Zeznający rosyjscy funkcjonariusze:"Silniki tupolewa usłyszeli ok. godziny 10.30. ", oczywiście c.m.
Jak donosi "Nasz Dziennik" przesłuchiwani 10.04.2010 roku funkcjonariusze służb zabezpieczających lądowanie TU154M w Smoleńsku, dość zgodnie potwierdzają, że upadek samolotu miał miejsce ok godziny 10.30 c.m.(8.30 c.p.).
http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20101108&typ=po&id=po15.txt
Tematem tym, czyli godziną upadku TU154M zajmowałem się od początku, tj. zaraz po katastrofie i pisałem o tym w wielu komentarzach, na różnych blogach. Stawiałem tam tezę, że godziny podawane przez media i oficjalne czynniki rosyjskie oraz polskie są niewiarygodne, że ta godzina musi być wcześniejsza, a celem przesuwania jej na później, jest ukrywanie czasu, który był potrzebny na akcję "przebierańców" jak określałem komando zabezpieczające cenny dla Rosjan sprzęt i likwidujące ocalałych w katastrofie ofiar.
Pisałem o tym na swoim blogu:
http://stan35.salon24.pl/195339,radio-erewan-nadaje
http://stan35.salon24.pl/194534,dezinformacja-ciagle-trwa-cel-dorazny-wybory
Jak wiemy, samolot wystartował z Okęcia o godzinie 7.23 c.p.(a nie jak kłamliwie twierdzi MAK w swym cząstkowym raporcie, że o 7.27)
Wg planu lotu samolot miał lecieć na pułapie FL270(27000 fts ok.8200 m), a ze stenogramów wynika iż leciał na FL330(33000 fts, ok.10000 m)co zwiększało prędkość przelotową o 2% na każde 1000 fts(stóp). W planie lotu zakładano prędkość przelotową na 400 węzłów, więc po zmianie poziomu lotu o 6000 fts, prędkość wzrosła o 6x2=12%, czyli wynosiła 1,12x 400 = 448 węzłow, czyli 448x1.852=
A oto co na ten temat sądzi pracownik firmy opracowującej tzw. "plany lotu" dla DGP:
"Według standardów lotu TU154M Warszawa-Smoleńk z 10 kwietnia, samolot powinien lądować o 8.25, czyli po 62 minutach - mówi "DGP" Michał Makowiecki z firmy FDS OPS opracowującej plany lotów.
- stan35 - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz