sens. 
   Trochę się tylko boję, że się nam naprawdę uda. Może to tylko skrzywienie zawodowe historyka, ale... Kiedy poprzednim razem Polacy zbudowali naród i społeczeństwo, nasi sąsiedzi postanowili nas po prostu wymordować.

43 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. Smok Gorynycz

"Kiedy poprzednim razem Polacy zbudowali naród i społeczeństwo, nasi sąsiedzi postanowili nas po prostu wymordować."

Tym razem nie wymorduja nas tak, jak wspaniałych naszych przodków z II RP.
Wstyd powiedzieć, ale nie zasługujemy na to, jako społeczeństwo.
Aborcja, jakiej dokonali Jaruzelski w 1981 i komandosi zwani "opozycja demokratyczną" w 1989 r na społeczeństwie obywatelskim, zabiła tamten entuzjazm.

Pamiętam rok 1980 i 19891 . Pamiętam te Rady Pracownicze, które tworzyły się autentycznie wybierając najlepszych spośród siebie. Wszystkich rozpędzono, wypędzono, zastraszono, zniechęcono.
W 1989 r. nowa, II Solidarność była już tylko kolejnym związkiem branżowym.

Nas już prawie zamordowano, likwidując państwo. Teraz mordują inaczej.

Ale ja mam wciąż nadzieję i będę ją miała do końca zycia.
Taka nadzieję, jaką miały Polki w czarnych krynolinach z krzyżykami na szyi z obrazów Grottgera.

http://www.wawel.net/malarstwo/grottger.htm

Ojczyznę wolną racz nam wrócić Panie !

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika spiskowy

2. ja niestety mysle, ze nie jest tak pieknie

Zwyczajnie w swiecie.
Zwracam uwage na to, ze tam gdzie rozwalono stocznie tam jest najwyzsze poparcie dla PO.
http://img530.imageshack.us/i/wybory2010.jpg/

Przeciez GDZIE TU SWIADOMOSC?

Moja teza: rozwala wszystko, ludzie beda kochac ich jeszcze bardziej.
Tylko szyld zmienia.
Ludzie szanuja SILNYCH.

Dwa - co do czego przyjdzie znow nas skanalizuja.
Przeciez oni maja sluzby do tego,
A co my mamy? No co?
Trzeba sie organizowac.
Organizowac, wspierac swoich.
Po cichu i skutecznie.
Bez wrzasku, bez gadania.
A my co?
Gadamy, gadamy, gadamy.
Marzymy, marzymy, marzymy.

Ludzi stworzono by sie kochali. Przedmioty by je uzywac. Swiat dzis jest w chaosie, bo ludzie kochaja przedmioty a drugiego czlowieka uzywaja jak przedmiot.

avatar użytkownika yuhma

3. Smoku

Wielkie dzięki za ten tekst. Pozwól, że go dokleję do swoich: "Wigilia'81" oraz "Życie moje, nasze..." jako oficjalną interpretację.

Pozdrawiam każdym słowem

avatar użytkownika yuhma

4. Spiskowy

Powolutku coś rusza. A pogadać też trzeba. Inaczej byśmy albo zwariowali, albo popełnili samobójstwo.

Pozdrawiam każdym słowem

avatar użytkownika Smok Gorynycz

5. Spiskowy

Zauważ, że przyznałem się do głębokiego pesymizmu i niewiary ale także do maleńkiej rewizji tych uczuć. Ruchy "posmoleńskie" są nieliczne ale jest ich coraz więcej. Gadamy, owszem ale zaczynamy wychodzić z sieci w przestrzeń realną. Dzieje się naprawdę i bez wątpliwości i dzieje się tak, jak powinno: spontanicznie, oddolnie na podstawie wspólnych idei. I właśnie dlatego tak się strasznie boją. A ja boję, co mogą zrobić w stanie agresji lękowej.
Pozdrawiam

Reszta nie jest milczeniem.

avatar użytkownika spiskowy

6. Zobaczymy co z tego wyjdzie

wybory jednak pokazuja, ze to oni rzadza.
Ale drozdzy generlanei nei trzeba duzo, zeby ciasto wyroslo.
zobaczymy.

Ludzi stworzono by sie kochali. Przedmioty by je uzywac. Swiat dzis jest w chaosie, bo ludzie kochaja przedmioty a drugiego czlowieka uzywaja jak przedmiot.

avatar użytkownika Smok Gorynycz

7. Yuhma

Jaką oficjalną interpretację!!! Toć to zapis czysto subiektywny lekko tylko przyprawiony nieśmiałą analizą. Taki Migalski, ten to by Ci dał piękną interpretację nie tylko oficjalną, ale i obiektywną i niepodważalną.
Pozdrawiam

Reszta nie jest milczeniem.

avatar użytkownika yuhma

8. Smoku

Nie będę politologa-polityka zapraszał do interpretowania poezji.
A tak poważnie to po prostu idealnie mi się ten twój tekst klei z tymi dwoma moimi wierszami. Zróbmy wspólną notkę, co Ty na to?

Pozdrawiam każdym słowem

avatar użytkownika Rekin

9. tam gdzie rozwalono stocznie tam jest najwyzsze poparcie dla PO

To rzeczywiście fenomen. Chyba to jet poparcie dla "ich człowieka w Warszawie", im się wydaje że oni rządzą.

avatar użytkownika Kama

10. tam gdzie zadłużenie i bezrobocie tez wygrywają

u nas bezrobocie największe w historii powojennej, burmistrz rodzina poobsadzał wszystek stanowiska. Kampanie z miejskiej kasy robiło i zwycięstwo Po wielki
Po 11 radnych,
SLD 7
PIS 0

Bez komentarza
pozdrawiam

Nigdy nie zaczynaj rozmowy z idiotą. Najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczenie

avatar użytkownika barbarawitkowska

11. Spiskowy

avatar użytkownika Tamka

12. @smoku

Zerknij na wyniki w Lublinie. Z komsji do domu wrocilam o 4ej nad ranem. W mojej dzielnicy wyniki byly niezle, ale w tych nowych, czyli lepszych dzielnicach - dupa (przepraszam). Idioci wybrali zastepce najgorszego prezydenta miasta! Ja znam budzet na 2011 rok, jesli on wygra w II turze, a prawdopodobnie tak, bo czerwoni beda glosowac na tego peowca ze Świdnika, to Lublin za 4 lata bedzie zdechla, wyludniona dziura, ciemna, brudna, z ogromnym bezrobociem. Tylko ci, na stolkach beda zyli jak krolowie, krolowie zycia, psia mac! I tyle, bo mnie krew zalewa na idiotyzm ludzi, ktorzy NIE MYSLA! T.

PS. Acha i jeszcze jedna moja refleksja powyborcza, ludzie siedza w komisjach dla forsy. Bylam jedyna w komisji, ktora zaangazowala sie z poczucia obowiazq, a nie dla kasy. Czy cos wiecej trzeba dodawac? Inne refleksje zachowam dla siebie.

"Martwe dźwigi portowe nigdy nie będą Statuą Wolności".J.Ś.

LUBLIN moje miasto.

 

 

avatar użytkownika teresat

13. Spiskowy

W pełni popieram to co napisałeś nie ma innej rady, trzeba schodzić do podziemia, póki czas. Ratować tych młodych, którzy nie boją się i potrafią myśleć.

Pozdrawiam serdecznie

------------------------

Nie strach, nie trwoga tylko Miłość do Boga tarczą mą i drogowskazem.

 

avatar użytkownika Smok Gorynycz

14. Tamka - Nie jets tak źle! To ze strony PKW.

Takiego wyniku nikt nie obstawiał!
Lech Stanisław Sprawka KW PRAWO I SPRAWIEDLIWOŚĆ 31,87%
Krzysztof Jan Żuk KW PLATFORMA OBYWATELSKA RP 31,15%
Izabella Antonina Sierakowska KKW LISTA SIERAKOWSKIEJ - LEWICA 17,92%

Reszta nie jest milczeniem.

avatar użytkownika Tamka

15. @Smoku

Ja widzialam karty z oddanymi glosami, gdyby caly Lublin zaglosowal jak moja dzielnica, mielibysmy wspanialy wynik i brak II tury. Ja jestem realistka. Moj kandydat jest na przegranej pozycji. I ja wiem co bedzie. Znam rozne szczegoly, o ktrych nie bede tu pisac, bo sa poufne, znam budzet! Wem, jakie koszty beda przeznaczane na rozne sektory. To, co sie zisci, bedzie koszmarem dla Lublina. A odczuja to nie tylko ci tzw. zwykli ludzie, odczuja to bolesnie uczelnie, oslabnie turystka, wzrosnie przestepczosc. Mamy to jak w bankq, a o stolicy qltury juz mozemy zapomniec! To tyle. T.

PS. "Takiego wyniku nikt nie obstawiał!"
Akurat kampanie prezydencka w L oceniam jako naprawde dobra. Liczylam po cichu, ze pan Leszek jednak wygra. Niestety.

Ostatnio zmieniony przez Tamka o pon., 22/11/2010 - 16:49.

"Martwe dźwigi portowe nigdy nie będą Statuą Wolności".J.Ś.

LUBLIN moje miasto.

 

 

avatar użytkownika Jacek Mruk

16. Takiej ciemnoty jak w Olsztynie tochyba nigdzie nie ma

Małkowski wyrzucony z urzędu za seksaferę wraca i zajmuje pierwsze miejsce tyle że będzie druga tura i tu nie wiadomo jaki będzie wynik. Sam fakt takiego wyniku już świadczy że alfonsy i kombinatorzy najlepiej się nadają w Olsztynie na urzędy, bo mają poparcie.
Pozdrawiam

avatar użytkownika teresat

17. W Warszawie też nielepiej

Nawet pisać się nie chce. HGW zdobywa głosy przyjezdnych, bo warszawiacy mają o niej swoje wyrobione zdanie, ale nas jest za mało.

Pozdrawiam serdecznie

------------------------

Nie strach, nie trwoga tylko Miłość do Boga tarczą mą i drogowskazem.

 

avatar użytkownika TezPolonus

18. @spiskowy

Ot co myślę nt. powodów poparcia dla PO na Pomorzu.
Proszę wybaczyć ale myslę, że te wysokie poparcie dla PO na Pomorzu to przejaw niewiedzy lub naiwności. Tamten obszar Niemcy traktują jako swoje ziemie dążąc cały czas do ich wchłonięcia do Niemiec. Dlatego tam też idą ich pieniądze a głupcy myślą, że to PO tak dobrze rządzi. Niemcy umieją dbać o swój interes. Oni po prostu kupują zamieszkałych tam ludzi niszcząc wszystko co polskie tj. przemysł stoczniowy i inne zakłady. Tworzą wyobrażenie, że polska waaadza nic nie potrafi. Ta polska waaadza to różne Tuski i inne folksdojcze pomagający w niszczeniu polskości na Pomorzu. Upadłość za bezcen jest przejmowana przez obce firmy które z czasem będą rosły w siłę dając zamieszkałym tam Polakom jakąś nędzną egzystencję. Przecież trzeba jakoś żyć. Jednakże najmita ZAWSZE zostanie najmitą. Naprawde godziwe i duże pieniądze będą tak zarabiać Niemcy, którzy z czasem zaczna spychać Polaków do slamsów nie dając im pracy i zatrudniając coraz więcej swoich rodaków. Z czasem powiedzą „wynocha z naszego faderlandu” i Polacy będą się musieli wynieść lub ulec germanizacji poprzez przyjęcie obywatelstwa niemieckiego i obowiązkowego nauczenia sie niemieckiego. Następne pokolenia nie będą juz miały związków emocjonalnych ani uczuć patriotycznych związanych z Polską, która będzie kreowana w ich oczach jako nędzny sprzedajny i zacofany kraj.
Tak to widzę i na razie nie widać, jakiegoś wyjścia z tego koszmaru.
No a teraz oczekuję słów krytyki.

avatar użytkownika Smok Gorynycz

19. Tamka - Wiem, że będzie niezwykle ciężko, ale

nie narzekaj aż tak :) Lublin to JEDYNE duże miasto, w którym wygrał kandydat PiS. Cztery lata temu Pruszkowski nie wszedł nawet do 2 tury. Lublin jest biedny i coraz biedniejszy, tracimy dystans do wszystkich miast, no może z wyjątkiem Szczecina, który się wręcz degraduje. Ale ludzie są tu jeszcze porządni, nawet jeśli nie bardzo racjonalnie dokonujący wyborów, to przynajmniej mający serce po prawej stronie. Widziałaś sejmik? PiS przed PSL i platfusami. Koalicja Pis i PSL może mieć prawie 60%. Pawlak poczuł wiatr w żaglach, zacznie stawiać Tusku warunki i powolutku wycofywać PSL z rządu by do przyszłorocznych wyborów móc - jak to on - wystartować jako opozycja krytykująca rząd. Efekt domina: jest duża okazja zapoczątkować go w Lublinie. Pozdrawiam

Reszta nie jest milczeniem.

avatar użytkownika Smok Gorynycz

20. Kama - ????

Współczuję ;((

Reszta nie jest milczeniem.

avatar użytkownika Tamka

21. @Smoku

"Widziałaś sejmik?"

Widzialam wszystkie czastkowe wyniki. Lubelskie i podkarpackie zachowalo twarz. Jednak nie wierze w zwyciestwo pana Leszka. Owszem, prezydent jest ograniczony decyzjami i radnych i wladz sejmiq, ale swoje kompetencje ma i swoich ludzi tez ma.

Na moim osiedlu pelo i lewaki przegrali z kretesem z PiS-em na wszystkich szczeblach. Jednak w skali miasta i wojewodztwa wyniki nie sa juz tak zadowalajace. A jeszcze jak dodasz do tego dlug na 2010 rok w wysokosci prawie 700 ml pln i zapowiadanych ciec w budzecie oraz regulacji, ze wydatki nie moga przewyzszac dochodow, to chyba nie trzeba dodawac jakie perspektywy z peowskim Żukiem sie rysuja w Lublinie, w miescie najbardziej zacofanym ze wszystkich miast wojewodzkich w Polsce. To jest fakt! T.

"Martwe dźwigi portowe nigdy nie będą Statuą Wolności".J.Ś.

LUBLIN moje miasto.

 

 

avatar użytkownika Smok Gorynycz

22. Tamka - Ależ masz dziś pesymistyczny nastrój!

A przecież powinnaś być dumna: mieszkasz w takim zatwardziałym NRD :))) Jedyne, czego sie obawiam, to faktu, że miejscowe struktury partii nie wykorzystują wszystkich możliwości. Nie wiem dlaczego. Gdyby potrafili wznieść się ponad prywatne animozje i resentymenty mielibyśmy Lublin w rękach. Ale wracając do mojego tekstu: znów mam nieśmiałą nadzieję. Prawie jak w 1980 r.

Reszta nie jest milczeniem.

avatar użytkownika Tamka

23. @Smoku

"Ależ masz dziś pesymistyczny nastrój!"

Nie nazwalabym tego pesymizmem, a realizmem. Wiem, co czeka moje ukochane miasto. To tak, jak czekac na wyrok dozywocia, troche lepiej niz smierc, ale niewielka to pociecha. Powod do usmiechu to nie jest- przyznasz (a ja nie jestem masochistka). Jest 1% nadziei, czyli jakis niewypowiedziany, niemierzalny cud. T.

"Martwe dźwigi portowe nigdy nie będą Statuą Wolności".J.Ś.

LUBLIN moje miasto.

 

 

avatar użytkownika Kama

24. Smok Gorynycz

Jak by tego nokautu było mi mało to drugi raz dostałam mocno obuchem.
Szukając wyników wyborów, znalazłam informacje o moim byłym szefie.
Do tej pory uważałam, ze to całkiem przyzwoity człowiek , chociaż z SLD.
Teraz już wiem, że był współpracownikiem UB.
Zgroza

Nigdy nie zaczynaj rozmowy z idiotą. Najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczenie

avatar użytkownika Smok Gorynycz

25. Kama - pociesz się, że były

to szef. Rozumiem Cię. Jakże trudno mi po lekturze dokumentów IPN mówić do niektórych kolegów profesorów "Dzień dobry".

Ostatnio zmieniony przez Smok Gorynycz o pon., 22/11/2010 - 19:42.

Reszta nie jest milczeniem.

avatar użytkownika Tamka

26. @Smok

"do niektórych kolegów profesorów "

To ich uwazasz za kolegow? T.

"Martwe dźwigi portowe nigdy nie będą Statuą Wolności".J.Ś.

LUBLIN moje miasto.

 

 

avatar użytkownika Smok Gorynycz

27. Tamka - Zwyczajowo

tak się określa współzatrudnionych w środowisku akademickim. A za kogo ich uważam, to mogę Ci powiedzieć na osobności.

Reszta nie jest milczeniem.

avatar użytkownika Kama

28. SMOKU SZANOWNY

Były szef mnie zaskoczył. O obecnych wiedziałam to od zawsze dlatego mnie to nie zszokowało i nauczyło mnie ostrożności.
Od uroki życia w " Czerwonym Zagłębiu" wielkim bastionie komuny.
Trzeba się było nauczyć być saperem na polu minowym.

Nigdy nie zaczynaj rozmowy z idiotą. Najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczenie

avatar użytkownika Tamka

29. @Smok

"A za kogo ich uważam, to mogę Ci powiedzieć na osobności."

Acha. T.

"Martwe dźwigi portowe nigdy nie będą Statuą Wolności".J.Ś.

LUBLIN moje miasto.

 

 

avatar użytkownika spiskowy

30. @ barbarawitkowska

http://wpolityce.pl/view/4132/Bartlomiej_Sienkiewicz___Naprawde_chcecie_...

I zrodlo:
http://www.rp.pl/artykul/567342.html

Ludzi stworzono by sie kochali. Przedmioty by je uzywac. Swiat dzis jest w chaosie, bo ludzie kochaja przedmioty a drugiego czlowieka uzywaja jak przedmiot.

avatar użytkownika spiskowy

31. @ TezPolonus

Mysle, ze twoja diagnoza jest bledna.

Otoz pomorze popiera Tuska, bo bylo i jest kolosalnie skomunizowane. Slupsk i okolice - szkola milicyjna. Koszalin, wojska. Szczecin, Gdynia, Gdansk z definicji byly naszpikowane kapusiami bo byly to "okna na swiat".

Do tego dochodzi cos wiecej. Tak zwana Polska A w wiekszosci jest zbudowana na tzw "zmieniach odzyskanych". Polske te tworza ludzie przyjezdni, naplywowi, wyrwani ze swoich wschodnich terenow przeniesieni tam. Polske te tworza takze ludzie, ktorzy przenosili sie na te ziemie po wojnie w poszukiwaniu pracy. W ich rejonach byli bez szans, bez pracy, przyjezdzajac do Polski poniemieckiej dostawali prace w PGR i mieszkanie. Ci ludzie nie maja tradycji, ci ludzie zerwali kiedys nic ciaglosci. Ta mieszanka tworzy w duzym stopniu Polske A. I ta Polska A wybiera wlasnie PO i spolke.

