PiS się dzieli? To mnie nie zaskakuje i nie smuci. Kowal, Kamiński, Poncyliusz i kilkunastu polityków PIS odejdzie od Jarosława Kaczyńskiego. I świetnie. Mają takie prawo.
Powodzenia Panie i Panowie. Tomasz Nałęcz zastanawia się,dlaczego wódz idący na wojnę eliminuje bezwzględnie z partii klejnoty takie Joanna K-R? I snuje wizję apokaliptyczną o Jarosławie Kaczyńskim. Zbigniew Ziobro stara się samego siebie przekonać, że odejścia czołowych polityków wzmocnią formację polityczną Jarosława Kaczyńskiego. W jednomyślnej jedności siła.
Wkrótce przez media przewali się nawalanka na Brutusa, z którym najwierniejsi pretorianie nie potrafią wytrzymać. Głosy podzielą się jak zwykle.
A ja? A ja mam to w nosie. Cieszę się, że z PiS odchodzą czarne owce. Poczekam dokąd pójdą i czy znajdą urodzajne pastwiska do skubania kasy państwowej, czyli tej z podatków naszych branej na zabawy w politykę. Na nowych pastwiskach będą owcami białymi, jeśli tylko utworzą partię i uzyskają poparcie wyborców.
W polityce nie ma sentymentów. Z prowincji, z miejsca odległego od polityki mógłbym jednak przypomnieć Jarosławowi Kaczyńskiemu starą moją radę. Najwyższy czas na budowę struktur w terenie. Dziś Pan te struktury de facto likwiduje i pewnie nawet nie ma takiej świadomości. Bo to nie Pan je likwiduje, lecz niewierni z najwierniejszych. Dlaczego to czynią? Proszę przez chwilę pomyśleć.
A zresztą, przecież Pan nie czyta takich blogów.
Z partii odchodzą właśnie cynicy. Czas na nowe otwarcie. Ma Pan na to siłę?
http://piotrfranciszek.salon24.pl/248403,pis-sie-dzieli-bardzo-dobrze
5 komentarzy
1. PiS przetrwa (Firmus Piett )
Michał Kamiński wypłakiwał się przed momentem w TVN24, stacji, w której jeszcze kilka miesięcy temu, bez skrupułów szemrano o jego rzekomym nacjonalizmie i antysemityzmie. Tak to właśnie, przygnębiająco i żałośnie kończy się błyskotliwa kariera jednego z najbardziej znanych spin doktorów Prawa i Sprawiedliwości. Podobnie skończą się polityczne kariery większości pozostałych „liberałów” z tej partii: w goryczy, na łasce wrogich do niedawna mediów.
Problemem środowiska skupionego wokół Joanny Kluzik-Rostkowskiej jest moim zdaniem poczucie (a pojawiło się ono po kampanii prezydenckiej), że to dzięki jego zabiegom Jarosław Kaczyński uzyskał dobry wyborczy wynik. Ludziom takim jak Marek Migalski, czy Paweł Poncyliusz zaczęło się wtedy wydawać, iż ludzie oddali swoje głosy na nich, a nie na Jarosława Kaczyńskiego i że samodzielnie stanowią jakąś realną siłę. Tymczasem prawda jest zupełnie inna. Moim zdaniem jest dokładnie przeciwnie. Nawet Palikot przyznaje dziś, że gdyby Kaczyński prowadził kampanię rozliczającą władzę z nieudolnych rządów i katastrofy smoleńskiej, miał szansę na wygranie wyborów, tymczasem właśnie tacy ludzie jak Kluzik-Rostkowska i Kamiński namówili prezesa PiS do udawania, że smoleńska nie było i zaprzestania odnoszenia się do nieudolnych rządów PO. W efekcie Kaczyński stracił niemal pewną prezydenturę. Pewną tym bardziej, iż miał przerażająco miernego kontrkandydata (co obecnie niestety niemal każdego dnia się potwierdza).
PiS-owskim liberałom nie uda się tworzenie silnej partii z jeszcze innego powodu, znacznie moim zdaniem ważniejszego: Po prostu Polacy w swojej przytłaczającej większości nie lubią nawet słowa „liberalny” (czego nie chcą zauważyć oderwane od rzeczywistości elity, zwłaszcza dziennikarskie, emocjonujące się szansami nowego ruchu i podobnych), a co dopiero miałoby dla nich znaczyć poparcie prawdziwie liberalnego w swych przekonaniach stronnictwa. Od 20 lat w Polsce, żadna partia nie wygrała wyborów pod hasłami liberalnymi, nic się w tej materii nie zmieniło i jeszcze przez długi czas nie zmieni. Potwierdza to przykład PO, która we wszystkich kampaniach stosowała hasła socjalne, w ostatniej batalii prezydenckiej usiłowano nawet ścigać się pod tym względem z PiS. Większość wyborców PO, to ludzie z wykształceniem zasadniczym zawodowym i średnim (bo tak wynika z prostej arytmetyki, takich ludzi jest po prostu w społeczeństwie najwięcej), i nie da się po prostu masowo wygrać wyborów adresując programy polityczne do wyrafinowanych warszawsko-krakowskich elit. Dokładnie tak samo robił PiS. Tusk i Komorowski, w odróżnieniu od partii Kaczyńskiego ubierali ten socjal w chwytliwe hasła modernizacyjne i rozwojowe i odnieśli sukces, bowiem któż z nas nie chciałby żyć w państwie, które się dobrze rozwija.
