Agresja musi być!

avatar użytkownika dzierzba

Gdybyśmy zapomnieli na chwilę o skrajnej wersji mówiącej, że za agresję w polskiej polityce odpowiada tylko PiS albo tylko PO, a także odpuścilibyśmy sobie uchodzącą za wyważoną opinię, że każdy, od polityków po dziennikarzy, jest jej w jakimś tam stopniu winny i przyjrzeli się zagadnieniu z punktu widzenia tzw. obywatela statystycznego, usłyszelibyśmy zapewne, że wszyscy jesteśmy już tym sporem znudzeni i zmęczeni.
 
Twierdziliby tak jednak ci sami ludzie, którzy biorą udział w wyborach i głosują na aktorów tego przedstawienia, bo cała niegłosująca reszta ma to gdzieś, względnie ma zupełnie inne zmartwienia.

Z tego wynika, że z jednej strony naprawdę oczekujemy zmian i jesteśmy tą nienawistną retoryką zmęczeni, a z drugiej jak najbardziej jej inicjatorom kibicujemy.

Muszą wiedzieć o tym  doskonale sami politycy. W końcu potrafią świetnie ten pozorny paradoks na swoją korzyść rozgrywać i podgrzewając ciągle atmosferę oraz  szczerząc złośliwie zęby z niemałą wprawą i wdziękiem na tej fali dryfować.

Wyciągnąć można stąd wniosek, że najlepszym sposobem na zakończenie owej umownej „wojny polsko-polskiej” byłoby wypięcie się na całą tę „elitę” i albo dołączenie do ignorującej politykę grupy, albo poszukanie jakiejś siły politycznej, która jest „spoza”.

I tak, jak pierwsze rozwiązanie na pewno znajdzie sporo zwolenników i może satysfakcjonować, to jednak wersja druga to tylko fikcja i mrzonka bez znaczenia.

Prawda jest bowiem taka, że nie ma w Polsce partii, która nie uczestniczyłaby w tym konflikcie, a jednocześnie miała realną szansę na przejęcie władzy. Dlatego też uważam, że możemy zapomnieć o jakimkolwiek „zawieszeniu broni”.

A jeżeli któryś sympatyk PiS, PO, SLD, PSL czy Ruchu Poparcia Kutza dla Palikota uważa inaczej, prędzej czy później będzie się musiał srogo rozczarować.


Filed under: dywagacje, polityka, Polska, społeczeństwo, słabe, ustroje

1 komentarz

avatar użytkownika amica

1. Oczywiście jest rozwiązanie

To nie jest takie proste. Cała władza i media są przejęte przez PO, też tajne służby, milicja i wojsko. Zawarto układy biznesowe. W tej sytuacji każdy, kto chce rozliczać PO nie zawierając podstolnych układów będzie z psychiatryka. PiS w najlepszych czasach miało przeciw sobie większość mediów. W mediach denerwuje nie tylko ich ukierunkowanie, nawet nie walka, ale podwójne standardy, kłamstwa i traktowanie klientów jak idiotów, którzy nie pamiętają nastawienia sprzed pół roku. Taki sam list do ambasadorów napisał rok temu Wałęsa i teraz Kaczyński. Pierwszy -- zrozumienie, drugi -- potępienie. Zdrowie prezydenta było przedmiotem troski -- teraz troska byłaby traktowana jak agresja, potępianie działań rządu i prezydenta -- zdrowa krytyka, teraz -- atak na demokrację. Ludzie puszczali baloniki z klepsydrami PO-owców -- w telewizji Głowiński przypisywał im nieomal obozy koncentracyjne, co jest o tyle zabawne, że broń ma PO a jedyny Żyd jest wspierany przez PiS. Gdyby ten Cyba, czy jak mu tam, biegał po placu za Tuskiem (nawet gdy PO w opozycji) i zabił asystenta Gowina media żądałyby delegalizacji PiS. Skazani jesteśmy na dorzynanie watahy i pełną władzę pewnych kręgów. To nie jest walka PO z PiS. Każdy, kto przeciwstawi się, ma wątpliwości co do linii i układów finansowych władzy będzie miał kampanię przeciw sobie. SLD, Palikot są wplątani w te układy i tu są targi, haki, pieniądze, więc ciche uzgodnienia . PiS jest spoza, ale każdy spoza będzie zły, bo jest co rozliczać. Wbrew pozorom nie jest to walka PO z PiS, jest to walka niewielu ludzi, którym nie podoba się brak demokracji, kłamstwo itp. Gdyby to PiS miało całe media, biznes, policję i wszystkie tajne służby oraz jakieś niejasne usytuowanie międzynarodowe -- walczono by z PiS. Tacy dziennikarze jak Ziemkiewicz, Mazurek, Warzecha nie są z PiS, gdy ten był u władzy -- krytykowali go niemiłosiernie. Każda umiarkowana partia zaszczuwana medialnie powinna być broniona. Każde zabójstwo polityczne -- spotkać z marszami milczenia. To nie jest nienawiść, a obrona pluralizmu.