Ludzi stworzono by sie kochali. Przedmioty by je uzywac. Swiat dzis jest w chaosie, bo ludzie kochaja przedmioty a drugiego czlowieka uzywaja jak przedmiot.

avatar użytkownika barbarawitkowska

32. spiskowy

Te linki do tego co bedzie mają sens pod warunkiem, że nie bedziemy mieli poważniejszych problemów. Ja myślę, że wojna jest nie do uniknięcia, a patrząc na to inaczej to ona już trwa. Pozdrawiam.

avatar użytkownika Tymczasowy

33. Pewnie, ze z przyjemnoscia

by sie wymienilo paru, ktorych sie nienawidzi. Ja Mihnika bym sobie wybral, jezeli mozna rozpoczac rozkosz czytania menu.
Ja tam w ramach samokrytyki musze od razu posluzyc sie ladnym powiedzeniem, ktore w tych dniach zaczelo wlasnie funkcjonowac w srodowisku: "I'm not a racist. I hate them all -EQUALLY" (Ja tam nie jestem rasista. Nienawidze ich wszystkich - PO ROWNEMU".
Ja tam nie jestem jakims nienawistnikiem, nienawidze ich wszystkich po rownemu.

avatar użytkownika spiskowy

34. @ barbarawitkowska

No a Korea?

Ludzi stworzono by sie kochali. Przedmioty by je uzywac. Swiat dzis jest w chaosie, bo ludzie kochaja przedmioty a drugiego czlowieka uzywaja jak przedmiot.

avatar użytkownika Tymczasowy

35. Polske zabijano w XX wieku

wiele razy. Niemcy ja zabili, podbijajac i eksterminujac. Podobnie Sowieci. Po wojnie Sowieci znow zabili Polske. W 1989 r. oszukano Polske.
Pozniej zabijaly Polske agentury paru panstw. I znow Ruskie zabily polska elite w Smolensku.Obecnie widac spieszna krzatanine Zydow tlamszacych Polske rekoma Polakow.
Po 11 XI 2010 okazalo sie, ze im sie powiodlo.
Leb w leb ida Ruskie. Skundlaja wlasnie w spsob bezczelny Polske.
Swoja droga, pomyslalem sobie dzis w robocie, ze przeciez w kazdym spoleczenstwie byly cale odlamy sprzedajne. Moze dzis, moze jutro, poszukam sobie wsrod klanow szkockich (moj curak jest narzeczona Szkota, ktory jest bardziej polski w zachowaniach, niz na przyklad szmaciarstwo z rodzinnego Szczecinka, ktore glosowalo smierdzaco na PO w ostatnich wyborach samorzadowych) zdraDZIECKIE KLANY.

avatar użytkownika Smok Gorynycz

36. Tymcasowy - Och, ale Szczecinek

od zawsze słynął z postaw swych obywateli. On tylko w nazwie jest mniejszy od Szczecina. Duchem jest równie zsowietyzowany...

Reszta nie jest milczeniem.

avatar użytkownika Tymczasowy

37. Dobra, dobra

ale ja, jako ja, jest z krwi i kosci szczecineczkonianinem. Czuje kazdy kazdy zapach, niuans. To ja bliskich informuje co sie tam dzieje. A historie mam w malym palcu. W szkole podstawowej wygralem nawet Olimiade Wiedzy o Szczecinku. pamietalem daty wszystkich trzech pozarow i wiele innych rzeczy.
Gdybym byl glupi i kiedys tam pojechal, to bym tubylcom pokazal, gdzie przebiegaly linie obrony niemieckiej w 1945 r. I wiele innych rzeczy.
Oni nawet nie wiedza jak przebiegala ewakuacja ludnosci cywilnej Pomorza w 1945 r. A ja wiem. Nie wiedza nawet, ze to Szczecinek byl po wojnie stolica, a nie Koszalin.
Smoku, a jezeli juz jestes Krzyzakiem, to Ci moge podac kontakt z dawna moja dziewczyna zycia. Szkola srednia i pierwsze lata po. Ona jest najkrwawszym wydaniem PiS-u, jaki bezposrednio spotkalem. Idzie o taka sytuacje, ze az mnie pchalo by z Nia polemizowac. A w czasie mojej ostatniej wizyty w Polsce objezdzalismy razem roznych znajomych, tu i tam, takze w szczecinie. Ona ma dom kolo Waszego bardzo duzego cmentarza. z powodu systematycznego zanietrzezwiania nie zwiedzilem tego cmentarza, choc jest to moje ulubione zajecie.
Krotko mowiac, jaga jest profesorem architektury w Akademii Rolniczej w szczecinie. Wciaz warta grzechu. Jest wdowa. Jej maz byl na uniwersytecie tamtejszym profesorem biologii. Zmarl, chyba z poiwodu przegrzania palnikow. Tak do mnie kiedys napisal,ze "grzeje palniki".
Na kazdego alkoholo0ika kiedys przychodzi czas. To tyl;ko kwestia czasu.

avatar użytkownika Smok Gorynycz

38. Szczeciński cmentarz na ulicy o pięknej nazwie

"Ku Słońcu"... Druga co do wielkości nekropolia w Europie. Niegdyś łaziłem po nim szukając polskich nazwisk, żeby zapalać świeczki....
A skąd się Tobie wzięło, że ja krzyżak??? Jam z ziem wyzyskanych, a teraz wschodniej tymczasogranicy pilnuję :)

Reszta nie jest milczeniem.

avatar użytkownika Tymczasowy

39. Szczecinek

rozne ma kolory. Kiedys w czasie studiow w Lodzi, uslyszalem, ze Szczecinek to Chicago Polski. Moze dlatego, ze byl tam areszt sledczy, a w odleglym o 20 km. Czarnem bylo duze wiezienie? Tak czy inaczej, na ulicy trzeba bylo uwazac. Do tego stopnia, ze niektore lujki nawet mnie sie nie baly! W to sie po prostu, nie da uwierzyc!
Ja, jako ja, rzuce przyklad. Wlasnie wrocilem z obozu kadry narodowej juniorow w Boksie (OWS Cetniewo) a tu mi znajomek mowi, ze wlasnie Warszawka sie zjawila w Szczecinku. To lekkoatleci na obozie treningowym z I.Szewinska na czele. I jeden glupi oszczepnik podbil serce dziewczyny petenta. Petent zaofiarowal kolezce winko ,czyli trzy czwarte litry.
No i poszlismy na stadion miejscowej "Lechii" (ja bylem kibicem "Darzboru"). Jak moj kmolezka, zreszta bandyta i kryminalista, zobczyl cala sytuancje to strefil. "Eda, walniesz go?". Czemu nie. Poszedlem raczej wolnym krokiem w kierunku rzeczonego duzego cvzlowieka - wszak to oszczepnik. On jakby wyczul i zaczal sie sprezac. No to ja go algorytmem, czyli seria i on fi8knal. No to ja sie zgodnie z regulami sztuki znanej z westernow, obrocilem sie i beztrosko zmierzalem do swojego celu. A tu slysze tupot., To nadbiega kadra kulomiotow, dyskoboli i oszczepnikow. Najwazniejsi byli dwaj trenerzy. W tym sensie, ze spizeprzyli najwiecej z racji swego zawodu.
"Ujeli"mnie i zaczela sie gadka-szmatka. Na moje szczescie, ci duzi ludzie zamiast walnac mnie pare razy, zaczeli filozofowac. "Po co chuliganic. Zapisz sie do jakiegos sportu" - mowili. Czy mialem im powiedziec, ze od Feliksa Sztamma wlasnie przyjechalem?
Olbrzym Pan trener orzekl w spsob nie podlegajacy dyskusji: "Musial uderzyc kastetem. Tak nie da sie rozbiuc tywarzy gola reka". A ja, jako ja, czyli w tym przypadku, Benia Krzyk Babla,prostodusznie zaproponowalem: "Ja moge jeszcze raz zademonstrowac"
A biegacze, ci od Szewinskie Ireny byly cwansze. "Napierdo... mu rowno" - tak diagnoze wydali. Ale tych naprawqde madrych ludzi wcale nie sluchano.
Dalszy scenariusz jest raczej zenujacy. Z Komendy Miejskiej przyszedl jeden sierzant mundurowy. Zaaresztowal mnie czy cos takiego. Jak0o czlowiek, ktorego Mama nauczyla duzej kultury osobistej, poszedlem chetnie na znana mi wczesniej Komende. Ze mna udala sie ofiara, czyli oszczepnik oraz paru swiadkow, czyli moich kumpli, wlacznie z tym, ktory cala operacje winkiem oplacil. Ja w sposob najzwyklej oczywisty, zeznalem, ze przechadzalem sie po stadionie miejscowego klubu, gdy natknalem sie na swoje nieszczescie, na osobnika, ktory sie na mnie zamachnal, wiec musialem sie bronic. Moi koezkowie zeznali, ze ten watrszawski gos Ziemi Szczecineckiej od paru dni obrazal i zaczepila spokojnych mieszkancow Starego Grodu, ktory prawa miejskie uzyskal w 1310 r.
Ten caly napastnik mial szczescie, ze nie mialem zlego humoru, bo na komendzie moglem zrobic powtorke i jeszcze by poszedfl do wieznia.
Ja tam nie mam litosci dla takich recydywistow. Litosc to zbrodnia.

avatar użytkownika Smok Gorynycz

40. Tymczasowy - dla mnie też

nie miałeś litości. Rozłożyłeś mnie bez algorytmu.
:o)))

Reszta nie jest milczeniem.

avatar użytkownika Tymczasowy

41. Teraz rozumiem

czytajac Wieszcza, obilo mi sie o uszy troche nazwisk rycerzy Rzeczypospolitej strzegacych wschodnich granic przed nawala. Stad, w sposob nienachalnie oczywisty, znam i twoje imie. I tak to wlasnie biega!

avatar użytkownika Andy-aandy

42. Jaruzelski odpowiedzialny za bolszewickie zbrodnie i zbrojenia.

PRL WYDAŁO NA SOWIECKIE ZBROJENIA OKOŁO 1000 MLD DOLARÓW W CENACH DZISIEJSZYCH!