Zatem Kamiński, Kluzik-Rostkowska, Poncyliusz, Kowal wierzą, że stanowią silną markę. Niestety to będzie największy błąd ich życia. Owszem, są to ludzie rozpoznawalni, ale dla zwykłego wyborcy (przez swój elitarny program) są jedynie produktem komplementarnym do tego co oferują wielkie formacje. Mogą z powodzeniem pełnić funkcje ekspertów, specjalistów, ale nigdy nie odegrają samodzielnej roli politycznej. Dlatego jest moim zdaniem pewne, że PiS obecną zawieruchę przetrwa i to bez większych uszczerbków. To że od partii odwróci się kilku jajogłowych na dłuższą metę nic nie zmieni.
http://firmus.piett.salon24.pl/248416,pis-przetrwa
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. Warunek brzegowy nowej partii Migalskiego & Co
W Prawie i Sprawiedliwości trwa rokosz. To już widać gołym okiem. Po Migalskim, Jakubiak i Kluzik-Rostkowskiej coraz więcej osób ma ochotę na bycie medialnymi męczennikami ukrzyżowanymi przez Wujka-Samo-Zło jakim według niektórych jest Jarosław Kaczyński. Na fali rozczarowania prezesem, grupa jego do niedawna bliskich współpracowników zamierza stworzyć ugrupowanie, które będzie w stanie rozsadzić PiS i co za tym idzie toksyczny klincz w jakim są partie Kaczyńskiego i Tuska. Czy to się może udać? To zależy.
Nie tak dawno mogliśmy obserwować podobny zabieg po stronie Platformy Obywatelskiej. Janusz Palikotzawierzywszy medialnym prognozom zaufał swojej sile i postanowił się sprawdzić. Sprawdzanie trwało kilka tygodni. Tylko tyle wystarczyło by ta poczwarna nadzieja tzw. elit dobiła do sondażowego dna w okolicach 1%. Podobnie może być z klubem tzw. liberałów z PiS. Sami jako wyrzuceni z głównej partii opozycyjnej mogą niewiele. Dla wyborców PiS już są zdrajcami. Dla fanów PO - żałosnymi frajerami, którzy dopiero co przejrzeli na oczy i nie mają co ze sobą zrobić. Jedyne co może ichuratować przedpolitycznym niebytem to odgrzebanie tęsknot za PO-PiSem - niespełnioną nadzieją z 2005 roku. Jednak żeby taki zabieg stał się faktem w nowej formacji politycznej potrzeba polityków z obu ugrupowań. Zarówno z PiS jaki z PO. To pewnego rodzaju warunek brzegowy. Jeżeli tego drugiego elementu zabraknie to obecne papierowe poparcie dla partii Migalski & Co. opadnie niczym pingwin w locie koszącym.
W dzisiejszej rzeczywistości politycznej nie ma miejsca ani na PiS-light Kluzik-Rostkowskiej, ani na porn-PO Palikota. Jeżeli Migalskii wyrzuceni po nim z orbity PiS działacze mają rzeczywiście jakiś plan na przyszłość to powinni już mieć wspólnie uzgodniony scenariusz działań z niezadowolonymi politykami z Platformy Obywatelskiej. Jeżeli tego zabraknie to ta niby formacja, skwapliwie pompowana przez wrogie PiS media, nie ma najmniejszych szans. Na dzień dzisiejszy nowy podmiot polityczny może liczyć conajwyżej na sieroty po PO-PiSie.
Sierot tylko i wyłącznie po Kaczyńskim lub Tusku chwilowo brak.
Pozdrawiam
http://emigracja.salon24.pl/248423,warunek-brzegowy-nowej-partii-migalsk...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
3. Wielkie poparcie jakie zyskał PIS w WYBORACH
nie ma nic wspolnego z wyzej wymienionymi,PO PROSTU POLSKA poparła
Jarosława,dramat jaki przezywalismy,uswiadomił POLAKOM
jak wiarygodnym Politykiem,jest TEN ktorego wierne trwanie przy łozu ciężko chorej Matki,uratowało od śmierci..........
Widziałam Pana Jarosłwa w Katowicach,sciskałyśmy Jego ręce,serdecznie płacząc....
siwiutenkie skronie,smutne oczy I Polska w sercu..................
ale tego nigdy nie zrozumieją sprzedajne merdia,a ci co odchodza,niech odejdą.....
Merdia wycisnęły ICH,jak cytrynkę....moze kiedyś to zrozumieja, Zrozumieją,ze PIS ich stworzył,a nie oni PIS........
re pana Poncyliusza,nie kochał go ani Sląsk,ani Zagłębie.......buta,pogarda
dla ludzi ciężko pracujących.......Pamietamy TO
gość z drogi
4. z Partii odchodzą CYNICY i przyjaciółki wspierane
przez pania Srodę i jej podobne...........
Tak jak w społczesnej Polsce /moim skromnym zdaniem,/oprocz razwiedki,działa V kolumna,tak i podobnie było w PIS..........
Czeka nas trudny CZAS,a na takie czasy
nie idzie się z Brutusami.........
gość z drogi
5. Te marne istoty bez wyobraźni
Najlepiej się prezentują chyba w łaźni
Gdzie woda zmywa ich brud
Więc niech nie liczą na cud
Pozdrawiam