Test na stan Polski
Wydarzenia pod krzyżem opisane dzisiaj przez Jarosława Kaczyńskiego w sejmie, a wczoraj w w “Warto rozmawiać” a jeszcze wcześniej w wielu miejscach w Internecie, są chyba najlepszą ilustracją stanu w jakim obecnie znajduje się nasze państwo.
Jeśli jeszcze komuś nie uświadomiła tego tragedia smoleńska i to co się wydarzyło po niej, to teraz ma okazje na wyjście z matriksa.
Nie chodzi nawet o to, że dzicz zachowywała się w taki sposób, dzicz to dzicz, a nawet nie tylko o to, że robiła to na oczach bezczynnej policji, choć to oczywiście niebywały w cywilizowanm, demokratycznym kraju skandal. Prawdę o dzisiejszej Polsce mówi nam dopiero to, że poza pojedynczymi głosami oburzenia, media, politycy i tzw. “elity” przeszły nad tym do porządku dziennego.
Gdybyśmy mieli prawdziwie wolne i niezależne media, dziennikarze jak gończe psy tropiłyby tego kto wydał haniebne rozkazy policjantom, aby nie interweniowali w obronie ludzi atakowanych przez hołotę.
Gdybyśmy mieli władzę która respektuje podstawowe obowiązki wobec społeczeństwa i/lub odrobinę przyzwoitości, odpowiedzialny za ten skandal, co najmniej już szukałby nowej pracy.
Nic podobnego się jednak nie dzieje, media szukają winnych między Jarosławem a Kaczyńskim, natomiast władza jak zwykle mówi o współpracy i pojednaniu a premier zapewnia, ze każdy obywatel ma prawdo do ochrony.
Podobno morderca o której dzisiaj mówi cała Polska uczestniczył w akcji przeciw obrońcom krzyża. Co mógł zobaczyć tamtego dnia? Że państwo broni każdego obywatela niezależnie od poglądów, wieku i stanu? Czy też, że państwo traktuje część obywateli jak podludzi, czy jak to ujął jeden z czołowych “autorytetów” - jak bydło?
Tego dnia i w następnych przekonał się, że wszystkie cztery władze RP to tolerują.
- deszczowy - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz