Wyciek danych?
"Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie od kilku miesięcy prowadzi śledztwo dotyczące Służby Wywiadu Wojskowego – dowiedziała się „Rzeczpospolita”.
Chodzi o podejrzenie, że funkcjonariusze SWW wynosili najtajniejsze dane polskiej armii. Do przestępstwa miało dojść między 1 czerwca 2008 roku a 29 marca 2010 roku. Jakie dane miały wyciekać z wywiadu? Z ustaleń „Rz” wynika, że m.in. informacje na temat najwyższych rangą oficerów wojska oraz urzędników państwowych.
– Były to dane wrażliwe, zdobyte w ramach obowiązków służbowych, które mogły posłużyć na przykład do szantażu – twierdzi osoba związana z prokuraturą wojskową.
Funkcjonariusze SWW mieli wynieść i ujawnić informacje dotyczące między innymi generała Franciszka Gągora, ówczesnego szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, oraz Aleksandra Szczygły, szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego.
Obaj zginęli 10 kwietnia w katastrofie pod Smoleńskiem, której badaniem również zajmuje się Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie.
Z informacji „Rzeczpospolitej” wynika, że prokuratorzy sprawdzający sprawę SWW 31 sierpnia zwrócili się do swojego szefa z prośbą o włączenie do ich śledztwa ekspertyz ze sprawy smoleńskiej. Chodzi o badania DNA. „W toku prowadzonego śledztwa zaistniała konieczność przeprowadzenia badań eliminacyjnych w zakresie DNA z wykorzystaniem m.in. danych dotyczących gen. broni Franciszka Gągora i ministra Aleksandra Szczygły” – czytamy w piśmie.
Po co śledczym dane DNA?
– Być może prokuratura chce porównać te informacje z tymi, które miały wyciec, i sprawdzić, czy były one w pewnym momencie w całości lub we fragmencie objęte tajemnicą państwową – przypuszcza Kazimierz Olejnik, były prokurator krajowy.
O sprawie nic nie wie mecenas Ewa Łukaszewicz, pełnomocnik rodziny Aleksandra Szczygły. – Przyjęte jest, że w tego typu sytuacjach prokuratura wojskowa informuje pełnomocnika o podejmowanych działaniach – przyznaje.
Jakie dokładnie dane na temat gen. Gągora i Szczygły miały wyciec z wojskowego wywiadu? Dlaczego były gromadzone? Do kogo i po co miały trafić te informacje? Czy prokuratura postawiła zarzuty funkcjonariuszom SWW?
– Mogę tyko potwierdzić, że takie śledztwo jest prowadzone. Jednak ze względu na objęcie go klauzulą „ściśle tajne” nie mogę ujawnić żadnych szczegółów – ucina wszystkie pytania płk Dariusz Knapczyński, wiceszef Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie ds. przestępczości zorganizowanej."
http://www.rp.pl/artykul/68342,564027.html
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz