Coś się święci?
Oglądając zgromadzonych na Krakowskim Przedmieściu ludzi, zebranych tam w pół roku po narodowej tragedii, miałem wrażenie czegoś w rodzaju deja vu. Przeważało poczucie niezwykłej powagi, a w twarzach tych ludzi widziałem zmęczenie, skupienie oraz nadzieję i głęboką wiarę na zmiany.
Te małe krzyżyki trzymane w dłoniach lub palce wyciągnięte do góry i złożone w literę V, czasem jedno i drugie naraz, uparcie podpowiadały mi, że już gdzieś tych ludzi widziałem.
Może jeszcze długo bym się nad tym zastanawiał lub znowu na miesiąc zapomniał ten męczący moją pamięć obraz, gdyby nie medialne podpowiedzi.
Kiedy usłyszałem, że Władysław Bartoszewski zauważył tam wzrok Dzierżyńskiego, a autorytety ze stajni Michnika zaczęły gardłować o rodzącym się faszyzmie i zagrożeniu dla polskiej państwowości, nie miałem już żadnych wątpliwości, gdzie owych ludzi sprzed pałacu prezydenckiego poznałem.
Każdy może odnaleźć w internecie fragmenty „Mszy za Ojczyznę”, odprawianych przez księdza Jerzego Popiełuszkę i zobaczyć te same gesty, twarze, pieśni, las krzyży. To te same postaci, jakby przeniesione w czasie.
Być może dziś młodzi ludzie, zwłaszcza po podniosłych uroczystościach beatyfikacyjnych z czerwca tego roku sądzą, że ówcześni Polacy stali murem za księdzem Jerzym i jego marzeniami o Polsce wolnej, żyjącej w prawdzie. Myślą zapewne, że episkopat, cały polski kościół i cały naród wielbił odważnego kapłana i popierał go z całych sił, a przeciw sobie miał tylko komunistów z Jaruzelskim i Kiszczakiem na czele.
Tak niestety nie było.
Dla wielu, którzy ulegli zmasowanej propagandzie, ksiądz Jerzy był jątrzycielem, zagrożeniem dla polskiej państwowości, przeszkodą na drodze do normalizacji. Był też niewygodnym duchownym dla sporej części hierarchów, do dziś obecnych w naszym życiu publicznym, oficjalnie podziwiających teraz jego odwagę, patriotyzm i wielką, silną wiarę.
Po jednej z takich mszy ówczesny komunistyczny minister-kierownik Urzędu ds. Wyznań, Adam Łopatka wystosował taki oto list do Sekretarza Episkopatu abp. Bronisława Dąbrowskiego:
„Jego kazanie [z 29 sierpnia 1982 r.] i przygotowana sceneria nabrały wymiaru oczywistej inspiracji do manifestacyjnych zachowań wiernych. [...]Bez odpowiednich zezwoleń zastosował nagłośnienie otoczenia kościoła, powodując tym zgromadzenie się ok. 5 tys. osób i w następstwie zablokowanie okolicznych ulic. [...] Postawa i klimat stworzony przez ks. Popiełuszko spowodowały, że zgromadzenie religijne przekształciło się w manifestację polityczną niosącą zagrożenie dla ładu, bezpieczeństwa i porządku w Stolicy”
Nie chciałbym, aby powstało wrażenie, że stawiam znak równości między księdzem Jerzym Popiełuszko, a Jarosławem Kaczyńskim. Ja mówię tylko tęsknocie tysięcy ludzi za prawdziwą wolnością i prawdą w życiu publicznym. Mówię, że dzisiaj po upływie niemal trzydziestu lat od tamtych wydarzeń, historia jakby zatoczyła koło a język dzisiejszych władz i elit, porównując go choćby z fragmentami powyższego listu komunistycznego ministra, wcale się nie różni a być może dzisiaj jest nawet bardziej ostry i bezczelniejszy. Warto na koniec przypomnieć, że ludzie Jaruzelskiego i Kiszczaka posunęli się wtedy do podrzucenia w domu księdza Jerzego opozycyjnych ulotek, materiałów wybuchowych i amunicji w celu kompromitacji kapłana, a jeden z organizatorów późniejszego mordu na nim, płk Adam Pietruszka takie polecenie wydawał TW o pseudonimie „Jankowski”:
„Nadal przekazywać prymasowi opinie, które będą dyskredytowały ks. Popiełuszkę”
Przypomnę, że ów TW „Jankowski” to ksiądz Michał Czajkowski, późniejszy „autorytet” III RP wykreowany przez Gazetę Wyborczą i ten sam kapłan, który, poświęcił nowy budynek „Agory”.
Dzisiaj nie mamy już partii komunistycznej, ale dorobiliśmy się kolejnej jedynej przewodniej siły narodu. Siły tak pewnej, że tylko ona ma prawo rządzić Polską i prowadzić naród do świetlanej przyszłości, że możecie być pewni, jak mówił Józef Cyrankiewicz:
„ Każdy prowokator czy szaleniec, który odważy się podnieść rękę przeciw władzy ludowej, niech będzie pewny, że mu tę rękę władza ludowa odrąbie, w interesie klasy robotniczej, w interesie chłopstwa pracującego i inteligencji, w interesie walki o podwyższenie stopy życiowej ludności, w interesie dalszej demokratyzacji naszego życia, w interesie naszej Ojczyzny”.
Dużo szumu wywołały ostatnio słowa prof. Marcina Króla, który stwierdził, że:
"Żeby bronić demokracji, trzeba stosować czasem antydemokratyczne metody"
Ktoś powie –wyskok, ale ta wypowiedź wpisuje się w jakiś szerszy, ukryty na razie plan i nie jest bynajmniej pierwszą zapowiedzią likwidacji opozycji. Oto, co w GW pisał Mazowiecki junior:
"Z Jarosławem Kaczyńskim nie zrobimy ani jednego kroku do przodu. To najważniejszy powód, by się
z nim rozstać"
Kontynuował w wywiadzie dla "Polityki" Mazowiecki senior:
„To jest walka z systemem demokratycznym. Takie postępowanie w I Rzeczpospolitej nazywano rokoszem”
I teraz wkracza sam Adam Michnik, który w wywiadzie udzielonym „Wprost” oznajmia:
„Prawo i Sprawiedliwość przypomina Komunistyczną Partię Polski. To opozycja antysystemowa i antypaństwowa”
Nie jest to wypowiedź spontaniczna i naczelny "Gazety Wyborczej" celowo cofnął się w czasie by nie użyć w swym porównaniu PZPR, co mogłoby urazić jego przyjaciół i „ludzi honoru”, generałów Kiszczaka i Jaruzelskiego. Jednym słowem poświęcił dla nich pamięć o swoim ojcu, o godzenie w którą jeszcze nie tak dawno sądził się z IPN-em i przegrał.
Coś wyraźnie wisi w powietrzu i „rycerze wolności i demokracji” z okrągłostołowego rozdania są zdolni do „rozwiązania kwestii pisowskiej” w niekonwencjonalny sposób.
W tym miejscu warto przytoczyć cytat z Palikota, którego „nadzieja” wielkiego oburzenia medialnego jakoś nie wywołała:
"Przyjdzie taki dzień, że Jarosław będzie już rozmawiał z siłami ostateczności. Być może jeszcze w tym roku. I wówczas uznamy, że to był naprawdę dobry rok. Tego się trzymam, w to wierzę."
Tekst opublikowany w „ Warszawskiej Gazecie”
Źródła:
http://wyborcza.pl/1,75515,8256880,Dosc__Jaroslaw_musi_odejsc.html
http://www.polityka.pl/kraj/rozmowy/1507554,1,janina-paradowska-rozmawia-z-tadeuszem-mazowieckim.read
http://wprost.pl/ar/213808/Michnik-PiS-jest-jak-przedwojenni-komunisci/
http://palikot.blog.onet.pl/Nadzieja,2,ID412540850,n
„Biuletynem IPN” 2004, nr 10.
- kokos26 - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
8 komentarzy
1. Owszem, coś się święci
Zaczynają się napady na księży przez nieznanych sprawców.
Gdy dostanę zgodę, poinformuję o szczegółach.
pzdr
Rebeliantka
2. Dziś,
pomiot nawołuje do manifestacji pod siedzibami biskupów.