Zdrajca Polski — tow. sowiecki agent Jaruzelski — jest odpowiedzialny za wszystkie bolszewickie zbrodnie i zbrojenia w PRL...

W zamian za niszczenie Polski pozwolono mu być namiestnikem w PRL — rządzącym w imieniu bandy bolszewickich morderców z Kremla... Sowieccy komunistyczni bandyci dali także tow. Jaruzelskimu parę typowych bolszewickich błyskotek-medali skrzętnie przez tego bolszewickiego agenta Jaruzelskiego kolekcjonowanych...

Przez cały czas swojego urzędowania w PRL ten sowiecki agent oraz nadzorca mordeców z SB — tow. Jaruzelski uczestniczył w sowieckim rabunku PRL! Rabunek ten odbywał się m.in. poprzez intensywne zbrojenia przygotowywujące mięso armatnie w tzw. LWP do sowieckiego ataku na demokracje zachodnie. LWP było szykowane do tego zbrodniczego ataku bezpośrednio przez tego sowieckiego agenta sowieckiej Informacji Wojskowej w polskim mundurze...

Sowieckie plany ataku na Zachód — zaakceptowane i realizowane przez tow. agenta Jaruzelskiego — zakładały, że LWP zaatakuje Zachód wspólnie z sowieckimi bandytami... A po ataku ziemie polskie mogły zostać spustoszone przez ataki atomowe na pomocnicze rzuty armii sowieckiej zdążające do walki na zachód! Już tylko za to — tow. Jaruzelski powinien być skazany przez sąd — i powieszony!

Łączne koszty tych przygotować PRL do wojny po stronie sowieckiej zarządzanych w PRL przez międzynarodowego bandytę Jaruzelskiego — sięgały setek miliardów solarów...

Pisałem o tym w notce:

"130 miliardów dolarów na bolszewickie kajdany"...(1)

Ogólne wydatki sowietyzowanego PRL na cele militarne w okresie 36 lat pokoju (1946–1982) ocenić można jako przekraczające 130 miliardów dolarów USA. Jak pisze historyk Jerzy Łojek: "te 130 miliardów dolarów USA naród polski w latach 1946–1982 zapłacił faktycznie na fundusz utrzymania w dobrym stanie i w sprawnym funkcjonowaniu kajdan nałożonych na siebie w 1945 roku."[iv]

130 mld w latach 1946–1982 — są w cenach ówczesnych (1942-19820, nie przeliczone na wartość w cenach z roku 2010... Można założyć, że dzisiaj byłby to ekwiwalent około 1000 mld dolarów...

Tylko w latach 1969–79 łączne wydatki na zbrojenia w PRL wyniosły w porównywalnych cenach światowych [cenach z 1983 r. — aandy] 62.8 mld dolarów USA...

W ciągu sześciu lat 1971–1981 wydatki na militarne PRL wzrastały średnio o 14 procent rocznie...[v]

Rok 1981 był — rok pogłębiania się kryzysu i przygotowywania do do zdławienia "Solidarności" — był znamienny; w roku tym polski dochód narodowy spadł w porównaniu z dochodem w 1979 roku o prawie 30 procent, wydatki zbrojeniowe wzrosły jednak o 7.1 procent, wynosząc 5,5 miliarda dolarów.

Dane za 1982 rok są znamienne. W warunkach pogłębiającego się kryzysu, okresu „pokojowego stanu wojennego” 1982 roku, wydatki PRL na cele militarne zwrosły do około 6,6 miliarda dolarów. Ponadto, w 1982 roku napotrzeby LWP pracowało podobnio około 1800 zmilitaryzowanych zakładów. W tym około 150 produkowało wyłącznie uzbrojenie, amunicję i wyposarzenie wojskowe.

Koszty produkcji i utrzymania przez PRL m.in. 3330 czołgów, 4855 transporterów opancerzonych, 81 wyrzutni rakiet operacyjnych i taktycznych oraz 480 samolotów bojowych — były olbrzymie.[vi] Nie licząc już nawet i kosztów utrzymania armii LWP — liczącej 347.000 żołnierzy mających posłużyć bolszewickim bandytom jako mięso armatnie przy planowanym ataku na Zachód. A wszystko to utrzymywane przez dziesiątki lat na żądanie sowieckich kolonizatorów i najeźdźców…

Koszty zbrojeń faktycznie były jednak znacznie większe

Jak wynika z badań RAND publikowane budżety Czechosłowacji, Węgier oraz Polski prawdopodobnie zawierały większość wydatków na zbrojenia — jednak nie są w tych budżetach uwzględnione badania naukowe na cele militarne oraz koszty wdrażania nowego uzbrojenia, jak również część wydatków osobowych oraz bezpośrednie dopłaty dla producentów uzbrojenia…[vii]

W tych wydatkach PRL na zbrojenia LWP mające posłużyć do ataku na demokratyczny Zachód wspólnie z armią sowiecką — sporą rolę odgrywał import broni od kremlowskich bandytów rojących plany podboju Europy i świata. Bowiem nadzorując zbrojenia w swoich koloniach sowieccy bandyci nie dopuszczali do rozwoju miejscowych, a więc niezależnych od nich rodzajów uzbrojenia.

Poprzez zakupy, często już przestarzałego sowieckiego uzbrojenia — bolszewicki agent Jaruzelski[viii] dbał wyłacznie — tylko o złodziejską kieszeń swoich sowieckich nadzorców z Kremla...

Ponadto — należałoby także podliczyć i koszty wynikające z wprowadzenia komunistycznej niewydolnej i rabunkowej gospodarki oraz narzuconego PRL sowieckiego wojennego planowania rozwoju niemal wyłącznie przemysłu ciężkiego — mającego wspomagać kremlowskie plany wojenne oraz bolszewicki atak na Zachód.

Olbrzymie koszty niematerialne

No i oczywiście — koszty w dużym stopniu niematerialne, jakie poniosła Polska, gdy sowieccy bandyci i ich lokalni nadzorcy oraz pomocnicy — odcięli na dziesiątki lat cały Naród od rozwoju światowego. I tym samym doprowadzili kraj do liczonego w dziesiątkach lat znacznego opóźnienia gospodarczego, naukowego i kulturalnego — wobec rozwoju i postępu poczynionego w całym wolnym od komunizmu świecie…

Bolszewickie błyskotki dla tow. Jaruzelskiego

W tym sowieckim rabunku komunistycznej kolonii zwanej PRL uczestniczył z komunistycznym zapałem bolszewicki agent stalinowskiej Informacji Wojskowej tow. Jaruzelski (Informacja Wojskowa była kierowana przez agentów Smierszu), który wieloktornie występował do sekretarzy sowieckiej partii PZPR w PRL o zwiększanie wydatków na zbrojenia.

Rujnując gospodarkę PRL — tow. Jaruzelski odwdzięczał się tym samym swoim bolszewickim nadzorcom… Odwdzięczał się za władzę namiestnika PRL z ramienia sowieckiego Kremla oraz odwdzięczał się za wręcznie mu wielu bolszewickich, świecidełek — czyli orderów nadanych mu przez bandytów z tegoż Kremla... Z orderem imienia jednego z największych komunistycznych morderców na świecie.

Tow. Jaruzelski otrzymał z Kremla m.in. bolszewickie ordery imienia tow. Lenina, bolszewickiej rewolucji październikowej, order przyjaźni bolszewizowanych narodów-kolonii i medal wybity na stulecie urodzin bolszewickiego bandyty tow. Lenina.

_______________________
1. Na przykład, w ramach ustawy Lend-Lease w latach 1941–1945 — USA udzieliło Wielkiej Brytanii, Chinom, ZSRS, Francji oraz innym krajom — pomocy w wysokości 50,1 miliardów ówczesnych dolarów. Co jest ekwiwalentem 759 miliardów dolarów w cenach z 2008 roku. Czyli wartość 1 dol. z roku 1945 — w roku 2008 wynosiła 15 dolarów...

Dane o wydatkach częściowo za: Jerzy Łojek, "Kalendarz historyczny; Polemiczna historia Polski", Wydawnictwo Alfa, Warszawa 1989, s. 634.

 Andy — serendipity

avatar użytkownika zx

43. "siedzą w komisjach dla forsy"

Ano.
Dla tych paru groszy, które dla nich są fortuną. Znam to.
Jest już taka bieda, ze ludzie walczą o stołek w komisji mając na względzie tylko pieniądze jakie dostaną za udział w komisji. A jak już tam są to robią tylko to co powinni zrobić bez jakiegokolwiek zaangażowania ze swej strony.
Wyborcy wybierają pięknych i uśmiechniętych nie zwracając uwagi czy mają jakiś sensowny program, albo też zastraszeni "Czarnym Ludem" czyli Pisiakiem idą głosować przeciw PiS.
U mnie wygrała PO - ok 70%, potem SLD, a potem PiS - parę procent. A prezydentem będzie ponownie ten sam, któremu mieszkańcy zarzucają korupcję. Ale widocznie ta jego korupcja nie jest większa od "małych korupcji" pojedynczych wyborców i dlatego go wybrali.
Frekwencja jak zwykle czyli ok 40%. Tak jest od lat, za każdym razem. Nawet w 2005 u mnie wygrała PO , a pisiaki były na końcu. obwód wyborczy w miejscu dawnego osiedla wojskowego, czyli większość to emeryci wojskowi i milicyjni.

Ostatnio zmieniony przez zx o śr., 24/11/2010 - 09:30.