Celem jest zaprotestowanie przeciwko presji, jaką - według Palikota - Kościół wywiera na posłów w sprawie uregulowania zapłodnienia in vitro. - Sprawa jest gorąca, sejm zaczął debatować. Akcja jest pod hasłem: "posłowie, nie lękajcie się biskupów"
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Palikot-szykuje-manifestacje-pod-...
"Zabijmy Kaczyńskiego śmiechem"
"Wstyd, że w Polsce na głupoty Jarosława i żenadę posłów Piś-u (pisownia oryginalna - red.) ludzie reagują z taką powagą, gdy tymczasem trzeba ich zabić salwą śmiechu. Wyśmiać Piś!!!" - pisze na swoim blogu w Onet.pl poseł niezrzeszony Janusz Palikot.
"(... ) dość błazenady ponuraków, nic więcej serio o nich!" - wzywa na blogu Palikot.
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/zabijmy-kaczynskiego-smiechem,1,3742702,w...
Pzdr.
http://wola44.wordpress.com/ >>> http://dokumentalny.blogspot.com/
3. natenczas
Buzek i Baroso spotkali się ostatnio z przedstawicielami masonerii po czym Buzek odwołał audiencję u papieża (stan zdrowia)
U nas wyraźnie rozpoczyna się rozprawa z Kościołem i "moherami".
Ida ciężkie czasy
pozdr
4. Wczoraj niezależna.pl napisała:
Dziś o 20:00 na Krakowskim Przedmieściu zostanie odsłonięty Krzyż Pamięci wyrzeźbiony przez ludowego artystę.Twórca krzyża, mającego upamiętniać katastrofę smoleńską i wydarzenia na Krakowskim Przedmieściu, pochodzi z okolic Solca nad Wisłą.Krzyż został ufundowany przez członków Inicjatywy Społecznej Obrońców Krzyża (ISOK) i osoby prywatne.
http://www.niezalezna.pl/artykul/krzyz_na_krakowskim_przedmiesciu/40540/1
Czy ma ktoś informację o tym,czy postawiono Krzyż ?
Pzdr.
http://wola44.wordpress.com/ >>> http://dokumentalny.blogspot.com/
5. Cd.
Sytuacja, o której wspomniałam w pierwszym komentarzu miała miejsce w Wielkopolsce. Księdza pobiło 3 mężczyzn w wieku ok. 40 lat. Przedtem przez 2 dni go obserwowali. Nie podali powodów, dlaczego go biją. Ksiądz jest wybitnym teologiem. Na razie nie zgodził się na podanie bliższych danych, gdyż chce uzyskać stanowisko swoich przełożonych.
Rebeliantka
6. Banda komunistów sieje strach w Kraju
Przewodzi jej bandyta z Biłgoraju
Dziwne że nie ma tam odważnych ludzi
A może odwaga się w nich dopiero budzi?
Gdy się zbudzi i będzie wzorem
Będą zamiatać miasto tym potworem
7. Gratulacje dla autora !
Sama prawda ! można wspomnieć o warchołach z Radomia z epoki Gierka. Dorobiliśmy się elity zakłamanej nie mającej pojęcia o przyzwoitości. Same lewusy knajaki z podwórek i wykształciuchy bo dyplomy dziś nie wymagają rozumu.
Przez tyle lat ciągłego kłamstwa przyjmują młodsze pokolenia,
że chocby i najgorsze draństwa to jest normalny stan istnienia.
I stąd się bierze dzisiaj zło !
Spadek epoki - TO JEST TO !!!
( cytat "Z mojej pamięci")
Pozdro
8. Kokos
Wszyscy mamy chyba uczucie deja vu (no, chyba że ktoś ma 30 lat i uchował się bez wiedzy - stąd sukces władzy u lemingów :-) Z kim bym nie rozmawiał, każdy przywołuje jakieś wspomnienia z lat 80.
Ale to wersja optymistyczna. Pesymistyczna przywołuje spotkanie Gierka ze stoczniowcami i wiec Gomułki w 1956.
Pozdrawiam każdym słowem